Temat: Aborcja...
każdy ma własny kręgosłup moralny i tyle ma się etyka
to co dla jednych jest etyczne dla drugich nie musi
pytanie tylko czy tak jak w Chinach wybór jednostki jest nieważny?
to co się dzieje w tym kraju też etycznym nie da sie nazwać
zatem każda droga moze być zła
nożem możesz posmarować chleb ale też zabić
jak popadniemy w skrajność przeciw to nawet strzyżenie się i kąpanie będzie równalo się z aborcją
podczas kąpieli nie masz dylematów etycznych by wybić miliardy bakterii
podczas strzyżenia nie mas zdylematów, że ścięta końcówka umrze
wiem, z tego nie będzie człowieka, choć dzięki kodowi DNA to kto wie..
;)
ok, powiedzmy, że dziecko się rodzi
czy nie będziesz miał etycznych dylematów oddawać do domu dziecka kiedy sytuacja będzie to wymuszała?
i czy ci etyczni i morlani ludzie zdają sobie sprawę, ż eprzez nieadoptowanie dzieciak wyrośnie, nikt nie bedzie go chciał i jego życie będzie niczym jedna wielka kara?
kara za narodziny
w sumie narodziny to początek umierania
gdyby spojrzeć od tej strony to śmierci żadnymi protestami nie zatrzymasz
każdy powinien sobie odpowiedziec na pytanie co jest w stanie zapewnić temu dziecku
ciepło i miłość plus godne życie czy dom dziecka, być może poprawczak a dalej to już może nawet narkotyki, rozruby itp.?
to jest okrutny świat
biurokracja adopcji robi swoje jak ktoś już tu pisał, dochodzi do tego niechęć adopcji niemal całkowicie
czego dowodem są wyrośnięte dzieciaki, których nikt nie chce
to nie jest utopia i nie można myśleć:
urodzi się to jakoś da sobie radę, ze mną czy beze mnie
nie!
musiałby trafić na wyjątkowych ludzi a nie zawsze się na takich trafia
a co jeśli trafi w złe towarzystwo?
co jeśli o swoje prawa na ulicy będzie musiało walczyć pięścią?
nie jakoś to będzie
nie dam rady - nie decyduję się
dam radę - decyduję się
krótka piłka