konto usunięte
Temat: Aborcja...
Witam nocnie.Jeżeli się na coś przydałam, to ok:)
Ale jeszcze raz podkreślam: Książka jest BARDZO drastyczna. Nie mogłam spać przez kilka nocy.
I z tego, co wiem, wyszła już część druga.
Pozdrawiam ciepło
Gosiak:)
konto usunięte
konto usunięte
Danusia Kossakowska-Rydczak:
Dzięki Małgosiu..za merytoryczne podejście do mojego pytania i za wskazanie lektury..bo moja wiedza jest oparta i info z mediów...
Beata
M.
"[...] kiedy się
uczysz czegoś nowego
musisz być dla
sie...
Ryszard Ś.:
Może te niepełnosprawne dzieci przychodzą z ważnego,tak dla matki,jak i dziecka powodu.Może to dzieciątko przychodzi po miłość,aby mimo kalectwa matka kochała je całym sercem.Może takie doświadczenie,również matce potrzebne jest,aby wreszcie nauczyła się kochać,i to okazywać swojemu dzieciątku.Czy według Was miłość należy się tylko zdrowym,pięknym,i bezproblemowym dzieciom? Każdy pragnie miłości,jak niczego na świecie,dlaczego doświadczania jej, zabraniać tym,którzy miłości najbardziej potrzebują.Pozdrawiam
Danuta
Kossakowska-Rydc
zak
Pierwsze miejsce w
konkursie na
biznes-plan knbp.pl
z dzi...
Beata Lipiecka:Beato
A czy kiedykolwiek widział Pan jak wygląda taka rodzina, w której przyszło na świat chore dziecko? Widziałam wielokrotnie matki, które same musiały sie borykać z problemami swoich chorych dzieci...ojcowie tego nie wytrzymywali, bywały i takie sytuacje,że matki również nie dawały sobie rady z takim problemem...Poza tym rodząc kolejne dziecko z góry skazuje się je na wyrok opieki nad starszym chorym rodzeństwem...tak, dokładnie...skazuje się na wyrok...Dlaczego? Bo to drugie dziecko, często nie może mieć własnych planów na życie, ma z góry zaplanowany obowiązek na całe życie, w szczególności jak już zabraknie rodziców. Jeśli świadomie maiłabym możliwość wydania na świat chorego życie, zdecydowanie powiedziałbym NIE!!!
konto usunięte
Beata Lipiecka:Tak widziałem,u siebie w moim rodzinnym domu,miałem młodszego brata niepełnosprawnego,który już nie żyje.Byłem też w długoletnim związku z kobietą,która z pierwszego małżeństwa miała niepełnosprawne dziecko,jego ojciec też nie wytrzymał,zresztą nawet nie próbował.Mam świadomość,czym jest wychowywanie takiego dziecka.
Ryszard Ś.:
Może te niepełnosprawne dzieci przychodzą z ważnego,tak dla matki,jak i dziecka powodu.Może to dzieciątko przychodzi po miłość,aby mimo kalectwa matka kochała je całym sercem.Może takie doświadczenie,również matce potrzebne jest,aby wreszcie nauczyła się kochać,i to okazywać swojemu dzieciątku.Czy według Was miłość należy się tylko zdrowym,pięknym,i bezproblemowym dzieciom? Każdy pragnie miłości,jak niczego na świecie,dlaczego doświadczania jej, zabraniać tym,którzy miłości najbardziej potrzebują.Pozdrawiam
A czy kiedykolwiek widział Pan jak wygląda taka rodzina, w której przyszło na świat chore dziecko? Widziałam wielokrotnie matki, które same musiały sie borykać z problemami swoich chorych dzieci...ojcowie tego nie wytrzymywali, bywały i takie sytuacje,że matki również nie dawały sobie rady z takim problemem...Poza tym rodząc kolejne dziecko z góry skazuje się je na wyrok opieki nad starszym chorym rodzeństwem...tak, dokładnie...skazuje się na wyrok...Dlaczego? Bo to drugie dziecko, często nie może mieć własnych planów na życie, ma z góry zaplanowany obowiązek na całe życie, w szczególności jak już zabraknie rodziców. Jeśli świadomie maiłabym możliwość wydania na świat chorego życie, zdecydowanie powiedziałbym NIE!!!Beata Lipiecka edytował(a) ten post dnia 02.08.08 o godzinie 23:13
konto usunięte
konto usunięte
Ryszard Ś.:
Przecież postawa części społeczeństwa,wobec problemu,o którym dyskutujemy,może być wzorcem dla ich dzieci,i one zachowają się podobnie jak ich rodzice,zostawiając ich samym sobie,z ich cierpieniem i świadomością przerażającej samotności.Kto chciałby być w takiej sytuacji?Tak więc nie czyń drugiemu tego,czego sam nie chcesz.
konto usunięte
Aneta
S.
trener, doradca
zawodowy, coach
Ryszard Ś.:
Jarku,nie jesteśmy, tak skonstruowani,czy też zaprogramowani,bo wtedy nasza wola nie miała by znaczenia,i za nic nie ponosilibyśmy odpowiedzialności.Takie są nasze wybory,najczęściej z lęku,że sobie nie poradzimy,nie damy rady,że trzeba będzie z czegoś zrezygnować itd.Jeśli doświadczamy jakiekolwiek negatywne uczucia,i zdecydujemy służyć innym pomocą, sprawiamy,że rodzimy się na nowo.Kiedy dajemy siebie,powracamy do życia.Prawdziwe dawanie to jeden z najlepszych leków na świecie.Działa w dwie strony,obdarowanemu,i dającemu.Więcej wiary w ludzi.pozdrawiam
konto usunięte
Ryszard Ś.:
Jarku,nie jesteśmy, tak skonstruowani,czy też zaprogramowani,bo wtedy nasza wola nie miała by znaczenia,i za nic nie ponosilibyśmy odpowiedzialności.
Takie są nasze wybory,najczęściej z lęku,że sobie nie poradzimy,nie damy rady,że trzeba będzie z czegoś zrezygnować itd.Jeśli doświadczamy jakiekolwiek negatywne uczucia,i zdecydujemy służyć innym pomocą, sprawiamy,że rodzimy się na nowo.
Kiedy dajemy siebie,powracamy do życia.Prawdziwe dawanie to jeden z najlepszych leków na świecie.Działa w dwie strony,obdarowanemu,i dającemu.Więcej wiary w ludzi.pozdrawiam
konto usunięte
..:Ja bym usunęła bez zastanowienia będąc z kimś kogo nie jestem pewna i z kim nie jestem zbyt długo. Jeśli byłabym w szczęśliwym związku - może zdecydowałabym się urodzić jeśli byłabym trochę starsza, niż teraz. Zegar tyka - baby sie tego boja. Ale najważniejsza jest rozmowa z partnerem - jeśli oboje sie zdecydujemy - ok. jeśli nie - bez sensu okaleczać malucha. Bo któraś ze stron nie będzie dobrym rodzicem.
konto usunięte
konto usunięte
Daria Kopicera:W życiu nikogo nie można być pewnym,bo za nikogo nie możemy wziąć odpowiedzialności,po za sobą samym.Musisz sama mieć poczucie krzywdy,kiedy twierdzisz,że bez zastanowienia usunęła byś swoje dziecko,aby wg.Twojej oceny nie cierpiało,przewidując na zapas,że jedno z partnerów,nie będzie dobrym rodzicem.Tego nikt nigdy przecież nie przewidzi.Pozdrawiam
..:Ja bym usunęła bez zastanowienia będąc z kimś kogo nie jestem pewna i z kim nie jestem zbyt długo. Jeśli byłabym w szczęśliwym związku - może zdecydowałabym się urodzić jeśli byłabym trochę starsza, niż teraz. Zegar tyka - baby sie tego boja. Ale najważniejsza jest rozmowa z partnerem - jeśli oboje sie zdecydujemy - ok. jeśli nie - bez sensu okaleczać malucha. Bo któraś ze stron nie będzie dobrym rodzicem.
konto usunięte
Danuta
Kossakowska-Rydc
zak
Pierwsze miejsce w
konkursie na
biznes-plan knbp.pl
z dzi...
Jarosław Dudek:Jarku...po prostu są różni ludzie...piękni i brzydcy...dobrzy i źli...egoiści i altruiści...i normalni...tacy zwyczajni...którzy chcą kochać i dawać i chcą być kochani i chcą brać...tyle ile trzeba....Ja dbam w pierwszej kolejności o bliskich...nie jestem żadną bohaterką...Bardziej martwię się o bliskich niż o siebie...To co...jestem nienormalna..czy nietypowa..?..ale za to jestem bardzo kochana..i nie martwię się o brak miłości...Jarku współczesne pokolenie ma pokazywane baaardzo egoistyczne wzorce...Moda na singlowanie i wygodne życie..jest też tego wykładnią....Brać tylko przyjemność z życia...tak odbieram te wzorce...a później przychodzi realne życie i realne problemy...i te lukrowane panienki po 30 -tce..i ci cukierkowi chłoptasie po 30-tce...nie nadają się do normalnego życia...Nie chcę nikogo samotnego obrazić..ale może moje słowa dadzą do myślenia...Jarku..i wszyscy się starzejemy...mamy to jak w banku...ty też będziesz stary....więc warto zadbać o miłość bliskich......No, chyba, że będziemy żyli jak SPARTANIE....i chorych , starych ..bach..ze skały...Ale...oni nie używali w nadmiarze ..PRZYJEMNOŚCI....Danusia Kossakowska-Rydczak edytował(a) ten post dnia 03.08.08 o godzinie 17:37
Przeciez ludzie i tak zostawiaja innych samym sobie,nie tylko starszych i schorowanych ale i mlodych i zdrowych (statystyki samotnych matek,ojcow,domow dziecka , ect duzo mowia na ten temat). Nie twierdze ze to normalne/nienormalne , ale powszechne. Tacy sa ludzie , egoistyczni. Bo tak jestesmy skonstruowani/zaprogramowani- na przezycie i dbanie w pierszej kolejnosci o siebie .
Nie podejmuje sie oceny czy to dobrze czy zle.
Danuta
Kossakowska-Rydc
zak
Pierwsze miejsce w
konkursie na
biznes-plan knbp.pl
z dzi...
Aneta S.:Aneto...ty wypowiadasz się o stronie fizycznej...Przecież, nikt nie żąda aby ciężko chorym np. rodzicem, opiekowały się dzieci przez 24 godziny na dobę.. Tak, to niemożliwe...Kiedy zaistnieje taka sytuacja..należy podzielić się czasem opieki np z rodzeństwem ..jeśli jest..lub wynająć pielegniarkę. Tu chodzi o coś innego...aby chory wiedział, że w każdej chwili jest pomoc...a my, abyśmy czuli, że naprawdę chcemy pomóc...a nie jak robią zwyrodnialce...zawieść MATKĘ..do szpitala i tam ją zostawić..na pastwę losu....lub głosować za ..eutanazją (dopiero byłyby nadużycia...staruszkowie znikaliby w zastraszającym tempie)...
A co z kondycja ludzka, z jej ograniczeniami?
Opiekowalam sie starsza kobieta przez 10 miesiecy 24 godz. na dobe bez wolnego dnia. 7 tygodni przed koncem pracy, z przeciazenia ukladu nerwowego pewnej nocy stracilam czucie w rekach i nogach. Sa ludzie zdolni do heroicznych poswiecen, ktorym skladam hold, wiedzac, ze dziela mnie od nich cale lata swietlne rozwoju. Tak po prostu.
konto usunięte
Danusia Kossakowska-Rydczak:lub głosować za ..eutanazją
(dopiero byłyby nadużycia...staruszkowie znikaliby w zastraszającym tempie)...hm ja bym glosowal za eutanazja , nie dlatego ze moi rodzice/dziadkowie sa dla mnei ciezarem ( w wiekszosci itka niestety juz nie zyja) tylk oze wzgledu na to ze jak wspomnialas kazdy sie starzeje i ja nie chcialbym byc "problemem" dla moich dzieci
konto usunięte
konto usunięte
Aneta
S.
trener, doradca
zawodowy, coach
Danusia Kossakowska-Rydczak:
Aneto...ty wypowiadasz się o stronie fizycznej...
Następna dyskusja: