Bea M.

Bea M. Zachwycam się:)

Temat: Aborcja...

Edyta Kowalczyk:
Małgorzata Bazan:
Edyta Kowalczyk:
Witam,
>> Edyto, może wylicz jeszcze wszytko, czemu się sprzeciwiasz.

1. Głupocie prymitywnej.
2. Głupocie inteligentnej i wyrafinowanej.
3. Głupocie w ogóle.

I co z tego, że środki antykoncepcyjne
mają skutki uboczne? Bierzesz? Chyba nie, więc co Cię obchodzi zdrowie i decyzje innych kobiet i ich ginekologów??? Bo nie rozumiem.

A taka tam odpowiedzialniość za innych, co w skali dojrzałości społecznej powinno się u normalnych osób pojawić ok. 25 r.ż. Jako, że ten wiek osiągnęłam to i dowód, że się rozwinęłam. Dodatkowo dążę do poznania prawdy, przeto i tym, co po drodzę odkryję, dzielę się z innymi - choć Ci inni nie zawsze mają ochotę tej prawdy słuchać. Niestety...

Rozumiem, że odrzucasz nienaturalną antykoncepcję i aborcję. Wobec czego nie rozumiem, jaki jest Twój pogląd na świadome macierzyństwo. Gdybyś mogła wyjaśnić tę kwestię, będę wdzięczna.

Świadoma matka, to także ta, która dba o swoje zdrowie, po to, by mogło się urodzić zdrowe dziecko. Taką niestety nie jest kobieta, która pakuje w siebie antykoncepcję. To tak, jakby zdrowa osoba brała zastrzyki z penicyliny - a tak na wszelki wypadek, by nie zachorować - Oto o mój pogląd.

Pozdrawiam
Gosiak:)


Swiadoma matka to też taka, która wie, kiedy jest najlepszy czas na urodzenie dziecka
Nie zauważyłam, by matki, które stosowały wcześniej antykoncepcje rodziły dzieci z wadami czy zaburzeniami zdrowia
Wybacz Edyto ale Twoja świadomośc w tym względzie to raczej nieswiadomo,sć.

Mówią, ze w Polsce najwięcej "jest" polityków i lekarzy...niestety

Temat: Aborcja...

Aborcja jest tematem wywołującym emocje, ale widzę, że antykoncepcja również...

Edyta ma w pewnym zakresie rację. Bea też, ale po co używacie argumentów odnoszących się do świadomości/wiedzy etc. drugiej strony?
Bea M.

Bea M. Zachwycam się:)

Temat: Aborcja...

Marta Sokołowska:
Aborcja jest tematem wywołującym emocje, ale widzę, że antykoncepcja również...

Edyta ma w pewnym zakresie rację. Bea też, ale po co używacie argumentów odnoszących się do świadomości/wiedzy etc. drugiej strony?


Marto - Edyta wskazała na to, iż obawę o zdrowie kobiet nakazuje jej świadomość.
Gdyby hormony były tylko i wyłącznie złe - nie stosowano by ich.
Edyta wypowiada się tak jak gdyby była świadoma wszystkiego, co niesie ze sobą antykoncepcja hormonalna. I na ten wycinek świadomości odpowiadam, że to raczej nieświadomość... OK, mogę użyć słowa - niewiedza:)Bea Miłowska edytował(a) ten post dnia 27.07.08 o godzinie 23:01

Temat: Aborcja...

Bea Miłowska:
Marta Sokołowska:
Aborcja jest tematem wywołującym emocje, ale widzę, że antykoncepcja również...

Edyta ma w pewnym zakresie rację. Bea też, ale po co używacie argumentów odnoszących się do świadomości/wiedzy etc. drugiej strony?


Marto - Edyta wskazała na to, iż obawę o zdrowie kobiet nakazuje jej świadomość.
Gdyby hormony były tylko i wyłącznie złe - nie stosowano by ich.
Edyta wypowiada się tak jak gdyby była świadoma wszystkiego, co niesie ze sobą antykoncepcja hormonalna. I na ten wycinek świadomości odpowiadam, że to raczej nieświadomość... OK, mogę użyć słowa - niewiedza:)Bea Miłowska edytował(a) ten post dnia 27.07.08 o godzinie 23:01

Bea, ale Ty nie wiesz ani nikt z nas nie wie do końca, jak działają hormony!! Nie ma jeszcze wyników badań w dłuższej perspektywie a jest wiele przypadków kobiet, które mają problemy z hormonami, ze zdrowiem, że nie wspomnę o libido. Kazda ingerencja w organizm niesie z sobą niebezpieczeństwo i myślę, że tutaj Edyta ma tę świadomość.

Do wszystkich nowinek działających na żwywym organizmie podeszłabym ze zdrowym sceptycyzmem.
Bea M.

Bea M. Zachwycam się:)

Temat: Aborcja...

Marta Sokołowska:
Bea Miłowska:
Marta Sokołowska:
Aborcja jest tematem wywołującym emocje, ale widzę, że antykoncepcja również...

Edyta ma w pewnym zakresie rację. Bea też, ale po co używacie argumentów odnoszących się do świadomości/wiedzy etc. drugiej strony?


Marto - Edyta wskazała na to, iż obawę o zdrowie kobiet nakazuje jej świadomość.
Gdyby hormony były tylko i wyłącznie złe - nie stosowano by ich.
Edyta wypowiada się tak jak gdyby była świadoma wszystkiego, co niesie ze sobą antykoncepcja hormonalna. I na ten wycinek świadomości odpowiadam, że to raczej nieświadomość... OK, mogę użyć słowa - niewiedza:)Bea Miłowska edytował(a) ten post dnia 27.07.08 o godzinie 23:01

Bea, ale Ty nie wiesz ani nikt z nas nie wie do końca, jak działają hormony!! Nie ma jeszcze wyników badań w dłuższej perspektywie a jest wiele przypadków kobiet, które mają problemy z hormonami, ze zdrowiem, że nie wspomnę o libido. Kazda ingerencja w organizm niesie z sobą niebezpieczeństwo i myślę, że tutaj Edyta ma tę świadomość.

Do wszystkich nowinek działających na żwywym organizmie podeszłabym ze zdrowym sceptycyzmem.


nie uznalabym leczenia hormonalnego za nowinkę

niejednokrotnie ratowałam dzieci w oddziale podając im hormony własnie.
I niejedna kobieta stosująca np. hormonalną terapie zastępczą dziękuje za nia wynalazcom.

Ale nie namawiam do niczego: zawsze można nie myślec o tym, że mozna zajść w ciążę

Na marginesie - do końca nikt niczego nie wie i zapewne nigdy się nie dowie.
A lek zanim wejdzie do stosowania ogólnego jest poddany wieloletnim badaniom

Ale jak mówię, nie namawiam, zwracam tylko uwagę, że nie należy zaczynać czytania ulotki o leku od działań niepożądanych bo one zdarzają sie zdecydowanie rzadziej niż korzyści ze stosowania leku i takie postawienie sprawy zafałszowuje znaczenie terapii

Temat: Aborcja...

Ja nie jestem ani zdecydowanie za, ani zdecydowanie przeciw, natomiast odczułam niezbyt zbawienne działanie hormonów. Tylko taka mała uwaga: antykoncepcji nie nazwałabym terapią;)
Bea M.

Bea M. Zachwycam się:)

Temat: Aborcja...

Marta Sokołowska:
Ja nie jestem ani zdecydowanie za, ani zdecydowanie przeciw, natomiast odczułam niezbyt zbawienne działanie hormonów. Tylko taka mała uwaga: antykoncepcji nie nazwałabym terapią;)


zgadzam się, że różne osoby różnie reagują
wbrew temu co napisałaś podawanie środków hormonalnych antykoncepcyjnych też bywa terapią

ale to może nie tu, jeżeli chcesz to wyszukam Ci jakiś artykuł specjalistyczny.

Po powrocie z urlopu:)

Dobrej nocy:)

Temat: Aborcja...

Bea Miłowska:
Marta Sokołowska:
Ja nie jestem ani zdecydowanie za, ani zdecydowanie przeciw, natomiast odczułam niezbyt zbawienne działanie hormonów. Tylko taka mała uwaga: antykoncepcji nie nazwałabym terapią;)


zgadzam się, że różne osoby różnie reagują
wbrew temu co napisałaś podawanie środków hormonalnych antykoncepcyjnych też bywa terapią

ale to może nie tu, jeżeli chcesz to wyszukam Ci jakiś artykuł specjalistyczny.

Po powrocie z urlopu:)

Dobrej nocy:)

Wiem, że bywa terapią:) ale antykoncepcja nią nie jest;)
Pozdrawiam, miłego urlopu:)

konto usunięte

Temat: Aborcja...

Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 26.03.11 o godzinie 17:48
Danuta  Kossakowska-Rydc zak

Danuta
Kossakowska-Rydc
zak
Pierwsze miejsce w
konkursie na
biznes-plan knbp.pl
z dzi...

Temat: Aborcja...

Elżbieta Małgorzata Skolimowska:
Beo, mogę powiedzieć tylko tyle: po takim komentarzu ręce i nogi opadają.
Elżbieto..sądzę, że jesteś prawnikiem z wykształcenia (po przeczytaniu C.V.). Twoje wypowiedzi wymagają od czytającego wysokiego ilorazu inteligencji. Nie każdy je zrozumie.. Elu to nie zarzut..ale pochwała... Ja rozumiem, że ty nie jesteś zwolennikiem morderstw czy innych okropnych czynów..Ty opisujesz odpowiedzialność..sumienia...które budzi się po latach (nie u wszystkich)..jeśli w naszym życiu zrobiłyśmy ..złą rzecz, uczynek...to przed SUMIENIEM nikt nie ..UCIEKNIE...nawet jesli uciekł przed...prawem...
Tak, a propo jedna z dyskutujących tu osób ..pławi się.. w bezmyślnym krytykowaniu innych.(na różnych forach)..Nie daj się wciągnąć...w ten ping pong..słowny..
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Aborcja...

Każdy z nas jest odpowiedzialny w pierwszym rzędzie za siebie samego i swoje wybory. Dostęp do informacji na temat aborcji, antykoncepcji, hormonów, ich skutków ubocznych i działania jest niemal ogólnie dostępny. I każdy z dużym prawdopodobieństwem znajdzie tam coś dla siebie. To co jest odpowiednie i dobre dla jednej z nas, wcale nie musi być najlepsze dla innch.

A sprawa odpowiedzielności za innych. No, cóż nie bądźmy misjonarkami i zbawicielkami innych dorosłych ludzi.
Mogłabym tu przedstawić dowody, że z biologicznego punktu widzenia najlepsz okresw na urodzenie pierwszego dziecka to 20-25 rok życia. I co z tego wynika? Czy w związku z tym powinno prowadzić się krucjatę przeciwko tym, które decydują się na dziecko w późniejszym wieku?

Noszenie butów na obcasie lub koturnach też jest bardzo niezdrowe. I też nic z tego nie wynika. Są kobiety, które je noszą na codzień, takie, które tylko od czasu do czasu, i takie, które nigdy ich nie noszą.

Populatna aspiryna też ma wiele skutków ubocznych. Nawet pewne zioła nie powinny być zbyt często lub w dużym stężeniu stosowane.

Nie chcijmy mieć monopolu na jedyne, najlepsze rozwiązania. Pozwólmy dorosłym ludzią samodzielnie decydować o swoim życiu i nie oceniajmy (osądzajmy) ich zbyt pochopnie. W życiu poza czarnym i białym jest jeszcze wiele innych kolorów i odcieni.

konto usunięte

Temat: Aborcja...

Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 26.03.11 o godzinie 17:47

konto usunięte

Temat: Aborcja...

Katharina Z.:
Nie chcijmy mieć monopolu na jedyne, najlepsze rozwiązania. Pozwólmy dorosłym ludzią samodzielnie decydować o swoim życiu i nie oceniajmy (osądzajmy) ich zbyt pochopnie. W życiu poza czarnym i białym jest jeszcze wiele innych kolorów i odcieni.

Niestety nie można być do połowy w ciąży. Więc jednak są rzeczy, gdzie trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć, jak jest. Tak, aby ktoś, kto podejmuje decyzję wiedział, co robi, a nie myślał tylko, że podejmuje jedną z wielu możliwych decyzji, których nie wolno oceniać, bo jest się wtedy posądzonym o ideologię.Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 28.07.08 o godzinie 21:45
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Aborcja...

Jeżeli jest się w ciąży (na 100% pewnej, a nie urojonej) to zawsze są co najmniej 2 wyjścia (przynajmniej dla mnie do 12 tygodnia tego stanu). Urodzić albo usunąć. Zapewniem Cię, że obu wypadkach wiedziałam co robię. I gdybyś na podstawie tych dwóch faktów z mojego życia chciała mnie oceniać jako człowieka, to mogłabyś się bardzo pomomylić. Bo żeby ocenić człowieka, trzeba znać coś więcej niż gołe fakty.

Dla niektórych ludzi płód od monetu powstania to już dziecko,człowiek, dla mnie nie (i nie dlatego, że nie znam badań naukowych na ten temat). Dla mnie człowiekiem jest się po urodzeniu ( a najwcześniej do momentu możliwości przeżycia poza organizmem matki). Nikomu nie zamierzam narzucać swojego punktu widzenia na ten temat. Szanuję również inny punkt widzenia, ale w zamian prosiłaby o uszanowanie mojego.

konto usunięte

Temat: Aborcja...

Katharina,
czy to prawda, że kochasz życie?

konto usunięte

Temat: Aborcja...

Elżbieta Małgorzata Skolimowska:
Im jednak ktoś bardziej "walczy" z tym co piszę/ mówię/ tym bardziej to dotyczy jego. Ja dopóki nie wiedziałam tego , co wiem dziś- nie zabierałam publicznie głosu. Ale teraz dałam sobie na to przyzwolenie. Wiem, że Miłość i Bóg, który jest moim przewodnikiem i kieruje tym, co robię, sprawi, że dotrę do tych, którzy mają szansę coś dla siebie zrobić. Ci zaś, którzy nie są na to gotowi, pójdą swoją ścieżką. I tak też jest dobrze. Ja nie kreuję siebie na kogoś nadzwyczajnego. Wprost przeciwnie, bym była gotowa mówić to , co mówię ,najpierw musiałam dostąpić błogosławieństwa stania się NIKIM. Dopiero kiedy stajesz się nikim, jesteś SOBĄ, czyli dzieckiem Bożym.

Ryzykowne stwierdzenia
"Im jednak ktoś bardziej "walczy" z tym co piszę/ mówię/ tym bardziej to dotyczy jego."
Kojarza mi sie nieciekawie z opcja posiadania "wyzszej" madrosci i patrzenia na nas maluczkich ,niewiedzacych "z gory", posiadaniu monopolu na "sluszna" i "prawdziwa prawde".

A moze ludzie zabieraja glos i "walcza" bo po prostu to lubia , ja czesto polemizuje z ludzmi i w realu i na forach i moje prywatne zdanie nie zawsze ma priorytet, jestem w stanie przyjmowac na potrzeby dyskusji rozne stanowiska , roznymi argumentami je popierac i obalac , traktuje to min.jako cwiczenie umyslu, sofistyke . Wobec mnie powyzsze stwierdzenie np. nie ma racji bytu
a zapewniam ze takich osob jak ja na forach jest bardzo duzo

Inna sprawa ,po co do kogos docierac ? i to w imie Boga czy z Bogiem na ustach ... to tez niemile sie kojarzy. Niech kazdy dba o siebie i to bedzie 90% sukcesu Z Bogiem, bogiem albo i bez . "Matki Teresy" to statystyczny blad w populacji ludzkiej

"Dopiero kiedy stajesz się nikim, jesteś SOBĄ, czyli dzieckiem Bożym."

a to juz naprawde nieladna indoktrynacja A fuj :(
Na dodatek robi wode ludziom z mozgu , wmawiajac ze musza osiagnac dno w zyciu , stac sie nikim.Niby czemu ? w imie czego ? Boga ? Pusty smiech. Filozofia przegranych.

konto usunięte

Temat: Aborcja...

Edyta Kowalczyk:
Katharina,
czy to prawda, że kochasz życie?

Przepraszam ze sie wtrace ,ale mnie to strasznie ciekawi
odpiowiedz Kasi zreszta jeszcze bardziej
zdefiniuj "kocha" i "zycie"
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Aborcja...

Elżbieta Małgorzata Skolimowska:
Niestety, tak już w życiu jest, że mądrość życiową nabiera się z wiekiem.

Niestety nie zauwazam takiej prawidlowosci. Dosc czesto zas nawet jej odwrotnosc.
Dusza dąży do harmonii z ciałem i umysłem.Jeśli ta relacja jest zaburzona, to pojawiają sie choroby.Niestety ludzie / na szczęście już nie wszyscy/ nie łączą chorób z tym czego dokonali w swoim życiu.

Co mnie nie dziwi za szczegolnie. Naprawde trudno doszukiwac sie takich korelacji bedac swiadkiem smierci na bialaczke mlodej dziewczyny i dlugoletniej egzystencji pijaczkow spod budki z piwem. Sadze, ze takie stawianie sprawy moze byc duzym uproszczeniem.
Dla mnie nie ma znaczenia, czy któraś z osób biorących udział w dyskusji podzieli moje zdanie czy nie. Ja po prostu dzielę się z ludźmi swoją wiedzą.

Generalnie dobrze jest jesli wiedza, ktora czlowiek chce sie dzielic jest na tyle wartosciowa, zeby ktos z niej chcial korzystac a tez i przekazana w strawialny sposob. Jako pedagog moge powiedziec, ze wartosc przekazu nie tylko dobrze jest weryfikowac informacja zwrotna, ale wrecz nalezy. Inaczej cala para moze pojsc w gwizdek, a nasza energia zastygnac w formie intencji. W najlepszym przypadku.
Im jednak ktoś bardziej "walczy" z tym co piszę/ mówię/ tym bardziej to dotyczy jego.

Czasem rzeczywiscie walczy sie z czyms, a czasem o cos. Roznie z tym bywa, Elzbieto.:)
Ja dopóki nie wiedziałam tego , co wiem dziś- nie zabierałam publicznie głosu. Ale teraz dałam sobie na to przyzwolenie. Wiem, że Miłość i Bóg, który jest moim przewodnikiem i kieruje tym, co robię, sprawi, że dotrę do tych, którzy mają szansę coś dla siebie zrobić. Ci zaś, którzy nie są na to gotowi, pójdą swoją ścieżką.

Nie bede ukrywac, ze slowa te maja dla mnie bardzo przykry wydzwiek... Wyraznie wartosciuja ludzi, ktory to zabieg jest dowodem na to, ze dokonujacy go, stawia siebie w pozycji ponad innych. Dla mnie osobiscie slowa Bog i milosc to przede wszystkim wielka pokora.
Ja nie kreuję siebie na kogoś nadzwyczajnego. Wprost przeciwnie, bym była gotowa mówić to , co mówię ,najpierw musiałam dostąpić błogosławieństwa stania się NIKIM. Dopiero kiedy stajesz się nikim, jesteś SOBĄ, czyli dzieckiem Bożym.

Mysle jednak, ze rozne drogi prowadza do Rzymu.:)
Stan emocjonalny, w jakim jestem dziś nie ma nic wspólnego ani z cynizmem, co mi niektórzy zarzucają, ani z ego, dlatego też nikt nie jest w stanie mnie ani zranić, ani poniżyć.

Wiele razy myslalam o tym jak bardzo chcialabym dostapic takiego stanu, jaki bylby kojacy. Ale im dluzej sie nad tym zastanawialam, tym bardziej cenilam sobie swoja wrazliwosc i receptywnosc. Zyje, bo czuje i przezywam. Sadze, ze to bardzo ludzkie reakcje. I ze z nich bierze sie empatia.

konto usunięte

Temat: Aborcja...

Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 26.03.11 o godzinie 17:46

konto usunięte

Temat: Aborcja...

Elżbieta Małgorzata Skolimowska:
Małgosiu te prawa , o których ja piszę z temperaturą nic nie mają wspólnego. To praca z naszą podświadomością, a ona nie zna temperatury, chyba , że jako wzorzec, który sobie stworzyłaś. Dlatego trzeba bardzo dokładnie sprawdzić wszystkie przekonania i wzorce.Pozdrawiam

Witam Elu serdecznie,
no więc jak obiecałam, przeczytałam link przez Ciebie wskazany.
I moje przemyślenia:)

1. Jestem w stanie uwierzyć, że myśl ma energię. To prawda, że wiele razy spotykałam kobiety, które przez wiele lat nie mogły zajść w ciążę, a gdy już odpuszczały, odpływał stres, okazywało się, że są w ciąży. Naturalnie dawno temu przeczytałam książkę, którą pewnie znasz, "Moc podświadomości" Pattersona. Oczywistym jest dla mnie również to, że pozytywne myślenie wiele może zdziałać.
2. Teoria Dr Ryke Hamer jest jednak dla mnie kompletnie nie do przyjęcia, bo jej zwyczajnie nie rozumiem. Teoria, że oto rak jest wynikiem przeżycia konfliktowego, po prostu przeczy mojej logice:) A ja staram się jakoś wszystko logicznie poukładać na tym świecie:)))) Nie twierdzę przy tym, że nie masz racji, bo też nie od dziś wiadomo o różnorakich plemionach i uzdrawianiu dusz przez szamanów. Na pewno jest to ciekawe z punktu widzenia kulturoznawczego.
3. Wracając więc do zachodzenia w ciążę. Rozmawiałyśmy o metodach naturalnych i mierzeniu temperatury, od tego się zaczęło. Zadałam pytanie Katharinie, jak ta metoda ma się do rzeczywistości, czyli co się dzieje wtedy, gdy masz podwyższoną temperaturę, bo masz grypę, np. Ty twierdzisz, że ta grypa jest w mojej podświadomości (czy dobrze rozumiem?). Nie przekonuje mnie to, ale jeszcze mogę zaakceptować. Tylko co dzieje się w przypadku, gdy nad swoją psyche nie panujesz???? Temperatura wariuje, organizm szaleje, a kobieta zachodzi w ciążę:))))

Czy źle kombinuję???:))))

Jeżeli mam być szczera dość intensywnie mnie to interesuje, więc gdy znajdziesz czas, podeślij, proszę, link, albo odpisz:)

Buziak
Gosiak:)

Następna dyskusja:

aborcja a związek




Wyślij zaproszenie do