Temat: "A JEŚLI DOM BĘDĘ MIAŁ - TO BĘDZIE BUKOWY KONIECZNIE..."
Beata B.:
Katarzyna B.:
kiedyś faktycznie meble nie były aż tak funkcjonalne, ergonomiczne i miejscooszczędne jak dzisiaj. ale miały duszę.
No miejsca kiedyś oszczędzać nie trzeba było w domach mieszczańskich, bo takie tu meble głównie pokazujemy.
hmmmmmmm.... :)
I były ergonomiczne, tylko że wtedy ludzie byli przeciętnie o pół metra niżsi niż dziś!:))
to moje krzesła temu przeczą... dla skrzatów to one nie są, a pół metra człowieka mniej dawałoby skrzata właśnie :)))
Poza tym oni nie mieli telewizorów i komputerów, więc nie musieli wymyślać wygodnych sof.
proszę Cię... ale mieli masę innych rozrywek wymagających jednak wygodnego siedzenia. stąd całkiem wygodne ówczesne fotele, sofy i łóżka... :) oczywiście jeśli bierzemy pod uwage jak wygodne były po wyprodukowaniu, a nie 100 lat później.
inna sprawa, że jak się siedzi całe życie na zydlu to się nie wie, że można wygodniej. oni nie wiedzieli...
z naszych pomysłów na ergonomię też pewnie ktoś kiedyś będzie się nabijał :)
Chodzili w surdutach i gorsetach, a to z automatu wyklucza siedzącą pozycję "rozwaloną", bo z połkniętym kijem nie da się siedzieć inaczej, niż prosto.:)
myślisz o strojach oficjalnych... a dom to nie były tylko przyjęcia.
no i kiedyś to nie była produkcja seryjna. można było zamówić siedzisko według własnego... upodobania :) dziedziczenie ten atut najczęściej niweluje :)
Oczywiście że już wtedy była produkcja seryjna!:))
ależ była, tylko nie w znaczeniu maszynowa 2500 sztuk w minutę z fabryką pod Pekinem lub Sztokholmem. :) idź do sklepu i poproś żeby seryjne krzesła były 10 centymetrów niższe... :)
a kiedyś dzięki krótszemu łańcuchowi producent-sprzedawca mogli Ci te nogi do krzeseł wytoczyć krótsze lub je przyciąć. była jednak większa elastyczność i bardziej bezpośredni kontakt.
I to nawet zupełnie dobrej jakości, ale o mniejszej wartości artystycznej, niż jednostkowe, pałacowe meble.
znowu skrajności. :) nie trzeba było pałacu żeby meble były "dostosowane". dzisiaj seryjnie produkuje ktoś do kogo masz trudniejszy dostęp, a dostosowanie linii produkcyjnej do indywidualnych potrzeb pana Z jest jednak znacznie trudniejsze... i w wielu przypadkach całkowicie nieopłacalne :)
Zresztą o jakości tej produkcji seryjnej XIX i początków XX wieku świadczy choćby to, że dziś mamy w większości po domach jako zabytki i starocie tą właśnie produkcję!:)
mamy szczątki produkcji z długiego okresu (XIX i pocz. XX wieku) z różnych źródeł. pewnie ilość produkowanych wtedy mebli jest porównywalna z ilością seryjnych produkcji wypuszczanych dzisiaj w ciągu marnych kilku lat.
niewielu wtedy wydziwiało z wymianą mebli co kilka lat, a o meble się dbało bo to był majątek który przechodził na kolejne pokolenia. solidność wtedy dotyczyła tzw "masówki" jak i pałacowych cudeniek. dzisiaj większość mebli kosztuje grosze i jest groszowej jakości. bo i tak je wymienisz jak się zmieni moda. :)