konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

tutaj sie mylisz...jednak jako ludzie mamy umiejetnosc myslenia...przywiazujemy sie..polegamy na partnerze w zyciu ..a przynajmniej tak nam si emoze czasami wydawac...w wypowiedzich byl nacisk na zdrade fizyczna bo rzekomo jestesmy jak zwierzeta..a co dalej? co z ta emocjonalna bliskoscia?
Nie uogolniajmy .Kazdy sadzi wedlug siebie.

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Agnieszka Podpała:
co z ta emocjonalna bliskoscia?
mozna ja smialo doczepic do naszego wspomnianego juz przez Gosie egoizmu - pod plaszczykiem milosci, romantyzmu, etyki, kultury itp. wykwitow naszej wspanialej cywilizacji.

A bez ktorych mozna calkiem fajnie zyc, gdyby ludziki potrafili ow balast, choc czesciowo odrzucic.
Vide znowu przyklad z tamtymi eskimosami. Ktorzy nie sa od nas ani gorsi, ani glupsi. Tylko jeszcze nie tak zepsuci, zdegenerowani przez zachodnia cywilizacje ..

To my jestesmy barbarzyncami (wojny, kapitalizm .. caly ten cyrk)
i analfabetami zycia. Najwieksze nieszczescia biora sie
z niewiedzy.

Zamiast walkowania dogmatow, bylyby lepsze jakies konstruktywne przyklady, alternatywy z zycia wlasnego i innych

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Dlaczego tak calkowicie odrzucasz etyke kulture i to co wymieniles? Swtorz cos nowego..lepszego...cos co jest gdzies zakorzenione nie znaczy ze w calosci jest zle...barbarzynskie itd
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Czeslaw Kowalczyk:
Zamiast walkowania dogmatow, bylyby lepsze jakies konstruktywne przyklady, alternatywy z zycia wlasnego i innych

No to prosimy, Czesiu.:)

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Czeslaw Kowalczyk:
obawiam sie Gosiu, ze ta szczera dywagacja nie przysporzy Ci zbyt wielu zwolennikow, a szczegolnie -czek :))
Wszystko co piszesz jest logiczne. U niektorych plemion eskimoskich np. dzielenie sie zona z obcym przybyszem, nalezy do zwyklej goscinnosci. Ale tu zaraz wszyscy krzykna, ze przeciez my jestesmy Polakami, chrzescijanami itp. jak to slusznie nazywasz egoistami. I wara od naszej wlasnosci wszelakiej. Szczegolnie tej "gwarantowanej" aktem slubnym czy tylko milosnym ..

Wara od naszych pogladow, schedzie po przodkach, ktorym przeciez calkiem dobrze bylo(?) Od naszej blogiej niewiedzy/zasciankowosci przyozdobionej dwoma, trzema fakultetami, tytulami - respekt
i posluszenstwo, wiernosc, poswiecenie sie nam dlatego nalezy. Nie jakies obrazoburcze wynurzenia, zachcianki.

Nie samodzielne, logiczne myslenie .. nie tego nam potrzeba!

Tak pytanie, jaki moglby byc ten dziwny swiat, moze byc b. bolesne ..

Wszystko co Gosia pisze jest logiczne dla niej i ewidentnie dla Ciebie, co nie oznacza, ze odmienne poglądy, m.in. brak akceptacji dla zdrady jest przejawem niewiedzy, zaściankowości, czy też braku samodzielnego, logicznego myślenia. Zdrada powinna być jawna, zdrada to nic złego, dzielmy się swoimi partnerami z innymi, a wszyscy, którzy mają czelność myśleć inaczej, żyją błogiej niewiedzy/zaściankowości - to dopiero jest przejaw samodzielnego, logicznego myślenia. Tylko pogratulować.
A skoro Gosia jest orędowniczką zezwierzęcenia naszego życia, to mniemam, że nie ma również nic przeciko temu kiedy w jej obecności ktoś sobie dłubie w nosie, załatwia swoje potrzeby fizjologiczne na trawniku, drapie się po jądrach lub wydłubuje woskowinę z uszu.Urszula G edytował(a) ten post dnia 11.11.08 o godzinie 23:10

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Urszula G:
Czeslaw Kowalczyk:
obawiam sie Gosiu, ze ta szczera dywagacja nie przysporzy Ci zbyt wielu zwolennikow, a szczegolnie -czek :))
Wszystko co piszesz jest logiczne. U niektorych plemion eskimoskich np. dzielenie sie zona z obcym przybyszem, nalezy do zwyklej goscinnosci. Ale tu zaraz wszyscy krzykna, ze przeciez my jestesmy Polakami, chrzescijanami itp. jak to slusznie nazywasz egoistami. I wara od naszej wlasnosci wszelakiej. Szczegolnie tej "gwarantowanej" aktem slubnym czy tylko milosnym ..

Wara od naszych pogladow, schedzie po przodkach, ktorym przeciez calkiem dobrze bylo(?) Od naszej blogiej niewiedzy/zasciankowosci przyozdobionej dwoma, trzema fakultetami, tytulami - respekt
i posluszenstwo, wiernosc, poswiecenie sie nam dlatego nalezy. Nie jakies obrazoburcze wynurzenia, zachcianki.

Nie samodzielne, logiczne myslenie .. nie tego nam potrzeba!

Tak pytanie, jaki moglby byc ten dziwny swiat, moze byc b. bolesne ..

Wszystko co Gosia pisze jest logiczne dla niej i ewidentnie dla Ciebie, co nie oznacza, ze odmienne poglądy, m.in. brak akceptacji dla zdrady jest przejawem niewiedzy, zaściankowości, czy też braku samodzielnego, logicznego myślenia. Zdrada powinna być jawna, zdrada to nic złego, dzielmy się swoimi partnerami z innymi, a wszyscy, którzy mają czelność myśleć inaczej, żyją błogiej niewiedzy/zaściankowości - to dopiero jest przejaw samodzielnego, logicznego myślenia. Tylko pogratulować.
A skoro Gosia jest orędowniczką zezwierzęcenia naszego życia, to mniemam, że nie ma również nic przeciko temu kiedy w jej obecności ktoś sobie dłubie w nosie, załatwia swoje potrzeby fizjologiczne na trawniku, drapie się po jądrach lub wydłubuje woskowinę z uszu.Urszula G edytował(a) ten post dnia 11.11.08 o godzinie 23:10

;]

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Urszula G:
co nie oznacza, ze odmienne poglądy, m.in. brak akceptacji dla zdrady jest przejawem niewiedzy, zaściankowości,
zalezy czy
wlasne albo bezkrytycznie przejete dogmaty od przodkow, ze stronniczych mediow, kultury itp.
A skoro Gosia jest orędowniczką zezwierzęcenia naszego życia,
sorry, niczego takiego sie tam nie doczytalem(!) To twoja naciagana mocno interpretecja. Czlowiek jest rowniez zwierzeciem, choc wyzszej rangi, kreatywnym. Po co to negowac?I czy nie troche tendencyjne splycenie? Mysmy tu doszli do waznego wniosku, ze tzw zdrada, to pochodna zwyklego egoizmu. Dazenie do zludnego "bezpieczenstwa".

Zastanow sie najpierw czy Twoje poglady sa naprawde twoimi wlasnymi .. i jakie sa prawdziwe pobudki tego co piszesz ...Czeslaw Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 11.11.08 o godzinie 23:22

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

widzisz Czesław ja mam wrazenie ze ta opcj aci odpowiada bo jest usprawiedliwieniem na cos czego wielu ludzi nie potrafi i nie chce chamowac...z czystej wygody..a po co zdradzac..skoro kto Ci nie pasuje nie lepiej odejsc? ja bym powiedziala ze zdrada jest wlasnie proba fałszywa zapewnienia sobie bezpieczenstwa..i rybki i akwarium

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Agnieszka Podpała:
ja bym powiedziala ze zdrada jest wlasnie proba fałszywa zapewnienia sobie bezpieczenstwa..i rybki i akwarium
albo jak juz stwierdzilismy proba bycia wiernemu przedewszystkim sobie. Wlasnym potrzebom, pogladom, nie czyims, jak bezwolna marionetka. Suwerennosc i wolnosc, do ktorej kazdy ma prawo. I sa sposoby na to, zeby wilk syty i owca cala. Tylko trzeba chciec
i inteligentnie sie aranzowac. Nie wg wyswiechtanych szablonow.
Nie ze ja mam sie stosowac do Twoich dogmatow, bo obiecuja ci bezpieczenstwo ..

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

pod warunkiem ze tymi potrzebami nie krzwydzisz innych bo to juz neguje wogole podstawy zdrowych relacji ze wszytskimi ni etylko z partnerkami

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Aneta S.:
Czeslaw Kowalczyk:
Zamiast walkowania dogmatow, bylyby lepsze jakies konstruktywne przyklady, alternatywy z zycia wlasnego i innych

No to prosimy, Czesiu.:)
a tak uwazniej poprzednie posty przejrzec? Ja co raz podaje przyklady, nie tylko bezkrytycznie przejete, cudze (wiekszosci spoleczenstwa) frazesy, dogmaty

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Agnieszka Podpała:
pod warunkiem ze tymi potrzebami nie krzwydzisz innych bo to juz neguje wogole podstawy zdrowych relacji ze wszytskimi ni etylko z partnerkami
tu bym sie jak najbardziej z tym zgodzil. Nielatwe w praktyce acz mozliwe

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Czeslaw Kowalczyk:
Urszula G:
co nie oznacza, ze odmienne poglądy, m.in. brak akceptacji dla zdrady jest przejawem niewiedzy, zaściankowości,
zalezy czy
wlasne albo bezkrytycznie przejete dogmaty od przodkow, ze stronniczych mediow, kultury itp.
A skoro Gosia jest orędowniczką zezwierzęcenia naszego życia,
sorry, niczego takiego sie tam nie doczytalem(!) To twoja naciagana mocno interpretecja.

Wybacz, ale to, ze Ty niczego takiego się tam nie doczytałeś, nie oznacza wcale, że interpretacja jest naciągana ;)

Czlowiek jest rowniez zwierzeciem,
choc wyzszej rangi, kreatywnym. Po co to negowac?

Nikt nie neguje tego, że człowiek jest zwierzęciem, ale, jak sam napisałeś, jest zwierzęciem wyższej rangi, a ta wyższa ranga nie dotyczy jedynie oglądania TV i korzystnia z komórki, bo małpy też to potrafią, ale dotyczy większości aspektów naszego życia.

I czy nie troche
tendencyjne splycenie? Mysmy tu doszli do waznego wniosku, ze tzw zdrada, to pochodna zwyklego egoizmu. Dazenie do zludnego "bezpieczenstwa".

Zastanow sie najpierw czy Twoje poglady sa naprawde twoimi wlasnymi .. i jakie sa prawdziwe pobudki tego co piszesz ...Czeslaw Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 11.11.08 o godzinie 23:22

Czesiu, tak się akurat składa, ze posiadłam zdolność samodzielnego myślenia, z logiką tez u mnie jest całkiem nieźle :) A logiczny wniosek z Twojej wypowiedzi jest następujacy: skoro ktoś ma poglądy odmienne od moich, to być może nie są to jego własne poglądy lub kierują nim jakieś ukryte prawdziwe pobudki, no bo to, że komuś zdrada po prostu nie odpowiada, nie może być przecież prawdziwą pobudką ;)

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Gosia Kosik:
Przeczytalam wszystkie Wasze posty i powiem Wam ze rozbawila mnie ta dyskusja ,starszych Panow z mlodszymi kolezankami.Chyba nie ma co polemizowac i dyskutowac o rzeczach oczywistych

nawet o rzeczach oczywistych warto podyskutowac..taka pani z tv nie wie o tym..

a wiernosc seksualna jest najmniej ważna w calym
życiu.
ty chyba sama nie wierzysz w to co tutaj wypisujesz!!

Jestesmy jak zwierzeta i czasem feromony moga spowodowac
skok w bok ,ktory nic nie znaczy na dluższą metę

twoja wrazliwosc...gdzie ona...?? moze ty jestes jak zwierzatko..??nie pisz za wszystkich pisz za siebie ..zapamietaj to !!!!

Droga Pani...w zyciu jest cos takiego co sie zowie..odpowiedzialnosc za slowa..tym bardziej kiedy jest sie twarzą TV..Moze twoje poglądy tutaj mają byc dodatkową kreacją medialną..moze wybralas kontrowersje jako sposb promocji..?? Pewnie to odpowiedz na to co piszesz w swoim profilu..czerpiez przyklad z ludzi ktorzy ci imponuja...czyzby Doda albo J Rutowicz..?? Wnioski sama wyciagniesz...i inni wobec ciebie takze..
Przeczytałam to co piszesz i..zastanawiam sie czy jest w tobie choc odrobina kobiety..??a zdugiej strony nie dziwie sie temu iz...zawiodlas sie na milosci..jak sama napisalas w profilu..
ponoc lubisz rozmowy z ludzmi...a ironizujesz z dyskusji chocby na ten temat...dyskusja moja droga jest po to aby wymieniac sie pogladamiczyli rozmawiac...oto kilka przykladow tego ze piszesz a robisz inaczej moze to wynik tego iz jestes blizniakiem zodiakalnym..ale to watek na inny wieczor...

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

zdrada nie jest pojeciem staroswieckim. jesli jestes w zwiazku i zdradzasz, po co w nim byc, lepiej zostac wolnym strzelcem i nie narazac drugiej polowy na niepotrzebne cierpienie.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Czeslaw Kowalczyk:
Aneta S.:
Czeslaw Kowalczyk:
Zamiast walkowania dogmatow, bylyby lepsze jakies konstruktywne przyklady, alternatywy z zycia wlasnego i innych

No to prosimy, Czesiu.:)
a tak uwazniej poprzednie posty przejrzec? Ja co raz podaje przyklady, nie tylko bezkrytycznie przejete, cudze (wiekszosci spoleczenstwa) frazesy, dogmaty
Jasne, Ty przytaczasz przykłady a inni dogmaty. Bardzo ciekawe. Moje życie to dogmat, moja miłość nie istnieje, albo ją sobie wyobrażam, albo jest zabobonem. Moja wierność to egoizm, moja etyka to balast a moja wolna wola to złudzenie czy coś tam jeszcze.

Proszę o więcej szacunku dla moich poglądów, póki ja jeszcze szanuję Twoje.

Może sam zacznij czytać uważnie posty, bo ciągle wkładasz innym w usta słowa i opinie których nie wyrazili. Pozdrawiam.Elżbieta Jędrasiewicz edytował(a) ten post dnia 12.11.08 o godzinie 07:45
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Czeslaw Kowalczyk:
a tak uwazniej poprzednie posty przejrzec? Ja co raz podaje przyklady, nie tylko bezkrytycznie przejete, cudze (wiekszosci spoleczenstwa) frazesy, dogmaty

No wlasnie przejrzalam i jakos nie spostrzegam przykladu z Twojego wlasnego zycia, tylko same cudze.:)
Mirosław S.

Mirosław S. K (()) ... ciepło

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Piotr Jaczewski:
Mirosław Sitarz:
Nie, oni marzą o tym, żeby ich partnerki im na to pozwoliły, bo
chcieliby posmakować chleba z innego pieca, ale szkoda im się
rozstawać z już posiadanym.
Znasz termin "projekcja", że z taką lekkością usiłujesz czytać w myślach ? :)
Ech, no widzisz, brakowało mi tego słowa na określenie podstawowej myśli tego wątku. Dzięki.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Gosia Kosik:
no coż życie nas uczy pokory i jak slysze czasem te egoistyczne wypowiedzi..ON MNIE ZRANIL,ON JEST WSZYSTKIEMU WINIEN,ON JEST..taki czy inny,WIERNOSC TO PODSTAWA ZWIAZKU,ZDRADA TO NAJGORSZE CO MOGLO MNIE W ZYCIU SPOTKAC.....to wydaje mi sie ,że osoby ktore tak pisza i czuja nic nie wiedza o życiu a wszystkie te stwierdzenia sa jednym wielkim egoizmem i użalaniem sie nad sobą samym.Tak pisza frustraci i przygnebione osoby w depresji.Zacznijmy od siebie.Zacznijmy szanowac siebie,swoj czas,swoje zdrowie, naszych partnerow,dzieci,rodzicow,rozmawiajmy ze soba a relacje miedzy ludzmi ,miedzy partnerami beda duzo lepsze .Poza tym nic nie trwa wiecznie i trzeba sie z tym pogodzic...czy nam to odpowiada czy nie.Tak jestesmy stworzeni.nie jestesmy jak łabędzie,pingwiny czy slonie(kochaja jednego partnera przez cale zycie)..ludziom zdarzaja sie skoki w bok pod wplywem chwili,fascynacji,zauroczenia czy po prostu slabszych dni w stalym zwiazku....problem jest w tym ze my ludzie nie potrafimy wybaczac...a ambicje nie pozwalaja zapomniec o wyrzadzonej krzywdzie....a niedowartosciowanie seksualne jeszcze wyolbrzymia nasza nienawisc do partnera ktory zdradzil nas z atrakcyjniejsza samica (samcem)...i wiecznie zadajemy sobie pytanie DLACZEGO MI TO ZROBIL...bo takie jest zycie i nie bedzie inne..sa wieksze problemy w zyciu niz ZDRADA jesli ktos tego nie rozumie to z calego serca WSPOLCZUJE ZABORCZYM LUDZIOM ktorzy milosc chca miec tylko dla siebie....a teraz bede zlośliwa dla wszystkich wierzących KOCHANI PAN BÓG KAZAL SIE DZIELIC wiec o jakiej zdradzie wy dyskutujecie???? ha ha
Cóż, nic nie wiem o życiu, nie mam większych problemów niż zdrada, jestem niedowartościowana seksualnie, egoistyczna, nie szanuję siebie ani mojego partnera, nie umiem wybaczać i nie zaznałam pokory. Z całego serca mi współczuj. Albo przyjmij do wiadomości że jestem po prostu INNA NIŻ TY

:)
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Urszula G:

Czesiu, tak się akurat składa, ze posiadłam zdolność samodzielnego myślenia, z logiką tez u mnie jest całkiem nieźle :) A logiczny wniosek z Twojej wypowiedzi jest następujacy: skoro ktoś ma poglądy odmienne od moich, to być może nie są to jego własne poglądy lub kierują nim jakieś ukryte prawdziwe pobudki, no bo to, że komuś zdrada po prostu nie odpowiada, nie może być przecież prawdziwą pobudką ;)
Ula, prawdziwe są tylko poglądy Czesława, a my żyjemy w zakłamaniu albo iluzji i musimy to wreszcie zrozumieć :)

Następna dyskusja:

Syndrom Piotrusia Pana.. Cz...




Wyślij zaproszenie do