Jacek Kopa

Jacek Kopa Cierpliwość-spokój,
że kiedyś się
stanie...

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Czeslaw Kowalczyk:
ale - kto tu jakiejs "normalnosci" oczekuje??!

Dla mnie to jest odpowiedz odnośnie Twojej osoby...

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Urszula G:
przynajmniej wypowiedzi Twoich adwersarzy, nie dotyczy sytuacji > w ktorych trzecia osoba pojawia sie za zgodą i przyzwoleniem
obojga partnerów.
ale czyz nie wlasnie o to glownie chodzi w tytule watku?? Ja nie moge adwersarzom zabronic tu sie wypowiadac. I bynajmniej nie mam nic przeciwko. Lubie biegi z (malymi) przeszkodami :)
Czy nadal tlumacz biegly potrzebny? Bo ja ciemny emigrant, widac nie wyrabiam ..

Jak widać przydałby sie Tobie ;)
dobra, to tlumacz prosze - byle bez jeszcze wiekszej gmatwaniny
i tak juz dosc zawilego tematu :))

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Jacek Kopa:
Czeslaw Kowalczyk:

ale - kto tu jakiejs "normalnosci" oczekuje??!

Dla mnie to jest odpowiedz odnośnie Twojej osoby...
dzieki Jacku .. za komplement, szczerze ;)
Gosia Kosik

Gosia Kosik dziennikarz, Studio
A

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

jestem bardzo tolerancyjna stad moje poglady takie a nie inne....prawda jest taka ze z moim mysleniem i Czeslawa jest nam latwiej w zyciu bo kazdy kiedys byl badz bedzie zdradzony...roznieca miedzy nami polega na tym ze ja przejde obok tego obojetnie a Ty Urszulo bedziesz to rozkladac na czesci pierwsze ,lamentowac po starcie ukochanego i zamiast zajac sie swoim zyciem bedziesz tracic czas na rozpamietywanie...czasem nawet wkrada sie nienawisc a to akurat bardzo destrukcyjne uczucie...wiec kochane Panie czy Wam sie to podoba czy nie osoby myslace tak jak ja i Czeslaw nie cierpia tak bardzo jak te ktore wierza w wiernosc i przede wszystkim w zwiazku stawiaja na monogamie jako najwazniejsza czesc zwiazku od ktorej niby wszystko zalezy..prawda jest taka ze mnie jak facet zdradzi to nie jest to powod do rostania a dla Was w wiekszosci tak...zlosc i nienawisc nigdy juz nieodbudujego Waszego zwiazku nawet jak facet pokaze skruche przyzna sie do bledu to i tak bedzie w Was to siedzialo i wyjdzie w najmniej odpowiednim momencie..a my z Czeslawek upadniemy,otrzepiemy swoje futerka i bedziemy kontynuowac zwiazek ktory jest dla nas cenniejszy niz skoczek na bok przez partnera..po prostu dla mnie nie jest to tragedia zyciowa sa gorze rzeczy niz zdrada i tyle....a to ze macie inne zdanie no coz to wasz problem na forum ironizowac sobie moge bo do tego ma kazdy prawo i nie musze tak serio podchodzic do tych wypocin na necie:)...mam takie a nie inne poczucie humory i bawi mnie to jak ludzie serio podchodza do sparw banalnych i malo waznych..ale rozumiem ze wiernosc dla Ciebie ULU to podstawa egzystencji..to życze Ci zebys nigdy sie nie zawiodla na nikim..i zebys zawsze spotykala wiernych krolewiczow..ha ha...serio Ci tego zycze..ale sama w to nie wierze:)

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Danusia Kossakowska-Rydczak:
Czeslaw Kowalczyk:
A jak definiujesz owa "prawdziwa milosc" Danusiu? Bo moze to
w koncu COS tu troche wyjasni ..
OK..Czesiu..
Fascynacja...pożądanie..przyjaźń..szacunek..wierność..zaufanie..wsparcie..pomoc..opieka..
W tak określonej miłości, nie widzę miejsca na zdradę.
ja bym sie, szczerze mowiac, nie odwazyl az tak delikatnej, "ulotnej" materii definiowac.
Tym bardziej moje uznanie(!)
Jacek Kopa

Jacek Kopa Cierpliwość-spokój,
że kiedyś się
stanie...

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Czeslaw Kowalczyk:
Jacek Kopa:
Czeslaw Kowalczyk:

ale - kto tu jakiejs "normalnosci" oczekuje??!

Dla mnie to jest odpowiedz odnośnie Twojej osoby...
dzieki Jacku .. za komplement, szczerze ;)
:D

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Gosia Kosik:
wiec kochane Panie czy Wam sie to podoba czy nie osoby myslace tak jak ja i Czeslaw nie cierpia tak bardzo jak te ktore wierza w wiernosc i przede wszystkim w zwiazku stawiaja na monogamie jako najwazniejsza czesc zwiazku od ktorej niby
wszystko zalezy..
malenkie sprostowanko - wiernosc w zwiazku owszem ale nie na sile (bo tak nauczaja/wymagaja!!) I skok w bok NIE musi oznaczac konca wiernosci .. Niech rozumie, kto chce
rozumiem ze wiernosc dla Ciebie ULU to podstawa egzystencji..to życze Ci zebys nigdy sie nie zawiodla na nikim..i zebys zawsze spotykala wiernych krolewiczow..ha ha...serio Ci tego zycze..ale sama w to nie wierze:)
istnieje wiernosc bezwarunkowa(!!) jak i milosc..
Wystarczy postawic pod znakiem zapytania zapyziale dogmaty.
Wiadomo, ze nie calkiem latwe w praktyce ..

Myslalem, ze sie od mlodziezy czegos nowszego dowiem ..
a tu mi jakims srednowieczem, feudalizmem(panszczyzna, obowiazki!) i nie wiem czym jeszcze, niezbyt nowatorskim zawiewa ..

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Gosia Kosik:
CZeslawie jako tlumacz z polskiego na nasze jestes super...dobrze mnie zrozumiales a Pani Agnieszka ocenia wypowiedzi prawdopodobnie przez pryzmat swoich uczynkow ...juz to ktos na forum podkreslil:) ha ha ...widze ze kobiety generalnie maja problem z moimi wypowiedziami ... najbardziej w tej dyskusji bawi mnie obluda i pruderia...a takze stanowczosc,zaborczosc w uczuciach....typu MEZCZYZNA NIE JEST MNIE WART JAK MNIE ZDRADZA ha ha...NIE WYOBRAZAM SOBIE ZEBY MNIE MOJ MAZ ZDRADZAL(naiwnosc kobiet mnie rozbraja)...ZDRADA NAJWIEKSZY MOJ WROG...a moze jednak sa inne wazniejsze problemy w zyciu niz zdrada.Czytam te posty i buzia mi sie smieje jak to jest powazny temat dla więszości....
A moze Czeslawie lepiej przytakiwac paniom i mowic im ,ze zdrady nie ma, nie istnieje..istnieje ale mozna z nia zyc i nie jest to najwieksza tragedia zyciowa...a jesli trafi sie nam wierny partner jak slepej kurze ziarno to tylko sie cieszyc i GRATULUJE WYBORU WIERNEGO FACETA bo zdarzaja sie raz na milion...latwiej zaakceptowac mi ze oni po prostu tacy są niz przez cale życie szukac igly w stogu siana...leniwa jestem....:):)


powialo obluda..bez obrazy..piszesz ze ty nie zdradzasz gdyz jest to wbrew Twoim zasadom..wczesniej piszac ze nie ma ludzi ktoryz tego nei robia?spojrz ana swoje wczesniejsze wypowiedzi gdyz sama sobie przeczysz...masz prawo do wlasnej opinii ale trzymaj sie jej konsekwentnie...

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

ze zdrada jest jak z udezreniem..jesli zorbi to raz zrobi i drugi raz...i Gosiu nie oznacza to zawsze zweirzecego aktu...moze sie tak stac ze wiecej Twoj partner do Ciebie nie wroci...
Katarzyna L.

Katarzyna L. Wyzwania zawodowe to
moja specjalność!

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Uuuu... jaki temacik ciekawy.
Wierność, piękne słowo ale - co dla każdego znaczy to już co innego. Dla mnie wierność to przede wszystkim wierność sobie i swoim zasadom.
Życie jest zbyt cenne dla mnie aby tracić czas i energię na skoki w bok czy moje czy partnera (mówię z doświadczenia). Nie lubię i nie mam konieczności martwić się takimi przypadkami bo wychodzę z założenia, że jeśli mi coś nie pasuje to mówię dzięki ale nie chcę dłużej..., to samo w drugą stronę, jeśli mój facet ma ochotę na kogoś innego to droga wolna, nikogo na siłę trzymać nie chcę bo nie chciałabym sama być na siłę trzymana (mówię z doświadczenia).

Zbyt wielu ciekawych i wartych uwagi ludzi jest na świecie aby pod pozorem/przykryciem "miłości" być z kimś kto zdradza lub kogo się chce zdradzać.
Dla mnie podstawą miłości jest szacunek do siebie i tej drugiej osoby - taki banał.

Życie jest piękne, proste i trzymanie się kurczowo jednej wizji życia (tylko ten/ta do końca) jest dość ryzykowne.

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Agnieszka Podpała:
ze zdrada jest jak z udezreniem..jesli zorbi to raz zrobi i
drugi raz...
sie raczej zgadza .... i dlatego tytul watku brzmi tak, a nie inaczej ;)) pozdrawiam C.
i Gosiu nie oznacza to zawsze zweirzecego aktu...moze sie tak stac ze wiecej Twoj partner do Ciebie nie wroci...
to sie nazywa: wiernosc .. przedewszystkim sobie ...

PS
inne matki tez maja (mniej lub bardziej) pieknych synow/corki :)

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Gosia Kosik:
jestem bardzo tolerancyjna stad moje poglady takie a nie inne....prawda jest taka ze z moim mysleniem i Czeslawa jest nam latwiej w zyciu bo kazdy kiedys byl badz bedzie zdradzony...roznieca miedzy nami polega na tym ze ja przejde obok tego obojetnie a Ty Urszulo bedziesz to rozkladac na czesci pierwsze ,lamentowac po starcie ukochanego i zamiast zajac sie swoim zyciem bedziesz tracic czas na rozpamietywanie...czasem nawet wkrada sie nienawisc a to akurat bardzo destrukcyjne uczucie...wiec kochane Panie czy Wam sie to podoba czy nie osoby myslace tak jak ja i Czeslaw nie cierpia tak bardzo jak te ktore wierza w wiernosc i przede wszystkim w zwiazku stawiaja na monogamie jako najwazniejsza czesc zwiazku od ktorej niby wszystko zalezy..prawda jest taka ze mnie jak facet zdradzi to nie jest to powod do rostania a dla Was w wiekszosci tak...zlosc i nienawisc nigdy juz nieodbudujego Waszego zwiazku nawet jak facet pokaze skruche przyzna sie do bledu to i tak bedzie w Was to siedzialo i wyjdzie w najmniej odpowiednim momencie..a my z Czeslawek upadniemy,otrzepiemy swoje futerka i bedziemy kontynuowac zwiazek ktory jest dla nas cenniejszy niz skoczek na bok przez partnera..po prostu dla mnie nie jest to tragedia zyciowa sa gorze rzeczy niz zdrada i tyle....a to ze macie inne zdanie no coz to wasz problem na forum ironizowac sobie moge bo do tego ma kazdy prawo i nie musze tak serio podchodzic do tych wypocin na necie:)...mam takie a nie inne poczucie humory i bawi mnie to jak ludzie serio podchodza do sparw banalnych i malo waznych..ale rozumiem ze wiernosc dla Ciebie ULU to podstawa egzystencji..to życze Ci zebys nigdy sie nie zawiodla na nikim..i zebys zawsze spotykala wiernych krolewiczow..ha ha...serio Ci tego zycze..ale sama w to nie wierze:)

Małgorzato zaprzeczasz sama sobie. Jak na kogoś, kto uważa się za osobe tolerancyja, wyluzowana i szanująca poglady innych, nie potrafisz zachować dystansu, luzu, szacunku, wymądrzasz sie, a do tego jestes niesamowicie zawzięta i... nietolerancyjna.
Wygląda na to, ze jestes ekspertem w dziedzinie zdrady. Pewność i stanowczość z jaka przedstawiasz scenariusz swojego zachowania w obliczu zdrady, mogą swiadczyć o tym, ze byłaś zdradzona, moze nie raz, w przeciwnym razie Małgorzatko, musisz być jasnowidzem, bo nikt nie jest w stanie w 100% przewidziec swoich reakcji w sytuacjach, których nie doswiadczył. Czyżby diagnoza co do mojej reakcji na zdradę miała stanowić potwierdzenie Twojego niezwykłego daru przewidywania przyszłosci? ;)

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Katarzyna Lemańska:
Zbyt wielu ciekawych i wartych uwagi ludzi jest na świecie aby pod pozorem/przykryciem "miłości" być z kimś kto zdradza lub kogo się chce zdradzać.
cos jakby telepatia :)) Inne matki tez maja ...

A czy Twoim zdaniem bezwarunkowa milosc (obiekt marzen wiekszosci) wyklucza lub nie pojecie zdrady?

Jak juz wiemy, niezbyt wygodne pytanie. Dlatego prosilbym
o staranne przemyslenie przed ewent. odpowiedzia :)Czeslaw Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 15.11.08 o godzinie 22:30

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

A czy Twoim zdaniem bezwarunkowa milosc (obiekt marzen
wiekszosci) wyklucza lub nie pojecie zdrady?

Jak juz wiemy, niezbyt wygodne pytanie. Dlatego prosilbym
o staranne przemyslenie przed ewent. odpowiedzia
Czeslaw Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 15.11.08 o godzinie 22:30

Pytanie nie było do mnie, ale pozwolę sobie odpowiedzieć. I wbrew pozorom nie jest to pytanie ani trochę niewygodne. Tylko podejdę do niego od drugiej strony.
To zdrada wyklucza bezwarunkową miłość (w stosunku do osoby zdradzonej).

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Krzysztof P:
To zdrada wyklucza bezwarunkową miłość (w stosunku do osoby zdradzonej).
logiczne pytanie:
jak moze byc cokolwiek wykluczone w bezwarunkowej milosci? :)
Tu wiernosc (lub zdrada) moze byc, acz nie musi - delikatna roznica ..

Inaczej: jezli kocham kogos pod warunkiem, ze jest mi wierny/a, to nie jest to juz milosc bezwarunkowa ..

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Czeslaw Kowalczyk:
Krzysztof P:
To zdrada wyklucza bezwarunkową miłość (w stosunku do osoby zdradzonej).
logiczne pytanie:
jak moze byc cokolwiek wykluczone w bezwarunkowej milosci? :)
Tu wiernosc (lub zdrada) moze byc, acz nie musi - delikatna roznica ..

Inaczej: jezli kocham kogos pod warunkiem, ze jest mi wierny/a,
to nie jest to juz milosc bezwarunkowa ..

Po pierwsze - kochać zdradzającego to jedno, a wybaczyć (lub bardziej - zapomnieć) zdradę i być w związku ze zdradzającym to coś zupełnie innego.

Poza tym rzecz chyba najważniejsza w całej tej dyskusji.
Cały czas patrzysz na to pod kątem interesów zdradzającego. Otwierasz sobie furtkę do zdrady gadając bzdury (moim zdaniem) o tym, że wierność to średniowiecze, feudalizm... gadając bzdury o karmie (!!!), o tym, że na pewne rzeczy człowiek wpływu nie ma, bo jak coś ma się zdarzyć, to i tak się zdarzy. Czyli co - jesteśmy niewolnikami karmy? Sorry - sam decydujesz, czy szanujesz kogoś, kogo (rzekomo) kochasz na tyle, żeby być tej osobie wiernym. I żadna karma nie decyduje za Ciebie.
Nie łatwiej powiedzieć - nie mam zamiaru być wiernym?

Odnośnie miłości - spójrz na to z drugiej strony. Przestań na chwilę patrzeć na zasadzie "skoro kocha mnie bezwarunkowo, to będzie mnie kochać, nawet jak będę ją zdradzał codziennie z pięcioma innymi". Pomyśl o tym, że "skoro kocham ją bezwarunkowo, to będę ją kochał nadal, nawet jeśli zabroni mi zdradzać się".
I zastanów się, czy mówisz o miłości bezwarunkowej tylko w jedną, czy w obie strony.
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Gosia Kosik:
jestem bardzo tolerancyjna

<ciach>

A gorsze rzeczy od zdrady to jakie sa wedlug Ciebie? Nad czym nie przeszlabys do porzadku dziennego?
Co uwazasz za istote zwiazku? Za jego fundament?

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Krzysztof P:
Inaczej: jezli kocham kogos pod warunkiem, ze jest mi wierny/a,
to nie jest to juz milosc bezwarunkowa ..
Po pierwsze - kochać zdradzającego to jedno, a wybaczyć (lub bardziej - zapomnieć) zdradę i być w związku ze zdradzającym to coś zupełnie innego.
a tak np nie czuc sie zdradzanym /BEZWARUNKOWA milosc I wiernoscc/ to jeszcze co innego
(z doswiadczenia!) Mozliwe, ze jeszcze wiele masz przed soba. Tez kiedys myslalem, ze juz wszystko wiem .. i .. nadal jestem otwarty ..
Poza tym rzecz chyba najważniejsza w całej tej dyskusji.
Cały czas patrzysz na to pod kątem interesów zdradzającego. Otwierasz sobie furtkę do zdrady gadając bzdury (moim zdaniem) o tym, że wierność to średniowiecze, feudalizm... gadając bzdury o karmie (!!!),
owe "bzdury" sa ujete w Baghavat gita, moze najpierw sie troche poinformowac?
o tym, że na pewne rzeczy człowiek wpływu nie ma, bo jak coś ma się zdarzyć, to i tak się zdarzy. Czyli co - jesteśmy niewolnikami karmy? Sorry - sam decydujesz, czy szanujesz kogoś, kogo (rzekomo) kochasz na tyle, żeby być tej osobie wiernym. I żadna karma nie decyduje za Ciebie.
to jedno z przyjemnych zludzen. Badalem to ponad 30 lat
Nie łatwiej powiedzieć - nie mam zamiaru być wiernym?
nie wiem juz nawet jakie mam zamiary. Tez wolalbym miec swiety spokoj.. Zadowolony?
Mamy moze jakies 10% wplywu na rzeczywistosc i to tez nie zawsze, Czasem jest blisko zera ..
Odnośnie miłości - spójrz na to z drugiej strony. Przestań na chwilę patrzeć na zasadzie "skoro kocha mnie bezwarunkowo, to będzie mnie kochać, nawet jak będę ją zdradzał codziennie z pięcioma innymi".
heh - to chyba nawet z viagra by rady nie dal :))
Pomyśl o tym, że "skoro kocham ją bezwarunkowo, to będę ją kochał nadal, nawet jeśli zabroni mi zdradzać się".
ja bym tam wolal, zebysmy OBJE sie bezwarunkowo kochali. Wtedy wszystko moze, NIC nie musi. Niby proste ..
I zastanów się, czy mówisz o miłości bezwarunkowej tylko w jedną, czy w obie strony.
jak wyzej! Mimo wszystko (z wyjatkiem "argumentu" bzdura) dyskusja mi sie podoba :)
Najgorsze sa ograniczenia typu zakaz dogmat. I wygodnictwo myslowe, egoizm - wiecej z tego na ogol szkody niz pozytku

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

Aneta S.:
Gosia Kosik:
jestem bardzo tolerancyjna

<ciach>

A gorsze rzeczy od zdrady to jakie sa wedlug Ciebie? Nad czym nie przeszlabys do porzadku dziennego?
Co uwazasz za istote zwiazku? Za jego fundament?
sorry, ze sie wtracam:
rzeczy gorsze od zdrady - socjolodzy gdzies w USA zbadali, ze wiekszosc rozwodow, rozkladu zwiazku ma podloze finansowe(!) nie jakies zdrady. Na ktore wiekszosc kobiet przynajmniej jedno oko przymyka. Dopoki finansowo wszystko gra ..

a zaraz na drugim miejscu ma byc zaniedbanie siebie i partnera,
c`est la vie

Moze tez wcale nie jestesmy w wiekszosci az tak "monogamiczni", jakby nam sie to wydawalo (vide sny, fantazje, wymiana spojrzen co pare minut
z innymi na ulicy, w markecie, GL :) itd..)Czeslaw Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 16.11.08 o godzinie 10:43

konto usunięte

Temat: a .. czy mozna zyc BEZ pojecia zdrada (??!)

a tak np nie czuc sie zdradzanym /BEZWARUNKOWA milosc I
wiernoscc/ to jeszcze co innego
Na to, żeby nie czuć się zdradzanym jest jeden prosty sposób. Wystarczy nie być zdradzanym.
(z doswiadczenia!) Mozliwe, ze jeszcze wiele masz przed soba.
Owszem, mam wiele przed sobą. Ty zresztą też:) Ale również całkiem sporo mam już za sobą. I odnoszę wrażenie, że nawet więcej, niż Ty.
Tez kiedys myslalem, ze juz wszystko wiem .. i .. nadal jestem
otwarty
Ja nie uważam i nigdy nie uważałem, że wiem wszystko, więc słowo "też" w Twojej wypowiedzi jest nieco nie na miejscu.
A tej otwartości, o któej piszesz, jakoś w Twoich postach nie dostrzegam. Raczej całkowite zamknięcie na inne poglądy i jedynie próby przekonania innych, że tylko Ty masz rację.

owe "bzdury" sa ujete w Baghavat gita, moze najpierw sie troche poinformowac?
Raczej Bhagavad Gita (a po polsku nawet bardziej przez w niż przez v) - może warto się trochę poinformować.
to jedno z przyjemnych zludzen. Badalem to ponad 30 lat
Powiedz wprost - czy uważasz, że człowiek nie decyduje o tym, co sam robi?
Nie łatwiej powiedzieć - nie mam zamiaru być wiernym?
nie wiem juz nawet jakie mam zamiary. Tez wolalbym miec swiety spokoj.. Zadowolony?
Mamy moze jakies 10% wplywu na rzeczywistosc i to tez nie zawsze, Czasem jest blisko zera ..
Na "rzeczywistość" w sensie bardzo ogólnym - tak. A te 10% wpływu bierze się właśnie z tego, że sami decydujemy, co sami robimy.Krzysztof P edytował(a) ten post dnia 16.11.08 o godzinie 11:39

Następna dyskusja:

Syndrom Piotrusia Pana.. Cz...




Wyślij zaproszenie do