konto usunięte
Temat: Zielona wyspa totalnego bezrobocia i handlu dziećmi...
....tego Dario nie zobaczysz w tuskoleńskich propagandówkach TVN i POlsacie i nie usłyszysz w radyju ojca Michnika naczelnej gebelsówce PO...nie przeczytasz w Michnikowej tuskoleńskiej Gazetce i chemicznej tuskoleńskiej pralni mózgów TOkFM...tak zaczął rozmowę ze mną smutny wychudzony prusak, który zadzwonił do mnie rano z Dolnego Śląska....w zasadzie nie lubię takich tematów, ale obiecałem smutnemu prusaczkowi, że napiszę felietonik na ten temat i zawątkuję go na znakomitej grupie A Polityka, która już słynie w całej Polsce z ciekawych dyskusji na bardzo wysokim poziomie tak politycznym jak i merytorycznym.Prusak piszczy dalej, że problem handlu polskimi dziećmi jest wsydliwy dla rządu i szybko zamiatany jest przez tuskoleńskie media pod dywan i natychmiast wyciszany...polskie sprzedane dzieci lądują u rodzin z Danii, Holandii, Wielkiej Brytani, Szwecji, Niemiec, Francji...prawie cała Europa kupuje dzieci w Polsce...słabe i upolitycznione służby oraz brak procedur i leniwa Policja...powoduje, że proceder kwitnie w najlepsze...już nie Rumunia, Rosja, czy Ukraina...prym w handlu dziećmi wiedzie obecnie Polska!
Smutne prusaczysko wypiszczało, że na Dolnym Śląsku żyje się bardzo źle, a 87 % mieszkańców nie ma pracy...nie mają pracy całe rodziny...totalna nędza i totalny brak perespektyw powoduje, że aby przeżyć i nie umrzeć z głodu wielodzietne rodziny muszą sobie radzić...sprzedając noworodki...cały proceder kwitnie na dobre i jest ukryty, ale od czasu do czasu jakaś matka wpadnie, bo ktoś doniesie z zazdrości o kasę...ale co jej mogą zrobić....dwoje dzieci...przecież nie zamkną biednej matki Polki wychowującej dwoje dzieci w... więzieniu...
Prusak wyćwiąkał, że cena średnio za jedno polskie dziecko kształtuję się od 1500 zeta do 5000 zeta...tanio prawda....w przypadku większej ilości wystawionych na sprzedaż dzieci ceny negocjuje się indywidualnie...
Dla bezrobotnej śląskiej rodziny, która ma już dwoje dzieci...i żyje w skrajnej nędzy i ubóstwie 5000 tysięcy zeta to olbrzymie pieniądze, za które można przeżyć prawie cały rok...matki ryzykując więzieniem tylko w taki sposób mogą zarobić na jedzenie...dla rodziny...dzieci...i psa...
Jak śmiesznie i żenująco prymitywnie wyglądają z tej perespektywy handlowanie wysokopłatnymi politycznymi synekurami i stolcami rządowymi przez Tuskolenia i walka z krzyżykiem...jego błazna wypasionego milionera...
Może tak by się kopneli partyjne kolesie do Wałbrzycha, Bytomia czy do Lublina, gdzie handel dziećmi przenosi się już na bazary...a nie robili z Polski pośmiewiska...czas zabrać się do roboty tuskoleńskie lenie i obiboki...dla matek, które muszą na waszej "zielonej wyspie szczęśliwości i dobrobytu" sprzedawać swoje dzieci, aby przeżyć !
Jak myślicie, czy na temat handlu dziećmi w Polsce odbędzie się jakaś konferencja prasowa Tuska w prajm tajmie ???
A jak myślicie, czy Tusk i jego wysokopłatni tuskolenie wiedzą, że wśród wszystkich krajów UE w Polsce najwięcej dzieci - 29 % - żyje w skrajnej biedzie...wynika z raportu Komisji Europejskiej. Wzywa ona Polskę do bardziej konkretnych działań na rzecz integracji społecznej i wzrostu zatrudnienia...
http://fakty.interia.pl/polska/news/nasze-biedne-dziec...
Jak myślicie czy bawiący się krzyżykiem sejmowym partyjne wysokopłatne prymitywne błazny o tym wiedzą ???
DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 18.10.11 o godzinie 22:11