Sławomir
Kurek
Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...
Temat: Wolny wybór? Czy na pewno go mamy?
Jarek Kisiołek:Jakby Pan miał przynajmniej minimalne pojęcie o czym chce Pan dyskutowac, to nie zadawałby Pan takich głupich pytań. Ale zlituję się i podpowiem, że rozmawiamy o wolnym i nie wolnym rynku a nie o unormowaniach. Jak Pan dalej nie odróżnia jednego zaganienia od drugiego, to proszę sie dokształcic a nie sprowadzac dyskusji do poziomu tej ogrodzonej piaskownicy.
Sławomir Kurek:bla bla bla
Jarek Kisiołek:Na wolnym rynku to nie klient się martwi barierami. To jest zmartwienie tylko tego, kóry chce na tym rynku sprzedawac. Jak nie ma pomysłu i kasy, abym coś u niego kupił, to niech się buja.
pan Kurek nie zdaje sobie sprawy z dwóch barier - zaporowej ceny wejścia na ten rynek i warunków fizycznych (czyli dostępnych częstotliwości)
a wogóle nie rozumie pojęcia oligopol bo to wysypuje całkowicie jego teorie
Martwienie się przez klienta problemami oferentów jest cechą charakterystyczną dla rynków urzędowo zniewolonych.
Za Gierka cała Polska sie ekscytowała, czy statek z pomarańczami zdąży dopłynąc przed świętami i aktualny minister tłumaczył narodowi, dlaczego to nie jest takie łatwe zadanie. Obecnie Pan się zajmuje tłumaczeniem koncesjonowanych firm, odkrywając istnienie oligopoli i częstotliwosci.
Przy mojej ulicy też jest bardzo ograniczona ilosc m2 i skutkiem tego powstały monopole i oligopole sprzedające pieczywo, samochody lub świadczące uslugi pocztowe. Chce Pan powolania urzędu, który ten teren rozdzieli bardziej "sprawiedliwie" oraz drugiego urzędu, kóry będzie pilnował cen?
samo sie zrobi, samo załatwi, lepiej nie mysleć - takie typowe prlowskie myslenie - a potem rachunki trzeba płacic kosmiczne
mam inne pytanie
czy regulacja Unii Europejskiej w sprawie ogrodzania placów zabaw jest słuszna czy nie?
(co pozwala na unikniecie psów kupających po trawnikach na których biegają dzieci i sikających do piaskownic a także ucieczka dzieci przy przypadkowej nieuwadze?