Dominik A. Badam nowe ścieżki.
Temat: Uwaga! Czerwona hołota wraca!
Paweł P.:Powiem tak. Każde ugrupowanie ma w swoich szeregach ludzi, którymi nie powinno się chwalić, ale to ich sprawa. Tylko nie ma co się potem dziwić, że dziennikarze np. Największego Dziennika Opiniotwórczego takie kwiatki wywlekają.
Pewnie ma Pan na myśli sędziego Kryże, czy jak mu tam.
Otóż jeśli wszystkie partie mają jakiś byłych członków PZPR to samo członkostwo przestaje być istotnym kryterium.
Może Pan oczywiście głosować na Gamonie i Krasnoludki.
Proszę być konsekwentnym. Mój dziadek był w PZPR i nawet sekretarzem dzielnicy, na liście Wildsteina też. A ruskich nie znosił. Słowa od niego o komunizmie nie słyszałem. Ot, konformista bezideowiec.No widzi Pan, moja babcia też. Bo jak wdowa z 4 dzieci po wojnie mogła zrobić inaczej. Wstąpiła do partii, pomimo tego że jej zabrano sklep na Powiślu, bo to była jedyna metoda aby móc odchować tę czwórkę dzieciaków. Do końca życia pamiętam ją jako twardo stojącą na ziemi. Kiedy Gierek pożyczał pieniądze na prawo i lewo, wszyscy piali z zachwytu, że dogonimy świat etc. On jedna pytała: kto to odda?
Taki Wałęsa w PZPR nie był, ale do innych organizacji się zapisał, niekoniecznie jawnie.
Ja się też niejawnie zapisałem, ale o tym sza!
Podsumowując: mamy politykę zababraną od prawa do lewa i jak słyszę, że ktoś tam jest bez skazy to mi się śmiać chce. Tylko nie wszyscy szli do polityki pod sztandarem: "Jesteśmy bez skazy". Zgodzi się Pan ze mną w tej kwestii?