konto usunięte
Temat: Trzęsienie ziemi w Japoni
Japonia: już drugi pożar w elektrowni atomowej17 minut temu
POg, PH / CNN, PAP Dym wydobywający się z elektrowni Fukushima, fot. ReutersW reaktorze numer cztery elektrowni atomowej Fukushima w środę rano (czasu japońskiego - red.) znowu wybuchł pożar - poinformowała japońska agencja Kyodo.
To już drugi pożar w tym bloku. Ten, który wybuchł we wtorek, udało się jednak szybko ugasić.
Po trzech eksplozjach i pożarze, które pojawiły się w ciągu ostatnich czterech dni w japońskiej elektrowni atomowej Fukushima Daiichi, sytuacja zrobiła się we wtorek jeszcze poważniejsza, a na miejscu została już tylko garstka pracowników. Coraz więcej osób obawia się, że może dojść do poważnej katastrofy.
Jak wynika z danych opublikowanych przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (MAEA), wtorkowa eksplozja w budynku reaktora numer 2 w elektrowni oraz pożar w zbiorniku ze zużytym paliwem w reaktorze 4 na chwilę podniosły poziom promieniowania, który był około 167 razy większy od średniej rocznej dawki.
Ta dawka szybko rozproszy się wraz z odległością, a poziom promieniowania szybko spadnie do poziomów, które w żaden sposób nie będą stanowić bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia ludzi – uspokajał sekretarz gabinetu premiera Japonii Naoto Kana, Yukio Edano.
"The New York Times": Nippon na beczce atomu - przeczytaj artykuł w serwisie Kiosk
Ale pogarszająca się sytuacja w elektrowni Fukushima Daiichi oraz obawy związane z ewentualną zmianą kierunku wiatru, który mógłby przenieść radioaktywną chmurę w kierunku miejsc zamieszkanych, sprawiły, że władze ostrzegły ludzi mieszkających w promieniu do 30 kilometrów od elektrowni, aby pozostali w swoich domach.
- Wciąż istnieje duże ryzyko tego, że wydostaną się dalsze materiały radioaktywne – ostrzegł premier Naoto Kan prosząc jednocześnie wszystkich, by zachowali spokój.
Około 200 tysięcy ludzi w promieniu 20 kilometrów od elektrowni zostało już wcześniej ewakuowanych.
"Poziom promieniowania jest dość wysoki" »Wybuch i pożar w elektrowni atomowej »Premier Japonii: trwa wyścig z czasem »Kolejna eksplozja w eletrowni atomowej »Specjaliści: nie będzie drugiego Czarnobyla »"Reaktor jest bezpieczny" »Zawaliła się ściana elektrowni »Wybuch w elektrowni atomowej Fukushima »
Władze zakazały także lotów w rejonie i ewakuowały już większość pracowników. Ci, którzy pozostali na miejscu, nadal walczą o schłodzenie reaktorów wodą morską, aby zapobiec katastrofie humanitarnej i ekologicznej.
- Ich sytuacja nie jest dobra – powiedział David Brenner, dyrektor Ośrodka Badań Radiologicznych (Center for Radiological Research) na Uniwersytecie Columbia. – Jest dość oczywiste, że zostaną w sposób istotny napromieniowani. Istnieje nawet prawdopodobieństwo, że będą to dawki śmiertelne. Oni o tym wiedzą i dlatego myślę, że trzeba nazywać tych ludzi bohaterami.
Brenner dodaje, że obecne poziomy promieniowania nie są jeszcze ryzykowne, ale następne 24 do 48 godzin będzie miało krytyczne znaczenie.
Trzęsienie ziemi w Japonii - przeczytaj raport specjalny w Onet.pl
Problemy w elektrowni atomowej zaczęły się zaraz po potężnym trzęsieniu ziemi o sile 9 stopni, które w piątek zniszczyło północno-wschodnią część Japonii. Chociaż trzy działające reaktory w elektrowni zostały automatycznie wyłączone w momencie, kiedy ich urządzenia wykryły pierwsze wstrząsy, sytuację pogorszyło tsunami, które zalało potężne generatory, które zapewniały energię dla systemów chłodzenia reaktorów.
Pracownicy elektrowni zdołali w końcu przywrócić dopływ energii elektrycznej, ale problemy z chłodzeniem reaktorów zmusiły władze elektrowni do podjęcia decyzji o zalaniu reaktorów wodą morską, co miało pomóc w obniżeniu temperatury. Nadal jednak w reaktorach podnosi się ciśnienie, a problemy z zaworami oraz inne usterki doprowadziły do eksplozji, co jeszcze bardziej utrudniło kontrolowanie sytuacji w elektrowni.
Incydenty, do których doszło we wtorek, jeszcze bardziej zaostrzyły sytuację w rejonie elektrowni Fukushima Daiichi. Edano poinformował, że promieniowanie, jakie jest skutkiem wybuchu i pożaru po raz pierwszy mogło stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzi, ale gdyby tak się stało, to było ono krótkoterminowe.
Armagedon, poczekajmy na 2012 i przebiegunowienie, cisnienie się zmieni, czyli tzw Szlag nas trawi