Damian W. QA Engineer
Temat: Triumf dezinformacji
Tak to jest ciekawy temat do dyskusji , partia rządząca świetnie przez 3,5 roku rządów radzi sobie z PR-em , ale chyba jeszcze lepiej z dezinformacją dotyczącą oczywiście katastrofy Smoleńskiej ale także problemów gospodarczych i tematów trudnych dla PO -targowiczan.Kłamstwo mediów Na miejscu polityczno-medialnego mainstreamu wręczyłbym sobie 10 kwietnia 2011 roku bukiet goździków i butelkę samogonu. I. Operacja - dezinformacja. Na miejscu polityczno-medialnego mainstreamu, który od pierwszych godzin po katastrofie smoleńskiej ruszył do odkręcania jej możliwych skutków społecznych, wręczyłbym sobie 10 kwietnia bukiet goździków i butelkę samogonu.
Nieformalna „Operacja – dezinformacja” zakończyła się bowiem pełnym powodzeniem. Nie trzeba było nawet działań stricte agenturalnych (choć i takie z pewnością miały miejsce). Wystarczył widok tłumów na Krakowskim Przedmieściu, by nadwiślańskie łże-elity w poczuciu zagrożenia same, z własnej i nieprzymuszonej woli, rzuciły się do roboty w charakterze moskiewskiej „agentury opinii”. Temu miało służyć bezustanne wspieranie rosyjskiej wersji wydarzeń, z której chyba nic nie okazało się prawdą i rzucanie się z opętańczym wrzaskiem na każdego, kto śmiał kwestionować sens polsko-rosyjskiego „pojednania” przed wyjaśnieniem przyczyn katastrofy. Temu służyć miały idące w dziesiątki medialne „wrzutki”, wszystkie bez wyjątku fałszywe, ale z których nikt się nie wycofał i za które nikt nie przeprosił. Temu wreszcie miało służyć relacjonowanie sporu wokół „wyjaśniania” przyczyn katastrofy a la MAK w taki sposób, by przeciętny odbiorca nic z tego nie rozumiał, tylko odnosił mętne wrażenia, że „oni” - politycy - „znów się kłócą”, zaś „pisiory” z Jarosławem Kaczyńskim na czele pragną ukręcić na tragedii swoje brudne, polityczne lody. Ta samorzutna operacja, w której większość uczestników zastraszona widmem nawrotu „kaczyzmu” pozwoliła się tyleż aktywnie, co bezinteresownie wykorzystać w charakterze agentów wpływu i opinii, zakończyła się, jak napisałem, pełnym powodzeniem. Wbito, mówiąc Maciejem Szczepańskim, miliony gwoździ w milion desek. Jakie są efekty teraz, na kilka dni przed rocznicą 10. kwietnia?
http://lubczasopismo.salon24.pl/nieuczesane/post/29488...Damian Wittchen edytował(a) ten post dnia 06.04.11 o godzinie 14:54