Temat: "Stop szczepieniom" i inne inicjatywy godne Nagrody Darwina
Anna K.:
Trudno dyskutować, gdy druga strona wszelkie argumenty traktuje jako wściekły atak. Dziś interes koncernów, jutro ktoś wpadnie na pomysł, że to szeroko zakrojona akcja mająca na celu likwidację zachodniej cywilizacji. Sztuczna mgła, Roswell i wszelkie inne teorie spiskowe - racjonalność nie ma tu czego szukać.
Mnie tylko przykro, że ludzie wykształceni i inteligentni czasem ulegają takiej manipulacji. Szczególnie, gdy skutki mogą być groźne dla otoczenia. Bo o ile przekonanie o byciu porwanym przez kosmitów może być potraktowane jako niegroźne dziwactwo, o tyle unikanie szczepień zagraża bardzo konkretnie dzieciom, które ze względu na stan zdrowia nie mogą być szczepione.
Ucieczka w ogólnikowe epitety teorii spiskowych świadczy o porażce dyskutanta/tki, bo nie odpiera argumentów argumentami. Podałem źródła i z drugiej strony zero odniesienia się do tych faktów, a więc wypunktuję, by było łatwiej:
1.
Kalendarz szczepień niemowląt obejmuje 26 szczepień, w których niektóre szczepionki posiadają fragmenty bakterii wywołujące trzy choroby, poza tym niektóre sa podawane wielokrotnie - wszystko to zwiększa ryzyko powikłań.
Kalendarz ten nie został opracowany w wyniku rzetelnych badań wykazujacych, ze podawanie niemowlętom szczepień według takiego schematu i w takich kombinacjach jest bezpieczne i skutecznie chroni przed chorobami zakaźnymi. Coraz więcej badań naukowych przebija się przez zaporę cenzury medialnej i dowodzi, że szczepienia nie są ani bezpieczne, ani skuteczne. Dalekie od prawdy jest też twierdzenie, że szczepienia wyeliminowały większość zakaźnych chorób. Dane demograficzne z kilku krajów ujawniły, że to nie szczepienia, ale poprawa higieny i warunków życia ludności oraz wprowadzenie antybiotyków w radykalny sposób zmniejszyły zachorowalność i umieralność na choroby zakaźne już na wiele lat przed wprowadzeniem szczepień.
http://childhealthsafety.wordpress.com/graphs/
http://www.columbia.edu/itc/hs/pubhealth/rosner/g8965/...
2. Fanatycy masowych szczepień fałszywie przypisują im zasługi w zmniejszaniu zachorowalności na choroby zakaźne. Coraz więcej danych pokazuje, że
szczepienia nierzadko wręcz zwiększają zachorowalność na niektóre choroby zakaźne. Np. okazało się, że w ostatnich latach epidemie krztuśca w USA zdarzają się przede wszystkim wśród dzieci szczepionych; co dowodzi nieskuteczności stosowanych szczepionek.
http://www.cdc.gov/mmwr/preview/mmwrhtml/mm6128a1.htm
Podobnie w Polsce, mimo ok. 95% wyszczepienia dzieci, każdego roku tysiące chorują na krztusiec (wiadomo, że oficjalne dane są znacznie zaniżone). Analogicznie, mimo obowiązkowych szczepień szczepionką MMR (przeciw odrze, śwince, różyczce) tysiące polskich dzieci chorują każdego roku na świnkę i różyczkę. Niedawno byli pracownicy firmy produkującej szczepionki MMR ujawnili (i wytoczyli proces), że dyrekcja firmy od dawna wiedziała, że szczepionka ta jest nieskuteczna przeciw śwince i różyczce, mimo to promowali ją jako ochronę przed tymi chorobami. W tym kontekście
oskarżanie rodziców, którzy nie szczepią swych dzieci, o powodowanie epidemii chorób zakaźnych jest intelektualnym i moralnym oszustwem.
http://apps.who.int/immunization_monitoring/en/globals...
3.
Niektóre szczepionki zawierają aktywne, patogenne wirusy, które mogą wywoływać choroby (np. MMR), a inne (np. DTaP, czy szczepionki przeciw pneumokokom) doprowadziły do pojawienia się zmutowanych odmian bakterii, które wywołują choroby odporne zarówno na szczepienia, jak i na antybiotyki.
4.
Powikłania poszczepienne u uprzednio zdrowych dzieci i starszych osób.
Niektóre z nich zostały trwale okaleczone lub zmarły wkrótce po szczepieniach. Do niedawna (w erze przed-internetowej) nie zdawaliśmy sobie sprawy ze skali tego zjawiska, dziś wiemy, że jest ona bardzo duża i zatrważająca. W amerykańskiej rządowej bazie danych VAERS (Vaccine Adverse Events Reporting System) – jedynej publicznie dostępnej, służącej agencjom ochrony zdrowia oraz publiczności do oceny bezpieczeństwa wprowadzonych do obrotu szczepionek – zarejestrowano od 1990 r. do czerwca 2012 r. 5061 zgonów i prawie 400 000 powikłań poszczepiennych, w tym ponad 55 000 ciężkich.
http://wonder.cdc.gov/controller/datarequest/D8
Ponieważ do bazy tej zgłaszanych jest tylko ok. 5% wszystkich powikłań, liczby te należy pomnożyć przez ok. 20. Są to ogromne liczby, tym bardziej bulwersujące, że dotyczą dzieci i innych osób uprzednio zdrowych.
5.
Toksyczność rtęciowego konserwantu w szczepionkach
Nie ma żadnych dowodów na to, że thimerosal wstrzyknięty niemowlętom w szczepionkach jest szybko wydalany z ich organizmów i nie gromadzi się w tkankach. Takiego badania ze względów etycznych nie można przeprowadzić na dzieciach. Natomiast doświadczenie przeprowadzone na niemowlętach małp wykazało, że po podaniu im szczepionek z thimerosalem, związki rtęci pozostawały w mózgu bardzo długo (miesiące lub lata) w stężeniach, dla których udowodniono ich toksyczne działanie na komórki nerwowe.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25690930
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16079072
W wątrobie i nerkach szczepionkowa rtęć gromadzi się w jeszcze większych ilościach i uszkadza także te organy. Jednorazowe dawki rtęci, które niemowlęta otrzymywały w szczepieniach (i nadal otrzymują w wielu krajach), wielokrotnie przekraczają dawki uznane za bezpieczne dla osób dorosłych przez Amerykańską Agencję Ochrony Środowiska oraz Światową Organizację Zdrowia, a trzeba pamiętać, że dawki te akumulują się. Niemowlęta są znacznie bardziej wrażliwe na działanie rtęci i innych toksyn, ponieważ nie mają dostatecznie wykształconej bariery krew-mózg oraz biochemicznych mechanizmów ich eliminowania i neutralizowania.
Toksyczność związków rtęci jest znana ludzkości od dziesiątków lat i opublikowano na ten temat ponad 5 000 publikacji naukowych. Również nasze badania przeprowadzone w Instytucie Psychiatrii i Neurologii (IPiN) w Warszawie wykazały neurotoksyczne działanie thimerosalu podanego szczurzym oseskom w dawkach analogicznych do tych stosowanych w szczepieniach dla niemowląt, prowadzące do zmian behawioralnych i neuropatologicznych, przypominających objawy i patologie obserwowane u dzieci autystycznych. Dlatego niepoparte żadnymi wiarygodnymi dowodami
twierdzenie, że rtęć wstrzykiwana do organizmów niemowląt jest dla nich bezpieczna, jest pseudonaukową szarlatanerią.
Przegłosowana ostatnio przez Sejm i podpisana przez Prezydenta Dudę
ustawa o zapobieganiu chorobom zakaźnym – która wygląda jakby była napisana przez lobbystów firm farmaceutycznych – wbrew pozorom zmienia wiele. Rozszerzenie definicji choroby zakaźnej i danie urzędnikom z Sanepidu pełnej kontroli nad ogłaszaniem epidemii oraz uprawnień do stosowania przymusu szczepień i leczenia wobec wszystkich zamieszkujących w Polsce osób (także eksperymentalnymi preparatami) ubezwłasnowolnia polskich obywateli i potencjalnie zamienia ich w króliki doświadczalne firm farmaceutycznych.
Takich totalitarnych praw nie ma w żadnym demokratycznym kraju.