Marcin L. Trade Finance RM
Temat: Stan umysłu narodu polskiego
Weźmy trzy zdarzenia ostatnich miesięcy:1) Katastrofa w Smoleńsku
2) Samobójstwo Andrzeja Leppera
3) Wykolejenie pociągu w Łódzkiem
1) W pierwszym przypadku mieliśmy: ZAMACH!! I te wszystkie kretyńskie teorie o dobijaniu rannych, sztucznej mgle, helu, bombie termobarycznej, meaconingu, bezdźwiękowych śmigłowcach, które przy pomocy niewidzialnych lin podmieniły kokpit - cała masa idiotyzmów, urągających rozumowi ludzkiemu, a mimo to tysiące idiotów w to wierzyło i wierzy nadal.
2) W drugim przypadku - ewidentne samobójstwo, przy ewidentnych okolicznościach uzasadniających tragiczną decyzję. Wersję o samobójstwie potwierdza prokuratura, nawet sam Ziobro nie wierzy, że było inaczej. A mimo to - ilu jest kretynów, którzy trwają w przekonaniu, bez żadnych dowodów (rusztowanie? litości...), że Lepper został zamordowany.
3) Trzeci przypadek - wykoleił się pociąg, a cała rzesza idiotów wyje "wina Tuska!". Tymczasem już według wstępnych ustaleń wiadomo, że maszynista grubo przesadził z prędkością na tym odcinku, co najprawdopodobniej spowodowało wykolejenie.
Jak to się dzieje, że w polskim narodzie jest tak wielu ludzi, którym praca mózgiem przynosi tak duże trudności? Skąd się bierze ta tendencja do wiary bez żadnych racjonalnych podstaw w historie niestworzone, do reszty idiotyczne, urągające inteligencji przeciętnego człowieka? Zapraszam do dyskusji.Marcin L. edytował(a) ten post dnia 13.08.11 o godzinie 19:01