konto usunięte

Temat: Przedwyborcza Propaganda

Rostowski: "tak" dla podatku liniowego, "nie" dla ulg
PAP | 12.11.2010 | 08:23


(fot. AFP / GEORGES GOBET)
Po wyjściu z procedury nadmiernego deficytu rząd chce wprowadzić docelową regułę budżetową, która spowoduje, że co roku relacja wydatków publicznych do PKB będzie spadać o ok. 0,4 pkt. proc. - poinformował Jacek Rostowski, minister finansów. Dodał, że docelowo chciałby także wprowadzenia podatku liniowego i ujednoliconej stawki VAT.

- Po wyjściu z nadmiernego deficytu, a do tego czasu będzie obowiązywać reguła wydatkowa, chcemy wprowadzić docelową regułę budżetową, która spowoduje, że co roku relacja wydatków publicznych do PKB będzie spadać o ok. 0,4 pkt. proc. To da przestrzeń do zmniejszenia obciążeń podatkowych w przyszłości - powiedział Rostowski w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej".

W jego ocenie podatek liniowy jest dobrym posunięciem, jeśli chodzi o wzmocnienie wzrostu gospodarczego w średnim horyzoncie czasowym, i - jak zapowiedział - "przyjdzie na niego czas".

- Docelowo chciałbym podatku liniowego i ujednoliconej stawki VAT. CIT i PIT to w pewnym sensie substytuty i ich stawki powinny być takie same. Nie rozumiem natomiast, skąd się biorą postulaty identycznych stawek VAT i podatków dochodowych. Ogólnie im niższe podatki, tym lepsze - powiedział.

Zdaniem Rostowskiego likwidacji powinny natomiast ulec ulgi.

- Powinniśmy odchodzić od ulg. Kiedy spojrzymy na Francję, widzimy, że oni mogli oszczędzić 0,7 proc. PKB, likwidując tylko część z ulg. Z tego widać, jak bogate było ich menu. Nasza sytuacja jest zdrowsza. Utrzymajmy ją - powiedział Rostowski. (PAP)


ZOBACZ TAKŻEMF rozważa utrzymanie w styczniu 7 proc. VAT na część prasy
Prezydent podpisał nowelę ustaw o PIT, CIT i podatku ryczałtowym
Zapłacimy wyższy VAT, bo rząd zlikwidował... hazard

Łączne wpływy z podatków w 2010 roku przekroczą nieco poziom zapisany w budżecie - powiedział Jacek Rostowski, minister finansów, w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".

Dodał, że strona wydatkowa budżetu znajduje się pod pełną kontrolą ministerstwa.
- Po stronie wydatkowej nie przewidzieliśmy tylko powodzi. Jej skutki finansowe sięgną 3 mld zł. (...) Mamy tylko problem z CIT-em. Można rzec, że ciągnie za sobą długi ogon - na obecnych wynikach odbijają się jeszcze straty z bardzo trudnego 2009 r. Sytuacja jednak poprawia się i łączne wpływy z podatków w tym roku przekroczą nawet nieco poziom zapisany w budżecie - powiedział.

Rostowski przypomniał, że według obliczeń Komisji Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego Polska ma najlepiej zrównoważone finanse publiczne w długim horyzoncie czasowym.
- Dzięki naszej reformie emerytalnej Polska jest bowiem jedynym krajem UE z ujemnymi długookresowymi kosztami starzenia - powiedział.




REKLAMA Czytaj dalej





Zdaniem Rostowskiego Polska przeszła przez kryzys "suchą stopą", a od przyszłego roku rząd oczekuje trwałego przyspieszenia dynamiki wzrostu gospodarczego.
- Po trzech kolejnych konsolidujących budżetach najpóźniej w 2013 roku osiągniemy deficyt poniżej 3 proc. - powiedział.



Znowu nas karmia podatkiem liniowym, 3 lata rzadów nie obnizyli nic, dodatkowo obnizyc nie moga, ba jeszcze podwyższaja , juz podatek liniowy im się przypomniał i to przed wyborami samorzadowymi, za rok to beda o tym codzinnnie pisać