Temat: prof. staniszkis zwariowała....
Nikolina Šmukler:
Ciekawe jakie te paradoksy można u mnie zaobserować. Chętnie się dowiem.
Jednak jest różnica pomiędzy księdzem a wymienioną przez Ciebie resztą. Księdzem zostaje się z powołania (tak mówią), mają być odporni na wszelkie pokusy dnia codziennego, nie ulegać, hm... W końcu to nie zawód, a dobra doczesne powinny im być obce..., tylko jakoś nie są.
Myli pani księdza, który nie ślubuje ubóstwa i może tak jak ja, pani, Drzewicki i jego sąsiad "król jednorękich bandytów" mieć posiadłości na Florydzie , a zakonnika np. zakonu franciszkańskiego, który śłubuje ubóstwo i nie może mieć na własność posiadłości na Florydzie koło Sobczaka i Drzewieckiego.
Hierarchowie i politycy powinni podlegać prawu w takm samym stopniu jak my wszyscy. NIestety żyjemy w zdemoralizowanym państwie, gdzie tak nie jest. A tych, którzy próbują karać patologie w naszym kraju, sadza się na ławach oskarżonych, albo w inny sposób się ich piętnuje. I dotyczy to tak samo Kościoła jak i polityków.
Poza tym jeśli drażni panią to, że księża nie jeżdżą osłami, tylko tak jak my samochodami, to niech pani po prostu nie daje na tacę i problem z głowy. A jeśli pani nie daje, to co panią obchodzi to, że ktoś coś ma?
Marcin Żminkowski edytował(a) ten post dnia 05.09.10 o godzinie 20:47