Temat: Prawda i Falsz, czyli jak zaczyna przegrywac "przemysl...
Jacek T.:
listy otwarte pisane w dodatku przez osoby ze srodowiska uniwersyteckiego to nie raporty z natury rzeczy. To bardziej rozprawy. Jakich wiec Pan faktow z listu oczekuje? Mozemy oczywiscie wejsc w zmudna, bo wymagajaca grzebania w zasobach google dyskusje o isteniu "przemyslu nienawisci". Dla mnie istotne jest cos innego tutaj. Zmiana dyskursu w Polsce. To jest wazne
Ejże....
Przez środowisko akademickie Pan powiada? A ja przeczytałem tam tylko list, pod którym podpisało się kilkanaście osób. Oczywiście z takiego własnie środowiska. W liście znalazłem jednak jasną polemikę z ich kolegą, także panem profesorem, czyli także ze środowiskiem akademickim. Zatem jakie jest w końcu zdanie "srodowiska akademickiego"? Polemika jest za pomocą listu otwartego, pod którym swiadomie były zbierane podpisy z artukułem w gazetce uniwersyteckiej, siłą rzeczy podpisanym przez jego autora. Autor nie miał ani szans, ani potrzeby zbierać pod swoim artukułem podpisy poparcia, więc proszę mi powiedzieć, jak wielu innych profesorów podpisało by się pod jego sposobem widzenia? Wie Pan może? Jestem przekonany, ze nie, ja w każdym razie nie wiem. Ale mogę podywagować i aproksymować. Jeśli przyjąć
za którymś z ostatnich sondarzy, że poglądy pro PO ma 36%, a pro PiS 25% (proszę sobie zmienić te cyfry na bardziej dla Pana korzystne, jeśli znajdzie Pan take badanie) a do tego uwzględnimy jeszcze podział poparcia dla tych partii wśród ludzi o określonym, bardzo wysokim wykształceniu, gdzie rozkład preferencji to juz klęska dla PiS, to mogę smiało załozyć, że pod takim artykułem podpisze się minimum dwa razy więcej profesorów. Zechcemy z tego wyciągnąć jakiś wniosek na temat "srodowiska akademickiego"? Ja bym nie chciał, ale jeśli to dla Pana cenne - możemy spróbować. Ale nie wypadnie to korzystnie dla Pana, jestem tego pewien.
Dlatego chcialbym jednak spróbować dyskutować coś konkretniejszego, jakiś fakt, argument... Ale nie znalazłem go w artykule. Pan mi pomoże?