Temat: POLSCY POLITYCY tak to się robi w Wielkiej Brytanii

Brytyjski rząd ogłosił plan wielkiej reformy zasiłków. W ciągu dwóch lat liczne istniejące obecnie kategorie zasiłków, kredytów podatkowych, dodatków i wyrównań zostaną stopniowo zastąpione jednym, uniwersalnym zasiłkiem, zawierającym zachęty do podjęcia pracy.

Jak powiedział premier David Cameron na spotkaniu z bezrobotnymi: "Już nigdy praca nie będzie błędnym wyborem z punktu widzenia dochodów. Wreszcie podjęcie pracy zacznie się opłacać najuboższym członkom społeczeństwa."

Autor reformy, konserwatywny minister pracy i emerytur Ian Duncan-Smith, wyjaśnia ją od wczoraj w radio, telewizji i prasie. Jak mówił lewicowemu dziennikowi "The Guardian": "W przeszłości kolejne rządy podczepiały do podstawowego zasiłku coraz to nowe kategorie wyrównań, komplikując go, tak, że kiedy ludzie wracali do pracy i tracili nie tylko zasiłek, ale i te dodatki, odnosili wrażenie - i często słusznie - że mają mniej pieniędzy." W innym wywiadzie, udzielonym BBC, Ian Duncan-Smith zapewniał: "Prawie milion ludzi wyjdzie dzięki temu ponad próg ubóstwa, a około miliona zauważy, że ich dochody wzrosną o mniej więcej 25 funtów tygodniowo, kiedy wrócą do pracy."

Opozycja zadaje jednak pytanie - do jakiej pracy, bo najnowsze brytyjskie statystyki wskazują, że bezrobocie rośnie nadal, półtora roku po oficjalnym zakończeniu recesji.
Piotr Skotnicki

Piotr Skotnicki Nowe wyzwania...

Temat: POLSCY POLITYCY tak to się robi w Wielkiej Brytanii

Lukasz Izykowski:
Brytyjski rząd ogłosił plan wielkiej reformy zasiłków. W ciągu dwóch lat liczne istniejące obecnie kategorie zasiłków, kredytów podatkowych, dodatków i wyrównań zostaną stopniowo zastąpione jednym, uniwersalnym zasiłkiem, zawierającym zachęty do podjęcia pracy.

[...]

Nie wiem jaka jest Pańska teza, bo nie zechciał się Pan podzielić swoimi przemysleniami, ale jak rozumiem będzie to co koło "jak widać da się".

To ja się przyłączę, ale z drobnym zastrzeżeniem, ze da się w W. Brytani. Bo angole są (da Pan wiarę?) z tych reform zadowoleni!!! cieszą się, że nie bedą pracować 65, tylko 66 lat, cieszą się, że będą olbrzymie cięcia w zasadzie wszędzie. I strasznie tego im zazdroszczę.

Potrafi Pan sobie wyobrazić takie poparcie dla bardzo głebokich reform u nas? Bo ja się raczej spodziewam reakcji podobnej do Greków i Francuzów.

Temat: POLSCY POLITYCY tak to się robi w Wielkiej Brytanii

Brytyjczycy są świadomi tego i co ciekawe popierają działania rzadu Camerona.
Jakoś tak się składa że konserwatyści to rozumieją - zarówno za Margaret Tatcher ktory wyciagnela brytyjska gospodarke z marazmu poprzez odwazne reformy. Wtedy były silne zwiazki zawodowe np. w gornictwie. Jednak zostaly tak oslabione ze do dzisiaj nie moga sie pozbierac.Jakis czas temu mialem okazje spotkac Pana ktory byl zwiazkowcem w branzy gorniczej, powiedzial ze z biegiem czasu wtedy ci co rzadzili mieli racje i dobrze ze to zrobili co zrobili. Jak widac inni potrafia.Trzeba tylko odwagi, a z tym to juz jest roznie. Anglicy pocierpia troche ale jak zejda z dlugiem do 1 procenta znowu pojada do przodu.
We Francji, gdzie zwiazki zawodowe sa silne politycy musza sie z nimi liczyc.
Najlepiej to bylo widac gdy przyjmowano nowe prawo ktore wydluzalo wiek emerytalny. W przeciwienstwie do Anglii beda dalej dreptac w miejscu i patrzec z coraz bardziej oddalajacej sie perspektywy plecy dwoch najwiekszych gospodark UE tj. Niemiec i UK
W Polsce nie ma silnych zwiazkow zawodowych.Na pewno ktos bedzie protestowal ale nie bedzie to skale jak we Francji. Zreszta mozna nie robic nic i siedziec z zalozonymi rekami.Moze samo sie zrobi. Lukasz Izykowski edytował(a) ten post dnia 18.02.11 o godzinie 12:58
Piotr Skotnicki

Piotr Skotnicki Nowe wyzwania...

Temat: POLSCY POLITYCY tak to się robi w Wielkiej Brytanii

Lukasz Izykowski:
Brytyjczycy są świadomi tego i co ciekawe popierają działania rzadu Camerona.
Jakoś tak się składa że konserwatyści to rozumieją - zarówno za Margaret Tatcher ktory wyciagnela brytyjska gospodarke z marazmu poprzez odwazne reformy. Wtedy były silne zwiazki zawodowe np. w gornictwie. Jednak zostaly tak oslabione ze do dzisiaj nie moga sie pozbierac.Jakis czas temu mialem okazje spotkac Pana ktory byl zwiazkowcem w branzy gorniczej, powiedzial ze z biegiem czasu wtedy ci co rzadzili mieli racje i dobrze ze to zrobili co zrobili. Jak widac inni potrafia.Trzeba tylko odwagi, a z tym to juz jest roznie. Anglicy pocierpia troche ale jak zejda z dlugiem do 1 procenta znowu pojada do przodu.
We Francji, gdzie zwiazki zawodowe sa silne politycy musza sie z nimi liczyc.
Najlepiej to bylo widac gdy przyjmowano nowe prawo ktore wydluzalo wiek emerytalny. W przeciwienstwie do Anglii beda dalej dreptac w miejscu i patrzec z coraz bardziej oddalajacej sie perspektywy plecy dwoch najwiekszych gospodark UE tj. Niemiec i UK
W Polsce nie ma silnych zwiazkow zawodowych.Na pewno ktos bedzie protestowal ale nie bedzie to skale jak we Francji. Zreszta mozna nie robic nic i siedziec z zalozonymi rekami.Moze samo sie zrobi. Lukasz Izykowski edytował(a) ten post dnia 18.02.11 o godzinie 12:58

W Polsce nie ma silnych związków zawodowych, bo role populistów przejęli z powodzeniem politycy. Propozycja cięć natychmiast spotka się z reakcją opozycji "za naszych czasów rosło". I nie piszę tu wcale o PO i PiS, tylko o dowolnym układzie.
W Polsce populizm stał się oficjalnym działaniem polityków a ludzie są karmieni największymi bzdurami, byle tylko dowalić przeciwnikom. Nie będzie więc zgody Polaków na jakiekolwiek poważniejsze cięcia.

Szkoda....

Z resztą Pańskiej wypowiedzi zgadzam się bez poroblemów.



Wyślij zaproszenie do