Temat: Polityka Gospodarcza
Sebastian Skorecki:
Wzrost cen ma bardzo wiele wspólnego z polityką rządu. Nie zganiajmy wzrostu cen żywności na rynki światowe albo na rolników.
A jednak by było trzeba
To drugie jest szczególnie modne wśród liberałów. Wzrost podatku VAT (aż o 5% na żywność) to jest właśnie polityka rządu.
Poproszę o wskazanie tych artykułów żywnościoych których VAT wzrosł o 5%...
Rolnicy na tym wcale nie korzystają.
Drogie nośniki cen energii (ropy i gazu) są efektem zawartych przez ten rząd niekorzystnych umów z Rosją.
Acha... czy aby napewno? bo co do ropy to mam poważne wątpliwości bo tak to nie działa..
CO do gazu... hmm też mam wątpliwości, ale Pewnie mi wskaże Pan tą znaczącą różnicę.. najlepiej na tle cen w naszym regionie, bo przecież trzeba by było się do czegoś porównać
Drogie mieszkania to efekt utrzymywania przez ten rząd programu Rodzina na swoim, czyli transferu pieniędzy z podatników do banków i deweloperów.
Idiotyzmy Pan pisze... Nie potrafił by Pan tego udowodnić ale niech Pan próbuje
Oświecając Pana, na bazie doświadczeń, moich, moich znajomych (w tym dyrektorów największych firmach pośrednictwa nieruchomości) np. w Warszawie niemal niemożliwością jest dostanie kredytu w progrmie rodzin na swoim. Można kupić jedynie w dalekich dzielnicach i pojedyncze mieszkania (niski próg ceny za m2)
Pominę tez fakt ze marze są ok 1-2% wyższe niz przy normalnym kredycie, ze nie dostanie jego singel ani osoba nie bedąca w związku małżeńskim, ze nie dostanie posiadacz lub mający prawo do jakiejs nieruchomości wcześniej..
Takze bajeczki jak to "rodzina na swoim" przyczynia sie do utrzymania wysokich cen nieruchomosci moze Pan na lokalnym spotkaniu kółka przyjaciół PIS opowiadać (warto zapytać przy okazji kiedy program ruszył i jaki wtedy był przepływ do deweloperów)
W Warszawie ceny nieruchomości spadły o 10-25% w zależności od typu nieruchomość (płyta, cegła, nowe stare) i dzielnicy (najbardziej na przecenionej Białołęce i Lewandowie oraz Wilanowie)
Problemem jest raczej brak dostępności finansowania a nie ilość mieszkań na rynku i ich cena, co więcej niektore ceny transakcyjne są bardzo atrakcyjne bo ludzie chcą sprzedać za wszelką cenę
Spadek średniej pensji (o 11% w stosunku do grudnia)
Znów idiotyzm.. tym razem dziennikarzy robiących sensację, ale jakby zobaczyli dane statystyczne z każdego stycznia to jest jasne ze w stosunku do grudnia pokazują spadek wynagrodzeń z banalnej przyczyny, przedsiębiorstwa w grudniu rezerwują/płacą premie roczne a co poniektóre tzw 13stki
Złamali podstawową zasadę porównywalności.. ale po kolei:
Grudzień
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw: 3 848 PLN
Dynamika przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w stosunku do analogicznego okresu
ubiegłego roku w sektorze przedsiębiorstw: 105.4
http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_pw_przeci...
Styczeń
Przeciętne wynagrodzenie bez wypłat z zysku wyniosło w styczniu 3.391,30 zł i wzrosło rdr o 5,0 proc.
http://www.stat.gov.pl/gus/5840_1786_PLK_HTML.htm
Dane o „przeciętnym” wynagrodzeniu mogły nieco rozczarować. Styczniowe pensje w przedsiębiorstwach były o 458 złotych niższe niż w grudniu, gdy pracodawcy wypłacali świąteczne bonusy i nagrody roczne.
i wystarczy porównać to do stycznia 2010... ta sama tendencja..
http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_pw_przeci...
przy wzroście cen to też efekt złej polityki rządu, który nie potrafi tworzyć nowych miejsc pracy. Mało?
Rząd nie tworzy miejsc pracy... chyba ze w urzędach, rząd co najwyżej moze stworzyć warunki dla przedsiębiorców by ci tworzyli miejsca pracy (ale duzo zalezy od sytuacji zewnętrznej)
Leszek Zalewski edytował(a) ten post dnia 16.02.11 o godzinie 22:37