konto usunięte

Temat: Państwo winno brać przykład zod Biedronki

Anna K.:
Sławomir Kurek:
Koleżanka jest księgowa to zapewne wie, ze państwo jest drogie i coraz droższe i przez ta drożyzne chylimy się prędzej czy pózniej ku upadkowi

Ilu jest pracowników administracji licząc wszystkich żołnierzy, policjantów itd, budynki, jaki jest koszt utrzymania tego wszytkiego w przeliczeniu na 1 mieszkańca
Co koleżanka by zrobiła, zeby deficytu nie było, tylko, zeby państwo było na plusie lub na 0?
Jeżeli jak tu obecni, czy na bliżnaiczym forum co załozyłem, smiali sie z tematu jest tak dobrze, to niech powiedza, kiedy pozbedziemy się deficytu i kiedy spałcimy zobowiazania co juz sa za 50 lat czy ile, placac co roku?Arkadiusz Mirosław Brysiak edytował(a) ten post dnia 30.07.11 o godzinie 20:44

konto usunięte

Temat: Państwo winno brać przykład zod Biedronki

Anna K.:

\> Myślę, że dla państwowej kasy lepiej jest, jak drobny przedsiębiorca działa na granicy rentowności i nie płaci podatków, niż gdy zmuszony jest przez system podatkowy zwinąć interes i przejść na garnuszek państwa. Nie mówiąc o jego pracownikach, którzy nie muszą stawać po zasiłek. I myślę, ze nie tylko ja tak myślę:)
jak urzędnicy skarbowi sami w łape biora na stadionie futra brali i skóry, tak kontrolowali, przypadków mnogo

nikt nie idzie na interes państwa, tylko nas wszystkich, państwo nie jest ciałem obcym, tylko nami wszystkimi, państwo stworzyło system, gdzie ponad połowa obywateli nic nie robi,a inni pracują, to jest chory sysetm
Czemu ktos ma płacic podatek dochodowy, jak jest przedsiebiorczy niech zarabia, czemu wiedzac, że jak ma zapłacić dochodowy, to szuka kosztów?Arkadiusz Mirosław Brysiak edytował(a) ten post dnia 30.07.11 o godzinie 20:55

konto usunięte

Temat: Państwo winno brać przykład zod Biedronki

Strasznie pokrętny ma Pan sposób myślenia, co może nie byłoby aż takim problemem, gdyby Pan choć odpowiadał na argumenty, a nie pieprzył w kółko Macieju to samo.

Co do sposobów na poprawę sytuacji finansowej państwa, no cóż, gdybym miała w zanadrzu jakąś mądrą teorię, pewnie nie byłabym księgową w jakiejś średniej wielkości firmie, a doradzałabym rządom i zbierałabym międzynarodowe nagrody z ekonomii, w wolnych chwilach wygłaszając wykłady na prestiżowych uczelniach. Niestety, tak nie jest, więc nie próbuję się wymądrzać snując teorie wsiowego mędrka, który na wszystko ma cudowną receptę, tylko, cholera, ci idioci nie chcą go słuchać. Pewnie mają w tym jakiś interes, kręcą lody, znaczy się.

I to by było na tyle.



Wyślij zaproszenie do