Temat: "Nie pasuje mi" czyli Wałęsa nie ma czasu dla Obamy...
Tomasz Białek:
Pragnę przypomnieć, że 24.02 w programie "Kropka nad i" Wałęsa przyznał się do współpracy z SB. Minęły 22 lata od 89 roku. Lepiej późno, niż wcale...
Ale przecież to, że Wałęsa coś tam podpisał to powszechna prawda.
Pytanie brzmi - kto podpisał ową lojalkę?
Ano, gówniarz, który dopiero przyjechał z prowincji do Gdańska i zatrudnił się w tamtejszej stoczni.
Miał niepracującą żonę, dziecko i drugie dziecko w drodze.
Był jedynym żywicielem rodziny.
Jedynego żywiciela rodziny w kraju, gdzie państwo jest pracodawcą totalnym i jest też totalnym posiadaczem sił przymusu (czytaj: instytucje policyjne) niezmiernie łatwo jest zastraszyć człowieka
(
słuchaj gnoju, albo podpiszesz, albo cię zwolnimy ze stoczni i nigdzie roboty nie znajdziesz; a jak się zatrudnisz u szewca, to i szewca puścimy z torbami; dzieci wylądują w domu dziecka, a z ciebie i tak zrobimy publicznie skurw***-kapusia! żona pewnie wkrótce poprosi o rozwód i my jej w procesie rozwodowym pomożemy).
No więc co zrobił Wałęsa? Wiele wskazuje na to, że lojalkę podpisał, a krótko później pokazał towarzyszom środkowy palec, albo gest Kozakiewicza (jak kto woli).
Dzisiaj niezmiernie łatwo jest oceniać Wałęsę i wołać wokoło "Bolek! Bolek! Bolek!".
Także na tym forum znajdzie Pan kilku takich etatowych moralistów, co to w czasach stanu wojennego ledwo potrafili rżnąć kupę w pieluchę, ale dzisiaj robią tu za kombatantów ruchu solidarnościowego.
Zwolni mnie Pan z przytaczania nazwisk, bo zaraz się odezwie jeden z nich, że kłamię (choć sam rutynowo łapię go na kłamstwach i/lub plagiacie).
P.S.
Nie ma postaci tylko białych i tylko czarnych.
Życie jest szare, podobnie jak BOHATEROWIE.
Jeśli jednak ktoś usilnie stara się wierzyć w bohaterów krystalicznych, bez skazy to ja zasadniczo zazdroszczę tak nieskomplikowanego oglądu sytuacji.
Maciej Piechocki edytował(a) ten post dnia 27.05.11 o godzinie 15:24