Temat: "Nie brzydzę się łajna, głosuję na Kalksteina"
Marcin L.:
Ten wątek niech będzie poświęcony argumentom, które przemawiałyby za tym, żeby oddać głos na kandydata z listy nr 1, czyli Prawa i Sprawiedliwości.
Ja zacznę: nie widzę żadnego :)
Musiałby Pan spytać p.Brysiaka, który tyle peroruje w różnych postach o "dawaniu w kakałko".
Bo, żeby popierać PiS trzeba lubić używać/użyczać swoje kakałko.
Jak bowiem inaczej nazywać:
- wiarę w człowieka, który deklaruje rozliczenie wszystkich aferzystów... a sam ma na koncie afery z Telegrafem, Fundacją Solidarność i Srebrną?
- wiarę w człowieka, który dzisiaj mieni się być wielkim katolikiem... a 20 lat temu straszył Polaków klerykalizacją kraju; dzisiaj woli pojechać do Torunia na udział w audycji, niż brata odwiedzić w Krakowie,
- wiarę w człowieka, deklarującego wartości demokratyczne... a jednocześnie robiącego wszystko, aby frekwencja była, daj Boże, najmniejsza.
Tak więc naprawdę trzeba lubić użyczać własnego kakałka, ale przecież zwolennicy Jarosława już nie raz jego mocz na twarz ze smakiem przyjęli, przekonując wszystkich wokoło, że to bynajmniej nie uryna, lecz rosa z niebios leci.
Maciej Piechocki edytował(a) ten post dnia 02.10.11 o godzinie 20:32