Joanna P.

Joanna P. specjalista ds.
turystyki

Temat: List z Polski - Treści pokazane w filmie są zabronione...

Wszystko zaczęło się 10 kwietnia
„List z Polski" to holenderski dokument o katastrofie w Smoleńsku i toczącym się w tej sprawie śledztwie. Takiego ujęcia tematu nie zobaczymy z pewnością nigdy w polskiej telewizji. Treści pokazane w filmie są zabronione przez TVP.

„Witajcie, Przyjaciele! Piszę do Was ten list z Krakowa, z Polski. Najprawdopodobniej po przeczytaniu mojego listu dojdziecie do wniosku, że jestem szalony albo, przynajmniej, że wszystko w tym liście jest absurdalne. I wiecie co? Mam nawet nadzieję, że macie rację, i że wszystko w tym liście jest halucynacją lub, w najgorszym przypadku, koszmarem.

Mimo to, obecnie, ja sam oraz większość moich rodaków jesteśmy głęboko zaniepokojeni i czujemy ogromną niepewność. Być może czas pokaże, iż to wszystko nie stało się bez powodu, ale cechuje nas naturalna tendencja do paranoi, która jest częścią naszej polskiej duszy. Być może. Mam taką nadzieję. Ale teraz pozwólcie, że opowiem wam o moich obawach. A zaczęły się one 10 kwietnia". - tak zaczyna się „List z Polski".

W filmie występują między innymi profesor Andrzej Nowak, naczelny redaktor Gazety Polskiej Tomasz Sakiewicz i żona prezesa IPN-u Zuzanna Kurtyka.

http://www.youtube.com/watch?v=Q0wMUvELsj0&feature=rel...
http://www.youtube.com/watch?v=Xz0Xz9GEfRs&feature=rel...
http://www.youtube.com/watch?v=l08gjons8dw&feature=rel...
http://www.youtube.com/watch?v=MEPkmYk4kic&feature=rel...
Majka W.

Majka W. Specjalista ds.
turystyki, El-Camino

Temat: List z Polski - Treści pokazane w filmie są zabronione...

Joanna P.:
Wszystko zaczęło się 10 kwietnia
„List z Polski" to holenderski dokument o katastrofie w Smoleńsku i toczącym się w tej sprawie śledztwie. Takiego ujęcia tematu nie zobaczymy z pewnością nigdy w polskiej telewizji. Treści pokazane w filmie są zabronione przez TVP.

a niby dlaczego zabronione. Ten film właściwie nic nie mówi o śledztwie, opowiada o skomplikowanej naszej historii. Kto cokolwiek sie ją kiedyś interesował to nie ma tam dla niego nic nowego.
Proponuję, mniej sensacji.
„Witajcie, Przyjaciele! Piszę do Was ten list z Krakowa, z Polski. Najprawdopodobniej po przeczytaniu mojego listu dojdziecie do wniosku, że jestem szalony albo, przynajmniej, że wszystko w tym liście jest absurdalne. I wiecie co? Mam nawet nadzieję, że macie rację, i że wszystko w tym liście jest halucynacją lub, w najgorszym przypadku, koszmarem.

Mimo to, obecnie, ja sam oraz większość moich rodaków jesteśmy głęboko zaniepokojeni i czujemy ogromną niepewność. Być może czas pokaże, iż to wszystko nie stało się bez powodu, ale cechuje nas naturalna tendencja do paranoi, która jest częścią naszej polskiej duszy. Być może. Mam taką nadzieję. Ale teraz pozwólcie, że opowiem wam o moich obawach. A zaczęły się one 10 kwietnia". - tak zaczyna się „List z Polski".
>



Wyślij zaproszenie do