Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Dawid C.:
Jarek K.:

Pan zaczał jakieś swoją nawalankę na lewaków i próbuje prostacko wycinać to w cytatach
Odnosiłem się do całości. Powód cięcia cytatów w tym wypadku - proszę sobie przeczytać regulamin i wielokrotnie ponawiane prośby Dawida Bendera.
ja niczego nie tnę
Btw. - do wielu moich pytań również się Pan nie odniósł. Mam to nazwać prostackim wycinaniem cytatów?
nie
starałem sie na wszystkie odpowiedzieć
jeżeli Pan się nie boi to bardzo proszę
bo na razie jak perfumowane pudelki obszczekujecie innych
Nie boję się - stąd ta dyskusja.
prosiłem o zamieszczenie jakiegoś WASZEGO tekstu, an razie to moje obszczekujecie
mam dokładne pojęcie - jestem od kilku latprofesjonalnym inwestorem (spekulantem) i zarobiłem bardzo dużo pieniędzy na przewidzeniu wydarzeń, podobnie jak na WIG w tym roku
(profesjonalny tzn taki który gra kasą, nie na kontach demo i to conajmniej 7 cyfrowo)
no ale niech nas pan oświeci jakie były przyczyny kryzysu bo moze ja i efekt mojego rozumienia w postaci kasy się mylimy
W to nie wnikałem - jak Pan zapewne zauważył. Może przewidział Pan skutki. Bo nie przyczyny.
Wg mnie (i nie tylko) przyczyną kryzysu była rozbujana polityka banków w kwestii udzielania kredytów. Banki napożyczały pieniędzy, których nie miały, a potem, jak zaczęły ścigać dłużników, to okazało się, że nie mają z czego odzyskać długów. To była jedna z przyczyn. W skrócie mówiąc.
napisął pan uproszczona wersje tego co napisałem
dodam
mogły pozyczać bo stworzyły instrumenty finansowe zabezpieczone tymi hipotekami
a mogły stworzyć boo.. nastapiła liberalizacja w tym względzie
ale nie chce mi sie panu tego tłumaczyc, to fakty proste i podstawowe,
jeżeli nie chce się panu o nich poczytać to prosze nie włączać sie do dyskusji

chciwy dwa razy wiecej traci czy jak to było?
jak mozna idiotyzmy zbijać? one same mówią o sobie
Taaak? Mógłbym to stwierdzenie odnieść do wielu Pana tez.
to jest argument?
Wyższej klasy niż Pana śmiech.
heheeheheheheh nie wiedziałem że idiotyzm może być wyższej klasy niż rżenie, wydawało mi sie że lepiej nic nie powiedzieć niż głupotę
jeszcze raz panu wytłumaczę bo pan wogóle tego nie rozumie
chodzi o zjawisko w którym ktoś nie posiadający kapitału (np. środków produkcji) zarabia więcej niż ten który ryzykuje nimi i mniej zarabia
niech zarabiają nawet pierdylion dolarów na godzinę, co nas to obchodzi - tu nie chodzi o kwoty ale o oderwanie celów takiego menadżera od jego zarobków
menadżer zarabiający 500 razy tyle co robotnik będzie zainteresowany tylko wyciągnieciem kasy,
menadżer zarabiający 20 razy robotnik (czyli nie tak dużo) będzie zainteresowany rozwojem firmy i poprawą zarządzania oraz dłuższym czasem pracy (czyli jednocześnie jej weryfikacją) a tym samym działa pro firma nie pod siebie
Myli Pan dwie kategorie menedżerów - biznesmenów-przedsiębiorców i najemny personel. Człowiek, do którego należy firma, będzie dbał o nią o wiele bardziej, niż zatrudniony dyrektor, patrzący tylko na swój kontrakt. Ci pierwsi zazwyczaj zarabiają znacznie mniej niż ci drudzy. Ale właśnie podstawową rzeczą jest nie kwestia zarobków, a relacje człowiek-firma. Nie jest Pan w stanie udowodnić, że, w oderwaniu od tych relacji, osoby mniej zarabiające będą dbać o firmę bardziej, niż więcej zarabiające.
no nie tylko od tego to zależy, ale tak jest (oczywiście mało w znaczeniu - nie nadmiernie duzo, czyli idę do pracy na 3 misiące aby ustawic sie na całe zycie)
szczególnie jak ma bezwzględna odprawę
problem w tym że dzieęki liberałom firmy tak urosły, że już niektórym nie wolno pozwolić upaść (koszty społeczne) a więc menadżerowie mają to centralnie w środku pupy
ależ pan ma ideowe klapy na oczach
Jakoś te ideowe klapy na oczach nie przesłaniają mi podstawowej w tym temacie kwestii, do której się Pan nie odniósł. Mianowicie - jakim cudem te firmy zgadzają się na zatrudnianie tak drogich dyrektorów? Co jest tego przyczyną? Układy? Znajomości? Sympatia? W firmach komercyjnych koleżeństwo bardzo szybko się kończy, jeśli w grę wchodzi kariera i kasa. A więc może ich kwalifikacje i umiejętności?
Zadałem pytanie, na które mi Pan nie odpowiedział - jakim cudem ten opisywany w artykule dyrektor, który poleciał za molestowanie seksualne, bardzo szybko dostał pracę u konkurencji, zapewne za niewiele niższą kasę? Bo go tam lubili? Czy też dlatego, że mógł przynieść firmie korzyść - i ktoś stwierdził, że jest to warte setek tysięcy dolarów miesięcznie?
inna sprawa to to, że nie wie pan jak wygląda powoływanie zarządu, rady nadzorczej itd w firmach o drobnicowym akcjonariacie
Ciekawe skąd ten wniosek?
z tego co pan pisze powyżej
menadżerka to jak sekta, tam sie rzadko wpuszcza kogoś z zewnątrz, te same nazwiska chodza w tę i z powrotem bo wiedza komu zrobic dobrze i z kim sie podzielic
ale to juz za duzo powiedziałem
jakie kłócić
sam pan twierdzi że tam nie ma liberalizmu
No bo nie ma. Co pokazał podany przykład, oparty na Pana przykładzie.
ale daje pan przykład USA jako popierający pana tezy o liberaliźmie więc... dziwne

gdyby nie było regulacji, to nastąpiłaby koncentracja rynku w USA
Jasne. Ludzie z Polski jeździliby się ubezpieczać do Ameryki...
ehh to pan nazywa argumentami?
ileż to było upadłości ze zniknięciem kasy emerytalnej pracowników? tysiące? Enron?
Enron był firmą, której programy emerytalne ludzi były oparte na emitowanych przez firmę walorach.
Dlaczego splajtowali? Tak - też pamiętam te afery z wysokimi wynagrodzeniami dyrektorów. Ale czy żadnego z nich nie pociągnięto do odpowiedzialności? Poza tym dlaczego pracownicy opierali swoją przyszłość na papierach emitowanych przez firmę? I co najważniejsze - ile było takich bankructw, w efekcie których ludzie zostawali z niczym?
wiele
zapraszam do google (w wiekszości te firmy były przejmowane za grosze i zazwyczaj dzielone i wyprzedawane)
regulacje maja pomóc uniknąć takich sytuacji
ale chyba lepiej jak firma sie wywali bo bedzie kogo ukarać ehhh to już infantylne
jest próba w Chile - ale to na następny wątek

jeżeli chodzi o libertanizm to właśnie cała ideologia opiera się o rynek doskonale konkurencyjny, a jak przychodzi co do czego - to sami mówią że to nie tak, bo to inaczej bo się tak naprawdę nie da
a napierdalają pod tym względem wszystkich (bezrozumnie jak p. kurek)
Ja się do libertarianizmu odniosłem wyraźnie. Zauważył Pan?
Poza tym mówiłem o modelu ekonomicznym, nazywanym doskonałą konkurencją.
ja też i oni też
z tym się zgadzam,
(choć kwestią jest wydajność urzędnicza i ucelowanie pomocy społecznej a z tym w skandynawii sobie poradzili jak i w niemczech, w wilekiej brytanii już nie)
A we Francji?
a w Portugalii? sprawdź se pan
a niech je pan inwestuje gdzie chce,
ale dlaczego jak pan dostanie raka albo zawał ja mam płacić za pana leczenie bo akurat interes nie wypalił i zaoszczędzona kasa wyparowała?
no chyba że mamy pana zostawic przy drodze aby pan zdechł
To trzeba było tak od razu.
Mój przekaz był wyraźny: w prawdziwie liberalnej gospodarce nie ma miejsca na coś takiego jak pomoc czy opieka społeczna. Skoro one występują, w dodatku są tak rozwinięte jak w opisywanych krajach, to oznacza, że NIE MA GOSPODARKI NAPRAWDĘ LIBERALNEJ!!!
I dokładnie taki sens ma cała argumentacja z mojej strony, jeśli Pan tego nie zrozumiał!
no ale to jest oczywiste, tylko pana zdaniem powinna byc pełna liberalna gospodarka (a nie jest) wiec zapytałem czy mamy pozwolic panu zdychac przy drodze????

Jako osoba, która zaciągnęła kredyt w CHF w 2007 roku, mogę się teraz wkurzać i wściekać na obecny poziom kursu tej waluty. Ale to nie znaczy, że będę szedł teraz do sądu na wojnę z bankiem ("bo ja nie wiedziałem i nie mogłem przypuszczać że frank tak skoczy") albo wyciągał do państwa łapę, żeby mi w spłatach ulżyło. Jak dostanę raka - to nie pójdę do firmy Philip Morris z żądaniem wielomilionowego odszkodowania na leczenie, bo niby nie wiedziałem że Marlboro szkodzą. A jak nie będę musiał płacić składki zdrowotnej do ZUS, gdzie 80% z niej rozpłynie się gdzieś pomiędzy mną a lekarzem czy szpitalem - to nie będzie Pan musiał płacić za moje leczenie, zrobi to prywatna firma ubezpieczeniowa!
a jeżeli pan jej nie zapłaci bo pieniążki poszły na złą inwestycje - co wtedy?
wierzy pan że za darmo pana bedą leczyć?
nawet filmy były o takich sytuacjach, jeden oskarowy (nie pamietam tytułu) o chłopaku chyba z białaczka któremu odmówiła prywatna firma leczenia
chłopak zmarł, sąd ukarał firmę - ale co z tego jak chłopak nie żyje?

miał pan kiedyś cos wypłacane z AC? chciałby pan aby tak samo wypłacali na pana zdrowie?
nie o to chodzi naprawde tutaj chodzi i nie chce mi się tłumaczyć
To było prowokacyjne z mojej strony :P
z mozliwości jakie daje system
Więc?
co więc? to była zupełna odpowiedź na pana pytanie
ale co pan porównuje?
PRL?
czy współczesne gospodarki?
bez sensu
Pisałem o spekulantach. Więc nie wiem czy bez sensu.
spekulant w prl a spekulant rynkowy to zupełnie inna historia i nomenklatura
ale nie robia tego, co krok jakieś afery
inna poważniejsza sprawa to oderwanie instrumentów finansowych od rzeczywistej gospodarki, ale tego też nie chce mi się panu tłumaczyć
Nie musi Pan. Studiowałem to swego czasu.
nie widać
wie pan, że tak naprawdę to NIKT NIE WIE ile kasy jest obracane na giełdach?
chcieli wprowadzić podatek śmieszny 0,1% aby przynajmniej wiedzieć o jaką skalę chodzi
No właśnie - myślenie i różnice w nim.
Ktoś o lewicowych poglądach powie "wprowadzić podatek". Ktoś o prawicowych: "a po cholerę to badać? Do celów opodatkowania? Są różne metody szacowania - nie trzeba wprowadzać jakiejś oficjalnej, rynek sam, jeśli będzie trzeba, zweryfikuje wartość spółek i transakcji".

i dlatego ropa teraz jest na giełdzie po ponad 100$ a nie po 40$ - bo wydmuchany jest w górę rynek
ale w sumie niech wszyscy robia co chcą, nie przeszkadza mi że płacę rachunki za pazernych, tak?
Wie Pan na jakiej podstawie wyceniono Facebooka?
jakie to ma znaczenie?
pierdolił Pan zupełnie o czymś innym i skąd przypuszczenie że ja opieram się na wikipedii?

zasugerowałem że tak pan pierdoli że powinien pan conajmniej zajrzeć do wikipedii CONAJMNIEJ, a najlepiej do innych źródeł
ale tego też pan nie rozumie
Zrozumiałem doskonale. Podałem Panu autorów. Pamięta Pan swoją reakcję?
moja reakcja była taka że pan mi wmawiał że opieram sie na wikipedii przekręcając moje słowa - stąd reakcja
znowu udowadnia pan indolencję
wie pan co to nisza rynkowa?
jeżeli zestawi pan bańkę dot-comów z tym co pan napisał i z niszą to zroumie pan (mam nadzieję) to co próbuję panu napisać
Sorry - ale przyganiał kocioł garnkowi.
Po pierwsze - przykład Google, którego założyciele chcieli sprzedać swój produkt ówczesnym gigantom, takim jak Altavista czy Yahoo, ale usłyszeli: "nie dziękujemy - nasze produkty są wystarczająco dobre". Może Pan to nazywać niszą rynkową - ale to Pan pisał/cytował o zabijaniu innowacyjności małych firm przez wielkie koncerny. Otóż dwóch ludzi stworzyło innowacyjny produkt i wprowadziło go na już istniejący i zdominowany przez gigantów rynek wyszukiwarek internetowych. I są obecnie jego liderem.
gdyby nie było niszy rynkowej nie przebili by się

ale... prosze poczytac kto wymyslił kartę kredytową, jak podbijał sie od instytucji i co z tego miał
była innowacja, nogromna nisza, usa iii???

google samo sie obroniło bo trafiło w niszę z dobrym pomysłem

prosze teraz przeskoczyc google nawet hiper lepszą wyszukiwarką
Podałem wyraźnie, że chodzi mi tylko o branżę IT, bo istnieje o więcej przykładów, które obalają argumentację, że obecnie funkcjonuje liberalizm który zabija innowacyjność. Rynek automotive - ile nowych marek samochodów weszło w ciągu ostatnich 10 lat na światowe rynki? Słyszał Pan kiedyś o

a słyszał pan o zderzaku tego polaka? jak mu tam? no iiii?
firmie HTC? Weszli na rynek zdominowany przez Nokię, Alcatela, Siemensa, Sony Ericssona... A o firmie Embraer, która na dobre zagościła wśród dostawców małych i średnich samolotów pasażerskich dla linii lotniczych od momentu wprowadzenia E145, skutecznie konkurując z Boeingiem, Airbusem, BAE? Można tak długo...
mówimy o firmie czy o ludziach z pomysłami?
HTC zaczynało jako podproducent
No - z czego?
z super edukacji i innowacyjności
tam gospodarka praktycznie na tym sie opiera
Bez przesady. Akurat miałem okazję poznać jakość skandynawskiego szkolnictwa i edukacji. Nic specjalnego jeśli chodzi o merytorykę. Jeśli natomiast chodzi o kwestię innowacyjności i nowoczesnych technologii - nie wyróżniają się na temat większości krajów.
Ile jest Pan w stanie wymienić skandynawskich nowoczesnych wynalazków? I firm je stosujących - poza Nokią? I Pivatikiem
powyzej kolega Panu odpowiedziałale proszę (8 milionów mieszkańców!!! i socjalizm):
Volvo, Saab (lotnicza i samochodowa), Scania, Koenigsegg, Ericsson, Electrolux, Husqvarna, Vattenfall AB, Skanska AB, Nordea Bank, Tetra Pak, H&M i IKEA...... Avalanche, Skype....
dania (malutki kraik)
1. Bang & Olufsen
2. Royal Copenhagen
3. Avis
4. Jysk
5. Arla Foods
6. Carlsberg (Tuborg)
7. Falck
8. Bo Concept
9. Schulstad Brot
10. Vero Moda
11. Faxe
12. Jack and Jones
13. Velux
14. Jackpot, Cottonfield (IC Compays)
15. Grundfos
16. Danfoss
17. Ecco
18. Lego
19. Maersk
20. Netto
(to - co prawda - firmy fińskie, ale zawsze Skandynawia...)?
ale tego pan nie wie a dyskutuje o skandynawii
Pan ma natomiast klapy na oczach w kwestii stwierdzenia, że w Skandynawii jest dobrze, bo tam są wysokie podatki...
które wiadomo na co są wydawane i nie są marnotrawione (proszę nie wyrywać z kontekstu)
zastępują to innowacją więc?
A co Pan wie o tej, konkretnie, firmie - i jej dziale konstrukcyjno technologicznym, żeby twierdzić, że "zastępują to innowacją"?!?
ehhh
google wystarcza, przecież to nie trudne
jest na świecie liberalna gospodarka, jest - ale to na następny wątek aby nie zamieszać
działa od kilkudziesięciu lat i są ciekawe rezultaty
ale pan jako libertanianin nawet o tym nie wie ehhh
Widzę, że Pan czyta po łebkach. WYRAŹNIE stwierdziłem, że nie jestem libertarianinem.
to jakie są pana poglądy?
wracajac do gury - proszę załozyc temat - wyartykułować jak pan myśli że powinno byc i podyskutujemy
czyli potwierdza pan że to zjawisko przeniesienia produkcji występuje wszędzie?
Nie wszędzie. Często tak jest - ale nie wszędzie.
a gdzie nie?
chyba pan nie jeździł amerykańskimi samochodami
Jeździłem.
sa jakościowo lepsze od europejskich lub japońskich?
nie wie pan co sprawozdawczość spółki - wyniki finansowe za okresy bieżące?
to wogóle o czym tu mówimy jak pan nie posiada nawet trzeciej części wiedzy aby wogóle podjąć dyskusję?
jak pan che rozmawiać o wydajności silnika z turbo i bez jak pan nie wie że silniki są z metalu a nie z drewna?
Jeśli mamy dyskutować w ten sposób - to ok, nie ma problemu.
w jaki sposób? to dobre porównanie a dowód pod spodem
edit:
aby pana uswiadomić o sprawozdawczości, bo sam pan siebie oszukał tnąc prostacko posty
Odniosłem się do tego na początku.
a propos ekscesów na wll street napisał Pan:
Jakie przepisy "nagminnie" łamano?
Autor nie ma bladego pojęcia o prawdziwych powodach tego kryzysu...
więc odpowiedziałem:
o sprawozdawczości (w domyśle spółek giełdowych - przecież to wall street?)
sa jeszcze inne grzechy których nie wymienię aby się pan nie zgubił
Sam Pan napisał "edit". Tego nie widziałem w pierwszej wersji - bo Pan tego nie zamieścił.
czego nie zamieściłem?
napisałem- sprawozdawczość a pan nie wiedział że cos takiego istnieje (szczególnie w firmach giełdoych)

ale jak pan to odniesie do stwierdzenia autora artykułu że były przestępstwa na wall street (i są)?

okazało sie że są ale nie wiedział pan że istnieją i obszczekiwał człowieka?

a tu najlepszy przykład oszukiwania na sprawozdawczosci (i braku pewnych regulacji w funduszach hedging) Bernard madoff i przepieprzone ponad 50 MLD baksów
hehehehe libertanizm pełna gębąJarek K. edytował(a) ten post dnia 03.02.12 o godzinie 19:04

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Tomasz G.:
Jarek K.:
przeczytaj to - a szczególnie tabele z BIG mackiem
http://pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82aca_minimalna
Chyba minimalne wynagrodzenie.
tam pod tym linkiem jak zjedziesz w dół jest zielona tabela i jej prawa kolumna to wskaźnik BiGMac
(ale dzięki za czujność :)
Kraje o największej wolności gospodarczej 2011:
1. Hong Kong
2. Singapur
3. Australia
4. Nowa Zelandia
5. Szwajcaria
6. Kanada
7. Irlandia
8. Dania
9. Stany Zjednoczone

10. Bahrajn

Kraje o najwyższej jakości życia 2010:
1. Norwegia
2. Dania
3. Finlandia
4. Australia
5. Nowa Zelandia
6. Szwecja
7. Kanada
8. Szwajcaria
9. Holandia
10. Stany Zjednoczone

Ranking krajów przyjaznych dla biznesu 2010:
1. Singapur
2. Hong Kong
3. Nowa Zelandia
4. Wielka Brytania
5. Stany Zjednoczone
6. Dania

7. Kanada
8. Norwegia
9. Irlandia
10. Australia
Pytanie kto robił ten ranking, i na jakich przesłankach się opierał?Jarek K. edytował(a) ten post dnia 03.02.12 o godzinie 19:04
Michał Mickiewicz

Michał Mickiewicz Koniec świata jest
świętem
ruchomym...;)

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Jarek K.:
a tu najlepszy przykład oszukiwania na sprawozdawczosci (i braku pewnych regulacji w funduszach hedging) Bernard madoff i przepieprzone ponad 50 MLD baksów
hehehehe libertanizm pełna gębą

Nie, to była zwykła piramida finansowa, czyli OSZUSTWO, a to zupełnie co innego :)
Ps.
Jarek tnij , Fidel miał krótsze przemówienia..;)

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
a tu najlepszy przykład oszukiwania na sprawozdawczosci (i braku pewnych regulacji w funduszach hedging) Bernard madoff i przepieprzone ponad 50 MLD baksów
hehehehe libertanizm pełna gębą

Nie, to była zwykła piramida finansowa, czyli OSZUSTWO, a to zupełnie co innego :)
Ps.
Jarek tnij , Fidel miał krótsze przemówienia..;)

do którego by nie doszło, gdyby nie chciwość i brak pewnych regulacji

więc z czym to innego? libertanizm rynków finansowych pozwolił na to i tyle, a wy chcecie go w normalnej gospodarce
Michał Mickiewicz

Michał Mickiewicz Koniec świata jest
świętem
ruchomym...;)

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
a tu najlepszy przykład oszukiwania na sprawozdawczosci (i braku pewnych regulacji w funduszach hedging) Bernard madoff i przepieprzone ponad 50 MLD baksów
hehehehe libertanizm pełna gębą

Nie, to była zwykła piramida finansowa, czyli OSZUSTWO, a to zupełnie co innego :)
Ps.
Jarek tnij , Fidel miał krótsze przemówienia..;)

do którego by nie doszło, gdyby nie chciwość i brak pewnych regulacji

więc z czym to innego? libertanizm rynków finansowych pozwolił na to i tyle, a wy chcecie go w normalnej gospodarce

no jak Cie czytam, to zaczynam sę poważnie zastanawiać nad wpływem imienia na życie...

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
a tu najlepszy przykład oszukiwania na sprawozdawczosci (i braku pewnych regulacji w funduszach hedging) Bernard madoff i przepieprzone ponad 50 MLD baksów
hehehehe libertanizm pełna gębą

Nie, to była zwykła piramida finansowa, czyli OSZUSTWO, a to zupełnie co innego :)
Ps.
Jarek tnij , Fidel miał krótsze przemówienia..;)

do którego by nie doszło, gdyby nie chciwość i brak pewnych regulacji

więc z czym to innego? libertanizm rynków finansowych pozwolił na to i tyle, a wy chcecie go w normalnej gospodarce

no jak Cie czytam, to zaczynam sę poważnie zastanawiać nad wpływem imienia na życie...
hahahahahahahahahahahahahah

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

ooo a tu z dzisiaj
następna słuszna regulacja :)

USA: Senat zakazuje insider trading członkom Kongresu
http://www.pb.pl/2553819,82459,usa-senat-zakazuje-insi...
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Joanna C.:
TO OŚWIADCZAM CI bo widzę, że tego nie wiesz IŻ PRZEZ CAŁY CZAS KTOŚ MYŚLI NAD TYM, BY ROŻNE RZECZY ZMODYFIKOWAĆ lub/i ULEPSZYĆ - również EKONOMIŚCI
Czy ja komuś bronię myślenia? Przecież napisalem wyraźnie. Proszę mnie obudzic, dopiero wtedy gdy ci "ekonomiści" udowodnią, że 2 + 2 = 9. Zaciekawi mnie też odkrycie, że 9 - 15 = 8.

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

...Jarek K. edytował(a) ten post dnia 04.02.12 o godzinie 10:34

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Sławomir Kurek:
Joanna C.:
TO OŚWIADCZAM CI bo widzę, że tego nie wiesz IŻ PRZEZ CAŁY CZAS KTOŚ MYŚLI NAD TYM, BY ROŻNE RZECZY ZMODYFIKOWAĆ lub/i ULEPSZYĆ - również EKONOMIŚCI
Czy ja komuś bronię myślenia?
wyraźnie widać że sobie (lub pan nie potrafi)
Przecież napisalem wyraźnie. Proszę mnie obudzic, dopiero wtedy gdy ci "ekonomiści" udowodnią, że 2 + 2 = 9. Zaciekawi mnie też odkrycie, że 9 - 15 = 8.
liberalne pudelki nie maja argumentacji... (takie perfumowane głupki)

Panie Kurek, tak Pan żeś błysnął, ze oślepiłeś i poraziłeś merytoryką i inteligencją wszystkich na tym forum

a ja czekam kiedy libertanianie udowodnia że debilna idea jak komunizm była słuszna, to ja uwierzę że debilna idea libertanizm też jest słuszna

bo to i to niesie za soba podobne konsekwencje dla społeczeństwa

edit:
jeszcze jedno
Panie Kurek
pan jest jak zacięta płyta, po 50 razy powtarza pan jakiś infantylny post który nic nie wnosi,
zwracam sie do Pana - niech pan cos napisze - a najlepiej skopiuje w swojej obronie, bo to co wychodzi z pana głowy jest tak prozaicznie głupie że sie nie da tego czytaćJarek K. edytował(a) ten post dnia 04.02.12 o godzinie 10:34

konto usunięte

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Sławomir Kurek:
Joanna C.:
TO OŚWIADCZAM CI bo widzę, że tego nie wiesz IŻ PRZEZ CAŁY CZAS KTOŚ MYŚLI NAD TYM, BY ROŻNE RZECZY ZMODYFIKOWAĆ lub/i ULEPSZYĆ - również EKONOMIŚCI
Czy ja komuś bronię myślenia? Przecież napisalem wyraźnie. Proszę mnie obudzic, dopiero wtedy gdy ci "ekonomiści" udowodnią, że 2 + 2 = 9. Zaciekawi mnie też odkrycie, że 9 - 15 = 8.

ale po co maja udowadniać bzdurę?
wiesz ze napisałeś głupotę a teraz próbujesz odkręcić kota ogonem - słabe słabe Kurek
rada - nie zagłębiaj sie w ten temat :)))
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Tomasz G.:

Akurat skandynawski system skandynawski może być uznawany za wzorcowy. Duży wzrost gospodarczy, niski deficyt budżetowy, wysoki stopnień praworządności oraz wysoki poziom zabezpieczenia społeczngo.
Jeśli chodzi o innowacyjność, to trudno mi wymienić konkrente wynalazki z ostatnich lat, ponieważ się tym nie interesowałem, może jednak wymienić wiele firm, których znaki towarowe są rozponawalne na całym świecie.
Ale Panie Tomku - właśnie nie o to mi chodziło.
Model skandynawski jest uznawany za wzorcowy - ale dlaczego? Przecież na taki socjal trzeba mieć kasę. Jak podałem, że ta kasa bierze się z zysków z eksploatacji i sprzedaży bogactw naturalnych, jakie posiadają te kraje - to Pan Jarek konsekwentnie nie daje temu wiary i twierdzi, że piszę głupoty.
Natomiast jeśli chodzi o skandynawskie marki: Volvo, Saab, Thule, Brenderup (obecnie też Thule), Variant, Prince, Lego, Fiskars, Flugger, H+H, Velux... Można byłoby wymieniać - ale w tej dyskusji Pan Jarek postawił tezę, że kraje skandynawskie wygrywają jakąś zajebistą innowacyjnością i jakością szkolnictwa. Otóż prawda jest taka, że marki skandynawskie nie są złe - ale można znaleźć lepsze; firmy stosują innowacyjne rozwiązania, ale gdybym zapytał o konkretne - to byłby problem ze wskazaniem ich w liczbie potwierdzającej ich masowość, którą wprost sugeruje w swoich wypowiedziach Pan Jarek. Warunek dodatkowy, acz istotny - chodzi o firmy skandynawskie, które w Skandynawii wciąż mają zlokalizowaną główną część produkcji.
Wniosek z tego taki, że choć w Skandynawii faktycznie lepiej się, z naszego punktu widzenia, żyje - to tezy, że ten dobrobyt spowodowany jest wysokim opodatkowaniem i "dobroczynnym" wpływem etatystycznej gospodarki, ponieważ istnieje tam wysoki stopień innowacyjności i poziom edukacji, a zupełnie wpływu na ten dobrobyt nie mają posiadane przez nich bogactwa naturalne - w żaden żywy sposób obronić się nie da.

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Dawid C.:
Tomasz G.:

Akurat skandynawski system skandynawski może być uznawany za wzorcowy. Duży wzrost gospodarczy, niski deficyt budżetowy, wysoki stopnień praworządności oraz wysoki poziom zabezpieczenia społeczngo.
Jeśli chodzi o innowacyjność, to trudno mi wymienić konkrente wynalazki z ostatnich lat, ponieważ się tym nie interesowałem, może jednak wymienić wiele firm, których znaki towarowe są rozponawalne na całym świecie.
Ale Panie Tomku - właśnie nie o to mi chodziło.
Model skandynawski jest uznawany za wzorcowy - ale dlaczego? Przecież na taki socjal trzeba mieć kasę. Jak podałem, że ta kasa bierze się z zysków z eksploatacji i sprzedaży bogactw naturalnych, jakie posiadają te kraje - to Pan Jarek konsekwentnie nie daje temu wiary i twierdzi, że piszę głupoty.
Natomiast jeśli chodzi o skandynawskie marki: Volvo, Saab, Thule, Brenderup (obecnie też Thule), Variant, Prince, Lego, Fiskars, Flugger, H+H, Velux... Można byłoby wymieniać - ale w tej dyskusji Pan Jarek postawił tezę, że kraje skandynawskie wygrywają jakąś zajebistą innowacyjnością i jakością szkolnictwa. Otóż prawda jest taka, że marki skandynawskie nie są złe - ale można znaleźć lepsze; firmy stosują innowacyjne rozwiązania, ale gdybym zapytał o konkretne - to byłby problem ze wskazaniem ich w liczbie potwierdzającej ich masowość, którą wprost sugeruje w swoich wypowiedziach Pan Jarek. Warunek dodatkowy, acz istotny - chodzi o firmy skandynawskie, które w Skandynawii wciąż mają zlokalizowaną główną część produkcji.
Wniosek z tego taki, że choć w Skandynawii faktycznie lepiej się, z naszego punktu widzenia, żyje - to tezy, że ten dobrobyt spowodowany jest wysokim opodatkowaniem i "dobroczynnym" wpływem etatystycznej gospodarki, ponieważ istnieje tam wysoki stopień innowacyjności i poziom edukacji, a zupełnie wpływu na ten dobrobyt nie mają posiadane przez nich bogactwa naturalne - w żaden żywy sposób obronić się nie da.
http://www.pi.gov.pl/parp/chapter_86197.asp?soid=26A7E...

Panie Dawidzie
zszedł Pan do poziomu idiotyzmów p. Kurka (czarne jest białe? to takie dla libertarian typowe)
nawet w googlach sie nie chce Panu poszukać, ale proszę, oto dowód Pańskiej argumentacji:

Szwedzi inwestują w badania najwięcej w Europie (4% PKB), a na świecie mogą się z nimi równać tylko Japończycy. Co więcej, w ostatnim rankingu konkurencyjności Światowego Forum Ekonomicznego szwedzka gospodarka została sklasyfikowana na drugim miejscu, ustępując tylko Szwajcarii. Kto stoi za sukcesem Skandynawów?

Dużą rolę w stymulowaniu sektora badań i innowacji odgrywają państwowe pieniądze i polityka rządu. Szwedzka Agencja Rządowa ds. Systemów Innowacji VINNOVA, podlegająca Ministerstwu Przedsiębiorczości, Energetyki i Komunikacji, która została powołana do życia w styczniu 2001 r. Celem utworzenia instytucji było wzmocnienie sektora innowacji, który w dłuższej perspektywie miał napędzić krajową gospodarkę.

Szwedzki rząd powołał Agencję VINNOVA w celu:

uczynienia kraju europejskim liderem w badaniach,

promowania zrównoważonego wzrostu, a także zwiększenia zatrudnienia poprzez stymulowanie konkurencyjności i rozwoju firm,

wspierania prac badawczo-rozwojowych z zakresu inżynierii, transportu i komunikacji,

stymulowania współpracy europejskiej w zakresie badań oraz transferu wiedzy o innowacjach.

Od 2001 r. roczny budżet Agencji VINNOVA wzrósł prawie dwukrotnie i obecnie wynosi ok. 220 mln euro. W związku z tym, że projekty koordynowane przez szwedzką instytucję z reguły umożliwiają pokrycie jedynie części kosztów inwestycji, łączną wartość prac wykonanych dzięki wsparciu VINNOVA szacuje się na ok. 440 mln euro. Prawie 50% inwestycji Agencji dokonuje się w sektorach transportu oraz nowoczesnych technologii materiałowych i wyrobu. Warto zauważyć, że aż 38% rządowych pieniędzy trafia do firm, zaś drugie pod względem wysokości finansowania są uniwersytety.

VINNOVA odpowiada również za realizację w kraju 7. Programu Ramowego, a także unijnych inicjatyw, takich jak EUREKA czy COST. Agencja dba ponadto o nawiązywanie kontaktów z pozaeuropejskimi partnerami, m.in. z Japonii, Chin czy Indii.

W ostatnim rankingu innowacyjności, opublikowanym przez Komisję Europejską, Szwecja została sklasyfikowana na pierwszym miejscu. Nakłady na inwestycje w sektor B+R sięgnęły 4% PKB i znacznie przekroczyły unijną średnią (ok. 2% PKB). Niższy wskaźnik zanotowali nawet Amerykanie (ok. 2,7% PKB) czy Japończycy (ok. 3,5% PKB). Zdecydowana większość szwedzkich inwestycji dokonuje się w przedsiębiorstwach (74%), a tylko nieliczne (5%) w instytucjach publicznych innych niż szkoły wyższe.

Za rozwój sektora innowacji, poza Agencją VINNOVA, odpowiadają m.in. Szwedzka Rada Badawcza Vetenskapsrådet, Szwedzka Rada Badawcza ds. Środowiska, Nauk Rolniczych i Planowania Przestrzennego Formas oraz Szwedzka Rada na rzecz Życia w Pracy i Badań Społecznych FAS. Zainteresowani wydarzeniami w szwedzkim sektorze B+R mogą odwiedzić stronę internetową Euraxess.

http://www.euraxess.se/en/Research-news/
...

Bardzo proszę wymienić - jakie to wielkie bogactwa naturalne sa w Szwecji?Jarek K. edytował(a) ten post dnia 05.02.12 o godzinie 11:18

konto usunięte

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Dawid C.:
Ale Panie Tomku - właśnie nie o to mi chodziło.
Model skandynawski jest uznawany za wzorcowy - ale dlaczego? Przecież na taki socjal trzeba mieć kasę. Jak podałem, że ta kasa bierze się z zysków z eksploatacji i sprzedaży bogactw naturalnych, jakie posiadają te kraje - to Pan Jarek konsekwentnie nie daje temu wiary i twierdzi, że piszę głupoty.
Natomiast jeśli chodzi o skandynawskie marki: Volvo, Saab, Thule, Brenderup (obecnie też Thule), Variant, Prince, Lego, Fiskars, Flugger, H+H, Velux... Można byłoby wymieniać - ale w tej dyskusji Pan Jarek postawił tezę, że kraje skandynawskie wygrywają jakąś zajebistą innowacyjnością i jakością szkolnictwa. Otóż prawda jest taka, że marki skandynawskie nie są złe - ale można znaleźć lepsze; firmy stosują innowacyjne rozwiązania, ale gdybym zapytał o konkretne - to byłby problem ze wskazaniem ich w liczbie potwierdzającej ich masowość, którą wprost sugeruje w swoich wypowiedziach Pan Jarek. Warunek dodatkowy, acz istotny - chodzi o firmy skandynawskie, które w Skandynawii wciąż mają zlokalizowaną główną część produkcji.
Wniosek z tego taki, że choć w Skandynawii faktycznie lepiej się, z naszego punktu widzenia, żyje - to tezy, że ten dobrobyt spowodowany jest wysokim opodatkowaniem i "dobroczynnym" wpływem etatystycznej gospodarki, ponieważ istnieje tam wysoki stopień innowacyjności i poziom edukacji, a zupełnie wpływu na ten dobrobyt nie mają posiadane przez nich bogactwa naturalne - w żaden żywy sposób obronić się nie da.
Uważam, że Pan Jarek ma rację. Bogactwo krajów skandynawskich na pewno nie bierze się z eksploatacji zasobów naturalnych (tylko w Norwegii mają one duży udział w PKB, a i tak pieniądze to odkładane są do państwowego funduszu). Tak więc jednak innowacyjność, i wysoki stopień rozpoznawalności skandynawskich produktów.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Jarek K.:

Panie Dawidzie
zszedł Pan do poziomu idiotyzmów p. Kurka (czarne jest białe? to takie dla libertarian typowe)
nawet w googlach sie nie chce Panu poszukać, ale proszę, oto dowód Pańskiej argumentacji:
Proszę sobie przeczytać definicję libertarianizmu. Wyraźnie zaznaczałem że nim nie jestem - natomiast Pan wyznaje chyba zasadę, że jeśli coś się powtarza wystarczająco często - to za chwilę wszyscy w to uwierzą.
Dla jasności - nie jestem nawet liberałem, bliżej mi do neoliberalizmu.
A może powinienem Pana zacząć nazywac czerwoną papugą albo wręcz komuchem? Z racji na wyznawaną przez Pana konieczność regulacji gospodarki i wcześniejsze przypadki bulwersowania się czyimś wynagrodzeniem?
...

Wyciąłem wklejkę z racji na oszczędność miejsca.
Z naszej dyskusji pamiętam, że mówiłem o konkretnych firmach i wynalazkach. Pan natomiast wkleja opis jaka to Szwecja jest innowacyjna, tzn. ile tam się inwestuje w nowoczesne technologie (albo o tym pisze). Owszem - jest to jakiś argument - ale nie jest to odpowiedź na konkretne pytanie.
Przykłady firm, które Pan podał - to dopiero poziom idiotyzmów. Saab, który zbankrutował. Volvo, od 1999 roku własność Forda, a od 2010 roku należy do Chińczyków (przynajmniej jeśli chodzi o Volvo Car Company). IKEA czy Jysk, których zarówno zakłady produkcyjne, jak i podwykonawcy, rozproszeni są po całym świecie (w dużej mierze w Polsce). Wiele innych skandynawskich firm, których produkcja też umieszczona jest poza Skandynawią, ale nie tylko, bo działy konstrukcyjne i technologiczne również...
Bardzo proszę wymienić - jakie to wielkie bogactwa naturalne sa w Szwecji?
Największy w Europie producent rud żelaza (Kiruna, Grängesberg - słyszał Pan takie nazwy?). Duże zasoby miedzi, ołowiu, tytanu, cynku i uranu.
Zasoby leśne kraju - chyba największe w Europie (poza Rosją), co pozwala być Szwecji jednym z największych na świecie producentów i eksporterów celulozy.
Poza tym w Szwecji produkuje się energię elektryczną - zarówno w elektrowniach atomowych, jak i wodnych - na taką skalę, że kraj ją również eksportuje.
Mało?Dawid C. edytował(a) ten post dnia 05.02.12 o godzinie 11:48
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Tomasz G.:

Uważam, że Pan Jarek ma rację. Bogactwo krajów skandynawskich na pewno nie bierze się z eksploatacji zasobów naturalnych (tylko w Norwegii mają one duży udział w PKB, a i tak pieniądze to odkładane są do państwowego funduszu). Tak więc jednak innowacyjność, i wysoki stopień rozpoznawalności skandynawskich produktów.
Czy podpisze się Pan pod tezą, że bogactwo krajów skandynawskich bierze się z etatystycznej gospodarki i wysokich podatków?

konto usunięte

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Dawid C.:
Tomasz G.:

Uważam, że Pan Jarek ma rację. Bogactwo krajów skandynawskich na pewno nie bierze się z eksploatacji zasobów naturalnych (tylko w Norwegii mają one duży udział w PKB, a i tak pieniądze to odkładane są do państwowego funduszu). Tak więc jednak innowacyjność, i wysoki stopień rozpoznawalności skandynawskich produktów.
Czy podpisze się Pan pod tezą, że bogactwo krajów skandynawskich bierze się z etatystycznej gospodarki i wysokich podatków?
Nie, ale podpiszę się pod tezą, że wysokie podatki i etatystyczna gospodarka nie zaszkodziły tam rozwojowi gospodarczemu.

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Dawid C.:
Jarek K.:

Panie Dawidzie
zszedł Pan do poziomu idiotyzmów p. Kurka (czarne jest białe? to takie dla libertarian typowe)
nawet w googlach sie nie chce Panu poszukać, ale proszę, oto dowód Pańskiej argumentacji:
Proszę sobie przeczytać definicję libertarianizmu. Wyraźnie zaznaczałem że nim nie jestem - natomiast Pan wyznaje chyba zasadę, że jeśli coś się powtarza wystarczająco często - to za chwilę wszyscy w to uwierzą.
Dla jasności - nie jestem nawet liberałem, bliżej mi do neoliberalizmu.
A może powinienem Pana zacząć nazywac komuchem? Z racji na wyznawaną przez Pana konieczność regulacji gospodarki i wcześniejsze przypadki bulwersowania się czyimś wynagrodzeniem?
teraz pan idiotyzmy pisze (i nie wie jaka jest różnica między regulacjami i centralnym planowanie) i klamie (nie bulwersowalem sie czyimś wynagrodzeniem, ale oderwaniem wynagrodzenia od wyników firmy)
...

Wyciąłem wklejkę z racji na oszczędność miejsca.
Z naszej dyskusji pamiętam, że mówiłem o konkretnych firmach i wynalazkach. Pan natomiast wkleja opis jaka to Szwecja jest innowacyjna, tzn. ile tam się inwestuje w nowoczesne technologie (albo o tym pisze). Owszem - jest to jakiś argument - ale nie jest to odpowiedź na konkretne pytanie.

Niech sie pan zdecyduje co chce bo dyskusja z Panem zaczyna być podobna do rozmowy z przedszkolakiem

zarzucił pan że skandynawowie nie są innowacyjni - udowodnilem że pisze pan bzdury bo jest odwrotnie

teraz pan chce jakies firmy - ta nieee bo upadła, tamta nieee bo chińczycy kupili..
jak małe płaczace dziecko ... bbbuuuuu

weź sie pan troche do myslenia albo nie zasmiecaj tego wątku

szwecja ma coś około 8 mln ludzi i podałem panu nazwy firm które są znane na świecie aby pokazać że socjalizm made in szwecja jest wydajny

a co pan powie na to że to jedna z najbardziej konkurencyjnych gospodarek?
na to tez pan nie odpowiedział?

Przykłady firm, które Pan podał - to dopiero poziom idiotyzmów. Saab, który zbankrutował. Volvo, od 1999 roku własność Forda, a od 2010 roku należy do Chińczyków (przynajmniej jeśli chodzi o Volvo Car Company). IKEA czy Jysk, których zarówno zakłady produkcyjne, jak i podwykonawcy, rozproszeni są po całym świecie (w dużej mierze w Polsce). Wiele innych skandynawskich firm, których produkcja też umieszczona jest poza Skandynawią, ale nie tylko, bo działy konstrukcyjne i technologiczne również...
Bardzo proszę wymienić - jakie to wielkie bogactwa naturalne sa w Szwecji?
Największy w Europie producent rud żelaza (Kiruna, Grängesberg - słyszał Pan takie nazwy?). Duże zasoby miedzi, ołowiu, tytanu, cynku i uranu.
Zasoby leśne kraju - chyba największe w Europie (poza Rosją), co pozwala być Szwecji jednym z największych na świecie producentów i eksporterów celulozy.
Poza tym w Szwecji produkuje się energię elektryczną - zarówno w elektrowniach atomowych, jak i wodnych - na taką skalę, że kraj ją również eksportuje.
Mało?

HAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHAH
normalnie są potęgą HAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAH

niech je pan porówna np. tylko do polski a pan zobaczy różnicę

hahahhaahahahahhahahahaah

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Dawid C.:
Tomasz G.:

Uważam, że Pan Jarek ma rację. Bogactwo krajów skandynawskich na pewno nie bierze się z eksploatacji zasobów naturalnych (tylko w Norwegii mają one duży udział w PKB, a i tak pieniądze to odkładane są do państwowego funduszu). Tak więc jednak innowacyjność, i wysoki stopień rozpoznawalności skandynawskich produktów.
Czy podpisze się Pan pod tezą, że bogactwo krajów skandynawskich bierze się z etatystycznej gospodarki i wysokich podatków?
należy doać:
przy zachowaniu największej konkurencyjności firm i największych nakładach w innowacje i edukację

Temat: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

aha

wyznaje Pan skompromitowany neoliberalizm?
Nawet jego twórcy z niego się wycofali a pan w nim trwa? śmieszne

http://www.monitorekonomiczny.pl/s17/Artyku%C5%82y/a57...

Fatalne zauroczenie neoliberalizmem

Niektóre środowiska społeczne, zawodowe i polityczne w Polsce stanęły przed nie lada wyzwaniem. Sypie się grunt, na którym w ostatnich dwudziestu latach budowały swoje perspektywy, autorytet i sytuację materialną. Chyli się bowiem ku upadkowi neoliberalizm, będący dominującą doktryną i mniej lub bardziej fałszywym wyznaniem wiary (choć bez szerszego zasięgu). Niektóre środowiska są bardziej narażone na to, że upadek neoliberalizmu pociągnie je za sobą na dno, inne mogą przetrzymać ten upadek, a niektóre nawet przyjmować to z ulgą. Jednak tych pierwszych jest sporo.

W zamieszczonej niżej na portalu http://monitor-ekonomiczny.pl publikacji „Wojsko i medycyna” charakteryzujemy dramatyczną sytuację dwóch środowisk zawodowych”: wojska i służby zdrowia.

Na czym polega istota problemu? Na tym, że neoliberalizm swych wyznawców odsuwał coraz dalej od prawdy, krzewiąc w skali masowej obłędne przekonanie, jakoby prawda się nie liczyła. Globalny kryzys ekonomiczny w bolesny sposób obnażył to złudzenie. Kryzys jest karą dla wszystkich, którzy ulegli przekonaniu, że rzeczywistość społeczną i ekonomiczną można bagatelizować, zdając się na pokrętne teorie Miltona Friedmana. Przy okazji karze także tych, którzy nie potrafili skutecznie przeciwstawić się odchodzeniu od prawdy, albo bali się spojrzeć jej w oczy.

Kto jednak dostaje największe cięgi i będzie je dostawał, dopóki nie nabierze rozumu (albo nie zginie z wycieńczenia)? To społeczności, których racją bytu jest działanie na rzecz ogółu. Na rzecz dobra wspólnego, bez którego stają się zbyteczne, pozbawione prestiżu społecznego i materialnie marginalizowane. Lekceważenie dobra wspólnego, które wyznaczało ich misje i sens istnienia, to kopanie sobie zbiorowego grobu. Jednak zafascynowanie współczesnym liberalizmem, który kompletnie ignoruje interes ogółu (w skrajnych wersjach zaprzecza nawet jego istnieniu) skanalizowało wspomniane środowiska na realizacji czysto partykularnych interesów. Jakaś nieokreślona nadzieja, że wszystko się samo ułoży, chytrość i spryt czynników przywódczych, korupcja i służalczość wobec zagranicznych interesów (czyli ogólnie mówiąc – krótkowzroczność) łagodziły absurdalność sytuacji. Oczywiście do czasu.

Klęska neoliberalizmu
W tym artykule nie chodzi o krytykę nieokreślonej bliżej fascynacji doktryną neoliberalną, lecz o konsekwencje pewnej krótkowzroczności. To nie jest wyłącznie problem czynników rządowych i parlamentarnych, które przez dwadzieścia lat trzymały się neoliberalizmu, pogrążając się, a w końcu tonąc w tworzonym przez siebie bagnie patologii władzy. Problem „zauroczenia” niektórych środowisk nie polega na tym, że wskutek realizacji polityki neoliberalnej przez kolejne rządy traciły znaczenie czy wpływy, lecz na tym, że godząc się na ograniczenie do własnych, wąskich interesów, same naraziły się na totalny upadek i wyeliminowanie z życia społecznego i gospodarczego. To jest dla nich fatalne.

Nie byłoby sensu o tym pisać, gdyby dominacja ideologii i polityki neoliberalnej mogła być dalej kontynuowana. Źródła tej ideologii i polityczne wsparcie (sięgające po znaczne środki propagandowe i służby specjalne) leżą poza Polską. To jest czysty eksport, który z naszymi dążeniami i interesami niewiele ma wspólnego. Przeciwnie, to jest ten eksport, o którym Benedykt XVI w ostatnio wydanej encyklice pisał: „Zdarza się, że kraje ekonomicznie rozwinięte lub znajdujące się na drodze rozwoju, eksportują do krajów ubogich, w kontekście ich stosunków kulturalnych, handlowych i politycznych, tę zawężoną wizję osoby i jej przeznaczenia”(Caritas in veritate, n.29).Teraz nadeszła jednak możliwość i czas zerwania się z łańcucha.

Przekonanie o beznadziejności płynięcia pod prąd i krótkowzroczny oportunizm znajdował dotychczas usprawiedliwienie w dysproporcji sił. Działać wbrew ogólnym tendencjom, którym na domiar złego nadano przymiotnik „globalne”, ryzykować uderzenie militarne (jak Serbia lub Irak) czy narażać się na embargo gospodarcze (jak Iran i sporadycznie inne kraje) nie jest pociągające i opłacalne. Ale na dłuższą metę, a minęło już dwadzieścia lat, haracz za uległość i serwilizm urósł do olbrzymich rozmiarów, a apetyt agresorów jest coraz większy. To nieustanne wysysanie krwi, zarówno w sensie materialnym jak i duchowym, stanowi nasz największy problem. Imperializm niezależnie od tego, skąd pochodzi jest nie do przyjęcia. Imperializm konfekcjonowany przez neoliberalizm nie jest lepszy od opakowanego czerwoną wstążeczką. Nareszcie zaczynamy to rozumieć.

I oto pojawiła się sytuacja ze wszech miar godna uwagi. Wskutek światowego kryzysu ekonomicznego ujawniła się nie tylko fałszywość ideologii neoliberalnej, nie tylko jej służebność wobec wielkich korporacji finansowych i rządów „głównych” krajów, ale coś jeszcze. Ujawnił się bezspornie fakt, że niemal wszyscy (zwłaszcza rządy i media) robili dobrą minę do złej gry, świetnie wiedząc, co rzeczywiście jest grane. Może niektóre mniej wykształcone warstwy społeczeństwa niezupełnie zdawały sobie sprawę z fałszu, który przybrał epidemiologiczne rozmiary. Może niektórym także przyświecała nadzieja, że „kryzys zostanie szybko opanowany”.

Zwyciężyła nerwowość. Pierwsze, co zrobiły czynniki rządzące w Stanach Zjednoczonych, to odcięcie się od wyraźnie już nieużytecznej ideologii neoliberalnej. Z wielką swadą, jak zdjęcie brudnych rękawiczek. Gorączkowo poszukiwano czystych lub choćby mniej zabrudzonych.

Ale to nie znaczy, że praktyka zmieniła się zasadniczo. Neoliberalizm nie był pomyślany jako narzędzie wewnętrznej polityki ekonomicznej Stanów Zjednoczonych (i innych „głównych” krajów), lecz raczej jako narzędzie zagranicznej polityki ekonomicznej, jako taran przełamujący wszelki opór przed penetracją i eksploatowaniem zdominowanych krajów. Toteż odejście od neoliberalizmu miał raczej symboliczny charakter, wyrażało coś w rodzaju: „przykro nam, zapomnijcie jednak o naszych draństwach”.

Jednak na tym sprawa się nie kończy. Oprócz klęski neoliberalizmu nastąpiła jeszcze jedna, ważniejsza klęska. Utrata dominującej pozycji w gospodarce światowej, a w niedalekiej perspektywie także politycznej i w końcu militarnej. W takich okolicznościach pozorne lub koniunkturalne sojusze pękają jak bańka mydlana. A do tego dochodzi coraz mniej skrywane niezadowolenie oraz narastający lęk tych, którzy najęli się do brudnej roboty.

Następna dyskusja:

Zbigniew Ziobro, czyli pols...




Wyślij zaproszenie do