Temat: Komorowski
Rocznica Powstania. "Była jedna granica nieprzekraczalna..."
55 minut temu
O szacunek dla współczesnego państwa polskiego zaapelował prezydent Bronisław Komorowski podczas uroczystości z okazji 67. rocznicy Powstania Warszawskiego.
Prezydent Komorowski i gen. Ścibor-Rylski/Fot. S. Kowalczuk /Agencja SE/East News
Zwrócił uwagę, że Państwo Podziemne cieszyło się ogromnym szacunkiem i ta postawa powinna być wzorem.
Prezydent przypomniał, że w czasie II wojny światowej Polska, jako jedyna stworzyła Państwo Podziemne. Jak mówił, w czasie okupacji, gdy "można było mówić: hulaj dusza bez kontusza, bo nikt mnie nie ukarze, bo nie ma autorytetu państwa (...) właśnie wtedy tworzono państwo, właśnie wtedy szanowano państwo, właśnie wtedy walczono o przyszłe państwo polskie i przygotowywano się do dalszej służby na jego rzecz" - mówił Komorowski.
Jak zaznaczył, Państwo Podziemne "stanowiło wtedy fenomen, dziś może także stanowić nasze źródło dumy i ważny punkt odniesienia dla współczesnych myśli Polaków o własnym państwie". Prezydent przypomniał, że w ramach Państwa Podziemnego funkcjonowały normalnie wszystkie instytucje państwa, rozwijała się kultura, kwitło życie naukowe, działało szkolnictwo.
"Istniało też niesłychanie bujne życie polityczne, bez żadnych ograniczeń, każdy mógł wydawać, drukować w podziemiu własną prasę (...) Istniała jednak jedna linia, jedna bariera nieprzekraczalna w tym bujnym życiu politycznym. To była zasada lojalności wobec Rzeczypospolitej i jej władz, władz w konspiracji i na uchodźstwie. To był moralny nakaz. Na ogół przestrzegany w sposób bezwzględny. I nieliczni byli tylko ci, którzy tego ograniczenia nie szanowali, którzy w warunkach klęski wojennej, rozbicia normalnego państwa polskiego korzystali z możliwości uzyskiwania ideologicznego alibi niezależności, alibi braku lojalności, tego wszystkiego, na co pozwalała wojna, która dawała szansę tłumaczenia, że przecież państwo nie istnieje" - powiedział Komorowski.
Według prezydenta, Państwo Podziemne mogło istnieć tylko dzięki szeroko upowszechnionym propaństwowym postawom obywatelskim milionów Polaków. "Ten przykład i ta postawa winny być dla nas wzorem, zobowiązaniem współczesnych. Żyjemy w diametralnie innych warunkach (...) ciesząc się taką Polską tym bardziej winniśmy ją szanować, nie tylko kochać, dawać temu wyraz w słowach, ale szanować poprzez praktykę relacji w stosunku do państwa. Winniśmy wystrzegać się sobiepaństwa i stawiania za wszelką cenę na swoim, winniśmy z respektem odnosić się do demokratycznych rozstrzygnięć i wyborów, ugruntować postawy propaństwowe" - podkreślił.
--------------------------------------------------------------------
Pan Prezydent ma rację, tylko czasy były inne, szacunek do państwa wynikał ze 123 lat zaborów,dzwudziestolecie międzywojenne mimo trudności jakie przezywało państwo wykształciło w społeczeństwie dbałosc o ojszyczyzne, każdyy czuł się odpowiedzialny za ojczyzne, bo znał smak niewoli, młode pokolenie żyło w duchu potrzeby odbudowy
Jak wyglada to teraz, nie ma zagrożeń z zewnątrz, nikt nam nie przystawia bagnetu na granicy, zagożenia nalezy szukac raczej w nas samych, waśniach
Nie ma siły politycznej, która by tych wańsi nie emanowała, PO przykładem jest ataków od 2005 roku, ja jak pamiętam, nie spotkałem się z tak mocna polityką atakująca innych od 89 roku
Czym rózni sie PIS od PO
PiS bardziej akcentuje przeszłość i z rozwaga podchodzi do przyszłości
PO na przeszłosć mało patrzy, bo goni przyszłośc
Prezydent jako historyk widać nie chce sie odcinac od korzeni, nawet pani Pezydent Gonkiewicz Walz nie maozna zabronic akcentowania polityki historycznej, nie mozna przeciez powiedzieć, że jest ona wyłaczną domeną PiS czy innych partii prawicowych
Arkadiusz Mirosław Brysiak edytował(a) ten post dnia 01.08.11 o godzinie 16:51