Temat: KLAUZULA SUMIENIA
Marek Polakiewicz:
Ponieważ jest to partyjka typowo bandycka i komunistyczna tkwiąca w starych układach ubecko esbeckich,
Nie wierzę...był zakaz werbowania partyjnych.
Marek Polakiewicz:
Ponieważ jest to partyjka typowo bandycka i komunistyczna tkwiąca w starych układach ubecko esbeckich,
Dawid
C.
In progress... Still
:)
Maciej Piechocki:
Nie.Do rangi zawodów zaufania społecznego aspiruje wiele profesji. Nie można mylić podejścia "chciejskiego", na zasadzie: "bo ma być - i ch...!"
Aptekarz aspiruje do rangi zawodu zaufania społecznego.
Jako zawód i "punkt sprzedażowy" zaufania społecznego musi oferować dostęp do możliwej pełnej, a najlepiej całościowej oferty leków, jakie powinny być dostępne na obszarze RP.
Tym bardziej, gdy działalność aptek jest poniekąd "sponsorowana" przez państwo, które refunduje leki. Choćby z tego powodu aptekarz nie robi żadnej łaski, że coś komuś sprzeda. Dokonanie sprzedaży jest jego zasranym obowiązkiem.A jak nie ma towaru na stanie - to też?
Gdyby taksówkarz odmówił zrealizowania kursu Murzynowi, Żydowi lub Niemcowi, tylko dlatego, że klient jest Murzynem, Żydem czy Niemcem poniosłoby się - i słusznie! - święte oburzenie.Podałeś trochę nietrafiony przykład. Odmowa kursu ww. osobom byłaby przejawem dyskryminacji ze względu na rasę bądź narodowość. W omawianej sytuacji nie może być mowy o dyskryminacji. Bo kogo tu dyskryminujesz?
Aptekarz ma sprzedawać to, co jest - spośród morza leków - jest legalnie dostępne na obszarze RP bez bawienia się w klauzule sumienia.Nigdy nie da się sprowadzić grupy osób wykonującej dany zawód do statusu stada robotów, którzy będą realizowali dokładnie to, czego klient chce.
I jeszcze jedno - daj wybranej grupie zawodowej możliwość stosowania zasady wykluczenia (Ty proponujesz wykluczenie środków antykoncepcyjnych w imię kluazuli sumienia), a za chwilę, całkiem niepostrzeżenie, okaże się, że aptekarze będą oferowali oryginalną Aspirynę Bayera, albo jej "zamienniki", bo będa - w imię zasady wykluczeń - preferowali takiego lub innego producenta.Po pierwsze - wszystkie środki wrzucasz do jednego wora, zwanego środkami antykoncepcyjnymi. Ja je dzielę na antykoncepcyjne i poronne. Tak gwoli ścisłości.
Daj komuś palec, a zachce mu się dłoni.A ja mówię "nie" narzucaniu ludziom poprawności politycznej jako kryterium ich postępowania i oceniania ich zachowań. Mówię "nie" próbie jeszcze większej ingerencji państwa w prowadzenie biznesu. Mówię "nie" deptaniu czyichś poglądów w imię mody, chciejstwa i zasad wtłaczanych ludziom do głów przez antyklerykalną propagandę.
Daj komuś dłoń, a zachce ręki.
Mówię "nie" klauzuli sumienia, mówię "nie" zasadzie dowolności, mówię "nie" zasadom wykluczenia wg. widzimisię.
P.S.Nie wiem w czyim interesie leży zaszczepianie w umysłach społeczeństwa sposobu myślenia w stylu: "biedni ci katoliccy farmaceuci... nie mogą gum ani pigułek sprzedawać... chcieliby, ale nie wolno im, bo im Kościół zabrania...".
Jeśli ktoś zatem postuluje zasadę klauzuli sumienia to chyba w imię sumienia łatwiej odejść z zawodu, który powoduje taki moralny, etyczny i religijny dyskomfort.
Odejście z zawodu - w imię klauzuli sumienia - nie wymaga ustawowej regulacji.
Dawid
C.
In progress... Still
:)
Maciej Piechocki:Ale chwila - sugerujesz, że ginekolodzy i położnicy generalnie zachowują się właśnie w ten sposób?
Jerzy A.:
A jak skorelowac "KLAUZULE SUMIENIA" i oplaty "manipulacyjno korupcyjne" (tak zwane koperty) brane przez lekarzy ??
No, własnie...
Klauzula sumienia jako drugie źródło dochodu.
Ciekawe to jest, że uczulone na punkcie sumienia środowisko ginekologów i położników, tak bardzo dbałe w dziedzinie restrykcyjnego przestrzegania ustawy aborcyjnej nie chce w ogóle wchodzić w dyskusję kwestii podziemia aborcyjnego, w którym uczestniczą... ginekolodzy, bo nie wiejskie babcie-znachorki, używające przy "zabiegach" starej szprychy rowerowej.
Ciekawe u ilu ginekologów "klauzula sumienia" działa w godzinach 8-16:00 na państwowej posadzie, jednocześnie przestając obowiązywać po godzinie 16:00 we własnym gabinecie ("Usługi ginekologiczne - WSZYSTKIE").
W podobnych kategoriach (fałszywie pojmowanej klauzuli) postrzegam intencje środowisk aptekarskich.
konto usunięte
Dawid C.:
A jak nie ma towaru na stanie - to też?
Kto go zmusza do tego, żeby coś na magazynie mieć - albo sprowadzić na życzenie klienta?
Odpowiedzi na powyższe pytania brzmią: "nie" i "nikt". Co więcej - nie da się wprowadzić prawa, które będzie aptekarzy do tego zmuszać.
Ja to cały czas, konsekwentnie, próbuję uświadomić.
konto usunięte
Dawid C.:Ciekawe u ilu ginekologów "klauzula sumienia" działa w godzinach 8-16:00 na państwowej posadzie, jednocześnie przestając obowiązywać po godzinie 16:00 we własnym gabinecie ("Usługi ginekologiczne - WSZYSTKIE").Ale chwila - sugerujesz, że ginekolodzy i położnicy generalnie zachowują się właśnie w ten sposób?
W podobnych kategoriach (fałszywie pojmowanej klauzuli) postrzegam intencje środowisk aptekarskich.
Jeśli tak - to byłaby dość odważna teza...
Dawid
C.
In progress... Still
:)
Maciej Piechocki:To idę do innej apteki. Co to - mało ich jest?
A co jeśli aptekarz ciągle "nie ma na stanie" tańszych odpowiednich droższych leków...?
A co jeśli aptekarz ciągle "nie ma na stanie" tzw. oryginalnych preparatów, lecz ma tańsze odpowiedniki...?
Cóż, domniemanie intencjonalnych działań aptekarza, podyktowanych interesem własny i niekoniecznie interesem pacjenta, będzie zasadne, prawda?Domniemanie. To jeszcze, jak wiesz, nie dowód.
W przypadku strony dominującej - leczącego lekarza i oferujące specyfiki aptekarza - należu dmuchać na zimne i unikać wszelkich działań, które pozycję z natury rzeczy dominującą jeszcze dodatkowo umocnią.To się nazywa "wylewanie dziecka z kąpielą".
I druga sprawa, o której już wspominałem: niestety we współczesnej Polsce zasłanianie się "sumieniem" i innymi wysokimi powodami stało się na tyle częste, że przestałem dowierzać uczciwości deklaracji. Tym bardziej, że - jak już przytoczyłem to w przypadku ginekologów - oficjalnie deklarowana klauzula sumienia nie zapobiega nijak aborcyjnemu podziemiu.Musiałbyś znaleźć całą masę dowodów na to, że w danych godzinach konkretny dany lekarz zasłania się klauzulą sumienia - a po godzinach nagle o niej zapomina.
A zatem na wszelki wypadek aptekarskiej klauzuli sumienia mówię "nie".No teraz już rozumiem dlaczego...
Ja bym np. chciał, aby państwo ustawowo zabezpieczyło mnie przed debilem-pracodawcą, debilem-współpracownikiem i przed koniecznością rozwiązywania debilnych problemów zawodowych. I moglibyśmy to nazwać "Klauzulą świętego spokoju".Oj, jakby to dobrze było...
I kto mi broni chcieć mieć taki ustawowy dupochron? A jaki byłby on wygodny i poręczny?!
Ho, ho!
:)
Majka
W.
Specjalista ds.
turystyki, El-Camino
Dawid C.:
Maciej Piechocki:To idę do innej apteki. Co to - mało ich jest?
A co jeśli aptekarz ciągle "nie ma na stanie" tańszych odpowiednich droższych leków...?
A co jeśli aptekarz ciągle "nie ma na stanie" tzw. oryginalnych preparatów, lecz ma tańsze odpowiedniki...?
I nie mów że to taka straszna strata czasu. Wiem z autopsji ile to zajmuje.
A zatem na wszelki wypadek aptekarskiej klauzuli sumienia mówię "nie".No teraz już rozumiem dlaczego...
Katarzyna
Z.
....a wariatka
jeszcze tańczy ....
Dawid C.:
Katharina Katarzyna Z.:Teraz zaczynamy się rozmieniać na drobne.
Przecież nie chodzi tylko o "tabletkę po" ale również o prezerwatywy, wkładki domaciczne, a w niektórych przypadkach tabletki hormonalne. Dodatkowo wszystkie te środki są używane nie tylko przez osiemnastolatki, ale również przez czterdziestolatki. I nie zawsze ma to związek z byciem pijaną. Być może lekarz przepisała tę tabletke dziewczynia/kobiecie, która została zgwałcona.
Tu kwestią kluczową dla wielu osób istotne jest, czy dany środek jest antykoncepcyjny (jak np. guma) czy poronny (odpowiednia pigułka albo spirala). Natomiast przez wielu jest to wrzucane do jednego wora środków antykoncepcyjnych. Niesłusznie.
Marek
P.
Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...
Dawid
C.
In progress... Still
:)
Majka W.:
piszesz z punktu widzenia czlowieka "miastowego", w mniejszych miejscowościach i na wsiach tak dobrze już nie ma.No tak - ale...
Nie powinno państwo wkraczać w wszelkie dziedziny życia,No i właśnie o to chodzi :)
już teraz jak ktoś nie chce sprzedawać tabletki poronnej to nie sprzedaje. Ale ja nie uważam, że to dobrze. Apteki powinny mieć w swoich zasobach wszystkie leki dopuszczone prawnie w danym państwieTo jest niemożliwe do zrobienia. Gdyby wprowadzić ten zapis - trzeba byłoby ponad połowę aptek zamknąć z racji na fizyczny brak możliwości przechowywania tych medykamentów.
Dawid
C.
In progress... Still
:)
Katharina Katarzyna Z.:
W apelu katolickiego środowiska farmaceutycznego wyraźnie jest napisane, że chodzi nie tylko o środki poronne (za które uznają oni również wkładki domaciczne) ale również o środki "niszczące" płodność (cokolwiek to określenie miałoby oznaczać).Jak nie kijem - to pałką. Uparcie się je do jednego wora próbuje wrzucać, w ten czy inny sposób.
"W związku z powyższym zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli o poparcie prawa farmaceutów do wolności wyboru oraz do odmowy promocji i sprzedaży środków niszczących płodność i ludzkie życie u jego początku."I mają do takich apeli prawo. Podobnie jak feministki mogą się zwracać do ludzi o poparcie dla aborcji na żądanie.
http://www.sumienie-farm.pl/
Katarzyna
Z.
....a wariatka
jeszcze tańczy ....
Dawid C.:
A jak nie ma towaru na stanie - to też?
Kto go zmusza do tego, żeby coś na magazynie mieć - albo sprowadzić na życzenie klienta?
Odpowiedzi na powyższe pytania brzmią: "nie" i "nikt". Co więcej - nie da się wprowadzić prawa, które będzie aptekarzy do tego zmuszać.
Marek Polakiewicz:
Panie Jacku! Bardzo by się Pan zdziwił!...
Krzysztof Piotr
Jeznach
Otwarty na
propozycje
Marek Polakiewicz:
Zawsze uważałem, że w każdym kraju, także w Polsce potrzebna jest lewica, ale nie ta spod znaku SLD, czyli typowo komunistyczna.Jedyną osobą która jest w stanie konkurować z Panem Premierem Donaldem Tuskiem na właściwym poziomie intelektualnym jest Pan Prezydent Aleksander Kwaśniewski. Myślę że Ci politycy są w stanie pięknie się różnić.
Chętnie zobaczyłbym w tej roli np. m.innymi działaczy "Krytyki Politycznej" z Prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim na czele. Mimo,że to także nie moja bajka /mam poglądy podobne do Pana Krzysztofa/ ale to byłoby do zaakceptowania w naszych realiach. Tak sądzę i jestem tego pewny.
Krzysztof Piotr
Jeznach
Otwarty na
propozycje
Jacek Aleksander G.:Zwłaszcza że ludzie wstępowali do PZPR, często tylko po to żeby dostać mieszkanie czy przydział na drewno.
Marek Polakiewicz:
Panie Jacku! Bardzo by się Pan zdziwił!...
Łączenie członków partii komunistycznych i agentów/tajnych źródeł/konsultantów UB i SB to po prostu wrzucanie wszystkich do jednego wora.
Wisi mi jaką oni wyznawali wiarę polityczną.
I odniosłem się dokładnie do określenia,że partyjniacy byli agentami SB.
A to nie jest zgodne z prawdą.
Mogli przy okazji coś tam zakapować, ale nie byli przewidziani do werbowania.
Sugeruję zgłębienie wspomnień byłych oficerów operacyjnych SB.
Opieram się w tym momencie na informacjach pewnych w 100%, a nie na moim widzimisię, czy domysłach .
:)
Krzysztof Piotr Jeznach:
Zwłaszcza że ludzie wstępowali do PZPR, często tylko po to żeby dostać mieszkanie czy przydział na drewno.
Ryszard Zielinski
Ryszard Zielinski
Ryszard Zielinski:
Krzysztof Piotr Jeznach:I pewnie chciałbyś aby to wróciło.
Zwłaszcza że ludzie wstępowali do PZPR, często tylko po to żeby dostać mieszkanie czy przydział na drewno.
Marek
P.
Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...
Następna dyskusja: