Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Marek Polakiewicz:
Ponieważ jest to partyjka typowo bandycka i komunistyczna tkwiąca w starych układach ubecko esbeckich,


Nie wierzę...był zakaz werbowania partyjnych.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Maciej Piechocki:
Nie.

Aptekarz aspiruje do rangi zawodu zaufania społecznego.
Jako zawód i "punkt sprzedażowy" zaufania społecznego musi oferować dostęp do możliwej pełnej, a najlepiej całościowej oferty leków, jakie powinny być dostępne na obszarze RP.
Do rangi zawodów zaufania społecznego aspiruje wiele profesji. Nie można mylić podejścia "chciejskiego", na zasadzie: "bo ma być - i ch...!"
Jak Ci bank odmówi udzielenia kredytu - to może to zrobić, argumentując: "nie - bo nie!". I jedną stroną jest fakt, że pozbawiają np. człowieka w ten sposób nadziei na własne "M" - ale drugą stroną jest to, że praktycznie nic bankowi nie można w tej kwestii zrobić.
Jak jakiś przestępca zwróci się z wnioskiem o obronę do adwokata - to czy ten ma prawo powiedzieć "nie"? Tak - są odpowiednie sytuacje w których może to zrobić.
Można podawać wiele takich przykładów.
Żołnierz, który zabija innych, też robi to wskutek, bezpośrednio lub pośrednio, czyichś rozkazów - ale nie zawsze może się w ten sposób bronić przed ewentualnym sądem. Niemcy próbowali tego w Norymberdze - nie do końca im wyszło...
Tym bardziej, gdy działalność aptek jest poniekąd "sponsorowana" przez państwo, które refunduje leki. Choćby z tego powodu aptekarz nie robi żadnej łaski, że coś komuś sprzeda. Dokonanie sprzedaży jest jego zasranym obowiązkiem.
A jak nie ma towaru na stanie - to też?
Kto go zmusza do tego, żeby coś na magazynie mieć - albo sprowadzić na życzenie klienta?
Odpowiedzi na powyższe pytania brzmią: "nie" i "nikt". Co więcej - nie da się wprowadzić prawa, które będzie aptekarzy do tego zmuszać.
Ja to cały czas, konsekwentnie, próbuję uświadomić.
Gdyby taksówkarz odmówił zrealizowania kursu Murzynowi, Żydowi lub Niemcowi, tylko dlatego, że klient jest Murzynem, Żydem czy Niemcem poniosłoby się - i słusznie! - święte oburzenie.
Podałeś trochę nietrafiony przykład. Odmowa kursu ww. osobom byłaby przejawem dyskryminacji ze względu na rasę bądź narodowość. W omawianej sytuacji nie może być mowy o dyskryminacji. Bo kogo tu dyskryminujesz?
Aptekarz ma sprzedawać to, co jest - spośród morza leków - jest legalnie dostępne na obszarze RP bez bawienia się w klauzule sumienia.
Nigdy nie da się sprowadzić grupy osób wykonującej dany zawód do statusu stada robotów, którzy będą realizowali dokładnie to, czego klient chce.
I jeszcze jedno - daj wybranej grupie zawodowej możliwość stosowania zasady wykluczenia (Ty proponujesz wykluczenie środków antykoncepcyjnych w imię kluazuli sumienia), a za chwilę, całkiem niepostrzeżenie, okaże się, że aptekarze będą oferowali oryginalną Aspirynę Bayera, albo jej "zamienniki", bo będa - w imię zasady wykluczeń - preferowali takiego lub innego producenta.
Po pierwsze - wszystkie środki wrzucasz do jednego wora, zwanego środkami antykoncepcyjnymi. Ja je dzielę na antykoncepcyjne i poronne. Tak gwoli ścisłości.
Po drugie - nie proponuję niczego o czym wyżej napisałeś. Stoję na stanowisku, że sprzedawca to nie robot - i nie zawsze będzie realizował coś dlatego, że klient chce i klientowi się wydaje, że jego "chcę" ma, tudzież powinno mieć, nie wiadomo jaką moc sprawczą. Życie to nie czarno - biały film, wielokrotnie dochodzi w nim do konfliktów prawa z moralnością (a jeśli nie do konfliktów - to do rozjazdów w tych dwóch kwestiach).
Przykład z zamiennikami, który podajesz, jest cokolwiek dziwny. Bo jeśli chodzi o konkretne leki, to zamienniki zawsze się stosuje - i od decyzji klienta zależy co kupuje (jeszcze póki co, dopóki ACTA nie weszła - bo gdyby weszła to byłby z tym niejaki problem). Efekt? Jeśli będę koniecznie chciał kupić oryginalną aspirynę Bayera, to nie dam sobie wcisnąć zamiennika, a w konsekwencji - będę tak długo szukał apteki, aż ten specyfik znajdę. Nigdzie nie jest napisane, że aspiryna Bayera ma być w każdej aptece. Nie ma takiego prawa - i go nie będzie. Choćby ze względu na to, że tego typu środki nie mają za zadanie ratowania zdrowia albo życia w doraźnych przypadkach.
Daj komuś palec, a zachce mu się dłoni.
Daj komuś dłoń, a zachce ręki.

Mówię "nie" klauzuli sumienia, mówię "nie" zasadzie dowolności, mówię "nie" zasadom wykluczenia wg. widzimisię.
A ja mówię "nie" narzucaniu ludziom poprawności politycznej jako kryterium ich postępowania i oceniania ich zachowań. Mówię "nie" próbie jeszcze większej ingerencji państwa w prowadzenie biznesu. Mówię "nie" deptaniu czyichś poglądów w imię mody, chciejstwa i zasad wtłaczanych ludziom do głów przez antyklerykalną propagandę.
P.S.
Jeśli ktoś zatem postuluje zasadę klauzuli sumienia to chyba w imię sumienia łatwiej odejść z zawodu, który powoduje taki moralny, etyczny i religijny dyskomfort.
Odejście z zawodu - w imię klauzuli sumienia - nie wymaga ustawowej regulacji.
Nie wiem w czyim interesie leży zaszczepianie w umysłach społeczeństwa sposobu myślenia w stylu: "biedni ci katoliccy farmaceuci... nie mogą gum ani pigułek sprzedawać... chcieliby, ale nie wolno im, bo im Kościół zabrania...".
Tymczasem najczęściej sprawa nie jest wcale skomplikowana.
Jeśli byłbym aptekarzem - to dla mnie sprawa, o której cały czas piszemy, nie stanowiłaby żadnego dyskomfortu. Po prostu danych środków nie sprzedaję - i już. Taki mam pogląd - i mam prawo wcielać go w życie. Dyskomfort miałbym wtedy, gdyby jakieś poronione prawo wyraźnie nakazywało mi trzymanie tych rzeczy na magazynie i ich sprzedaż.
Ale powtarzałem już wielokrotnie i jeszcze raz powtórzę - takiego prawa nie ma i nie będzie. To byłaby ingerencja w zbyt wiele przepisów prawnych. Ponadto cała sprawa ma wymiar głównie w zakresie poprawności politycznej. I - de facto - jest biciem piany, bo z klauzuli sumienia rząd nie zrezygnuje. Za duże ryzyko polityczne, za małe korzyści.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Maciej Piechocki:
Jerzy A.:
A jak skorelowac "KLAUZULE SUMIENIA" i oplaty "manipulacyjno korupcyjne" (tak zwane koperty) brane przez lekarzy ??

No, własnie...

Klauzula sumienia jako drugie źródło dochodu.

Ciekawe to jest, że uczulone na punkcie sumienia środowisko ginekologów i położników, tak bardzo dbałe w dziedzinie restrykcyjnego przestrzegania ustawy aborcyjnej nie chce w ogóle wchodzić w dyskusję kwestii podziemia aborcyjnego, w którym uczestniczą... ginekolodzy, bo nie wiejskie babcie-znachorki, używające przy "zabiegach" starej szprychy rowerowej.

Ciekawe u ilu ginekologów "klauzula sumienia" działa w godzinach 8-16:00 na państwowej posadzie, jednocześnie przestając obowiązywać po godzinie 16:00 we własnym gabinecie ("Usługi ginekologiczne - WSZYSTKIE").

W podobnych kategoriach (fałszywie pojmowanej klauzuli) postrzegam intencje środowisk aptekarskich.
Ale chwila - sugerujesz, że ginekolodzy i położnicy generalnie zachowują się właśnie w ten sposób?
Jeśli tak - to byłaby dość odważna teza...

konto usunięte

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Dawid C.:
A jak nie ma towaru na stanie - to też?
Kto go zmusza do tego, żeby coś na magazynie mieć - albo sprowadzić na życzenie klienta?
Odpowiedzi na powyższe pytania brzmią: "nie" i "nikt". Co więcej - nie da się wprowadzić prawa, które będzie aptekarzy do tego zmuszać.
Ja to cały czas, konsekwentnie, próbuję uświadomić.

A co jeśli aptekarz ciągle "nie ma na stanie" tańszych odpowiednich droższych leków...?
A co jeśli aptekarz ciągle "nie ma na stanie" tzw. oryginalnych preparatów, lecz ma tańsze odpowiedniki...?
Cóż, domniemanie intencjonalnych działań aptekarza, podyktowanych interesem własny i niekoniecznie interesem pacjenta, będzie zasadne, prawda?

Otóż zmierzam do tego, że strona uczestnicząca w procesie leczenia (a więc lekarz, a więc farmaceuta) ma i tak pozycję dominująca nad stroną leczoną (pacjentem) i może swoiją pozycję dominującą wykorzystywać.

W Polsce i tak dość mamy układu "ręka rękę myje" (czego dowodem jest często ordynarne wręcz kumoterstwo i źle pojmowana lojalność zawodowa wśród lekarzy, gdy konował pacjentowi byle szmatę w bebechach zaszyje, że o innym sprzęcie lekarskim zaszytym w pacjencie nie wspominam).

W przypadku strony dominującej - leczącego lekarza i oferujące specyfiki aptekarza - należu dmuchać na zimne i unikać wszelkich działań, które pozycję z natury rzeczy dominującą jeszcze dodatkowo umocnią.

I druga sprawa, o której już wspominałem: niestety we współczesnej Polsce zasłanianie się "sumieniem" i innymi wysokimi powodami stało się na tyle częste, że przestałem dowierzać uczciwości deklaracji. Tym bardziej, że - jak już przytoczyłem to w przypadku ginekologów - oficjalnie deklarowana klauzula sumienia nie zapobiega nijak aborcyjnemu podziemiu.

A zatem na wszelki wypadek aptekarskiej klauzuli sumienia mówię "nie".
Ja bym np. chciał, aby państwo ustawowo zabezpieczyło mnie przed debilem-pracodawcą, debilem-współpracownikiem i przed koniecznością rozwiązywania debilnych problemów zawodowych. I moglibyśmy to nazwać "Klauzulą świętego spokoju".
I kto mi broni chcieć mieć taki ustawowy dupochron? A jaki byłby on wygodny i poręczny?!
Ho, ho!
:)

konto usunięte

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Dawid C.:
Ciekawe u ilu ginekologów "klauzula sumienia" działa w godzinach 8-16:00 na państwowej posadzie, jednocześnie przestając obowiązywać po godzinie 16:00 we własnym gabinecie ("Usługi ginekologiczne - WSZYSTKIE").

W podobnych kategoriach (fałszywie pojmowanej klauzuli) postrzegam intencje środowisk aptekarskich.
Ale chwila - sugerujesz, że ginekolodzy i położnicy generalnie zachowują się właśnie w ten sposób?
Jeśli tak - to byłaby dość odważna teza...

Generalnie tak. Tak właśnie twierdzę.

No, chyba że to Ty czy jakiś złośliwy człowiek daje w całej Polsce, w prasie lokalnej, miesiąc w miesiąc, rok w rok, od dwudziestu lat "Usługi ginekologiczne - WSZYSTKIE".

Nie posądzam Cię o taką "działalność społeczną", więc pewnie ogłoszenia dają sami zainteresowani.

I dlatego uważam "klauzulę sumienia" pewnej części środowisk lekarskich za deklarację co najmniej wątpliwą.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Maciej Piechocki:
A co jeśli aptekarz ciągle "nie ma na stanie" tańszych odpowiednich droższych leków...?
A co jeśli aptekarz ciągle "nie ma na stanie" tzw. oryginalnych preparatów, lecz ma tańsze odpowiedniki...?
To idę do innej apteki. Co to - mało ich jest?
I nie mów że to taka straszna strata czasu. Wiem z autopsji ile to zajmuje.
Cóż, domniemanie intencjonalnych działań aptekarza, podyktowanych interesem własny i niekoniecznie interesem pacjenta, będzie zasadne, prawda?
Domniemanie. To jeszcze, jak wiesz, nie dowód.
W przypadku strony dominującej - leczącego lekarza i oferujące specyfiki aptekarza - należu dmuchać na zimne i unikać wszelkich działań, które pozycję z natury rzeczy dominującą jeszcze dodatkowo umocnią.
To się nazywa "wylewanie dziecka z kąpielą".
I druga sprawa, o której już wspominałem: niestety we współczesnej Polsce zasłanianie się "sumieniem" i innymi wysokimi powodami stało się na tyle częste, że przestałem dowierzać uczciwości deklaracji. Tym bardziej, że - jak już przytoczyłem to w przypadku ginekologów - oficjalnie deklarowana klauzula sumienia nie zapobiega nijak aborcyjnemu podziemiu.
Musiałbyś znaleźć całą masę dowodów na to, że w danych godzinach konkretny dany lekarz zasłania się klauzulą sumienia - a po godzinach nagle o niej zapomina.
A zatem na wszelki wypadek aptekarskiej klauzuli sumienia mówię "nie".
No teraz już rozumiem dlaczego...
Ja bym np. chciał, aby państwo ustawowo zabezpieczyło mnie przed debilem-pracodawcą, debilem-współpracownikiem i przed koniecznością rozwiązywania debilnych problemów zawodowych. I moglibyśmy to nazwać "Klauzulą świętego spokoju".
I kto mi broni chcieć mieć taki ustawowy dupochron? A jaki byłby on wygodny i poręczny?!
Ho, ho!
:)
Oj, jakby to dobrze było...
Ale nie ma. I nie będzie :) Bo nikt by w tym kraju nie pracował. Wszyscy by się nawzajem o głupiznę pooskarżali - i zajęcie mieliby tylko prawnicy, tudzież sądy pracy...:)Dawid C. edytował(a) ten post dnia 30.04.12 o godzinie 15:56
Majka W.

Majka W. Specjalista ds.
turystyki, El-Camino

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Dawid C.:
Maciej Piechocki:
A co jeśli aptekarz ciągle "nie ma na stanie" tańszych odpowiednich droższych leków...?
A co jeśli aptekarz ciągle "nie ma na stanie" tzw. oryginalnych preparatów, lecz ma tańsze odpowiedniki...?
To idę do innej apteki. Co to - mało ich jest?
I nie mów że to taka straszna strata czasu. Wiem z autopsji ile to zajmuje.

piszesz z punktu widzenia czlowieka "miastowego", w mniejszych miejscowościach i na wsiach tak dobrze już nie ma.

....

A zatem na wszelki wypadek aptekarskiej klauzuli sumienia mówię "nie".
No teraz już rozumiem dlaczego...

Nie powinno państwo wkraczać w wszelkie dziedziny życia, już teraz jak ktoś nie chce sprzedawać tabletki poronnej to nie sprzedaje. Ale ja nie uważam, że to dobrze. Apteki powinny mieć w swoich zasobach wszystkie leki dopuszczone prawnie w danym państwie
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Dawid C.:
Katharina Katarzyna Z.:
Przecież nie chodzi tylko o "tabletkę po" ale również o prezerwatywy, wkładki domaciczne, a w niektórych przypadkach tabletki hormonalne. Dodatkowo wszystkie te środki są używane nie tylko przez osiemnastolatki, ale również przez czterdziestolatki. I nie zawsze ma to związek z byciem pijaną. Być może lekarz przepisała tę tabletke dziewczynia/kobiecie, która została zgwałcona.
Teraz zaczynamy się rozmieniać na drobne.
Tu kwestią kluczową dla wielu osób istotne jest, czy dany środek jest antykoncepcyjny (jak np. guma) czy poronny (odpowiednia pigułka albo spirala). Natomiast przez wielu jest to wrzucane do jednego wora środków antykoncepcyjnych. Niesłusznie.

W apelu katolickiego środowiska farmaceutycznego wyraźnie jest napisane, że chodzi nie tylko o środki poronne (za które uznają oni również wkładki domaciczne) ale również o środki "niszczące" płodność (cokolwiek to określenie miałoby oznaczać).

"W związku z powyższym zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli o poparcie prawa farmaceutów do wolności wyboru oraz do odmowy promocji i sprzedaży środków niszczących płodność i ludzkie życie u jego początku."
http://www.sumienie-farm.pl/
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Panie Jacku! Bardzo by się Pan zdziwił! Szeregowi członkowie PZPR w dużej części stanowili bezwolną i nic nie znaczącą masę dla PRL-u. Najbardziej wrogą dla kraju była z jednej strony hołota funkcyjna-etatowa, z drugiej zaś najbardziej skrajna swołocz dupolizacka funkcjonująca poza PZPR-em. To ci ludzie tam będący niszczyli kraj i ludzi. To oni wraz z ówczesnymi przywódcami sprzedali nasz kraj i byli ewidentnymi zdrajcami narodu. Dzisiaj stanowią twardy beton, na którym opiera się SLD.
Swego czasu już pisałem na ten temat dość obszernie. Zawsze uważałem,że w każdym kraju, także w Polsce potrzebna jest lewica, ale nie ta spod znaku SLD, czyli typowo komunistyczna.
Chętnie zobaczyłbym w tej roli np. m.innymi działaczy "Krytyki Politycznej" z Prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim na czele. Mimo,że to także nie moja bajka /mam poglądy podobne do Pana Krzysztofa/ ale to byłoby do zaakceptowania w naszych realiach. Tak sądzę i jestem tego pewny.Marek Polakiewicz edytował(a) ten post dnia 30.04.12 o godzinie 16:55
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Majka W.:
piszesz z punktu widzenia czlowieka "miastowego", w mniejszych miejscowościach i na wsiach tak dobrze już nie ma.
No tak - ale...
Ile masz z małej wsi do miasta? Ile w Polsce jest takich wsi, gdzie do najbliższego miasta (rzędu 30.000 mieszkańców) jedziesz dłużej niż godzinę, nawet autobusem?
Ja biuro mam w dawnym mieście wojewódzkim, a mieszkam na wsi 33 km dalej. Więc nie wiem czy mówię z perspektywy prawdziwiego "miastowego" :)
Nie powinno państwo wkraczać w wszelkie dziedziny życia,
No i właśnie o to chodzi :)
już teraz jak ktoś nie chce sprzedawać tabletki poronnej to nie sprzedaje. Ale ja nie uważam, że to dobrze. Apteki powinny mieć w swoich zasobach wszystkie leki dopuszczone prawnie w danym państwie
To jest niemożliwe do zrobienia. Gdyby wprowadzić ten zapis - trzeba byłoby ponad połowę aptek zamknąć z racji na fizyczny brak możliwości przechowywania tych medykamentów.
Poza tym to jest biznes. Jeśli dany farmaceuta widzi, że dany lek schodzi jak świeże bułki, będzie jego spory zapas trzymał na magazynie. Nie pozwoli sobie na to, żeby uciekały mu pieniądze, bo musi mieć inne leki na stanie, przez co 80% jego własnych pieniędzy to permanentne stany magazynowe.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Katharina Katarzyna Z.:
W apelu katolickiego środowiska farmaceutycznego wyraźnie jest napisane, że chodzi nie tylko o środki poronne (za które uznają oni również wkładki domaciczne) ale również o środki "niszczące" płodność (cokolwiek to określenie miałoby oznaczać).
Jak nie kijem - to pałką. Uparcie się je do jednego wora próbuje wrzucać, w ten czy inny sposób.
Jak piszą o środkach niszczących płodność - to może niekoniecznie im chodzi o niszczenie jej w sensie bezpośrednio fizycznym.
"W związku z powyższym zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli o poparcie prawa farmaceutów do wolności wyboru oraz do odmowy promocji i sprzedaży środków niszczących płodność i ludzkie życie u jego początku."
http://www.sumienie-farm.pl/
I mają do takich apeli prawo. Podobnie jak feministki mogą się zwracać do ludzi o poparcie dla aborcji na żądanie.
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Dawid C.:
A jak nie ma towaru na stanie - to też?
Kto go zmusza do tego, żeby coś na magazynie mieć - albo sprowadzić na życzenie klienta?
Odpowiedzi na powyższe pytania brzmią: "nie" i "nikt". Co więcej - nie da się wprowadzić prawa, które będzie aptekarzy do tego zmuszać.

Zgodnie z art. 95 ust. 3 ustawy Prawo farmaceutyczne, jeżeli w aptece ogólnodostępnej brak jest poszukiwanego produktu leczniczego, w tym również leku recepturowego, farmaceuta powinien zapewnić jego nabycie w tej aptece w terminie uzgodnionym z pacjentem. W przypadku apteki, w której brak jest izby recepturowej i tym samym nie może być przygotowany lek recepturowy, personel apteki – w ramach powyższego obowiązku – powinien przynajmniej poinformować pacjenta o najbliższej aptece, w której taki lek może zostać sporządzony. Istnieje również możliwość, aby to apteka zleciła wykonanie danego leku innej aptece posiadającej recepturę, a pacjent mógł odebrać lek w tej aptece, w której zostawił receptę.
http://www.nazdrowie.pl/artykul/leki-recepturowe-prawn...

[obrazek].gov.pl/rep/gif/pdf-y/ROZP/Ust_Prawo_Farmaceutyczne.pdf

Z tego prawa wynika, że jeżeli jest recepta, to apteka ma obowiązek specyfik przepisany przez lekarza sprowadzić :)

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Marek Polakiewicz:
Panie Jacku! Bardzo by się Pan zdziwił!...

Łączenie członków partii komunistycznych i agentów/tajnych źródeł/konsultantów UB i SB to po prostu wrzucanie wszystkich do jednego wora.

Wisi mi jaką oni wyznawali wiarę polityczną.

I odniosłem się dokładnie do określenia,że partyjniacy byli agentami SB.

A to nie jest zgodne z prawdą.

Mogli przy okazji coś tam zakapować, ale nie byli przewidziani do werbowania.

Sugeruję zgłębienie wspomnień byłych oficerów operacyjnych SB.

Opieram się w tym momencie na informacjach pewnych w 100%, a nie na moim widzimisię, czy domysłach .

:)
Krzysztof Piotr Jeznach

Krzysztof Piotr Jeznach Otwarty na
propozycje

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Marek Polakiewicz:
Zawsze uważałem, że w każdym kraju, także w Polsce potrzebna jest lewica, ale nie ta spod znaku SLD, czyli typowo komunistyczna.
Chętnie zobaczyłbym w tej roli np. m.innymi działaczy "Krytyki Politycznej" z Prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim na czele. Mimo,że to także nie moja bajka /mam poglądy podobne do Pana Krzysztofa/ ale to byłoby do zaakceptowania w naszych realiach. Tak sądzę i jestem tego pewny.
Jedyną osobą która jest w stanie konkurować z Panem Premierem Donaldem Tuskiem na właściwym poziomie intelektualnym jest Pan Prezydent Aleksander Kwaśniewski. Myślę że Ci politycy są w stanie pięknie się różnić.
Krzysztof Piotr Jeznach

Krzysztof Piotr Jeznach Otwarty na
propozycje

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Jacek Aleksander G.:
Marek Polakiewicz:
Panie Jacku! Bardzo by się Pan zdziwił!...

Łączenie członków partii komunistycznych i agentów/tajnych źródeł/konsultantów UB i SB to po prostu wrzucanie wszystkich do jednego wora.

Wisi mi jaką oni wyznawali wiarę polityczną.

I odniosłem się dokładnie do określenia,że partyjniacy byli agentami SB.

A to nie jest zgodne z prawdą.

Mogli przy okazji coś tam zakapować, ale nie byli przewidziani do werbowania.

Sugeruję zgłębienie wspomnień byłych oficerów operacyjnych SB.

Opieram się w tym momencie na informacjach pewnych w 100%, a nie na moim widzimisię, czy domysłach .

:)
Zwłaszcza że ludzie wstępowali do PZPR, często tylko po to żeby dostać mieszkanie czy przydział na drewno.

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Krzysztof Piotr Jeznach:
Zwłaszcza że ludzie wstępowali do PZPR, często tylko po to żeby dostać mieszkanie czy przydział na drewno.

Krzysiek...nie zwykłem używać jako argumentu młodego wieku..ale wybacz chłopie.
Co wiesz o latach 70 czy 80 ??
Ja wtedy byłem już dorosły....a Ciebie chyba nawet nie było w planach.
To trzeba było przerobić..ten klimat, tamte czasy.

I każdy przypadek był inny.

Teraz widzisz jak się zachowują wyznawcy PiSdeuszy,czy innych POrąbańców.

Wtedy ludzie w to wierzyli po prostu :).

Ryszard Zielinski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Ryszard Zielinski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Ryszard Zielinski:
Krzysztof Piotr Jeznach:
Zwłaszcza że ludzie wstępowali do PZPR, często tylko po to żeby dostać mieszkanie czy przydział na drewno.
I pewnie chciałbyś aby to wróciło.

To nie odeszło..każda partia teraz daje swoim co tylko się da.
Wystarczy popatrzeć na to ile kasy wypływa...bez względu na opcję.
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: KLAUZULA SUMIENIA

Głódź ma ksywę "flaszeczka".

Następna dyskusja:

Tzw. klauzula sumienia... C...




Wyślij zaproszenie do