Temat: katastrofa w Smoleńsku

Adrian Banaś:
Paweł P.:
proszę jeszcze odpowiedzieć co Pan myśli o stanie statecznika pionowego. No i śladach błota na nim.
No i oczywiście skąd się wzięło błoto na kołach.
Witam
Co do kół
Mamy kilka fotek , z pewnością zauważył Pan pozostałe.
Inne fotki pozostałych kół
Koła czyste - przecież przy prawidłowym awaryjnym lądowaniu powinno być również zabłocone.


Skąd Pan wie ze to pozostałe koła a nie te same? Przecież strażacy tam gasili czy w każdym razie polewali wszystko wodą. Jeśli przecinano przewody i wybijano okna to zmycie wszystkiego wodą już nie było tak ważne.

Co do statecznika : tak statecznik , kabina , i "kadłub" podwozia to najbardziej trwałe elementy samolotu pasażerskiego.

Szczególnie jeśli samolot ląduje na tym stateczniku.
T-154
Najprawdopodobniej "nadział się na drzewa " bokiem do góry nogami a tu 100 letnich dębów nie potrzeba.
Kabina pasażerska to duraluminiowa puszka- kręgosłup konstrukcyjny jest na dole a nie w dachu kabiny.
Przykład boinga który stracił swego czasu cześć dachu podczas lotu.
Blacha oderwała się jak papier.

W takim razie nadal podwozie powinno zostać całe bo całe uderzenie wziął na siebie dach.
Stateczniki często zostają po katastrofach.


Super. Gdy służą jako podwozie, też?
A błoto ?
Przecież błoto latało tam podczas upadku elementów o ziemię , prosze wziaść sobie błoto w ręke i pacnąć o sicianę - efekt bedzie podobny jak na fotce.

Jasne. Czyli brakuje tylko jednego: podłużnych śladów błota. Bo na tym zdjęciu widać, że statecznik nie miał kontaktu z podłożem.
Natomiast widać że koła miały.Paweł P. edytował(a) ten post dnia 22.05.11 o godzinie 17:28

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Adrian Banaś:
Feralna brzoza

Obrazek

Faktycznie młoda ....

Jedna taka się niestety trafiła. Dlatego odpadło 3 metry skrzydła.

Samolot Tu-154 ma od końca skrzydła do końca drugiego skrzydła ile? 34 metry. Odpadło 3 metry. Zostało 31 metrów. Lecąc 8 metrów nad ziemią dosyć ciężko byłoby mu się obrócić. Musiałby się wznieść na wysokość minimum 15 metrów, plus wysokość nasypu drogi. Przypominam że brzoza była ścięta na około 6 metrach. Czyli wzniósł się o około 10 metrów zrobił obrót i spadł z powrotem. A wszystko na drodze 600 metrów. Przypominam że to był blisko 100 tonowy samolot a nie awionetka do robienia sztuczek.

Zaraz Państwo powiedzą, że był przecież po modernizacji. I Tu-154 są słynne ze zwrotności.

No i mały szczegół podczas tej akrobacji na wysokości 15 metrów wysiada cała elektryka, wyłączają się komputery itp.

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Słyszał ktoś o brzytwie Ockhama? Czy jak mu tam

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Paweł P.:
Skąd Pan wie ze to pozostałe koła a nie te same? Przecież strażacy tam gasili czy w każdym razie polewali wszystko wodą. Jeśli przecinano przewody i wybijano okna to zmycie wszystkiego wodą już nie było tak ważne.
Ech jak bym mojej maie tłumaczył a wystarczy odrobina dobrej woli i obejrzenie fotek w sieci
http://galerie.money.pl/szczatki%3Bprezydenckiego%3Bsa...

Ma Pan swoje koło i "moje" koło.
Brak śladów pożaru + reszta elementów jest w błocie czyli Ruskie sikawki sa bardzo dokładne i wymyły tylko kołpaki i trochę opony w jednym z goleni.

Co do statecznika : tak statecznik , kabina , i "kadłub" podwozia to najbardziej trwałe elementy samolotu pasażerskiego.

Szczególnie jeśli samolot ląduje na tym stateczniku.
Nie czyta Pan uważnie , napisałem że najprawdopoodniej samolot uderzył bokiem - kabina + część ogonowa dostały najmniejsze baty z racji konstrukcji.
W takim razie nadal podwozie powinno zostać całe bo całe uderzenie wziął na siebie dach.
Nie , dach nie jest strefą zgniotu w samolocie i nie ma na celu wychamowania siły pędu.
Napisałem że dach kabiny pasażerskiej jest najsłabszą częścią konstrukcji samolotu to nie oznacza że reszta jak przypieprzyła o ziemie to nie rozypała się w drobny mak.
Na fotce satelitarnej ma Pan dokładnie pokazane że rozrzut części jest w wzdłuż lini prostej
Stateczniki często zostają po katastrofach.


Super. Gdy służą jako podwozie, też?
Bez kometarza
A błoto ?
Przecież błoto latało tam podczas upadku elementów o ziemię , prosze wziaść sobie błoto w ręke i pacnąć o sicianę - efekt bedzie podobny jak na fotce.

Jasne. Czyli brakuje tylko jednego: podłużnych śladów błota. Bo na tym zdjęciu widać, że statecznik nie miał kontaktu z podłożem.
A moze strażacy je umyli a jakiś wojak maszerował tak szybko aby dobić pasażerów że zachlapał błotem....
Natomiast widać że koła miały.
Baaaa nawet leżą na podłożu....

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Paweł P.:
Słyszał ktoś o brzytwie Ockhama? Czy jak mu tam
"Nie wolno przyjąć niczego bez uzasadnienia, że ono jest, musi ono być oczywiste albo znane na mocy doświadczenia, albo zapewnione przez autorytet Pisma Świętego

Taaaa Biblia , tego jeszcze nie było w teoriach spiskowych katastrofy....

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Paweł P.:
Adrian Banaś:
Feralna brzoza

Obrazek

Faktycznie młoda ....

Jedna taka się niestety trafiła. Dlatego odpadło 3 metry skrzydła.

Samolot Tu-154 ma od końca skrzydła do końca drugiego skrzydła ile? 34 metry. Odpadło 3 metry. Zostało 31 metrów.
Taaaa , ciekawe rozumowanie - z całym szacunkiem ale po coś są identyczne wymiary skrzydeł w samolocie - przynajmniej tej konstrukcji.
Ja doczytałem że wg MAKU poszło 6.5 m , jesli jedno skrzydło ma ok 19 metrów ( rozpiętosć 38 metrów)to prosze mi powiedzieć jak często samoloty latają z odrąbanym skrzydłem na 1/3 długości- bo z tego co widziałem takie cuda mogły się zdarzać w bombowcach z drugiej wojny św a nie samolotach pasażerskich.
Lecąc 8 metrów nad ziemią dosyć ciężko byłoby mu się obrócić. Musiałby się wznieść na wysokość minimum 15 metrów, plus wysokość nasypu drogi. Przypominam że brzoza była ścięta na około 6 metrach. Czyli wzniósł się o około 10 metrów zrobił obrót i spadł z powrotem. A wszystko na drodze 600 metrów. Przypominam że to był blisko 100 tonowy samolot a nie awionetka do robienia sztuczek.
Po utracie sterowności mógł bardziej przypominał bezwładną masę niż samolot

Zaraz Państwo powiedzą, że był przecież po modernizacji. I Tu-154 są słynne ze zwrotności.
Hmmm od dłuszego czasu sami wymieniamy poglądy , to skąd liczba mnoga.
Nie , nie napisze.

No i mały szczegół podczas tej akrobacji na wysokości 15 metrów wysiada cała elektryka, wyłączają się komputery itp.
Niechybnie użyto EPM - impuls został wystrzelony z pomnika czołgu , który stoi w Smoleńsku bo i taka teoria nagle sie pojawiła swego czasu.

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Adrian Banaś:
Ja doczytałem że wg MAKU poszło 6.5 m , jesli jedno skrzydło ma ok 19 metrów ( rozpiętosć 38 metrów)


Rozpiętość 37,55, ale jeszcze jest szerokość kadłuba. Nie wiem dokładnie ale ze 3-4 metry ma. Więc skrzydło nie ma 19 metrów. Tylko z 17.
Jeśli MAK coś twierdzi to twierdzi. Mogło odpaść nawet ponad 40 metrów skrzydła.
Jak ktoś nie wierzy to może w każdej chwili zmierzyć.

to prosze mi powiedzieć jak często samoloty latają z odrąbanym skrzydłem na 1/3 długości- bo z tego co widziałem takie cuda mogły się zdarzać w bombowcach z drugiej wojny św a nie samolotach pasażerskich.

odpowiedź poniżej
Lecąc 8 metrów nad ziemią dosyć ciężko byłoby mu się obrócić. Musiałby się wznieść na wysokość minimum 15 metrów, plus wysokość nasypu drogi. Przypominam że brzoza była ścięta na około 6 metrach. Czyli wzniósł się o około 10 metrów zrobił obrót i spadł z powrotem. A wszystko na drodze 600 metrów. Przypominam że to był blisko 100 tonowy samolot a nie awionetka do robienia sztuczek.
Po utracie sterowności mógł bardziej przypominał bezwładną masę niż samolot

Mógł ale 100 tonowa masa lecąca z prędkością 200 km/h ma BARDZO duży moment pędu (masa razy prędkość). Jak wielka siła musiałaby zadziałać aby w ciągu 5 sekund obrócić ten samolot?
No i mały szczegół podczas tej akrobacji na wysokości 15 metrów wysiada cała elektryka, wyłączają się komputery itp.
Niechybnie użyto EPM - impuls został wystrzelony z pomnika czołgu , który stoi w Smoleńsku bo i taka teoria nagle sie pojawiła swego czasu.

Albo wmontowany w mgłę, która była wmontowana w brzozę :)

Jednakże elektryka się wyłączyła PRZED kolizją kadłuba z ziemią. No chyba że całe zasilanie elektryczne samolotu było w tym utraconym kawałku skrzydła.

Ile musi być kłamstw dotyczących tej sprawy żeby zacząłby Pan być bardziej podejrzliwy co do tego mówi strona rosyjska i jej polscy poplecznicy?

A może jednak w ogóle się nie obrócił tylko jednak była bomba, jeśli była bomba to możemy olać brzozę, obrót i 100 innych niejasności. Brzytwa Ockhama i czystej wody dedukcja. Kto zyskał jest podejrzany. Podejrzany nie może być sędzią we własnej sprawie.

Mam zacząć wymieniać ile już tego było?Paweł P. edytował(a) ten post dnia 22.05.11 o godzinie 19:37

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Paweł P.:
Ile musi być kłamstw dotyczących tej sprawy żeby zacząłby Pan być bardziej podejrzliwy co do tego mówi strona rosyjska i jej polscy poplecznicy?
Jestem podejrzliwy również co do bomby próżniowej, helu , sztucznej mgły i kobiet na miotle.

A może jednak w ogóle się nie obrócił tylko jednak była bomba, jeśli była bomba to możemy olać brzozę, obrót i 100 innych niejasności. Brzytwa Ockhama i czystej wody dedukcja. Kto zyskał jest podejrzany. Podejrzany nie może być sędzią we własnej sprawie.
Jeśli już utrzymujemy się tej brzytwy to po co wymyślać nowe teorie skoro od poczatku było jasne że zawiniła sztuczna mgła + kontrolerzy bo taka pierwsza była teoria katastrofy.
Na cholere wymyślać nową i komplikować sprawę - no chyba że piszemy książkę a w takim temacie trzeba uderzyć jakimś niusem w czytelnika.

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Adrian Banaś:
Jeśli już utrzymujemy się tej brzytwy to po co wymyślać nowe teorie skoro od poczatku było jasne że zawiniła sztuczna mgła + kontrolerzy bo taka pierwsza była teoria katastrofy.
Na cholere wymyślać nową i komplikować sprawę - no chyba że piszemy książkę a w takim temacie trzeba uderzyć jakimś niusem w czytelnika.

A od kiedy to zawinili kontrolerzy? To wynika z raportu MAKu? Czy to Pana własna opinia?

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Ok jedziemy dalej
Wracajac do tego nieszczęsnego statecznika pionowego
Cześc którą Pan pokazał została wyrwana z tąd
http://allegro.pl/gitara-klasyczno-akustyczna-5kolorow...
Tak więc statecznik nie jest w całości.
Skrzydło:
Poszperałem trochę w sieci na forach lotniczych
"Samolot utracił część siły nośnej na lewym skrzydle po kolizji z obiektem naziemnym (antena lub drzewo), zaś prawe skrzydło na skutek zaburzenia równowagi pod wpływem zwiększonej siły nośnej uniosło się w górę, przez co samolot doznał przechyłu na lewą burtę i zmienił kierunek lotu (schodząc z osi pasa). Fragment utraconego lewego skrzydła leży prawdopodobnie po wschodniej stronie drogi do Smoleńska i zaznaczony jest na naszej analizie.
Czerwona linia, po wyliczeniu, to lot w czasie około 5 sekund od chwili odejścia z osi pasa, czyli kolizji.."

Obrazek


"Pożar nie był duży i nie dopatruje się w tym żadnych dziwnych rzeczy. Świadkowie mówią, że samolot leciał przechylony i w podłożę najpierw uderzył lewym skrzydłem. Nie ma tutaj żadnego porównania do niedawnego wypadku Tu-204, gdzie maszyna owszem siadła w lesie, ale praktycznie kontrolowana do końca i ustabilizowana w płaszczyźnie poziomej. Wydaje się, że prezydencki samolot w ostatnich chwilach był już niestety tylko ciężką bryłą metalu. Zawadził skrzydłem, oddzieliło się ono zapewne w większej części od kadłuba, który uderzając rozrywał się na przestrzeni kilkuset metrów. Ze zdjęć którymi dysponujemy najlepiej zachował się tył kadłuba, który z powodu ciężkich silników mógł oderwać się szybciej od reszty samolotu. Rozgrzane elementy silników były więc daleko od paliwa wylewającego się ze zbiorników w skrzydłach. Tak najprościej to chyba zinterpretować. "

Zresztą cały temat jest tutaj
Trochę czytania ale sporo wypowiedzi ludzi w temacie
http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/15-wypadki_i_i...

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Paweł P.:
Adrian Banaś:
Jeśli już utrzymujemy się tej brzytwy to po co wymyślać nowe teorie skoro od poczatku było jasne że zawiniła sztuczna mgła + kontrolerzy bo taka pierwsza była teoria katastrofy.
Na cholere wymyślać nową i komplikować sprawę - no chyba że piszemy książkę a w takim temacie trzeba uderzyć jakimś niusem w czytelnika.

A od kiedy to zawinili kontrolerzy? To wynika z raportu MAKu? Czy to Pana własna opinia?
A to musi Pan Kaczyńskiego spytać i jego kumpli bo to była ich teoria nie moja.
Akcję "mgła" to chyba RM roztrąbiło jesli mnie pamięć nie myli.

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Adrian Banaś:
Paweł P.:
A od kiedy to zawinili kontrolerzy? To wynika z raportu MAKu? Czy to Pana własna opinia?
A to musi Pan Kaczyńskiego spytać i jego kumpli bo to była ich teoria nie moja.
Akcję "mgła" to chyba RM roztrąbiło jesli mnie pamięć nie myli.

Czyli kontrolerzy nie zawinili. Nie było nacisków z centrali. trzeciej osoby w "wieży".
I co najważniejsze: naprowadzali samolot prawidłowo. Na kursie i na ścieżce.
A teraz ślad po nich zaginął.

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Paweł P.:
Czyli kontrolerzy nie zawinili. Nie było nacisków z centrali. trzeciej osoby w "wieży".
I co najważniejsze: naprowadzali samolot prawidłowo. Na kursie i na ścieżce.
A teraz ślad po nich zaginął.
Ale czy ja naisałem że byli niewinni ?
Dla mnie obie strony popełniły błędy ale chyba nie o kontrolerach rozmawiamy tylko o bombie próżniowej jako jedynemu słusznemu wytłumaczeniu katastrofy od kilku stron.
Dyskusja na temat nacisków to odrębny temat.

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Paweł P.:
Adrian Banaś:
Paweł P.:
A od kiedy to zawinili kontrolerzy? To wynika z raportu MAKu? Czy to Pana własna opinia?
A to musi Pan Kaczyńskiego spytać i jego kumpli bo to była ich teoria nie moja.
Akcję "mgła" to chyba RM roztrąbiło jesli mnie pamięć nie myli.

Czyli kontrolerzy nie zawinili. Nie było nacisków z centrali. trzeciej osoby w "wieży".
I co najważniejsze: naprowadzali samolot prawidłowo. Na kursie i na ścieżce.
A teraz ślad po nich zaginął.
winne są obie strony, raport Mak był jednostronny, typowe dla Rosjan zachowanie, gdyby samolot z Mediwiediewem rozbił się w Polsce to Rosjanie zażądali by ściagiecie wraku po tygodniu i nasi by go ze strachu w gaciach wydali oczywiście
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Paweł P.:
Czyli kontrolerzy nie zawinili. Nie było nacisków z centrali. trzeciej osoby w "wieży".
I co najważniejsze: naprowadzali samolot prawidłowo. Na kursie i na ścieżce.
A teraz ślad po nich zaginął.

Panie Pawle,
świat się ukradkiem śmieje, jak głupi matoł Polak, oddał swoją suwerenność.

Osobiście nie chce słyszeć, o tym śledztwie.
Każda wiadomość, która oparta jest na poszlakach:
- bez dowodów w postaci: braku wraku, braku oryginałów czarnych skrzynek, potwierdzonych dowodów z sekcji zwłok - powinna zostać wsadzona w buty niektórych śledczych, dla podwyższenia ich morale.

Zginął Prezydent RP wraz z małżonką. Cała elita polskiej władzy a poziom wyjaśnienia śledztwa sięga bagna...

Błazenada, jakiej świat nie widział.
Cieszą opinie ludzi, dalekie od tej błazenady...
Tyle.

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Arkadiusz Mirosław Brysiak:
winne są obie strony, raport Mak był jednostronny, typowe dla Rosjan zachowanie, gdyby samolot z Mediwiediewem rozbił się w Polsce to Rosjanie zażądali by ściagiecie wraku po tygodniu i nasi by go ze strachu w gaciach wydali oczywiście
Sądzisz że ktokolwiek był by na miejscu Donalda , mógłby wywrzeć presję na Ruskich o oddanie polskiego wraku tak szybko ?
Ja wątpie , możemy sobie potupać nóżkami bo gazu im nie odetniemy.
Wydadzą jak beda chcieli.

Jeszcze inne podsumowanie ostatniego kilometra
http://www.altair.com.pl/start-4421

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Magdalena Malgorzata J.:
Paweł P.:
Czyli kontrolerzy nie zawinili. Nie było nacisków z centrali. trzeciej osoby w "wieży".
I co najważniejsze: naprowadzali samolot prawidłowo. Na kursie i na ścieżce.
A teraz ślad po nich zaginął.

Panie Pawle,
świat się ukradkiem śmieje, jak głupi matoł Polak, oddał swoją suwerenność.

Osobiście nie chce słyszeć, o tym śledztwie.
Każda wiadomość, która oparta jest na poszlakach:
- bez dowodów w postaci: braku wraku, braku oryginałów czarnych skrzynek, potwierdzonych dowodów z sekcji zwłok - powinna zostać wsadzona w buty niektórych śledczych, dla podwyższenia ich morale.

Zginął Prezydent RP wraz z małżonką. Cała elita polskiej władzy a poziom wyjaśnienia śledztwa sięga bagna...

Błazenada, jakiej świat nie widział.
Cieszą opinie ludzi, dalekie od tej błazenady...
Tyle.
nie może byc mowy o zakończeniu sledztwa, jeżeli ostatni dowód w sprawie nie został zbadany takie śa fakty, wrak samolotu nie został zbadany przecież

Jeżeli np byłby to zamach załóżmy to przez tyle m-cy mase dowódów by się zatarło, poprzez deszcze, mrozy i śnieg
Rosjanie ze swej strony nie zachowali się wiarygodnie w oczach ekperótw i ludzi, co się tą katastrofa interesują, zwykły Kowalski co ma mózg rosliny i mysli tylko o pracy i jedzeniu nie zastanaiwa się nad tym, ale są ludzie co myśląArkadiusz Mirosław Brysiak edytował(a) ten post dnia 22.05.11 o godzinie 22:59

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Adrian Banaś:
Arkadiusz Mirosław Brysiak:
winne są obie strony, raport Mak był jednostronny, typowe dla Rosjan zachowanie, gdyby samolot z Mediwiediewem rozbił się w Polsce to Rosjanie zażądali by ściagiecie wraku po tygodniu i nasi by go ze strachu w gaciach wydali oczywiście
Sądzisz że ktokolwiek był by na miejscu Donalda , mógłby wywrzeć presję na Ruskich o oddanie polskiego wraku tak szybko ?
Ja wątpie , możemy sobie potupać nóżkami bo gazu im nie odetniemy.
Wydadzą jak beda chcieli.

Jeszcze inne podsumowanie ostatniego kilometra
http://www.altair.com.pl/start-4421
a czy polscy eksperci nie mogli zbadac wraku, eksperci od kryminologii i eksperci ogólnie, nikt nic nie zrobił, jedna wielka błazenada, jak cuda na kiju tego rzadu

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Arkadiusz Mirosław Brysiak:
a czy polscy eksperci nie mogli zbadac wraku, eksperci od kryminologii i eksperci ogólnie, nikt nic nie zrobił, jedna wielka błazenada, jak cuda na kiju tego rzadu
To nie jest odpowiedz na pytanie,,,
Czy sądzisz że jakakolwiek inna ekipa była by w stanie wymusić zwrot samolotu w tak krótkim czasie wbrew chęciom Rosjan?

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Adrian Banaś:
Ok jedziemy dalej
Wracajac do tego nieszczęsnego statecznika pionowego
Cześc którą Pan pokazał została wyrwana z tąd
http://allegro.pl/gitara-klasyczno-akustyczna-5kolorow...
Tak więc statecznik nie jest w całości.

I to wynika z z tej gitary? :)
Czerwona linia, po wyliczeniu, to lot w czasie około 5 sekund od chwili odejścia z osi pasa, czyli kolizji.."

Obrazek

To jakiś bardzo stary obrazek. Pewnikiem z 10 (a może nawet 9) kwietnia 2010 bo już dawno wiadomo że podczas rozmów z "wieżą" samolot nie był na kursie i na ścieżce.
Pana obrazek sugeruje że odchylenie kursu nastąpiło dopiero po uderzeniu w brzozę. A wiadomo że lecieli już od paru kilometrów pod kątem, kilkaset metrów przed pasem (tzn. źle była podawana odległość do pasa) oraz byli za nisko. Tymczasem "wieża" informowała że są "na kursie i na ścieżce"

Następna dyskusja:

Powstanie Warszawskie to "n...




Wyślij zaproszenie do