Marcin F.

Marcin F. Turn on, tune in,
drop out

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Paweł P.:
W ogóle, panie Marcinie, jak tam u Pana w kwestii autorytetów? Bo ja akurat ich szargam.

Ich? Autorytetów? Ich nie mam. Autorytetów.

Temat: katastrofa w Smoleńsku

no tak JE szargam. Pomyślałem o konkretnych osobach i dlatego

Mea culpa.

A JE Pan ma?Paweł P. edytował(a) ten post dnia 27.07.10 o godzinie 09:42

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Marcin F.:
Tak, ale tam jest jeszcze wypowiedz Migalskiego, proszę to zauważyć. Proszę zauważyć, że Migalskiemu jak coś się juz bardzo nie podoba to o tym pisze (po raz 4 o ile dobrze liczę) a ilu jest takich niezadowolonych co nie piszą i o tym nie mówią?

80% personalnie? jak Pan to wyliczył?

Dokładnie 80.23%. Ale jak to nie mogę zdradzić. Może Pan przyjąć że znacznie za dużo.
I dalej nic nie wiem o tym czy powinni w ogole tam lecieć w taką pogodę? Powinni?

Z tego co wiem to mgła pojawiła się dopiero gdy mieli lądować. W każdym razie z Warszawy jej nie było widać.

No ale "wieża" chciała ich nawet zniechęcić (!!!) do lądowania i podawała gorsze parametry widoczności i pułapu itp. niż były. To dopiero jaja.

Mówił o 400 m, gdy wynosiła ona jeszcze 800 m.

Jak tłumaczył, chciał zniechęcić pilotów do lądowania. Co ciekawe, ta wypowiedź znajduje się tylko w komputerowym protokole z przesłuchania. Nie ma jej w drugim, pisanym ręcznie. Z przesłuchań kontrolerów Rosjanie sporządzili po dwa protokoły.

– Nie jest to postępowanie standardowe i z całą pewnością należy wyjaśnić, dlaczego tak się stało – mówi w rozmowie z TVP prof. Zbigniew Ćwiąkalski, b. minister sprawiedliwości i prokurator generalny.Paweł P. edytował(a) ten post dnia 27.07.10 o godzinie 09:58

Temat: katastrofa w Smoleńsku

"Piloci Tu-154M nie wiedzieli, że nad Smoleńskiem unosi się mgła"

http://www.wprost.pl/ar/194263/Piloci-Tu-154M-nie-wied...

"Jak pisze "Rzeczpospolita", meteorolodzy polskiej armii nie śledzili pogody nad Smoleńskiem."

http://www.tvn24.pl/-1,1654738,0,1,przeoczona-mgla-nad...

Jak pisze gazeta, Wojskowe Centrum Hydrometeorologii o złej widoczności z powodu mgły w okolicach lotniska Smoleńsk-Siewiernyj dowiedziało się dopiero kwadrans przed katastrofą. Dziennik przyjmuje przy tym godz. 8.41 jako czas katastrofy.

"Rzeczpospolita" przytacza depeszę lotniska Okęcie: "Widoczność w Smoleńsku do 500 metrów, niebo niewidoczne”.

Natomiast do pilotów prezydenckiego samolotu Tu-154 ostatnia informacja na temat pogody dotarła o 7.27. Były to informacje z 5 rano, które okazały się nieaktualne, bo mówiły o dobrej widoczności na rosyjskim lotnisku. O mgle nie było ani słowa - pisze "Rzeczpospolita".

Temat: katastrofa w Smoleńsku

No i jeszcze ta kwestia:

"Dostaliśmy zgodę na 50 metrów. Tu-154 i Ił też"

http://www.tvn24.pl/0,1663248,0,1,dostalismy-zgode-na-...
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: katastrofa w Smoleńsku

"Zaczęły się schody. Rosjanie nie chcą udostępniać materiałów".- Bogdan Klich

http://wiadomosci.onet.pl/2204984,11,zaczely_sie_schod...
Szymon T.

Szymon T. Architekt

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Magdalena Malgorzata J.:
"Zaczęły się schody. Rosjanie nie chcą udostępniać materiałów".- Bogdan Klich

http://wiadomosci.onet.pl/2204984,11,zaczely_sie_schod...

Gdyby nie naciski m.in. opinii publicznej, licznych światłych bloggerów oraz parlamentarnego zespołu pewnie żyłby Klich jeszcze w błogiej nieświadomości

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Z http://wp.pl
"Gdy dwa tygodnie temu w Rumunii rozbił się izraelski helikopter (z kilkoma żołnierzami, a nie prezydentem, najważniejszymi dowódcami i parlamentarzystami), premier Izraela natychmiast wysłał tam dwa samoloty z ekipą ratowniczą, specjalistami od katastrof i 60 komandosami. Oddział ten potrzebował kilkunastu godzin, by zabezpieczyć zarówno ciała ofiar, jak i sprzęt wojskowy; nie pozwolił przy tym Rumunom zabrać nawet kawałka rozbitej maszyny, której szczątki w ciągu kilku dni przewieziono do Tel Awiwu."

cały artykuł http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,title,Tajemnica-zdj...

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

I co tu dużo gadać to jest katastrofa PiS.

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Dziś usłyszałem ciekawy komentarz związany z wypowiedziami pana Kaczyńskiego. Dlaczego nie ma propozycji tego co miałoby się stać, gdyby katastrofa okazała się zamachem? Jestem również ciekawy jak postrzega to elektorat PiS'u? Katastrofa z 10 kwietnia okazuje się zamachem na polskie władze, co wówczas mamy zrobić?
Jarosław R.

Jarosław R. Pragmatyczny
Idealista

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Maciej Zalwert:
Dziś usłyszałem ciekawy komentarz związany z wypowiedziami pana Kaczyńskiego. Dlaczego nie ma propozycji tego co miałoby się stać, gdyby katastrofa okazała się zamachem? Jestem również ciekawy jak postrzega to elektorat PiS'u? Katastrofa z 10 kwietnia okazuje się zamachem na polskie władze, co wówczas mamy zrobić?
Należy uruchomić procedury jakie wynikają z zobowiązań paktu północnoatlantyckiego. Nie musi to być odpowiedź w formie zbrojnej, ale np. różnego rodzaju sankcji gospodarczych. I tak zdaję sobie sprawę, że na 99% sojusznicy się wypną, bo przecież gaz, ropa, itd.

Jeśli okazało by się, że sojusznicy znowu się na nas wypną Polska powinna dążyć do zdobycia broni atomowej (nie po to by robić odwet za Kaczke), a elektorat PO wreszcie powinien przejrzeć na oczy. Należało by również przeorientować politykę wewnętrzną i zewnętrzną na nacjonalistyczną.
Jeszcze kilka ustaw, jakichś prawnych majstersztyków, które zabezpieczyły by wszelki kapitał (gotówka, nieruchomości) należący do zachodnich koncernów, firm.

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Jeśli okazało by się, że sojusznicy znowu się na nas wypną Polska powinna dążyć do zdobycia broni atomowej (nie po to by robić odwet za Kaczke), a elektorat PO wreszcie powinien przejrzeć na oczy. Należało by również przeorientować politykę wewnętrzną i zewnętrzną na nacjonalistyczną.
Jeszcze kilka ustaw, jakichś prawnych majstersztyków, które zabezpieczyły by wszelki kapitał (gotówka, nieruchomości) należący do zachodnich koncernów, firm.
a
Broń atomowa to ryzykowna zagrywka, a kolejne pytanie; w jakim celu byłaby potrzebna? A czemu miałaby służyć ta nacjonalizacja? Po takich działania z naszej strony mielibyśmy czekać na odpowiedź z Moskwy ?

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Maciej Zalwert:
Jeśli okazało by się, że sojusznicy znowu się na nas wypną Polska powinna dążyć do zdobycia broni atomowej (nie po to by robić odwet za Kaczke), a elektorat PO wreszcie powinien przejrzeć na oczy. Należało by również przeorientować politykę wewnętrzną i zewnętrzną na nacjonalistyczną.
Jeszcze kilka ustaw, jakichś prawnych majstersztyków, które zabezpieczyły by wszelki kapitał (gotówka, nieruchomości) należący do zachodnich koncernów, firm.
a
Broń atomowa to ryzykowna zagrywka, a kolejne pytanie; w jakim celu byłaby potrzebna? A czemu miałaby służyć ta nacjonalizacja? Po takich działania z naszej strony mielibyśmy czekać na odpowiedź z Moskwy ?

Czemu wy sie tak Moskwy boicie, wspólpracujmy z nimi, podobna kultura, pochodzenie, za 100lat nikt nie bedzie patrzył na malych, tylko na duzych, a Rosja bedzie potegą, im samym bardziej zalezy na wspolracy z nami kulturowej, niz z Chinczykami, bo jestesmy z tego samego drzewa, a Chinczycy to tylko interesy dla Rosji itd.
Albo bedziemy z Rosja współpracować poki czas albo zostaniemy w tyle

A broń atomowa, kto bedzie uzywał broni atomowej, chyba idiotaArkadiusz Brysiak edytował(a) ten post dnia 05.09.10 o godzinie 23:33

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

...my jesteśmy z rodziny Słowian, Rosjanie z rodziny Hunów...

...to nie ta sama rodzina...

...jesteśmy tylko sąsiadami...

...kosmopolityzm jak na razie jest dobry, ale w "Gwiezdnych Wojnach"...Marcin Żak edytował(a) ten post dnia 06.09.10 o godzinie 01:22
Jarosław R.

Jarosław R. Pragmatyczny
Idealista

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Maciej Zalwert:

Broń atomowa to ryzykowna zagrywka, a kolejne pytanie; w jakim celu byłaby potrzebna? A czemu miałaby służyć ta nacjonalizacja? Po takich działania z naszej strony mielibyśmy czekać na odpowiedź z Moskwy ?
Może i ryzykowna, ale konieczna. Potrzebna w takim samym celu w jakim jest potrzebna Rosji, Izraelowi, itd.

Nacjonalizacja, może nie nacjonalizacja, ale np. przepadek mienia. Nie wiem jakieś działanie, które skutecznie ukarało by te firmy i koncerny, które pochodziły by z państw nie wywiązujących się z zobowiązań paktu północnoatlantyckiego.
Wszystko po to by zdobyć środki na przeorientowanie polityki na nacjonalistyczną, odbudowę własnego przemysłu, badania naukowe.

No bo po co siedzieć w towarzystwie europejskim, które ma nas głęboko w ... A jeśli nawet obecnie jakoś z nami ciągną to tylko dla rynków zbytu dla swoich towarów.

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Może i ryzykowna, ale konieczna. Potrzebna w takim samym celu w jakim jest potrzebna Rosji, Izraelowi, itd.

Skoro chcielibyśmy zrobić pokaz siły przez Moskwą to po odwrocie sojuszników jak sądzę, czekalibyśmy na depesze o tym, że Rosja planuje przenieść wojsko na polskie tereny?

Nacjonalizacja, może nie nacjonalizacja, ale np. przepadek mienia. Nie wiem jakieś działanie, które skutecznie ukarało by te firmy i koncerny, które pochodziły by z państw nie wywiązujących się z zobowiązań paktu północnoatlantyckiego.
Wszystko po to by zdobyć środki na przeorientowanie polityki na nacjonalistyczną, odbudowę własnego przemysłu, badania naukowe.

Przejmiemy mienie zagraniczne, tylko gdyby kusz po wszystkim opadł z kim chcielibyśmy robić interesy i jak zachęcalibyśmy zachodni biznes do współpracy; bo to że jest nam niezbędny to oczywiste.
No bo po co siedzieć w towarzystwie europejskim, które ma nas głęboko w ... A jeśli nawet obecnie jakoś z nami ciągną to tylko dla rynków zbytu dla swoich towarów.

My też korzystamy na tych towarach z zagranicy; często są lepsze niż te rodzime; poza tym jak mam ochotę to mogę jechać do pracy gdzie mi się tylko podoba w Europie, dla mnie to też ogromny plus.
Jarosław R.

Jarosław R. Pragmatyczny
Idealista

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Maciej Zalwert:
Może i ryzykowna, ale konieczna. Potrzebna w takim samym celu w jakim jest potrzebna Rosji, Izraelowi, itd.

Skoro chcielibyśmy zrobić pokaz siły przez Moskwą to po odwrocie sojuszników jak sądzę, czekalibyśmy na depesze o tym, że Rosja planuje przenieść wojsko na polskie tereny?
Jaki pokaz siły. Dozbrojenie się w atom w obliczu zabicia przez Rosjan Prezydenta RP (rozmawiamy hipotetycznie) z jednej strony i nie wywiązania się z zobowiązań NATO przez państwa Zachodnie z drugiej strony Pan nazywa zmianą sojusznika?
Atom w celach samoobrony i tyle, by na spokojnie móc przeprowadzić resztę działań, które wymieniłem.
Nacjonalizacja, może nie nacjonalizacja, ale np. przepadek mienia. Nie wiem jakieś działanie, które skutecznie ukarało by te firmy i koncerny, które pochodziły by z państw nie wywiązujących się z zobowiązań paktu północnoatlantyckiego.
Wszystko po to by zdobyć środki na przeorientowanie polityki na nacjonalistyczną, odbudowę własnego przemysłu, badania naukowe.

Przejmiemy mienie zagraniczne, tylko gdyby kusz po wszystkim opadł z kim chcielibyśmy robić interesy i jak zachęcalibyśmy zachodni biznes do współpracy; bo to że jest nam niezbędny to oczywiste.
Zapomina Pan cały czas, że Zachód (a więc i biznesmeni) wypiął się na nas.
Widzą to inne kraje o podobnej do nas przeszłości. Być może ich rządzący dochodzą do wniosku, że to całe NATO i niestety UE to wielki pic na wodę.
Przy tak rażących dwóch wydarzeniach (zamach na Prezydenta RP, nieskuteczność NATO) na pewno nastąpiły by przeorientowania w wielu państwach.

A Pan wciąż chciał by robić biznesy z ludźmi, którzy zdradzili w potrzebie? Nie no, może indywidualny biznes, pewnie nielegalny był by możliwy i wcale nie zły. Choćby po to by mieć dostęp do zachodnich towarów i na ich bazie dorabiać się własnych technologii.
Nie mniej oficjalnie Polska powinna odejść od zasad wolności przepływu usług, towarów i kapitału. Nałożyć ograniczenia dla zachodnich producentów. Myślę, że gdyby duża część nowych krajów członkowskich, a więc często postkomunistycznych podjęła podobne kroki zachód w końcu zrozumiał by, że na wsparciu Polski w ramach sojuszu NATO może więcej stracić niż straci na zwarciu z Rosją?
No bo po co siedzieć w towarzystwie europejskim, które ma nas głęboko w ... A jeśli nawet obecnie jakoś z nami ciągną to tylko dla rynków zbytu dla swoich towarów.

My też korzystamy na tych towarach z zagranicy; często są lepsze niż te rodzime; poza tym jak mam ochotę to mogę jechać do pracy gdzie mi się tylko podoba w Europie, dla mnie to też ogromny plus.
Polski naród to bardzo ambitni i zdolni ludzie, przy silnym wsparciu państwa na pewno stworzylibyśmy wcale nie gorsze odpowiednik zachodnich towarów.
Niemiec, Francuz, Brytol wypiął dupę na Pana Ojczyznę, a Pan chce do nich jechać pracować? Gdyby taką postawę reprezentowało większość naszych przodków pewnie Polski do tej pory by nie był na mapach, a Pan mógł by wygodnie sobie pracować u któregoś z okupantów (wersja optymistyczna).

Proszę nie zapominać i spróbować ogarnąć o czym piszemy.
Rosjanie zabili Prezydenta (dawniej oznaczało by to wojnę konwencjonalną), Zachód w trosce jak zwykle o siebie nie spełnia Sojuszy.
Obserwują to inne państwa, często o podobnej do naszej historii i obecnej sytuacji. Może były by naiwne, że z nimi w podobnej sytuacji będzie inaczej, może nie.
Sądzę, że wszystko to na czym obecnie świat stoi posypało by się, a wtedy dobrze rządząc można by z takiego przetasowania wyjść silniejszym.

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Jaki pokaz siły. Dozbrojenie się w atom w obliczu zabicia przez Rosjan Prezydenta RP (rozmawiamy hipotetycznie) z jednej strony i nie wywiązania się z zobowiązań NATO przez państwa Zachodnie z drugiej strony Pan nazywa zmianą sojusznika?
Atom w celach samoobrony i tyle, by na spokojnie móc przeprowadzić resztę działań, które wymieniłem.

Rozważa Pan możliwość w której Moskwa podejmuje atak zbrojny na Polskę; przy naszej armii konsekwencje możemy sobie tylko wyobrazić.
Zapomina Pan cały czas, że Zachód (a więc i biznesmeni) wypiął się na nas.

Decyzje były polityczne, a nie biznesowe; nie mieszałbym tych dwóch spraw.
Widzą to inne kraje o podobnej do nas przeszłości. Być może ich rządzący dochodzą do wniosku, że to całe NATO i niestety UE to wielki pic na wodę.

Rozpad UE i Nato w tej części świata będzie groził kolejnymi wojnami w Europie.
Przy tak rażących dwóch wydarzeniach (zamach na Prezydenta RP, nieskuteczność NATO) na pewno nastąpiły by przeorientowania w wielu państwach.

Do czego miałyby one doprowadzić te przeorientowania?
A Pan wciąż chciał by robić biznesy z ludźmi, którzy zdradzili w potrzebie? Nie no, może indywidualny biznes, pewnie nielegalny był by możliwy i wcale nie zły. Choćby po to by mieć dostęp do zachodnich towarów i na ich bazie dorabiać się własnych technologii.

Decyzja zapada na szczeblach władzy a nie w firmach z którymi chciałbym robić biznesy. Dla mnie to bez sensu.

Nie mniej oficjalnie Polska powinna odejść od zasad wolności przepływu usług, towarów i kapitału.

To jak strzał w swoją stopę. Tyle wysiłku by to osiągnąć by następnie od tego odchodzić, przecież my na tym korzystamy.

Nałożyć ograniczenia
dla zachodnich producentów. Myślę, że gdyby duża część nowych krajów członkowskich, a więc często postkomunistycznych podjęła podobne kroki zachód w końcu zrozumiał by, że na wsparciu Polski w ramach sojuszu NATO może więcej stracić niż straci na zwarciu z Rosją?

My na braku usług, towarów i przepływu zagranicznego kapitału także stracimy; mało tego stracimy cenną lekcję jak tworzyć silną pozycję gospodarczą, bo tego musimy uczyć się od zachodu, czy to się komuś podoba czy nie.

Polski naród to bardzo ambitni i zdolni ludzie, przy silnym wsparciu państwa na pewno stworzylibyśmy wcale nie gorsze odpowiednik zachodnich towarów.

I właśnie w to nie wierze. Nie potrafimy zrobić konkurencyjnych towarów i nowoczesnych, niestety.
Niemiec, Francuz, Brytol wypiął dupę na Pana Ojczyznę, a Pan chce do nich jechać pracować? Gdyby taką postawę reprezentowało większość naszych przodków pewnie Polski do tej pory by nie był na mapach, a Pan mógł by wygodnie sobie pracować u któregoś z okupantów (wersja optymistyczna).

Napisałem, że teraz każdy polak może korzystać z zagranicznych rynków pracy; a najbardziej korzystają sami pracownicy - to dobrze czy źle?
Proszę nie zapominać i spróbować ogarnąć o czym piszemy.
Rosjanie zabili Prezydenta (dawniej oznaczało by to wojnę konwencjonalną), Zachód w trosce jak zwykle o siebie nie spełnia Sojuszy.
Obserwują to inne państwa, często o podobnej do naszej historii i obecnej sytuacji. Może były by naiwne, że z nimi w podobnej sytuacji będzie inaczej, może nie.
Sądzę, że wszystko to na czym obecnie świat stoi posypało by się, a wtedy dobrze rządząc można by z takiego przetasowania wyjść silniejszym.

Ja poddaje w wątpliwość siłę Polski po sytuacji w której okazuje się, że polski prezydent został zamordowany.

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Ja chciałbym, żeby A.Macierewicz przedstawił wszystkim ludziom publicznie, że sytuacja, w której dochodzi do zamordowania prezydenta PL może zakończyć się konfliktem zbrojnym.
Jarosław R.

Jarosław R. Pragmatyczny
Idealista

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Maciej Zalwert:

Rozważa Pan możliwość w której Moskwa podejmuje atak zbrojny na Polskę; przy naszej armii konsekwencje możemy sobie tylko wyobrazić.
Absolutnie takiej możliwości nie rozważamy. Nie dyskutujemy o oficjalnym, otwartym zamordowaniu Prezydenta RP.
Rosja na otwarty atak by się nie odważyła. To o czym dyskutujemy to co by było gdyby się okazało, że śmierć Prezydenta to nie wypadek, a mający nigdy nie zostać ujawnionym zamach.
Decyzje były polityczne, a nie biznesowe; nie mieszałbym tych dwóch spraw.
Przecież nie bądźmy naiwni, jak by jedno nie miało wpływu na drugie i na odwrót.
Takie np. Niemcy jeśli hipotetyczna sytuacja zaistniała by jeszcze zanim uruchomi się Nordstream analizowały by skutki nie poparcia Polski w takim konflikcie z Rosją. Były by między młotem, a kowadłem bo jak się ruszyć dostawy gazu i ropy stop. Jak powstanie Nordstream takiego problemu już nie będzie i ewentualna decyzja o jakie zająć stanowisko w sprawie Polski była by łatwiejsza.
Oczywiście to jest przykład grubego biznesu. Pan w jakiej branży by działał nie wiem, jeśli jakiejś "przyziemnej" to pewnie dało by się prowadzić jakieś interesy. Ale wszystko zależy.

Pytanie jak zareagował by rynek, społeczeństwo, czy nie było by bojkotu zachodnich towarów wobec zachowania się tych państw?
Czy wtedy opłacało by się sprowadzać coś z zachodu? Pewnie część ludzi w ogóle oderwana od wartości narodowych takie towary by kupowała. Ale z kolei część ludzi skrajnie temat przeżywająca (być może powstały by jakieś bojówki) niszczyła by np. lawety z autami zachodnimi ciągniętymi do Polski, albo wybijała ludziom szyby w oknach jeśli doszło by do ich wiedzy, że kupili pralkę Boscha, a nie Amice (produkowana w Polsce).
Rozpad UE i Nato w tej części świata będzie groził kolejnymi wojnami w Europie.
Oczywiście. Ale czy to będzie wina Polski? Raczej Rosji, a w dalszej konsekwencji państw NATO i UE jeśli by nie wypełnili swoich zobowiązań sojuszniczych.
Do czego miałyby one doprowadzić te przeorientowania?
Np. do zacieśnienia współpracy państw Europy Środkowowschodniej. Zawiązaniu Słowiańskich sojuszy. No bo proszę postawić się na miejscu np. Węgier, które widzą, co Ruskie zrobili Polsce. Widzą, że zachód się wypina. Co Pan robi? Próbuje w tyłek wchodzić zachodowi? Zwrot ku Rosji i utratę suwerenności? Czy może szuka Pan współpracy z krajami o podobnej sytuacji w jakiej się znalazły?

Konflikt w Gruzji pokazał jak "silna" jest solidarność w Europie i kto jest do niej zdolny.
Decyzja zapada na szczeblach władzy a nie w firmach z którymi chciałbym robić biznesy. Dla mnie to bez sensu.
Pan zdaje się nie dostrzegać złożoności problemu jaki by powstał. Myśli Pan, że mógł by prowadzić interesy z zachodnimi państwami jak gdyby nigdy nic? No może tak, zależy jaka branża, jakie interesy i zależy jakie wartości Pan wyznaje...
To jak strzał w swoją stopę. Tyle wysiłku by to osiągnąć by następnie od tego odchodzić, przecież my na tym korzystamy.
W jaki sposób korzystamy?? Pensje marne w porównaniu z Europą zachodnią. PKB na mieszkańca kiepskie, dogania nas Turcja i Brazylia. Wszelką produkcję przemysłową się u nas wygasza, powstają co najwyżej jakieś montownie i centra usług. Obostrzenia w przepływie pracowników wciąż funkcjonują w najbogatszych krajach UE, a jak zostaną zniesione to już się słyszy o nowych formach prawnych ochrony ichniejszych rynków pracy.
My na braku usług, towarów i przepływu zagranicznego kapitału także stracimy; mało tego stracimy cenną lekcję jak tworzyć silną pozycję gospodarczą, bo tego musimy uczyć się od zachodu, czy to się komuś podoba czy nie.
Przemawia przez Pana klasyczny kompleks postkolonialny: http://www.tnij.org/kompleks_postkolonialny
Nie ma Pan wiary w siły własnego narodu.
I właśnie w to nie wierze. Nie potrafimy zrobić konkurencyjnych towarów i nowoczesnych, niestety.
Potrafimy tylko na razie jest tego mało, bo Polacy są hamowani przez pęta biurokracji, układów, itd. Jeśli stworzyć korzystne warunki to Polska przedsiębiorczość, wrodzone kombinowanie zawojowały by Europę.
Napisałem, że teraz każdy polak może korzystać z zagranicznych rynków pracy; a najbardziej korzystają sami pracownicy - to dobrze czy źle?
W obecnej sytuacji dobrze, pewnie, że dobrze. Sam siedziałem trochę na emigracji i ciekawych doświadczeń zebrałem.
Ale przypominam, rozmawiamy o sytuacji w której zachodnie elity, wybrane przez zachodnie społeczeństwa wypinają się na Polskę (po raz drugi).
Ja poddaje w wątpliwość siłę Polski po sytuacji w której okazuje się, że polski prezydent został zamordowany.
Przecież to już wiadomo, że po tym co się stało w Smoleńsku za rządów Tuska i PO Polska wychodzi na państwo niesuwerenne i słabe.
Jedziemy jeszcze jako tako na przynależności do UE i NATO.

Następna dyskusja:

Powstanie Warszawskie to "n...




Wyślij zaproszenie do