konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Magdalena Malgorzata J.:
Piotr Skotnicki:
Magdalena Malgorzata J.:
Piotr Skotnicki:
to ciekawa teza. Dowód?
Na dowód, będzie Pan musiał jeszcze chwilę poczekać..

To może poczeka Pani także z tezą?

Dziwne, ze o to samo nie prosi Pan tych, którzy wiedzą, że było naciski w kabinie pilotów. Jakieś konkretne dowody/słowa, skoro daje Pan przyzwolenie?
musza poczekac, na rozmowy Lecha z Jarosławem)))) powiedza, ze naciskal na pedał gazu w kabinie potem heeh
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Piloci Tu-154 nie mieli aktualnych danych lotniska
dzisiaj, 07:12 RZ / PAP
Rekonstrukcja lotu Tu-154, fot. Reuters

- 36. specjalny pułk 18 marca 2010 r. wystąpił do Rosji o dołączenie do polskiej załogi tupolewa tzw. lidera oraz o dane lotniska w Smoleńsku. Gdy potwierdzenia nie było, zrezygnowano z lidera, ale nie z aktualnej dokumentacji - poinformował rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych ppłk Robert Kupracz.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska...

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Magdalena Malgorzata J.:
Piloci Tu-154 nie mieli aktualnych danych lotniska
dzisiaj, 07:12 RZ / PAP
Rekonstrukcja lotu Tu-154, fot. Reuters

- 36. specjalny pułk 18 marca 2010 r. wystąpił do Rosji o dołączenie do polskiej załogi tupolewa tzw. lidera oraz o dane lotniska w Smoleńsku. Gdy potwierdzenia nie było, zrezygnowano z lidera, ale nie z aktualnej dokumentacji - poinformował rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych ppłk Robert Kupracz.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska...
pytanie czy podczas lotu 3 dni wczesniej piloci Donalda mieli aktualne dane lotniska
Piotr Skotnicki

Piotr Skotnicki Nowe wyzwania...

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Magdalena Malgorzata J.:

Dziwne, ze o to samo nie prosi Pan tych, którzy wiedzą, że było naciski w kabinie pilotów. Jakieś konkretne dowody/słowa, skoro daje Pan przyzwolenie?

A widzi Pani, mamy kawałek merytorycznej dyskusji...

Pani jak widzę przyjęła założenie, że jedyny dowód na naciski to jasno wypowiedziane i zaprotokołowane słowa. Tymczasem, to uproszczenie, nie uważa Pani?

Proszę sobie wyobrazić, że codziennie wieczorem stoję pod Pani drzwiami i za każdym razem jak Pani wchodzi, czy wychodzi uśmiecham się i oblizuję wargi...
Nie wypowiadam przy tym ani słowa...
Niech mi Pani powie, poczuje się Pani "naciskana"? Będzie się Pani mnie bać? Zawiadomi Pani Policję? A przecież ja ani słówka... Prawda?

Jak zdefiniujemy więc naciski? Czy to będzie jasne werbalne polecenie, czy też np. wytworzona atmosfera? Nie usłyszała Pani ode mnie i nie usłyszy (póki nie ma dodatkowych dowodów), że p. Kaczyński sam, czy poprzez Błasika wywierał nacisk. Ale zgadzam się z tym, że w samolocie panowała atmosfera w której co najmniej nie wypadało nie spróbować wylądować. Piloci byli pod presją, nawet jeśli nie konkretnych osób, to pod presją sytuacji. Byli spóźnieni, uroczystość była ważna, wieźli ważne osoby, godzina się niebezpiecznie zbliżała. Głównym pasażerem był ten sam człowiek, który jednego z pilotów (pamięta Pani, że protasiuk w Gruzji był drugim pilotem wtedy jak nie wylądowali?) nazwał tchórzem. Piloci, co już dzisiaj także wiemy nie chcieli wystartować z Warszawy, bo nie znali pogody. Kto ich jednak "namówił" do startu? Ich przełożony, Generał Błasik. I ten sam Błasik podczas podchodzenia był w kabinie, mimo, że nie powinien. Po co był? Nie powiedział, nie ma tego na zapisach ze skrzynek. Ale z punktu widzenia pilotów, czy aby nie mógł być dlatego, by przypilnować tak jak chwilę wcześniej w Warszawie, by i tym razem nie stchórzyli?

Daleki jestem od wskazania kogokolwiek jako naciskającego, choć wyraźna sugestia Błasika w Warszawie by wystartować ma już takie znamiona. Ale jestem też przekonany, że piloci byli pod presją. Nie konkretnych ludzi, tylko całej otoczki, sytuacji, doświadczeń, czasu itd. Chce to Pani zanegować?

Ale, by dokończyć kwestię presji to nie ona jest bezpośrednią przyczyną katastrofy, tylko błędna decyzja o lądowaniu. Trzeba jednak powiedzieć, że pośrednią przyczyną tej decyzji mogła być presja, choć dla mnie to nie wina "naciskających", tylko słabego charakteru i wyszkolenia tych, co się tym naciskom poddali.

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Maciej Piechocki:
Co Pańskim zdaniem oznacza Na razie z wielu rewelacji dotyczących katastrofy cała lista okazała się nieprawdziwa???
Czego Pan oczekiwał?

Właśnie oczekiwałem że okażą się nieprawdziwe. No i okazały się. Po co ktoś je rozpowszechniał w mediach? Przecież to nie były plotki z kolejki z mięsem ale rzekomo przecieki z różnych urzędów, odsłuchane fragmenty taśmy (słynne "debeściaki"). Teraz nawet stenogramy nie zgadzają się z tym co odsłuchują Polacy. Różnica w słowie czy dwóch a zmienia sens wypowiedzi. Już nie ma promowanego lądowania za wszelką cenę i nacisków prezydenta.
Potem się okaże że Błasik nie miał żadnych promili albo to nie był alkohol tylko jad kiełbasiany.


Otóż wiele z przyjętych na początku rewelacji dotyczących katastrofy należało z pomocą faktów, dowodów, ale także rozumu zweryfikować, przyjąć lub odrzucić.

Czy to tak trudno zrozumieć, że część (wcale nie wszystkie!!!) hipotez została przyjęta, a inna część została odrzucona?
Utrzymała się, co więcej - umocniła się rewelacja o błędzie pilotów (w rozumieniu okazanego ułaństwie we mgle).
Odrzucono natomiast zamach.

Zamach odrzucono 15 minut po zamachu.

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Katarzyna P.:
:-)...zapytałam bo Pan Christian jeszcze parę dni temu udowadniał, że do lądowania nie są potrzebni kontrolerzy, więc jestem zdziwiona, że uznał to za ciekawostkę:-))))

Chyba coś pani nie doczytała, albo nie zrozumiała...

Więc tym razem wyjaśnię.
Ciekawostki pokazały, że lata się na wariata. I to niezależnie od opcji politycznej. Taka narodowa tradycja. Latanie na wariata doprowadziło do paru katastrof w ostatnich latach, o parę więcej otarliśmy się.

Akurat tego nikt nie chce dobitnie w mediach powiedzieć bo umoczeni byliby wszyscy. Politycy, wojskowi, wszyscy, którzy od lat łamią procedury lotnicze, albo przypadki ich łamania ukrywają. Zwalanie winy na Rosję to takie odwracanie kota ogonem. Gdy katastrofy są u nas, to się sprawy szybko wyjaśnia jakimiś niezrozumiałymi detalami technicznymi. Ale zdarzyła się u Rosjan to nagle hop, jest okazja można na kogoś zwalić. Bardzo mało ludzi u nas umie się zachować honorowo, przyznać do błędu i przeprosić. Za to dokładnie wszyscy politycy są mistrzami odwracaniu kota ogonem i zwalania na innych.Co istotne zarówno Pis, jak i PO , a wcześniej SLD latali, jakby w warunkach frontowych, dziw że nie skakali na spadochronach, albo nie wskakiwali do startujących już samolotów.

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Magdalena Malgorzata J.:
christian theodoros arnidis:
2) Trzy tygodnie po katastrofie smoleńskiej, rządowy Jak , który leciał do Bydgoszczy po Sikorskiego, wylądował na tamtejszym lotnisku, mimo, że było formalnie nieczynne. Na wieży nie było ani jednego kontrolera. Samolot po prostu wyladował

Gdyby 10 kwietnia, nie było czynników "wspomagających" TU-154, też by wylądował...

Wylądowałby gdyby przestrzegano procedur, Bzdurne jest nieprzestrzeganie procedur, a potem zdziwienie, że coś się stało.
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: katastrofa w Smoleńsku

christian theodoros arnidis:
Wylądowałby gdyby przestrzegano procedur, Bzdurne jest nieprzestrzeganie procedur, a potem zdziwienie, że coś się stało.

A Rosjanie dopełnili wszelkich procedur?

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

christian theodoros arnidis:
Chyba coś pani nie doczytała, albo nie zrozumiała...
Zabrzmiał Pan jak rasowy polityk....:-))))

A teraz to co ja mam do powiedzenia:-)

Jeżeli piloci nie dotrzymują procedur jest to naganne oczywiście, natomiast procedury powinny być także przestrzegane przez tych którzy je tworzą i są nimi objęci. I zgoda niby Pan pisze to samo - tyle, że ja nie zgadzam się z jednostronnym obciążaniem winy za katastrofę.

Ano dlatego, że od początku wina była dla niektórych oczywista, Minister Sikorski obciążył winą za wypadek, pilotów już w parę chwil po katastrofie.
Między innymi uważam, że tak raport MAK był kłamliwy i obraźliwy dla nas. I nie, wcale nie przemawia przeze mnie emocjonalny patriotyzm, tylko nie można moim zdaniem pytać, co nam da fakt tego, że zostanie również udowodniona wina Rosjan??? Nie wiem, czy był to zamach, czy zwykła katastrofa, nie odrzucam teorii zamachu na ślepo i nie atakuję personalnie tych co tak myślą.
Minęło 9 miesięcy od katastrofy a więcej nie wiadomo niż wiadomo, więc nie dziwię się, że pojawiają się pytania.

A na koniec wracając do Pana ciekawostek, jakiś czas temu Pan i jeszcze Pan Maciej ( tu serdeczne pozdrowienia:-))i jeszcze bodajże Pan Piotr ( z uszanowaniem) udowadnialiście mi, że pilot nie potrzebuje współpracy z kontrolerem, który naprowadza samolot.

A więc potrzebuje czy nie? Jeżeli, nie to skąd te "ciekawostki", że na wieży w Bydgoszczy nie było kontrolerów.

Pozdrawiam
Sławomir Miłow

Sławomir Miłow Kadra Zarządzająca

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Ło rany , nie wiedomo jak to czytać, poważnie czy jako wybryk natury????
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Piotr Skotnicki:
Magdalena Malgorzata J.:

Dziwne, ze o to samo nie prosi Pan tych, którzy wiedzą, że było naciski w kabinie pilotów. Jakieś konkretne dowody/słowa, skoro daje Pan przyzwolenie?

A widzi Pani, mamy kawałek merytorycznej dyskusji...

Pani jak widzę przyjęła założenie, że jedyny dowód na naciski to jasno wypowiedziane i zaprotokołowane słowa. Tymczasem, to uproszczenie, nie uważa Pani?

Proszę sobie wyobrazić, że codziennie wieczorem stoję pod Pani drzwiami i za każdym razem jak Pani wchodzi, czy wychodzi uśmiecham się i oblizuję wargi...
Nie wypowiadam przy tym ani słowa...
Niech mi Pani powie, poczuje się Pani "naciskana"? Będzie się Pani mnie bać? Zawiadomi Pani Policję? A przecież ja ani słówka... Prawda?

Jak zdefiniujemy więc naciski? Czy to będzie jasne werbalne polecenie, czy też np. wytworzona atmosfera? Nie usłyszała Pani ode mnie i nie usłyszy (póki nie ma dodatkowych dowodów), że p. Kaczyński sam, czy poprzez Błasika wywierał nacisk. Ale zgadzam się z tym, że w samolocie panowała atmosfera w której co najmniej nie wypadało nie spróbować wylądować. Piloci byli pod presją, nawet jeśli nie konkretnych osób, to pod presją sytuacji. Byli spóźnieni, uroczystość była ważna, wieźli ważne osoby, godzina się niebezpiecznie zbliżała. Głównym pasażerem był ten sam człowiek, który jednego z pilotów (pamięta Pani, że protasiuk w Gruzji był drugim pilotem wtedy jak nie wylądowali?) nazwał tchórzem. Piloci, co już dzisiaj także wiemy nie chcieli wystartować z Warszawy, bo nie znali pogody. Kto ich jednak "namówił" do startu? Ich przełożony, Generał Błasik. I ten sam Błasik podczas podchodzenia był w kabinie, mimo, że nie powinien. Po co był? Nie powiedział, nie ma tego na zapisach ze skrzynek. Ale z punktu widzenia pilotów, czy aby nie mógł być dlatego, by przypilnować tak jak chwilę wcześniej w Warszawie, by i tym razem nie stchórzyli?

Daleki jestem od wskazania kogokolwiek jako naciskającego, choć wyraźna sugestia Błasika w Warszawie by wystartować ma już takie znamiona. Ale jestem też przekonany, że piloci byli pod presją. Nie konkretnych ludzi, tylko całej otoczki, sytuacji, doświadczeń, czasu itd. Chce to Pani zanegować?

Ale, by dokończyć kwestię presji to nie ona jest bezpośrednią przyczyną katastrofy, tylko błędna decyzja o lądowaniu. Trzeba jednak powiedzieć, że pośrednią przyczyną tej decyzji mogła być presja, choć dla mnie to nie wina "naciskających", tylko słabego charakteru i wyszkolenia tych, co się tym naciskom poddali.

Panie Piotrze,
Gdyby stał Pan codziennie pod moimi drzwiami, oblizując wargi, uśmiechając się i nic nie mówiąc, dostałby Pan dwa pytania i jedno stwierdzenie z mojej strony i uciekałby Pan gdzie Pana oczy poniosą…Nie mam najmniejszych oporów, w rozwiązywaniu takich problemów...

W kwestii pośredniej presji, w dużej mierze się z Panem zgodzę.
Atmosfera, pasażerowie samolotu, ranga spotkania, spóźnienie, udane lądowanie JAK-a40 mogły wpływać na pilotów stresująco i chcieli udowodnić, że oni również w tej mgle wylądują... Tu nie zamierzam dyskutować. Jednak! Po co usilne wpajanie rozmówcom, że były bezpośrednie naciski, ze strony Lecha Kaczyńskiego, czy gen. Błasika ? To jest fałszowanie rzeczywistości, w żaden sposób nie mającej pokrycia w faktach. Większość pisze tutaj to, co chcieliby usłyszeć…To w kwestii strony polskiej.

Jeśli natomiast chodzi o stronę rosyjską i raport MAK, który w najmniejszym stopniu nie stwierdził winy strony rosyjskiej, jest dla Pana rzetelny/obiektywny/wyjaśniający wszelkie wątpliwości strony polskiej? Wie Pan, co mnie zastanawia? Ileż w Polakach jest zła, obłudy, zakłamania, nie szanowania drugiego Polaka, zadufania, braku pokory, braku poszanowania dla tych co zginęli. Nawet w przypadku braku sympatii do partii PiS (choć nie tylko z tej partii zgineli tam ludzie), obrona Rosjan w tej sytuacji i udawanie, że przyjaźń polsko rosyjska jest najważniejsza na świecie, to czysta hipokryzja. W imię czego ta obrona Rosjan i plucie na tych, którzy chcą poznać prawdę?

Podział społeczeństwa nastąpił tak duży i to dzięki politykom, że już w imię obrony honoru kraju, niektórzy pozwalają sobie na perfidne plucie sobie w twarz przez stronę rosyjską, byle tylko nie stanąć po stronie politycznego oponenta…Można to nazwać polityczną prostytucją…
Sławomir Miłow

Sławomir Miłow Kadra Zarządzająca

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Ha ha ha Madziu, piloci widzieli wszystko co się dzieje na ziemii, mieli wszystkie dane i informacje dotyczące topografii , wyposażenia, lotniska, mieli pełna wiedzę. Nawalony Błasik drapał ich lubieżnie po plecach a Kazana przyniósł im kawę....
Kpisz czy o drogę pytasz?
Na 100 metrach ( decyzji), wszytkie instrumenty działały prawidłowo ( z wyjątkiem jednego, ale to pikuś), i mimo że wiedzieli o brakach w informacjach ( zapasowe lotnisko, nieznajomość obsługi samolotu, podejżenie o niemożność wykonia manewru- JAK 40, Taws, g.... widać) i tak zdecydowli się lądować.
Madziu to brednie, nawet jakby nie było mgły a jeden ze 100 parametrów się nie zgadzał, nie wolno ropocząć manewru przyziemnienia.... Tzn. można, jak ci w prawdziwym samolocie 3 z 4 silników wysiądą, w innym wypadku - odchodzimy.
To całe PISowsie pieprzenie to chory sen pijanego idioty, udało się raz zaczarowć ludzi na 47%- kłamstwami , ale drugi raz się nie może to udać...
Nie ma najmniejszych wątpliwości że katastrofa była pochodną działa Kaczyńskiego zarówno w zakresie wewnętrzym jak i zagranicznym... przy każdym innym pasażerze samolot by latał w kólko lub poleciał gdzie indziej.
Przy tym chamie musiał lądować, ale mu się nie udało... bywa na wojnie , nikt się tym na świecie poza gruzją nie przejął bo ta wojna to polsko-polska jest....

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Panie Sławomirze, w kontekście Pana wypowiedzi incydent w Bydgoszczy to też pewnie działania PIS-u, bo minister Sikorski kiedyś był ministrem w rządzie PIS?

Zdecydujcie się w końcu Panowie, tak czy siak - wina Kaczyńskich i PIS-u, bez względu na to co się stało....
Sławomir Miłow

Sławomir Miłow Kadra Zarządzająca

Temat: katastrofa w Smoleńsku

E-tam....
Błasik był nominantem kaczyńskiego, który awansował ( w przyśpieszonym tempie) po katastrofie w Mirosławcu..... następna katastrofa.
Klich, jakby się nadawał na swoje stanowisko ( a się nie nadaje) powierzył by mu oddcinek szaletu ministerialnego pod opiekę nie 36 Pułku.

Ale że się Klicha wywalić nie można bo domaga się tego faszystowska partia, to żył on z tym- jak z syfem...
Wina jest kaczyńskich bez najmniejszej wątpliwości bo miejsce wariatów jest w wariatkowie nie w polityce...
Pani Kasiu , nie namawiam Pani do myślenia bo ten etap mamy za sobą ( może inne przed sobą , ale nie ten) .
Ostatni raz:
-co by się stało z pilotem gdyby podjął decyzje o nie lądowaniu ( podpowiedź : Tbilisji)
-gdyby Klich zatrudnił Leadera, co by było gdyby ten zabronił lądować, bijatyka z Błasiek?
-co by było gdyby Tusk zabronił startować?
-co by było gdyby ruskie zabroniły lądować? Podpowiedź dla ułatwienia: Gruzja: Kaczor poznał ogłos Kałacha, bo oglądał 4-ch pancernych- w wojsku nie był.
-co robił Błasik w kokpicie w czasie lądowania, trzeźwy czy pijany, obojętnie,
-co robił Kazana w kokpicie, cokolwiek by nie robił i mówił nie powinien tam być.
-dlaczego mimo wszelkich informacji aby tego nie robić - lądowali/

Pani Kasiu, TU 154 lot 101 nie był lotem bezzałogowym, sprowadzanym przez wieżę , rządzoną przez KGB/ITI a załoga miała zwyczajowe instrumenty ( 2 na 3 wysokościemierze były ok).
Załoga odpowiada za los lotu czego życzę Pani jak będzie Pani lecieć na opalanie ślicznego ciałka na Dominikanę przez terytorium Somalii, komunikat " lądujcie " dostaje każdy samolot- od porywaczy, żeby od podrywaczy, ale nie.

Niech Pani mnie nie namawia do zastanowienia się czyja wina ale sama zastanowi się nad udziałem w tej dyskusji, lub przejściem na przyjemniejszą ,w innym wątku gdzie nie trzeba tyle wiedzy a wystarczą pozytywne emocje... :)
Piotr Kowalski

Piotr Kowalski
http://www.youtube.c
om/watch?v=mj1Uj4tIQ
N8

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Sławomir Miłow:
E-tam....
Błasik był nominantem kaczyńskiego, który awansował ( w przyśpieszonym tempie) po katastrofie w Mirosławcu..... następna katastrofa.
Klich, jakby się nadawał na swoje stanowisko ( a się nie nadaje) powierzył by mu oddcinek szaletu ministerialnego pod opiekę nie 36 Pułku.

Ale że się Klicha wywalić nie można bo domaga się tego faszystowska partia, to żył on z tym- jak z syfem...
Wina jest kaczyńskich bez najmniejszej wątpliwości bo miejsce wariatów jest w wariatkowie nie w polityce...
Pani Kasiu , nie namawiam Pani do myślenia bo ten etap mamy za sobą ( może inne przed sobą , ale nie ten) .
Ostatni raz:
-co by się stało z pilotem gdyby podjął decyzje o nie lądowaniu ( podpowiedź : Tbilisji)
-gdyby Klich zatrudnił Leadera, co by było gdyby ten zabronił lądować, bijatyka z Błasiek?
-co by było gdyby Tusk zabronił startować?
-co by było gdyby ruskie zabroniły lądować? Podpowiedź dla ułatwienia: Gruzja: Kaczor poznał ogłos Kałacha, bo oglądał 4-ch pancernych- w wojsku nie był.
-co robił Błasik w kokpicie w czasie lądowania, trzeźwy czy pijany, obojętnie,
-co robił Kazana w kokpicie, cokolwiek by nie robił i mówił nie powinien tam być.
-dlaczego mimo wszelkich informacji aby tego nie robić - lądowali/

Pani Kasiu, TU 154 lot 101 nie był lotem bezzałogowym, sprowadzanym przez wieżę , rządzoną przez KGB/ITI a załoga miała zwyczajowe instrumenty ( 2 na 3 wysokościemierze były ok).
Załoga odpowiada za los lotu czego życzę Pani jak będzie Pani lecieć na opalanie ślicznego ciałka na Dominikanę przez terytorium Somalii, komunikat " lądujcie " dostaje każdy samolot- od porywaczy, żeby od podrywaczy, ale nie.

Niech Pani mnie nie namawia do zastanowienia się czyja wina ale sama zastanowi się nad udziałem w tej dyskusji, lub przejściem na przyjemniejszą ,w innym wątku gdzie nie trzeba tyle wiedzy a wystarczą pozytywne emocje... :)


Krótko i na temat nic wiecej nie trzeba dodawac brawo :)

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Sławomir Miłow:

Panie Sławomirze,

Pan już sobie winnych znalazł, zna przyczynę i wie jak było naprawdę...mam nadzieję, że w imię sympatii będę mogła od Pana w przyszłości pożyczyć tę kryształową kulę:-)) i zobaczyć jak zgarniam szóstkę w totka:-))))...

Poza tym, wystarczyło napisać, "Pani Kasiu jest Pani głupia" a nie rozpisywać się na ten temat:-)...słowo "głupia" zawiera tylko 6 liter, więc na pewno bym zrozumiała:-)

Pozdrawiam
Piotr Kowalski

Piotr Kowalski
http://www.youtube.c
om/watch?v=mj1Uj4tIQ
N8

Temat: katastrofa w Smoleńsku

christian theodoros arnidis:
Magdalena Malgorzata J.:
christian theodoros arnidis:
2) Trzy tygodnie po katastrofie smoleńskiej, rządowy Jak , który leciał do Bydgoszczy po Sikorskiego, wylądował na tamtejszym lotnisku, mimo, że było formalnie nieczynne. Na wieży nie było ani jednego kontrolera. Samolot po prostu wyladował

Gdyby 10 kwietnia, nie było czynników "wspomagających" TU-154, też by wylądował...

Wylądowałby gdyby przestrzegano procedur, Bzdurne jest nieprzestrzeganie procedur, a potem zdziwienie, że coś się stało.

tak to jest z nami polaczkami lepiej szukac winnych u ruskich niz przyznac sie do bledu schodza na 100 m nic nie widza zamisat odchodzic na 2 krag to nie wiadomo an co licza .Jedziesz samochodem we mgle nie widzisz nic na 2 metry co robisz? proste nie jade dalej ,jedzisz dalej powodujesz wypadek to do kogo mam miec pretensje do tego co wybudowal droge ? A moze jeszcze do kogos innego ? moja glupota bo powinnienem zdawac sobie sprawe z warunkow atmosferycznych , tak samo z naszymi pilotami nie widze nic rezygnuje .Gdyby to byl normalny lot z pasazerami zaden pilot nawet nie probowal by ladowac a tu presja stada oszlomow aby ladowac za kazda cene tyle w temacie

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Katarzyna P.:
christian theodoros arnidis:
Chyba coś pani nie doczytała, albo nie zrozumiała...
Zabrzmiał Pan jak rasowy polityk....:-))))

A teraz to co ja mam do powiedzenia:-)

Jeżeli piloci nie dotrzymują procedur jest to naganne oczywiście, natomiast procedury powinny być także przestrzegane przez tych którzy je tworzą i są nimi objęci. I zgoda niby Pan pisze to samo - tyle, że ja nie zgadzam się z jednostronnym obciążaniem winy za katastrofę.

Ano dlatego, że od początku wina była dla niektórych oczywista, Minister Sikorski obciążył winą za wypadek, pilotów już w parę chwil po katastrofie.
Między innymi uważam, że tak raport MAK był kłamliwy i obraźliwy dla nas. I nie, wcale nie przemawia przeze mnie emocjonalny patriotyzm, tylko nie można moim zdaniem pytać, co nam da fakt tego, że zostanie również udowodniona wina Rosjan??? Nie wiem, czy był to zamach, czy zwykła katastrofa, nie odrzucam teorii zamachu na ślepo i nie atakuję personalnie tych co tak myślą.
Minęło 9 miesięcy od katastrofy a więcej nie wiadomo niż wiadomo, więc nie dziwię się, że pojawiają się pytania.

A na koniec wracając do Pana ciekawostek, jakiś czas temu Pan i jeszcze Pan Maciej ( tu serdeczne pozdrowienia:-))i jeszcze bodajże Pan Piotr ( z uszanowaniem) udowadnialiście mi, że pilot nie potrzebuje współpracy z kontrolerem, który naprowadza samolot.

A więc potrzebuje czy nie? Jeżeli, nie to skąd te "ciekawostki", że na wieży w Bydgoszczy nie było kontrolerów.

Pozdrawiam

Powiem szczerze tak, pani jako kobieta tego nie pojmie. Taka różnica jest między płciami, że kobieta zauważy detale , a facet całość. Właśnie z tego powodu w zespołach śledczych są zawsze kobiety. Dwie płcie pracując razem, najpełniej obejmują rzeczywistość. Tylko pani zgodnie z płcią swojego mózgu, zawsze będzie skoncentrowana na detalach i poza nie nie wyjdzie.

A ja teraz po męsku widząc ogólnie sprawę widze dwie rzeczy, hierarchę spraw, czyli co nad czym jest nadrzędne i wagę spraw co jest ważniejsze od czego.

Bez tego, mozemy robić niby słuszne tezy acz takie , które nas trochę osmieszą.

Dam przykład.
Jechał pijany narciarz i wpadł na drzewo. I teraz ten narciarz może robic procesy tym co nie ogrodzili stoku, tym, którzy sprzedali mu alkohol tym co zrobili takie narty że , że sie rozpedzają. I to są tzw manowce rozumu.

A tu pewna hierarchia spraw przedstawia się tak:
1) Nie pijemy jak jeździmy na nartach
2) Nie jeździmy za szybko

pretensje możemy mieć gdy sami jesteśmy czysci i o wszytsko zadbalismy.

Pretensje o smoleńsk sa takie jak kogoś , kto nie zapiął pasów a potem ma problem bo sie uderzył w głowę.

Aby lot polskich polityków był bezpieczny to:
trzeba wziąc nawigatora, jak nie dają to zrabac ich ale nie lecieć
trzeba dokładnie zbadac tajemne lotnisko. Przepraszam czy to trwa rok? to godzina pracy
trzeba sie przygotować do lotu zakładając wersje awaryjne
trzeba unikać ryzyka niestosownego do sytuacji, bo lot do smoleńska to lot z delegacją na uroczystości a nie ratowanie dzieci z krateru wulkanu, który ma właśnie eksplodowac

konto usunięte

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Piotr Kowalski:
tak to jest z nami polaczkami lepiej szukac winnych u ruskich niz przyznac sie do bledu schodza na 100 m nic nie widza zamisat odchodzic na 2 krag to nie wiadomo an co licza .Jedziesz samochodem we mgle nie widzisz nic na 2 metry co robisz? proste nie jade dalej ,jedzisz dalej powodujesz wypadek to do kogo mam miec pretensje do tego co wybudowal droge ? A moze jeszcze do kogos innego ? moja glupota bo powinnienem zdawac sobie sprawe z warunkow atmosferycznych , tak samo z naszymi pilotami nie widze nic rezygnuje .Gdyby to byl normalny lot z pasazerami zaden pilot nawet nie probowal by ladowac a tu presja stada oszlomow aby ladowac za kazda cene tyle w temacie

No własnie. Żaden samolot , żadnych lini lotniczych by nie lądował. Co tu pieprzą jacyś że rzadowy lot czy wojskowy. Przeciez nie ma wojny. Tu się robi jakieś takie wrażenie, że tan lot jakas sprawa życia i smierci, że jakby nie wyladowali, to nie by tysiące ludzi zgineło. To się nadaje na nagrodę Darwina
Sławomir Miłow

Sławomir Miłow Kadra Zarządzająca

Temat: katastrofa w Smoleńsku

Katarzyna P.:
Sławomir Miłow:

Panie Sławomirze,

Pan już sobie winnych znalazł, zna przyczynę i wie jak było naprawdę...mam nadzieję, że w imię sympatii będę mogła od Pana w przyszłości pożyczyć tę kryształową kulę:-)) i zobaczyć jak zgarniam szóstkę w totka:-))))...

Poza tym, wystarczyło napisać, "Pani Kasiu jest Pani głupia" a nie rozpisywać się na ten temat:-)...słowo "głupia" zawiera tylko 6 liter, więc na pewno bym zrozumiała:-)

Pozdrawiam

Wcale nie uważam że Pani jest głupia, tylko że uważam iż nie ma Pani racjii i od tego jest forum aby o tym rozmawiać, więcej- różne fora są po to aby szukać puntktów stycznych nie tylko rozbieżnych- jak w tym wypadku.
Ja mam swój pogląd na tę sprawę, Pani też, ja podaję argumenty, Pani mniej, ale mnie jest łatwiej bom techniczy i oblatany ( dosłownie) .
Więc nie wstyd się spierać ,jeżeli nie na iwektywach jeno spór się zasadza' Ja oczywiście, pisząc to co napisałem opieram się wyłącznie na oficjalnych informacjach... oraz wypowiedziach prrawdziwych pilotów, za nic mając polityków i innych zaintersowanych trampoliną polityczną w postaci trumny.
Domniemania typu: dywagacje PIS mam gdzieś - fakt.
Kryształowa kula i te rzeczy to raczej nie u mnie , u mnie racjonalnie znaczy - rozumnie, cóż, inżnier....... :)
Nic nie stoi na przeszkodzie roamawiać////// o wszystkim ale chyba o Somleńsku - politycznie -to karkołomna decyzja, jak lądownie w warunkach jakie opisałem.Sławomir Miłow edytował(a) ten post dnia 22.01.11 o godzinie 19:28

Następna dyskusja:

Powstanie Warszawskie to "n...




Wyślij zaproszenie do