Temat: Jak wyjść z pułapki PO - PiS?
Cimoszewicz, oczywiście polecam przeczytać całą treść w linku
Według informacji z listy Macierewicza Cimoszewicz w 1980 roku pod pseudonimem “Carex” został współpracownikiem wywiadu. Ustosunkowując się do tej sprawy w swej biografii Czas odwetu, stwierdzał m.in.: (…) Z wypowiedzi Czesława Kiszczaka wiedziałem, że w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych istniały możliwości preparowania dokumentów, mających cechy autentyczności, dokumentów antydatowanych. Obawiałem się, że kierownictwo MSW może zdecydować się nawet na taką awanturę, jak fabrykowanie archiwaliów. Nie wykluczałem więc, że mogę znaleźć się na liście Macierewicza. Kiedy Olek Kwaśniewski przedstawił mi dokumenty z dużym zaskoczeniem zauważyłem, że byłem odnotowany w aktach polskiego wywiadu (…). Byłem zaskoczony, ponieważ okazało się, że kontakt, jaki w 1980 roku nawiązał ze mną przed wyjazdem na stypendium Fundacji Fullbrighta przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych, został w tych dokumentach przed stawiony jako kontakt z wywiadem (…)
Kiedy premierem kolejnego rządu postkomunistycznego został Włodzimierz Cimoszewicz, powitano go z niezwykłym entuzjazmem na łamach Michnikowej Gazety Wyborczej (8 lutego 1995), pisząc m.in.: (..) Cimoszewicz (SLD) uważany jest za najbardziej wiarygodnego, niezależnego w poglądach polityka lewicy. Jako minister sprawiedliwości w rządzie Pawlaka wsławił się akcją “Czyste ręce” (..).
Kilka miesięcy przedtem na łamach tej samej Gazety Wyborczej (z 9-10 września) ukazał się wspólny tekst Cimoszewicza i Michnika: O prawdę i pojednanie, powszechnie uznany nawet w części środowisk Unii Wolności za próbę uwiarygodnienia postkomunistów jako autentycznych uczestników dialogu i działań pojednawczych. Dwuznaczne moralnie było przyjęte w artykule akceptowanie przez obu autorów - postkomunisty i byłego opozycjonisty - rzeczywistości powojennej jako naszego wspólnego dziedzictwa, kładzenie na jednej szali represji stalinowskich i antypepeerowskich działań podziemia, działań opozycji i tych, co popierali system komunistycznej władzy. Przypomnę charakterystyczny zwrot z tego tekstu: (..) Wpływaliśmy wszyscy na bieg wydarzeń. Jedni z nas wielokrotnie zmuszani byli do dokonywania trudnego, nieraz opłacanego represjami i cierpieniami osobistego wyboru zaangażowania w opozycji. Inni akceptowali realia systemu monopartyjnego i czynili to, co słusznie lub niesłusznie uważali za dobre dla Polski, za możliwe lub po prostu za nieuchronne (…). Autorzy sugerowali wprost, że to, co robione było w PZPR przez tych “innych”, było czynione jako dobre dla Polski, a nie na przykład “dobre” dla własnego awansu czy kariery.
Takie wybielanie postaw byłych komunistów okazało się trudne do przełknięcia nawet dla części politycznych przyjaciół Michnika ze środowisk związanych z “unitami”, i to nawet tych, którzy przełknęli już niejedną “żabę”. Piotr Nowina Konopka protestował przeciw stawianiu na równi bitych i bijących, dążeniu do pojednania d… z batem (Gazeta Wyborcza 19 IX). Józefa Hennelowa sprzeciwiła się uznawaniu jako wspólnego dziedzictwa licznych powojennych wydarzeń, choćby takich, jak manifest PKWN, wyroki śmierci, zniszczenie AK, interwencja w Czechosłowacji w 1968 roku, strzelanie do robotników Wybrzeża etc. (Tygodnik Powszechny 17 IX). Bezimienny czytelnik, telefonujący do Gazety Wyborczej ( 13 IX), stwierdził zaś wprost: (…) Jeżeli rodziny księdza Popiełuszki, Grzegorza Przemyka, górników z kopalni ” Wujek “, “Lubina “, ofiar Katynia, Października, Radomia, przebaczą czerwonym oprawcom, to wtedy ja z tymi komuchami mogę zasiąść do stołu (…). Najbardziej znamienny był fakt, że wspólny tekst byłego opozycjonisty Michnika i ówczesnego wicemarszałka Sejmu z ramienia SLD Cimoszewicza ukazał się akurat w momencie, gdy postkomunista Cimoszewicz zdecydował się osobiście wesprzeć prezydencką kampanię Aleksandra Kwaśniewskiego.
http://obiektywny.blox.pl/2005/12/cimoszewicz-2.htmlDamian Wittchen edytował(a) ten post dnia 19.05.11 o godzinie 13:14