Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Dawid C.:
Jarek K.:
jeżeli ma zdolność - nie jest biedny

nie ma zdolności - stac go na wynajem czegokolwiek - nie jest biedny

nie ma zdolności, nie stac go na wynajem (bo chory, losowo bo cookolwiek oprócz niechęci do pracy) - jest biedny
Błąd.
Są ludzie zarabiający naprawdę spore pieniądze - i nie mają zdolności. Ze względu na różne czynniki.
co potwerdza moją tezę - stac go na wynajem więc nie jest biedny
Jak koś zarabia miesięcznie 2.000 zł netto i mający rodzinę na utrzymaniu - to jest biedny? Bo może mi Pan wierzyć albo nie - ale takiej osobie kredyt idzie załatwić.
legalnie z podaniem wszystkich danych?
na jaka kwotę?

domy i mieszkania powinni kupowac zamożniejsi w sensie nie biedni
nie da sie tak aby każdy miał własne

jak nie stac na najem - powinno pomóc państwo (ale nie leniom)

bo jak ludzie nie głoduja, wiecej krąży wśród całego społeczeństwa nie tylko między bogatymi - to wtedy kryzysy nie są tak groźne i z takimi konsekwencjami

przykład to neoliberalne chile

jak idzie to kilka procent ludzi zarabia niezłą kasę, reszta zarabia "coś"

ale gdy przyjdzie kryzys - to masakra, wszystko sie sypie - jest najgłębszy i najtrwalszy na świecie
ludzie bez osłon socjalnych umieraja nieleczeni a zdarzają się przypadki że z głodu

"
Globalizacja rynku Chile spowodowała, że kraj stał się całkiem bezbronny wobec międzynarodowych kryzysów. Kryzys z 1982 r. uderzył w Chile silniej, niż w jakikolwiek inny kraj Ameryki Łacińskiej. W wyniku kryzysu nie tylko wyschły zagraniczne źródła kapitałowe, ale Chile musiało zapłacić horrendalne odsetki od zaciąganych bez opamiętania kredytów. W 1983 r. gospodarka Chile była w ruinie, a bezrobocie sięgnęło 34,6%. Produkcja przemysłowa spadła o 28%. Gdyby nie interwencja państwowa, największe grupy finansowe w kraju doznałyby całkowitej plajty. Neoliberałowie nie zawahali się sięgnąć po pieniądze podatników, by uratować interesy prywatnych firm. Jednak w okresie prosperity nie pomyśleli o tym, by podzielić się z podatnikami zyskami płynącymi z tych samych firm.

Program wyciągnięcia Chile z beznadziejnej sytuacji zaproponowany przez MFW był drakoński: Chile musiało zagwarantować zwrot całego długu (7,7 mld USD). Kosztem pakietu pomocy miało być 3% produktu narodowego brutto przez następne 3 lata. Te koszta – rzecz jasna – zostały pokryte przez podatników. Jak w każdym systemie „wolnorynkowym”, koszta prywatnych inwestycji są pokrywane przez podatników, a zyski z państwowych firm trafiają do rąk prywatnych przedsiębiorców.

Po zaakceptowaniu warunków MFW, ekonomia Chile zaczęła powoli odzyskiwać formę. W latach 1986-89 znowu doświadczyła dużego wzrostu, rzędu 7,7%. Jednak tak jak poprzednio, wzrost nie był związany z wzrostem potencjalnej produktywności, a jedynie polegał na odzyskaniu poprzednich mocy produkcyjnych, dostępnych przed kryzysem. W 1989 r. produkt krajowy brutto na mieszkańca był wciąż o 6% niższy niż w 1981 r.

"
są rózni klienci, są różne operacje jak np. depozyty overnight
Na depozytach overnight zarabiają ludzie, którzy widzą sens w inwestowanie w takie coś. Tu ma Pan rację.

teraz sprawdziłem w bre banku
i dochody z indywidualnych są podzielone pół na pół
50% indywidualni, 50% reszta (korporacje, rynki finansowe itd)
http://www.slideshare.net/press123/wyniki-bre-banku
I jakie wnioski?
że nie tylko indywidualni poniosą cene ale inwestorzy też - odmiennie niz przy vat, którego inwestorzy są w stanie uniknąc a biedni nie
to zobaczymy, mam nadzieję że nie

moim zdaniem to dobry pomysł, ciekawe tylko czy banki pójda po rozum do głowy i nie podniosą indywidualnym (bo znowu będzie odpowiedź polityczna np. podniesienie rezerw co jest dla nich o wiele droższe - sposoby na banki są)
W efekcie wygrają banki. Zbyt mocne przykręcenie śruby ze strony państwa okaże się zabójcze dla gospodarki. Prosze pamiętać, że większość krajowych banków należy dziś do międzynarodowych instytucji finansowych. Jak stwierdzą, że w danym kraju swojego nie zarobią - to się z niego wyniosą.
wystarczy obniżyc rezerwy obowiazkowe i juz podatek jest zniwelowanyJarek K. edytował(a) ten post dnia 28.03.12 o godzinie 20:22

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Karol Z.:

ostatnio widziałem dosyć ciekawy film który w części pokrywa sie z moimi obserwacjami z pobytów w USA - "chorować w usa"
nakręcił go Michael Moore, i jest troche tendencyjny, ale główna teza sie potwierdza

naprawde ciekawy :)
(wyjaśnia dlaczego lepiej mieszkać w guantanamo niż w ameryce i dlaczego boom przeżywaja "małżeństwa" z kanadyjczykami)

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

moze jeszcze inaczej:

z usług bankowych mozna zrezygnować
z jedzenia obłożonego vatem - juz nie

i tak trzeba ponieść te koszty
jednak podatek bankowy nie rozkłada ich na wszystkich i daje mozliwość pokrycia go chociaż w części nie tylko pieniędzmi przeciętnego obywatelaJarek K. edytował(a) ten post dnia 28.03.12 o godzinie 20:29
Przemysław Różycki

Przemysław Różycki IT Architect, TomTom

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Jarek K.:
Przemysław Różycki:
Jarek K.:
Przemysław Różycki:
Ciekawe na kogo banki przerzucą koszty podwyższonego podatku. :-)
na pewno nie na biednych którzy nie mają oszczędności w banku i którzy nie inwestują w fundusze itd...

Bez wątpienia nie na tych biednych. Bo ci biedni nie są w żaden sposób uzależnieni od systemu bankowego. Nie biorą pożyczek, nie dostają pensji, ew. renty, na konto, nie płacą rachunków, nie kupują chleba z piekarni, która robi przelewy dostawcom mąki. Nie! Bez wątpienia ci biedni nie poniosą kosztów podwyżki podatków.
wogóle nie rozumiesz istoty a tym bardziej sensu wprowadzenia podatku bankowego ani od czego on jest

Rozumiem, że Ty jesteś najmądrzejszy, wszystko rozumiesz i masz zawsze rację a wszyscy inni to debile, no chyba, że mają takie samo zdanie jak Ty.

Ja nie tyle nie rozumiem, co nie widzę sensu wprowadzenia podatku od transakcji, bo tak go trzeba nazywać. W Polsce już podobny podatek istnieje i nazywa się Podatkiem od Czynności Cywilnoprawnych. Różnica polega tylko na tym, że płatnikiem jest kto inny. Jest tak samo kretyński. Jest to opodatkowanie normalnej, ludzkiej aktywności gospodarczej jaką jest wymiana pieniężna. Coś jak podatek dochodowy (też kretyński), który opodatkowuje naturalną ludzką aktywność jaką jest bogacenie się.Państwo nie świadczy stronom transakcji żadnej usługi, która by uzasadniała pobieranie podatku.
Ale to nie jest najważniejsze. Cechą wspólną wszystkich podatków, jest to, że płacą je w efekcie konsumenci. Nieważne czy nałożymy dochodowy, czy transakcyjny. W efekcie i tak zapłaci go zwykły zjadacz chleba.

pytam
podatek bankowy czy VAT?????????????????????

Wybór jak między dżumą a cholerą. Uważam, że w tej sytuacji podnoszenie podatków jest szaleństwem. Jeśli zaciskamy komuś pętlę na szyi, to różnica, czy ta pętla jest z aksamitu, czy stalówki jest w efekcie kosmetyczna. No, ale przecież rządy socjalistyczne nic innego nie umieją niż podnosić podatki, więc nie dziwię im się specjalnie.

bo podobno prawica jest za podatkiem bankowym - czy sie mylę?

Pierwsze słyszę. Kto tak powiedział? Prawdziwa prawica, ta wolnościowa, zawsze była za ograniczeniem podatków do niezbędnego minimum. Nie widzę uzasadnienia dla podatku od transakcji. Jest tak samo kretyński jak dochodowy. Równie dobrze można by wprowadzić podatek od oddychania czy noszenia czapek.

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Przemku, wybacz, ale nie będe odpowiadał na Twoje posty

przyjrzyj sie naszej dyskusji, wyciągnij wnioski, przestań słuchać a zacznij samodzielnie myśleć..
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Jarek K.:
moze jeszcze inaczej:

z usług bankowych mozna zrezygnować
z jedzenia obłożonego vatem - juz nie
Jarku,

nie wiem czy wiesz ale od pewnej kwoty nie ma możliwości nie prowadzić konta. I może os.fiz. nie prowadząca działalności może konta nie mieć to przedsiębiiorca ma już takie wymaganie. Więc przedsiębiorca uwzględnia i takie drobiazgi w swoim rachunku ekonomicznym.

i tak trzeba ponieść te koszty
jednak podatek bankowy nie rozkłada ich na wszystkich i daje mozliwość pokrycia go chociaż w części nie tylko pieniędzmi przeciętnego obywatela
Mylisz się.
Nawet jeśli nie masz konta, rozliczasz się gotówką do ręki to i tak płacisz bankom.Karol Z. edytował(a) ten post dnia 29.03.12 o godzinie 10:23
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Przemysław Różycki:
Jarek K.:
Przemysław Różycki:
Ciekawe na kogo banki przerzucą koszty podwyższonego podatku. :-)
na pewno nie na biednych którzy nie mają oszczędności w banku i którzy nie inwestują w fundusze itd...

Bez wątpienia nie na tych biednych. Bo ci biedni nie są w żaden sposób uzależnieni od systemu bankowego. Nie biorą pożyczek, nie dostają pensji, ew. renty, na konto, nie płacą rachunków, nie kupują chleba z piekarni, która robi przelewy dostawcom mąki. Nie! Bez wątpienia ci biedni nie poniosą kosztów podwyżki podatków.
No, nie bardzo mogę się zgodzić z tyym że ktoś kto nie ma kredytu, konta czy innych produktów finansowych nie płaci bankom... Bo płaci, choćby pośrednio, np.kupując chleb upieczony przez piekarza-właściciela nowoczesnej linii piekarniczej który prowadzi swój biznes dzięki kredytom bankowym...
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Podatki to nic innego, obecnie, jak koszt obietnic polityków. Czyli to koszt władzy. A prawda jest taka że to łup nakładany na uczciwie pracujących, więc ja jestem za obniżeniem kosztów funkcjonowania Państwa a nie za dojeniem tych, którzy uczciwie pracują...

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Karol Z.:
Przemysław Różycki:
Jarek K.:
Przemysław Różycki:
Ciekawe na kogo banki przerzucą koszty podwyższonego podatku. :-)
na pewno nie na biednych którzy nie mają oszczędności w banku i którzy nie inwestują w fundusze itd...

Bez wątpienia nie na tych biednych. Bo ci biedni nie są w żaden sposób uzależnieni od systemu bankowego. Nie biorą pożyczek, nie dostają pensji, ew. renty, na konto, nie płacą rachunków, nie kupują chleba z piekarni, która robi przelewy dostawcom mąki. Nie! Bez wątpienia ci biedni nie poniosą kosztów podwyżki podatków.
No, nie bardzo mogę się zgodzić z tyym że ktoś kto nie ma kredytu, konta czy innych produktów finansowych nie płaci bankom... Bo płaci, choćby pośrednio, np.kupując chleb upieczony przez piekarza-właściciela nowoczesnej linii piekarniczej który prowadzi swój biznes dzięki kredytom bankowym...
na pewno wielokrotnie wiecej niz zapłaciłby podniesionym vatem?

ale naciagactwo teorii

w tym rozważaniu chodzi o to kto ma wiecej zapłacić bogaci podatkiem bankowym czy biedni vatem - co wybierasz?Jarek K. edytował(a) ten post dnia 29.03.12 o godzinie 10:39

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Karol Z.:
Jarek K.:
moze jeszcze inaczej:

z usług bankowych mozna zrezygnować
z jedzenia obłożonego vatem - juz nie
Jarku,

nie wiem czy wiesz ale od pewnej kwoty nie ma możliwości nie prowadzić konta. I może os.fiz. nie prowadząca działalności może konta nie mieć to przedsiębiiorca ma już takie wymaganie. Więc przedsiębiorca uwzględnia i takie drobiazgi w swoim rachunku ekonomicznym.

ok, co to ma do biednych których to rozwiązanie pomija w partycypacji kosztów?

i tak trzeba ponieść te koszty
jednak podatek bankowy nie rozkłada ich na wszystkich i daje mozliwość pokrycia go chociaż w części nie tylko pieniędzmi przeciętnego obywatela
Mylisz się.
Nawet jeśli nie masz konta, rozliczasz się gotówką do ręki to i tak płacisz bankom.
więcej niż za podniesiony vat?
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Jarek K.:
Karol Z.:
Jarek K.:
moze jeszcze inaczej:

z usług bankowych mozna zrezygnować
z jedzenia obłożonego vatem - juz nie
Jarku,

nie wiem czy wiesz ale od pewnej kwoty nie ma możliwości nie prowadzić konta. I może os.fiz. nie prowadząca działalności może konta nie mieć to przedsiębiiorca ma już takie wymaganie. Więc przedsiębiorca uwzględnia i takie drobiazgi w swoim rachunku ekonomicznym.

ok, co to ma do biednych których to rozwiązanie pomija w partycypacji kosztów?
A biedni mają partycypować koszty czy wręcz przeciwnie? Bo ja nie bardzo wiem do czego zmierzasz... :)

więcej niż za podniesiony vat?
Zależy o ile podnosisz VAT i jakiej wysokości dosolisz podatek (i za jakie czynności) bankom... W skali bezwzględnej Ci raczej nie podam, ale jestem pewien że obliczenia są na miarę 6. klasy podstawówki.

Mylisz trochę pojęcia, nie za bardzo ogarniasz tematu podatków i VATu (albo znasz temat z jakiś mętnych opracowań).

A "+" to przez pomyłkę. :)Karol Z. edytował(a) ten post dnia 29.03.12 o godzinie 10:52
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Jarek K.:

w tym rozważaniu chodzi o to kto ma wiecej zapłacić bogaci podatkiem bankowym czy biedni vatem - co wybierasz?

Jako zwolennik "trzeciej drogi" wybieram reformę finansów państwa zamiast ustawicznego dojenia, albo jednych, albo drugich... Więc żadna z powyższych odp. mi nie odpowiada.
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Jarek K.:
Karol Z.:

No, nie bardzo mogę się zgodzić z tyym że ktoś kto nie ma kredytu, konta czy innych produktów finansowych nie płaci bankom... Bo płaci, choćby pośrednio, np.kupując chleb upieczony przez piekarza-właściciela nowoczesnej linii piekarniczej który prowadzi swój biznes dzięki kredytom bankowym...
na pewno wielokrotnie wiecej niz zapłaciłby podniesionym vatem?

ale naciagactwo teorii
Chcę zobaczyć, krok po kroku, w punktach, na czym polega naciągactwo teorii.
Czyli konkretnie oczekuję wypowiedzi:" Założyłeś że ... . Ten tok rozumowania jest błędny bo ... ".

Bez wodolejstwa.
Skoro to naciągactwo to nie będziesz mieć trudu w udowodnieniu własnej racji.
Inaczej to co napisałem obroni się samo.

Ed.: W tej wypowiedzi zachęcasz PR do tego by przestał słuchać a zaczął myśleć. Moja wypowiedź jest zaproszeniem Ciebie do tego byś również pomyślał a nie kierował się tym co napisali ci, z którymi sympatyzujesz. :]Karol Z. edytował(a) ten post dnia 29.03.12 o godzinie 11:07
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Jarek K.:
co potwerdza moją tezę - stac go na wynajem więc nie jest biedny
Jak napisałem - gdzieś trzeba mieszkać. Jak nie ma się rodziny z lokalem który to umożliwia, to wówczas trzeba albo wynająć, albo kupić, albo iść do miasta/gminy wyżebrać - albo iść pod most.
legalnie z podaniem wszystkich danych?
na jaka kwotę?
Tak, legalnie z podaniem wszystkich danych.
Kwota? Różne banki różnie liczą zdolność, ale przy pewnych założeniach (2+2, RnS, mieszkanie 45 m2, 2000 netto dochodu) - można nawet prawie 80.000 wyciągnąć. W Warszawie za to mieszkania się nie kupi - ale w wielu mniejszych miastach już tak.

domy i mieszkania powinni kupowac zamożniejsi w sensie nie biedni
nie da sie tak aby każdy miał własne

jak nie stac na najem - powinno pomóc państwo (ale nie leniom)
Tylko jak weryfikować czy ktoś jest leniem? Wszystko zależy od przekonania urzędnika. Niech Pan sam spojrzy jak wygląda kwestia z rentami - nie dostaje ich wielu naprawdę potrzebujących, a mają je ci, którzy potrafią dobrze kombinować i dobrze się, że tak powiem, sprzedać.

bo jak ludzie nie głoduja, wiecej krąży wśród całego społeczeństwa nie tylko między bogatymi - to wtedy kryzysy nie są tak groźne i z takimi konsekwencjami

przykład to neoliberalne chile

jak idzie to kilka procent ludzi zarabia niezłą kasę, reszta zarabia "coś"

ale gdy przyjdzie kryzys - to masakra, wszystko sie sypie - jest najgłębszy i najtrwalszy na świecie
ludzie bez osłon socjalnych umieraja nieleczeni a zdarzają się przypadki że z głodu
I tu już opinia zależy od spojrzenia.
Nie byłem ostatnio w Chile więc nie wiem jak tam jest. Ale jak nie było kryzysu - to Chile było krajem, w którym ludziom w całej Ameryce Łacińskiej najlepiej się żyło. I to nie kilku - a zdecydowanej większości.
Co jest lepsze?
że nie tylko indywidualni poniosą cene ale inwestorzy też - odmiennie niz przy vat, którego inwestorzy są w stanie uniknąc a biedni nie
Między innymi stąd mówiłem, że podniesienie podatku uderzy przede wszystkim w najbiedniejszych, w zwykłych zjadaczy chleba - bo ci kasiaści mają możliwości - i albo mają łeb na karku, albo ludzi od myślenia jak tu ominąć płacenie podatku. Może Pan zauważył, że praktycznie każdy podatek ma jakieś wentyle w postaci ulg, zwolnień etc. Efekt? Największe podatki płaca najbiedniejsi, bo nie mają żadnej możliwości ich uniknięcia.
wystarczy obniżyc rezerwy obowiazkowe i juz podatek jest zniwelowany
Tylko czy nie jest tak, że rezerwy obowiązkowe obniża się aktami prawnymi?
Co w sytuacji, jeśli państwo tego nie zrobi?
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Jarek K.:
moze jeszcze inaczej:

z usług bankowych mozna zrezygnować
Nie.
Niech Pan spróbuje założyć działalność gospodarczą nie mając rachunku bankowego.
Poza tym nie chodzi się po ulicy z dużą gotówką. A na pocztę też Pan nie pójdzie płacić np. za faktury, bo Pana prowizje wykończą (może nie finansowo - ale nerwowo na pewno). O opcji, że Pan weźmie walizkę, napakuje w nią pieniędzy i zawiezie swojemu kontrahentowi, albo swojemu klientowi Pan powie żeby tak zrobił albo puścił Panu pieniądze przekazem pocztowym - nawet nie wspominam, bo nikt Pana wówczas poważnie nie potraktuje jako partnera w interesach.
Ponadto jeśli ktoś chce kupić mieszkanie i nie ma pieniędzy - zostaje mu wzięcie kredytu, wygranie na loterii, uzyskanie poważnego spadku czy darowizny albo obrobienie kogoś bogatego (o opcji oszczędzania nie mówię, bo mało kto zarabia tyle żeby w ciągu kilku lat oszczędzić na mieszkanie czy dom). Pierwsza opcja jest najczęstsza. I większość banków ma tak, że jeśli kredytobiorca nie założy konta i nie będzie z niego korzystał, to albo dostanie negatywną decyzję kredytową (bank ma prawo odmówić udzielenia kredytu i nie podać klientowi przyczyn tej decyzji), albo przywalą mu taką marżę i opłaty dodatkowe, ze będzie wywalał niepotrzebnie o wiele więcej pieniędzy.
A poza tym jak się prezentuje człowiek bez konta bankowego? Zapomniał Pan jak się śmieli (i do tej pory śmieją) z Kaczyńskiego?
z jedzenia obłożonego vatem - juz nie
Jeśli ktoś ma firmę, jest VATowcem i jedzenie może wrzucić w koszty - to tak. Ale mało kto tak ma.Dawid C. edytował(a) ten post dnia 29.03.12 o godzinie 11:40
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Trzeba być firmą gastronomiczną by móc jedzenie wrzucić w koszty. A Jarka zachęcam do pisania na luźniejsze tematy, bo pisanie o podatkach nie jest Jego mocną stroną.:)

Sam na podatkach znam się tyle-o-ile, by wiedzieć ile mam do zapłacenia zaliczki czy VATu i kiedy zapłacić, co odliczyć... Ale jedzenia ani nawet paliwa "zwykły" przedsiębiorca nie ma prawa odliczyć.;) I dyskutując o podatkach takie rzeczy po prostu TRZEBA WIEDZIEĆ. Inaczej można się naprawdę łatwo skompromitować.

konto usunięte

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

10% podatek dla kazdego od atykułow przemysłowych, na jedzenie 1-3%, pasozyty paszołwon, kopa w dupę, państwo bedzie syte i owca cała, tak siedza i pija kawe z rana urzędnicy i myśla o dupie marynie,a podatki rosna.

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Dawid C.:


jeszcze raz powtórzę

podatek bankowy w mniejszym stopniu dotknie BIEDNYCH niż podniesienie VAT

to że podatek dotknie prawie wszystkich to fakt, tak samo jak VAT

po co wiec te teorie?

tak trudno rozróznic mało zarabiajacego od biednego?Jarek K. edytował(a) ten post dnia 29.03.12 o godzinie 13:56

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Karol Z.:
Jarek K.:
Karol Z.:

No, nie bardzo mogę się zgodzić z tyym że ktoś kto nie ma kredytu, konta czy innych produktów finansowych nie płaci bankom... Bo płaci, choćby pośrednio, np.kupując chleb upieczony przez piekarza-właściciela nowoczesnej linii piekarniczej który prowadzi swój biznes dzięki kredytom bankowym...
na pewno wielokrotnie wiecej niz zapłaciłby podniesionym vatem?

ale naciagactwo teorii
Chcę zobaczyć, krok po kroku, w punktach, na czym polega naciągactwo teorii.
Czyli konkretnie oczekuję wypowiedzi:" Założyłeś że ... . Ten tok rozumowania jest błędny bo ... ".

jaki procent w koszcie produkcji chleba ma obsługa konta przez piekarza?
i ile zmieni podatek?

podatek bankowy przełozy sie na cenę jednego chleba w wysokosci ponizej jednego grosza

pisanie że podatek bankowy podniesie cene chleba jest granie na odczuciach głupich i naiwnych, jest naciagactwem teorii i dlatego stosując takie argumenty wyjete z kapelusza traktujesz czytelników jak idiotów

jeszcze raz zapytam twierdząc


czy prawda jest że podatek bankowy wielokrotnie mniej podniesie cene chleba od podniesienia vat?
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...

Jarek K.:
Dawid C.:


jeszcze raz powtórzę

podatek bankowy w mniejszym stopniu dotknie BIEDNYCH niż podniesienie VAT

to że podatek dotknie prawie wszystkich to fakt, tak samo jak VAT

po co wiec te teorie?

tak trudno rozróznic mało zarabiajacego od biednego?
Konkrety, konkrety... Jarku, nie powinieneś z nimi mieć problemu... A to co przedstawiasz to tyle co dostajemy od polityków... Czyli wodolejstwo.

Następna dyskusja:

Jak to się POwinno robić?




Wyślij zaproszenie do