Temat: Jak to się powinno robić - podatek bankowy, Słowacja i...
Jarek K.:
Dawid C.:
właśnie "tyle" wiiesz o systemie bankowym i na czym banki tak naprawde zarabiają
Otóż właśnie wiem - i to wyraźnie napisałem.
umowy juz rozpoczetej - marży - nie mozna zmienić
No właśnie. Proszę przeczytać wyżej - napisałem o marżach dla
nowych kredytów. Dla już klientom wypłaconych marży zmienić nie można.
ludzie ograniczą płatności kartami - bo nie rozumiem dlaczego banki maja dostawać podatek od obrotu pieniędzmi?
bo za każda płatność kartą firma wystawiajaca karty (a dokładnie banki udziałowcy) dostaja od 1-3%
A dlaczego mieliby ograniczyć? Ale tak realnie?
Te 1-3% to nie podatek tylko opłata za usługę. I tylko dlatego Słowacy ograniczą płacenie kartami? Banki ich bardzo szybko wyprostują - wprowadzą wyższe prowizje za wypłaty gotówki w bankomatach.
banków jest na tyle, że chociaż chwilowo podniosą marże dla nowo udzielanych kredytów, potem one spadną do "rynkowych"
Podam Panu przykład. W latach boomu kredytowego i budowlanego marża na poziomie 0,5 - 0,6% w przypadku kredytu hipotecznego nie była dla normalnego klienta niczym niezwykłym czy nadzwyczajnym. Dziś marża na poziomie dwukrotnie wyższym (1% - 1,2%) jest marżą uchodzącą za bardzo dobrą, a normalny klient (np. nie posiadający wkładu własnego) może liczyć na taką rzędu 1,6 - 1,8% (mówię o ofercie standardowej, bez promocji). VIP (czytaj: klient z zarobkami na poziomie kilkudziesięciu czy kilkuset tysięcy zł) wynegocjuje sobie na poziomie 0,69% - jeśli jest bogaty i stanowi dla banku realną perspektywę dobrego przyszłego klienta, kredyt jest wysoki, a LTV na poziomie 20%. Normalny klient nawet pomarzyć o czymś takim nie może.
Tak więc te "rynkowe" zmieniają się w zależności od kilku czynników. Obecnie ich poziom jest znacznie wyższy niż był kilka lat temu. A klienci zapłacą, bo będą mieli alternatywę w stylu "wziąć kredyt i płacić za coś, co w przyszłości będzie moje" vs "płacić za coś, co moje raczej nigdy nie będzie".
a podatki zaczna płacic za zarobki np. na overnightach
Powtarzam jeszcze raz - banki swoje i tak zarobią. Tam siedzą większe mózgi od kombinowania niż rządowi politykierzy. A za podwyżki podatków zapłacą, tak naprawdę, klienci - i najbardziej odczują to ci najbiedniejsi.
Dawid C. edytował(a) ten post dnia 28.03.12 o godzinie 14:36