konto usunięte
Temat: Francuscy socjaliści to mają polot
2012-02-29 13:15 , ostatnia aktualizacja: 2012-02-29 13:33Hollande broni propozycji 75-proc. podatku
Kandydat socjalistów w wyborach prezydenckich we Francji Francois
Hollande bronił w środę w radiu RTL swej propozycji obłożenia
75-procentowym podatkiem osób o dochodach co najmniej 1 mln euro
rocznie, dzięki czemu do skarbu państwa wpłynęłoby 200-300 mln
euro.
Reforma systemu podatkowego jest jednym z głównych punktów
programu Hollande'a, faworyta wyborów i głównego rywala obecnego
szefa państwa Nicolasa Sarkozy'ego z rządzącej centroprawicowej
Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP). Hollande przedstawia reformę
jako instrument sprawiedliwości społecznej.
Podatek dla najbogatszych, któremu sprzeciwia się centroprawica,
dotyczyłby - według Hollande'a - "mniej więcej 3 tys. osób".
Socjalista uważa, że dzięki podniesieniu podatków dla
najbogatszych dofinansowane zostałyby edukacja i badania naukowe,
powstałoby też więcej miejsc pracy w sektorze publicznym. Według
Hollande'a, "to jest kwestia moralna", a nie ekonomiczna.
Faworyt sondaży powtórzył, że jest za zamrożeniem cen paliw na
trzy miesiące oraz za tym, aby wysokość podatku nakładanego na
producentów paliw, tzw. TIPP, była zmienna i dostosowywana do
aktualnej ceny ropy naftowej. "Nie dopuszczę do sytuacji, aby
państwo cokolwiek zarabiało na wzroście cen paliw" - podkreślił
Hollande.
Rząd sprzeciwia się propozycji socjalistów, uznając ją za
"całkowicie nierealną i nieskuteczną". Według ministra
przemysłu Erica Bessona, niemożliwe jest finansowanie z budżetu
państwa obniżki cen paliw, gdyż zbyt wiele kosztowałoby to
podatników.
W ostatnich dniach ceny paliw biją rekordy we Francji, podobnie jak
w Hiszpanii i Portugalii. Przed tygodniem na francuskich stacjach
paliwowych ceny benzyny sięgnęły nigdy nie notowanego wcześniej
poziomu 1,60 euro za litr E98. Wzrosła także cena litra oleju
napędowego do 1,42 euro, która bliska jest rekordu z czerwca 2008
roku - 1,45 euro.
Kolejnym punktem programowym Hollande'a jest sprzeciw wobec
podwyższenia podatku VAT z 19,6 proc. do 21,2 proc. Podniesienie
VAT obiecał Sarkozy, aby z tej podwyżki pokryć część wydatków
socjalnych.
Hollande skrytykował również wtorkową propozycję Sarkozy'ego
dotyczącą podniesienia uposażeń nauczycieli, którzy zgodziliby
się na wydłużenie tygodnia pracy, w myśl zasady "więcej za
więcej". Prezydent zaproponował podczas spotkania wyborczego w
Montpellier "podniesienie o 25 proc., czyli o prawie 500 euro netto
miesięcznie" pensji nauczycielom, którzy zechcieliby pracować
dłużej: 26 godzin zamiast 18 godzin tygodniowo.
Kandydat socjalistów nazwał propozycję Sarkozy'ego "dość
niesprawiedliwą formą szantażu". "Prawie o połowę więcej pracy
za dodatkowe 25 proc. płacy. Znacie kogoś, kto zaakceptuje taki
interes?" - pytał retorycznie Hollande.
Ze swej strony zaproponował tworzenie nowych miejsc pracy w
szkolnictwie, lecz bez podniesienia płac. "Chcę, aby w
szkolnictwie pracowało więcej ludzi, lecz nie mogę pozwolić
sobie na ogłoszenie podniesienia wynagrodzeń. Kiedy słyszę
propozycje obecnego prezydenta(...), uważam, że są one,
nierozsądne, nie do zaakceptowania, ani nie do przyjęcia pod
względem finansowym" - dodał.
Artykuły z: PAP