Temat: Dlaczego krytykanta PiSu trudno wyrwać z Polskiego Matrixa ?
Mariusz Jakubczyk:
Ale panie Jarku, co ja mam panu napisać? Pisze pan, że powinienem oceniać PiS inaczej bo media manipulują... Wie pan, w szkole, pamiętam zawsze trafił się ktoś, na kogo lubiła uwziąć się większość i miał przechlapane. I widząc to, mogłem mu pomóc wesprzeć, mogłem stawać na głowie a to i tak generalnie nie zmieniało jego sytuacji. Teraz jestem już dorosły i w międzyczasie zrozumiałem, że takie zachowanie grupy było niejako prowokowane przez cechy tej "ofiary". Żeby ofiara przestała być ofiarą nie trzeba zmieniać grupy tylko zmienić postawę "ofiary". Tu zachodzi podobne zjawisko. Personifikując PiS widzę, że ma on takie same tendencje zachowań jak takie "ofiary" w szkole.
Nietrafione porównanie.
Typowe ofiary w szkole, które zawsze się znajdą dla szkolnych cwaniaków, odpowiednika "młodych, wykształconych, z dużych miast" są ofiarami najczęściej ze względu na wrodzone cechy swojej fizjonomii, którą często nie sposób zmienić (grubasy mają najłatwiej). Zeza ktoś ma i koniec, ktoś sepleni, albo się jąka i też nic nie poradzisz.
Takich cech nie można się pozbyć, zmienić, a ludzi, którzy przez ich pryzmat oceniają innych należy potępiać.
W przypadku PiSu chodzi o poglądy. PiS zaczął by być nagle cacy jeśli zaniechał by swoich postulatów naprawy państwa.
I tutaj zgoda, gdyby PiS zrezygnował z wielu swoich zamiarów, które są prowokacyjne wobec tzw. "Salonu" to skończyła by się nagonka.
Widzę że i to Pan rozumie, ale niestety nie wiem czemu akceptuje taki absurd.
Według mnie człowiek, który uświadomi sobie, że jakieś środowisko jest krytykowane za to, że chce coś naprawić, zreformować powinien atakować tą manipulacyjną i często kłamliwą krytykę, a nie jej przedmiot.
Pan chyba jest zwolennikiem oszukania ludzi żeby zaskarbić sobie ich poparcie. Ludzie mają nieświadomie wynieść środowisko do władzy. Czyli PiS musiał by zacząć mówić, że nie chce rozliczać, nie chce reformować, walczyć z korupcją, a po dojściu do władzy (wtedy ludziom i wychodzi też że i Panu by odpowiadał) zrobić swoje to co się planowało od zawsze.
De facto tak trzeba by zrobić by przestać być "ofiarą" w IIIRP.
Pewnie, jest to jakiś sposób, ale uważam, że sposób nie uczciwy.
Ja jestem zdania, że ludzie tacy jak Pan czy Ja powinni krytykować tych co naśmiewają się z "ofiar".
Do władzy powinno się dążyć mówiąc otwarcie co chcemy robić i że jest to dobre dla Polski, a nie
obiecywać cuda byle nas tylko wybrali, a jak już będziemy rządzić to robić coś zupełnie przeciwnego.
Moja niechęć do PiSu wypływa nie jak pan sugeruje z powodu manipulacji a z obserwacji zachowań samej partii i tego czego ona dokonała i w jaki sposób prowadzi swoje działania.
To może jakieś przykłady?
A czy pomaga panu w dyskusji z kimkolwiek o odmiennych poglądach przyjecie założenia, że jest on idiotą? Bo do tego sprowadza się najczęściej schemat dyskusji ze zwolennikami PiSu - Ja nie zakładam, że panu wyprał mózg Jarosław Kaczyński i dopuszczam do możliwości a raczej przyjmuję takie założenie, że popiera pan PiS w skutek własnych przemyśleń
Oczywiście, że nie pomaga i nigdy nie wychodzę z takich założeń zaczynając dyskusję z kimś nowym. Ale z czasem gdy widzę iż rozmówca opowiada sprzeczne rzeczy, jest "za, a nawet przeciw", itd. To są dwie opcje.
Albo rzeczywiście ma jakiś problem z logicznym myśleniem, albo robi to celowo, a prawdziwy powód niezgadzania się ze swoim rozmówcą leży gdzieś indziej (np. rządzi PO, to mam zlecenia od rządu, bo jestem kumplem Tuska).
Tak na marginesie matrix to po polsku macierz.;)
Tak, wiem.
Jedyny matrix jaki dostrzegam to ten stworzony przez media(wszystkie) do spółki z politykami.
I wystarczy nie czytać gazet i nie oglądać TV, żeby zauważyć, ze życie się toczy jakby swoim własnym torem, są problemy ale takie o których chyba politycy nie słyszeli
Uogólnienie to najłatwiejsze zbycie problemu.
"Wszyscy są źli", "I tak nic nie mogę zrobić", itd.
Nie jest tak jak Pan pisze. Jest grupa mediów, która nie manipuluje i jest obiektywna. Np. Rzeczpospolita (
szczęście, że ludzie to widzą), np. TVP kiedyś gdy obok siebie mogli mieć program i Żakowski i Ziemkiewicz.
:) Panie Jarosławie, dla mnie wystarczającym powodem żeby nie traktować PiSu poważnie i nie brać go w ogóle pod uwagę w rozważaniach na temat przyszłości naszego kraju jest jej wodzowski charakter. Proszę mi jeszcze raz wytłumaczyć jak to możliwe, że w komunie nawet najciemniejszy chłopek rozumiał aluzje np kabaretu Tej a dzisiaj wszyscy są ogłupiali?
Jaki wodzowski? Jest statut partii. Są zasady wyboru prezesa. Jest iluś set członków, którzy uczestniczą w wyborze władz partii raz na 4 lata zdaje się.
Wybory były, Kaczor prezesem i koniec. A że rządzi twardą ręką to już inna sprawa.
Wiele razy słyszy się opinię, że Polsce potrzeba twardego przywódcy, który wziął by nas za karby.
Ludzie starsi, kombatanci, osoby które walczyły o wolną Polskę lepiej orientują się co jest grane w środowisku medialnym niż dzisiejsze pokolenie!! Rzekomo młode, wykształcone, inteligentne.
A po co to "rzekomo"? Znów zapytam ułatwia to PiSowi w jakiś sposób dyskusję? Chce przekonać do siebie ludzi nazywając ich idiotami? To jest dopiero przejaw głupoty.
No bo jak ktoś jest inteligentny i wykształcony to powinien bez problemu przekonać się jak bardzo obraz PiSu jest zafałszowany.
Nie trzeba do tego żadnych super zdolności, wystarczy poszerzyć listę mediów z których czerpie się informację. Przebudzenie samo przyjdzie.
A co do wykształcenia - nie ma ono znaczenia jeżeli chodzi o poglądy - absolwenci tych samych uczelni na całym świecie dzielili się na socjalistów i demokratów, gdyby posłuchał pan absolwentów Sorbony, dopiero by się pan zdziwił.
W całej tej politycznej walce zbijacie się w jedną masę - nie idzie odróżnić kto jest kim w tej walce i kto co popiera a czemu się przeciwstawia. Żadna z obecnie istniejących partii nie potrafi przedstawić spójnej wizji Polski w której mogli by mieszkać wszyscy którzy chcą tu mieszkać.
Pan zawsze w dyskusjach zgrywa takiego neutralnego, ale z tendencją krytykowania PiSu przy pomocy tez wrzucanych przez Salon.
Tak się składa, że jest partia, która ma kompleksowy pomysł na Polskę. Ten pomysł to IVRP.
To samo obecnie dzieje się na Węgrzech. Tam też społeczeństwo wreszcie zrozumiało, że przemiany nie zostały dokończone i trzeba je skończyć.
U nas PiS chce tego samego, potrzeba tylko czasu by ludzie to zrozumieli mimo działań "salonu", któremu słaba IIIRP jest na rękę, bo może kręcić lody.