Temat: Cyberwojna na portalu Goldenline
Stan K.:
Sławek D.:
Uważam, że przesadzasz z tą oceną GL. Wzajemny antagonizm nie musi wynikać z politycznych decyzji a to, że nie zgadzamy się w opiniach jest w tym wypadku naturalne. Nie naturalne jest w tym wypadku traktowanie innych jako ludzi gorszego sortu a jeśli dodatkowo są oni stygmatyzowani negatywnym określeniem to, efekt jest przewidywalny. Znacznie milej spędza się czas w gronie osób unikających plotek i intryg niż tam gdzie ciągle dochodzi do kłótni. Tam gdzie szukasz ciemnego luda, żyją tacy sami ludzie jak w Polsce czy Australii a tym, że wielu uczestników zachowuje się w sposób mało kulturalny nie obarczał bym wytycznych z Bon, Brukseli czy Moskwy.
Imiona kobiet z budowy można usłyszeć też w Watykanie. Czy z tego powodu papież nakłada ekskomunikę?
A może to nie programiści, moderatorzy i wytyczne są sprawcami automatycznych banów tylko zwykli ludzie mają dość typowego chamstwa? Pomyśl, czego sam nie lubisz i unikaj tego wobec innych
Obawiam sie, ze nie znasz do konca tematu, mimo autorytatywnej wypowiedzi - GL wyeliminowalo mozliwosc wysylania biuletynow przez wlascicieli grup. Tymczasem to wlasciciel grup byli glownym wspoltworca sukcesu GL, ich wiedza ich umiejetnosci przyciagnely setki tysiecy potencjalnych klientow i reklamy.
A co ze sobą ma wspólnego wysyłanie biuletynów z kulturą wypowiedzi. Biuletyn, to zajawka tematu zaś wypowiedź nie zawsze jest związana z tematem. Sam miałeś pretensje do osób tworzących grupy wzajemnej adoracji a teraz co, chcesz medal od GL za wieloletnie uczestnictwo na grupach czy jedynie jątrzysz?
Druga sprawa, redukujesz wymiane pogladow do personlanych antagonizmow. Jestem w stanie zrozumiec, ze obracasz sie wlasnie w takim paradygmacie i trudno ci wyjsc na zewnatrz . Mimo ze zaraz po tym piszesz o roznorodnosci opinii .
Personalne antagonizmy wynikają właśnie z poglądów które nie zawsze są autorskie. Jeśli wynikają one jedynie z propagandowej sieczki to indywidualnie, na podstawie kontrargumentów, bardzo łatwo rozpoznać co jest ich źródłem i jaką merytoryczną wiedzę posiada ich propagator
Kolejny brak znajomosci ludzkiej psychiki - akurat ludzie uwielbiaja spedzac czas na plotkach - stad sukces roznych brukowcow, sensacyjnych wiadomosci w TV, czy zwyklych wrozbitow serwujacych horoskopy.
A Ty tą ludzką psychikę znasz i dlatego serwujesz wypowiedzi oderwane od tematu?
Dalej, gdy pisze o sumach, pieniadzach plyacych z Moskwy na propagande na portalach, to widac mam jakies dane. W przeciwnym kierunku, te dane sa oficjalne, zarowno z USA jak i z Unii, dla przeciwstawienia sie fake news. I tu wchodzimy w umiejetnosc rozrozniania, pomiedzy fake news a news, co nie jest latwa sztuka.
Rozpoznanie newsa od fake newsa nie jest trudną sztuką gdy zna się temat którego dotyczą te wiadomości. Pozostaje zatem odpowiedź na pytanie o źródło tych wiadomości a skoro jak twierdzisz, znasz oficjalne kwoty jakie rządy państw wydają na propagandę, to udostępnij je nam skoro są oficjalne
Za to latwo zauwazyc narracje Moskiewskiej propagandy w wypowiedziach konkretnych osob.
Wg. Twojego kryterium oceny, każdy kto się z tobą nie zgadza jest agentem Moskwy. Od kogo, zatem, czerpiesz środki na prowadzenie "własnej" propagandy?
Warto sie przyjrzec jak reaguje Moskiewska propaganda na zablokowanie udzialu w Olimpiadzie zimowej, polecam sluchanie wiadomosci po rosyjsku.
A nie jest tak, że rosyjskich sportowców, świat zachodni chce postrzegać jak ludzi gorszego sortu?
Czy tylko Rosja prowadziła badania nad farmakologicznym podniesieniem sprawności fizycznej?
To jak wobec tego nazwiesz amerykańskie, australijskie czy francuskie i niemieckie prace w dziedzinie bioinżynierii układu motorycznego ludzi. Badaniami?