Temat: Co z tym PiSem?
Dominik A.:
Joanna P.:
juz przeciez panu napisałam, jeśli przegra PIS to już dla wszystkich będzie wiadomo że to przekręt, przeciez już teraz chcą zrobić dwa dni wyborów żeby było sporo czasu na robienie przekrętów w nocy
tuski, michniki, waltery i inne gnidy boją się
No dobrze, będzie wiadomo, że to przekręt. Co wtedy z PiS?
Co zrobią kaczyńskie, brudzińskie i błaszczaki?
Otóż ja też mam wątpliwości, czy 2-dniowe wybory istotnie wpłyną na frekwencję? Nie wydaje mi się, chociaż może warto zaryzykować np. w trakcie 2-3 kolejnych wyborów parlamentarnych. Jeśli się nie sprzedzą wybory 2-dniowe, będzie jasność.
To po pierwsze.
Po drugie - co będzie z Błaszakami, Brdzińskimi, Kaczyńskimi po kolejnych "wygranych" z rzędu wyborach?
NIC.
Bo niby na czym zależy ludziom bez kompetencji?
Wystarczą dobre, pieniążki w liczbie dużej okraszone tym słodkim immunitetem, ktory stawia ponad prawem.
I to jest najsmutniejsze, że polska polityka ściąga miernoty.
Co więcej - w polskiej polityce (na przykładzie PiS) miernota i bycie mniej, niż średniakiem, bywa nawet powodem do dumy i jest uważane za cnotę.
To prawdziwy paradoks, że właśnie PiS mieni się być rzecznikiem
wartości...
Maciej Piechocki edytował(a) ten post dnia 05.03.11 o godzinie 06:57