konto usunięte
Temat: Co powiedział pierożek o LOT i jego starym Boeingfarszu ?
ehhhh kuźwa wybyczyłem się trochę w mojej kochanej, pięknej i ciepłej Maladze….jak jakiś niemiecki emeryt....poleżałem na pięknej plaży i opaliłem mordę i wygrzałem sobie dupę tak, aby starczyło na kilka tygodni. Słoneczko, sangria, Puerto Banus oraz Marbella jak zawsze wyglądają przepięknie…aż chce się żyć !Zaraz po powrocie do zimnej, brudnej, śmierdzącej, szarej i zapyziałej Warszafki… zachciało mi się pierogów…ot taka męska zachciewajka po codziennym wpierniczaniu owoców morza i wyrafinowanej andaluzyjskiej kuchni…
Wlazłem do jednej ze znanych pierogarnii…nie zdradzę jej nazwy, bo mściwe platformersy mogą nasłać tam swoją ABWerę i zaaresztować wszystkie honorowe pierogi....oczywiście oprócz ruskich…Odważnie zamawiam porcję pierogów z mięsem...
Na talerzu ląduje przysmażonych na brzuchu jak polski samolot...kilkanaście smacznych i podsmażonych pierożków ze skwarkami…łapię za widelec…i już zamierzam wbić się w grubaśnego wysmażonego pieroga…a tu słyszę nieeeeeeeeeeeeeeee poczekaj Dario…zanim mnie zjesz to coś ci powiem…noo dobra w sumie mogę wysłuchać co ma do powiedzenia pierog zanim go pożrę.
Pierożek gadał jak nakręcony…że LOT jest na granicy plajty, że latają stare zdezelowane Boeningi, które są słabo serwisowane…że jak jakiś pilot lub stewardessa podskakuje i zwraca uwagę, że coś w samolocie jest do bani, albo się ciągle psuje, to wywalana jest na pysk…jednym słowem strach latać starymi polskimi Boeningami…a LOT jest cały czas na granicy plajty…pierożek ćwiąkał, że w LOT jest za dużo polityki, a za mało prawdziwej pracy menedżerskiej…poprzedni prezes niejaki Mikosz…kolega Mira, Zbycha i Grzecha doprowadził LOT na skraj bankructwa…a obecny egzaltowany prezesunio nic nie robi…zapytałem się pierożka dlaczego tak strasznie się skarży na LOT…pierożek odpowiedział, że prezesem LOT jest jego imiennik niejaki Marcin Piróg…i że się za niego wstydzą wszystkie pierogi, że się leni nic nie robi, aby poprawić złą sytuację LOT-u.
Do tej pory poprawa sytuacji finansowej w LOT…skarży się pierożek polega tylko na wywalaniu ludzi z roboty…wywalono już chyba z 600 osób…i walce z pracowniczym układem zbiorowym.
Pierożek dowiedział się, że Piróg chce „tanim kosztem sprywatyzować” narodowego przewoźnika, a potem zwyczajnie sprzedać LOT…Lufthansie..wyznając zasadę, że w Polsce wszystko, co polskie się nie opłaca…zresztą taką samą zasadę wyznaje Skarb Państwa…że w Polsce nic się nie opłaca…dlatego LOT trza sprzedać…konkurencji…ot taka nowoczesna zasada marketingu po platformersku…
Pierożek się boi, że LOT po cichu przygotowywany jest przez niejakiego Piróga do szybkiej sprzedaży, bo ten miglanc i specjalista od piwka i Wedla lubi sprzedawać firmy w których pracował, a jako amator gry w piłeczkę i sportów ekstremalnych nie robią na Pirógu żadnego wrażenia lądowania polskich samolotów na brzuchu…i że takie lądowania polskich Boeningów będą teraz atrakcją LOT…
:)))
DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 02.11.11 o godzinie 17:15