Temat: Chwiejna piramida nad Europą

chyba wiem o co chodzi
o słowo nadprodukcja
uzylem go w znaczeniu - produkcja ponad chłonność rynku a nie w znaczeniu - produkcja ponad mozliwości wytwórcze

nie moja nomenklatura (a zwiazana z sezonowościa produkcji i górkami - np. wieprzowiny i zbóż - czy co one tam jedzą)Jarek K. edytował(a) ten post dnia 23.01.12 o godzinie 00:18
Michał Mickiewicz

Michał Mickiewicz Koniec świata jest
świętem
ruchomym...;)

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
wręcz przeciwnie , to idiotyczny system dopłat do rolnictwa prowadzi do bankructw i nieopłacalności produkcji rolnej. Rolnik z polski dostaje kilkukrotnie mniejsze dopłaty jak rolni francuski, Jak Pan myśli , który może taniej sprzedać wyprodukowana przez siebie żywność ?
rozmawiamy o wysokościach dopłat czy o dopłatach w ogóle?
gdyby Pan nie zauważył to o dopłatach a ich szkodliwości zwłaszcza, wysokość nie ma nic do rzeczy, dopłaty wypaczają gospodarkę wolnorynkową.
nie jestem zwolennikiem dopłat z przyczyn gospodarczych ale z przyczyn społecznych jak najbardziej
problem w tym, że sa to naczynia połączone... a nic bardziej nie demoralizuje ludzi jak płacenie im, żeby nie pracowali.
nie wiem czego pan w tym nie rozumie?
Pańskiego toku rozumowania...

skoro logika potrafi pana pokonać
Pańska logika ( BEZ DOPŁAT PRODUKCJA ROLNA JEST NIEOPŁACALNA) pokonała mnie...

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:

wręcz przeciwnie , to idiotyczny system dopłat do rolnictwa prowadzi do bankructw i nieopłacalności produkcji rolnej. Rolnik z polski dostaje kilkukrotnie mniejsze dopłaty jak rolni francuski, Jak Pan myśli , który może taniej sprzedać wyprodukowana przez siebie żywność ?
rozmawiamy o wysokościach dopłat czy o dopłatach w ogóle?
gdyby Pan nie zauważył to o dopłatach a ich szkodliwości zwłaszcza, wysokość nie ma nic do rzeczy, dopłaty wypaczają gospodarkę wolnorynkową.

ma znaczenie jak pan mówił jeżeli są różne w różnych krajach
nie jestem zwolennikiem dopłat z przyczyn gospodarczych ale z przyczyn społecznych jak najbardziej
problem w tym, że sa to naczynia połączone... a nic bardziej nie demoralizuje ludzi jak płacenie im, żeby nie pracowali.

ale nie ma dla nich miejsca w gospodarce (jeszcze) i wolny rynek nie zapewni im pracy - więc co z nimi zrobić? pozostawić aby umarli z głodu?

oni chca pracować - ale nie ma odbiorców efektów ich pracy więc naciaga pan rzeczywistość że to dopłaty robia lenistwo
(przecież są nawet dopłaty żeby nie produkować jak zalesianie)
nie wiem czego pan w tym nie rozumie?
Pańskiego toku rozumowania...

skoro logika potrafi pana pokonać
Pańska logika ( BEZ DOPŁAT PRODUKCJA ROLNA JEST NIEOPŁACALNA) pokonała mnie...
co to ma do logiki?
to fakt rynkowy

cały czas czekam aż pan kurek udowodni ze jego dyrdymały mogą zadziałać

sam je wyznaje i nawet nie wie gdzie je przetestowali i nie wie jak sie to skończyło, ale powoli....Jarek K. edytował(a) ten post dnia 23.01.12 o godzinie 00:37
Michał Mickiewicz

Michał Mickiewicz Koniec świata jest
świętem
ruchomym...;)

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:

wręcz przeciwnie , to idiotyczny system dopłat do rolnictwa prowadzi do bankructw i nieopłacalności produkcji rolnej. Rolnik z polski dostaje kilkukrotnie mniejsze dopłaty jak rolni francuski, Jak Pan myśli , który może taniej sprzedać wyprodukowana przez siebie żywność ?
rozmawiamy o wysokościach dopłat czy o dopłatach w ogóle?
gdyby Pan nie zauważył to o dopłatach a ich szkodliwości zwłaszcza, wysokość nie ma nic do rzeczy, dopłaty wypaczają gospodarkę wolnorynkową.

ma znaczenie jak pan mówił jeżeli są różne w różnych krajach
nie ma znaczenia co do zasady, toż napisałem że wypacza gospodarke wolnorynkową...
nie jestem zwolennikiem dopłat z przyczyn gospodarczych ale z przyczyn społecznych jak najbardziej
problem w tym, że sa to naczynia połączone... a nic bardziej nie demoralizuje ludzi jak płacenie im, żeby nie pracowali.

ale nie ma dla nich miejsca w gospodarce (jeszcze) i wolny rynek nie zapewni im pracy - więc co z nimi zrobić? pozostawić aby umarli z głodu?
oni chca pracować - ale nie ma odbiorców efektów ich pracy więc naciaga pan rzeczywistość że to dopłaty robia lenistwo
(przecież są nawet dopłaty żeby nie produkować jak zalesianie)
czyli mamy nadprodukcję żywności , skutkiem czego jest ona tania, a Pan uważa że należy jeszcze więcej dopłacać jej producentom , żeby nie umarli z głodu...
Przypomina mi to dodatki do pensji obowiazujace w Grecji...;)))
nie wiem czego pan w tym nie rozumie?
Pańskiego toku rozumowania...

skoro logika potrafi pana pokonać
Pańska logika ( BEZ DOPŁAT PRODUKCJA ROLNA JEST NIEOPŁACALNA) pokonała mnie...
co to ma do logiki?
to fakt rynkowy
Nie żaden fakt tylko Pańskie przekonanie, że tak właśnie ma być..
Dla mnie jest to zupełnie pozbawione sensu ponieważ z jednej strony twierdzi Pan, że:
- produkcja, żywności, bez dopłat jest nieopłacalna,
- żeby produkcja był opłacalna należy utworzyć wielkie wyspecjalizowane gospodarstwa, co obniży koszty produkcji...
jak dla mnie jedno przeczy drugiemu... jak za tania, to po co jeszcze obniżać koszty ?
cały czas czekam aż pan kurek udowodni ze jego dyrdymały mogą zadziałać

sam je wyznaje i nawet nie wie gdzie je przetestowali i nie wie jak sie to skończyło, ale powoli....Michał Mickiewicz edytował(a) ten post dnia 23.01.12 o godzinie 01:53
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Sławomir Kurek:

Czyli potwierdza Pan, że dostępnośc oferentów zabezpiecza przed zmowami :)
Ilu oferentów?
Przed zmowami zabezpiecza dostępność oferentów - w modelu nazywanym konkurencją doskonałą. Tu też można doszukiwać się zmowy - ale oferentów jest wielu i to by nie zagrało. Natomiast kiedy sprzedających nie jest wielu, bariery wejścia do branży są spore, a na towar jest popyt - wówczas do zmów dochodzi bardzo często, choć, jak wspominałem, nikt wiarygodny się Panu do tego nie przyzna.
Zmowa przy cemencie powstała z chwila, gdy polscy producenci wylobbowali zakaz importu. Oczywiście założenia byly, aby chronic polskich konsumentów. Chronienie w praktyce polegalo na tym, że miliony polskich klientów fundowało beztroski biznes paru setkom ludzi żyjących z cementu.
Jakiego importu zakazano? Skąd? Kiedy? Z Chin?

Oczywiście, że tak sądzę. Rynek to przecież Pan i Pańskie pieniądze. Poważnie Pan sądzi, że minister wie lepiej co jest dla Pana opłacalne?
No właśnie podałem Panu przykład jak rynek wpływał na portfele klientów i, przede wszystkim, producentów. I jak "rynek" sprawę wyregulował... Przewrotnie zapytam - czy gdyby nie zareagował UOKiK w podanym przeze mnie przykładzie, to tak wysokie ceny materiałów budowlanych uznałby Pan za zasadne i właściwe - bo tak zdecydował rynek?

Na wielkośc ceny mają wplyw różne czynniki. Nie znam branży, więc wiem, kóre z nich to powodują.
Ale ciekawi mnie jaki jest związek Pańskiego pytania z tematem naszej dyskusji?
Taki, że w podanym przypadku możemy śmiało mówić o akceptowanej przez wszystkich producentów jawnej zmowie. Z którą nikt nic nie robi.
Jeszcze w XIX wieku Cecil John Rhodes założył firmę, która dziś znana jest jako De Beers. Firma ta od dziesiątków lat kontroluje podaż diamentów na światowym rynku kamieni szlachetnych. I to tak skutecznie, że monopolowi De Beersa podporządkował się, swego czasu, nawet Związek Radziecki! Co z tego, że diamentów jest o wiele więcej niż innych kamieni? Wykreowano sztuczny popyt, sztuczną markę i sztuczną cenę, producenci podporządkowani monopolowi trzepią ciężką kasę - i ten stan rzeczy akceptuje, de facto, cały świat. Tylko co by się stało, gdyby rynek diamentów nagle uwolnić? Skutki byłyby trudne do przewidzenia. I nie mówię tu tylko o interesie wielkich firm i wielkich fortun, które mają miliardy polokowane w dziełach sztuki czy biżuterii opartych o diamenty. Zbuntowałoby się wielu zwykłych ludzi, dla których diament jest gwarancją jakości, wartości oraz prestiżu.
Kolejny przykład - kraje zrzeszone w OPEC. W pewnym stopniu ceny paliw na świecie są regulowane właśnie przez ten kartel. Co by się stało, gdyby je uwolnić - np. teraz? Czy spowodowałoby to spadek cen paliw na świecie? Może i tak - ale nieduży, bo rządy poprzywalałyby jeszcze większe podatki, w imię łatania dziur budżetowych. Zanim Pan zaprzeczy - to proszę popatrzeć na ceny ropy na forex, jak też wziąć pod uwagę fakt, że gra tymi cenami jest elementem stabilizowania nastrojów społecznych, co doskonale widać w takich krajach jak np. USA.
Teoria teorią - ale życie życiem...Dawid C. edytował(a) ten post dnia 23.01.12 o godzinie 10:48

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:

wręcz przeciwnie , to idiotyczny system dopłat do rolnictwa prowadzi do bankructw i nieopłacalności produkcji rolnej. Rolnik z polski dostaje kilkukrotnie mniejsze dopłaty jak rolni francuski, Jak Pan myśli , który może taniej sprzedać wyprodukowana przez siebie żywność ?
rozmawiamy o wysokościach dopłat czy o dopłatach w ogóle?
gdyby Pan nie zauważył to o dopłatach a ich szkodliwości zwłaszcza, wysokość nie ma nic do rzeczy, dopłaty wypaczają gospodarkę wolnorynkową.

ma znaczenie jak pan mówił jeżeli są różne w różnych krajach
nie ma znaczenia co do zasady, toż napisałem że wypacza gospodarke wolnorynkową...
wypacza
nie jestem zwolennikiem dopłat z przyczyn gospodarczych ale z przyczyn społecznych jak najbardziej
problem w tym, że sa to naczynia połączone... a nic bardziej nie demoralizuje ludzi jak płacenie im, żeby nie pracowali.

ale nie ma dla nich miejsca w gospodarce (jeszcze) i wolny rynek nie zapewni im pracy - więc co z nimi zrobić? pozostawić aby umarli z głodu?
oni chca pracować - ale nie ma odbiorców efektów ich pracy więc naciaga pan rzeczywistość że to dopłaty robia lenistwo
(przecież są nawet dopłaty żeby nie produkować jak zalesianie)
czyli mamy nadprodukcję żywności , skutkiem czego jest ona tania, a Pan uważa że należy jeszcze więcej dopłacać jej producentom , żeby nie umarli z głodu...
Przypomina mi to dodatki do pensji obowiazujace w Grecji...;)))
jest jeszcze gorzej
jest tyle żywności że ci którzy ją produkują nie mogą jej na tyle sprzedać aby wogóle się utrzymać - stąd dopłaty (a nawet dopłaty do powstrzymania sie od produkcji)
nie wiem czego pan w tym nie rozumie?
Pańskiego toku rozumowania...

skoro logika potrafi pana pokonać
Pańska logika ( BEZ DOPŁAT PRODUKCJA ROLNA JEST NIEOPŁACALNA) pokonała mnie...
co to ma do logiki?
to fakt rynkowy
Nie żaden fakt tylko Pańskie przekonanie, że tak właśnie ma być..
Dla mnie jest to zupełnie pozbawione sensu ponieważ z jednej strony twierdzi Pan, że:
- produkcja, żywności, bez dopłat jest nieopłacalna,
- żeby produkcja był opłacalna należy utworzyć wielkie wyspecjalizowane gospodarstwa, co obniży koszty produkcji...
jak dla mnie jedno przeczy drugiemu... jak za tania, to po co jeszcze obniżać koszty ?
aby ci co ją produkują mieli z czego żyć
nie da się przetransferowac tych ludzi do innych obszarów gospodarki
nie wiem czemu tak trudno panu to zrozumieć

cały czas czekam aż pan kurek udowodni ze jego dyrdymały mogą zadziałać

sam je wyznaje i nawet nie wie gdzie je przetestowali i nie wie jak sie to skończyło, ale powoli....

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Dawid C.:
Sławomir Kurek:

Czyli potwierdza Pan, że dostępnośc oferentów zabezpiecza przed zmowami :)
Ilu oferentów?
Przed zmowami zabezpiecza dostępność oferentów - w modelu nazywanym konkurencją doskonałą. Tu też można doszukiwać się zmowy - ale oferentów jest wielu i to by nie zagrało. Natomiast kiedy sprzedających nie jest wielu, bariery wejścia do branży są spore, a na towar jest popyt - wówczas do zmów dochodzi bardzo często, choć, jak wspominałem, nikt wiarygodny się Panu do tego nie przyzna.
Zmowa przy cemencie powstała z chwila, gdy polscy producenci wylobbowali zakaz importu. Oczywiście założenia byly, aby chronic polskich konsumentów. Chronienie w praktyce polegalo na tym, że miliony polskich klientów fundowało beztroski biznes paru setkom ludzi żyjących z cementu.
Jakiego importu zakazano? Skąd? Kiedy? Z Chin?
przecież stały całe statki w gdańsku (nawet na allegro były są ogłoszenia)

Oczywiście, że tak sądzę. Rynek to przecież Pan i Pańskie pieniądze. Poważnie Pan sądzi, że minister wie lepiej co jest dla Pana opłacalne?
No właśnie podałem Panu przykład jak rynek wpływał na portfele klientów i, przede wszystkim, producentów. I jak "rynek" sprawę wyregulował... Przewrotnie zapytam - czy gdyby nie zareagował UOKiK w podanym przeze mnie przykładzie, to tak wysokie ceny materiałów budowlanych uznałby Pan za zasadne i właściwe - bo tak zdecydował rynek?

Na wielkośc ceny mają wplyw różne czynniki. Nie znam branży, więc wiem, kóre z nich to powodują.
Ale ciekawi mnie jaki jest związek Pańskiego pytania z tematem naszej dyskusji?
Taki, że w podanym przypadku możemy śmiało mówić o akceptowanej przez wszystkich producentów jawnej zmowie. Z którą nikt nic nie robi.
Jeszcze w XIX wieku Cecil John Rhodes założył firmę, która dziś znana jest jako De Beers. Firma ta od dziesiątków lat kontroluje podaż diamentów na światowym rynku kamieni szlachetnych. I to tak skutecznie, że monopolowi De Beersa podporządkował się, swego czasu, nawet Związek Radziecki! Co z tego, że diamentów jest o wiele więcej niż innych kamieni? Wykreowano sztuczny popyt, sztuczną markę i sztuczną cenę, producenci podporządkowani monopolowi trzepią ciężką kasę - i ten stan rzeczy akceptuje, de facto, cały świat. Tylko co by się stało, gdyby rynek diamentów nagle uwolnić? Skutki byłyby trudne do przewidzenia. I nie mówię tu tylko o interesie wielkich firm i wielkich fortun, które mają miliardy polokowane w dziełach sztuki czy biżuterii opartych o diamenty. Zbuntowałoby się wielu zwykłych ludzi, dla których diament jest gwarancją jakości, wartości oraz prestiżu.
Kolejny przykład - kraje zrzeszone w OPEC. W pewnym stopniu ceny paliw na świecie są regulowane właśnie przez ten kartel. Co by się stało, gdyby je uwolnić - np. teraz? Czy spowodowałoby to spadek cen paliw na świecie? Może i tak - ale nieduży, bo rządy poprzywalałyby jeszcze większe podatki, w imię łatania dziur budżetowych. Zanim Pan zaprzeczy - to proszę popatrzeć na ceny ropy na forex, jak też wziąć pod uwagę fakt, że gra tymi cenami jest elementem stabilizowania nastrojów społecznych, co doskonale widać w takich krajach jak np. USA.
Teoria teorią - ale życie życiem...
pan kurek niestety tego nie zrozumie
Michał Mickiewicz

Michał Mickiewicz Koniec świata jest
świętem
ruchomym...;)

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:

wręcz przeciwnie , to idiotyczny system dopłat do rolnictwa prowadzi do bankructw i nieopłacalności produkcji rolnej. Rolnik z polski dostaje kilkukrotnie mniejsze dopłaty jak rolni francuski, Jak Pan myśli , który może taniej sprzedać wyprodukowana przez siebie żywność ?
rozmawiamy o wysokościach dopłat czy o dopłatach w ogóle?
gdyby Pan nie zauważył to o dopłatach a ich szkodliwości zwłaszcza, wysokość nie ma nic do rzeczy, dopłaty wypaczają gospodarkę wolnorynkową.

ma znaczenie jak pan mówił jeżeli są różne w różnych krajach
nie ma znaczenia co do zasady, toż napisałem że wypacza gospodarke wolnorynkową...
wypacza
nie jestem zwolennikiem dopłat z przyczyn gospodarczych ale z przyczyn społecznych jak najbardziej
problem w tym, że sa to naczynia połączone... a nic bardziej nie demoralizuje ludzi jak płacenie im, żeby nie pracowali.

ale nie ma dla nich miejsca w gospodarce (jeszcze) i wolny rynek nie zapewni im pracy - więc co z nimi zrobić? pozostawić aby umarli z głodu?
oni chca pracować - ale nie ma odbiorców efektów ich pracy więc naciaga pan rzeczywistość że to dopłaty robia lenistwo
(przecież są nawet dopłaty żeby nie produkować jak zalesianie)
czyli mamy nadprodukcję żywności , skutkiem czego jest ona tania, a Pan uważa że należy jeszcze więcej dopłacać jej producentom , żeby nie umarli z głodu...
Przypomina mi to dodatki do pensji obowiazujace w Grecji...;)))
jest jeszcze gorzej
jest tyle żywności że ci którzy ją produkują nie mogą jej na tyle sprzedać aby wogóle się utrzymać - stąd dopłaty (a nawet dopłaty do powstrzymania sie od produkcji).

A nie przyszło Panu do głowy, ze gdyby nie dopłaty to papu było by droższe i opłacało by sie produkować..

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
jest jeszcze gorzej
jest tyle żywności że ci którzy ją produkują nie mogą jej na tyle sprzedać aby wogóle się utrzymać - stąd dopłaty (a nawet dopłaty do powstrzymania sie od produkcji).

A nie przyszło Panu do głowy, ze gdyby nie dopłaty to papu było by droższe i opłacało by sie produkować..
jeżeli papu byłoby droższe to rolnicy zaczęli by go produkować (z łatwością) dużo więcej bo maja niewykorzystane moce produkcyjne (tak aby było to opłacalne) ale niestety nie ma na to odbiorców więc - koło się zamyka

to nie dopłaty stworzyły ten rynek tylko ten rynek wymagał dopłat aby nie mieć głodujacych ludzi na wsi

nie wiem co takiego trudnego jest w utrzymaniu w pamięci trzech rzeczy przy wnioskowaniu logicznym
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Dawid C.:
Zmowa przy cemencie powstała z chwila, gdy polscy producenci wylobbowali zakaz importu. Oczywiście założenia byly, aby chronic polskich konsumentów. Chronienie w praktyce polegalo na tym, że miliony polskich klientów fundowało beztroski biznes paru setkom ludzi żyjących z cementu.
Jakiego importu zakazano? Skąd? Kiedy? Z Chin?
Od tego się zaczęło http://www.darkseo.pl/wpis-574.html

Oczywiście, że tak sądzę. Rynek to przecież Pan i Pańskie pieniądze. Poważnie Pan sądzi, że minister wie lepiej co jest dla Pana opłacalne?
No właśnie podałem Panu przykład jak rynek wpływał na portfele klientów i, przede wszystkim, producentów. I jak "rynek" sprawę wyregulował... Przewrotnie zapytam - czy gdyby nie zareagował UOKiK w podanym przeze mnie przykładzie, to tak wysokie ceny materiałów budowlanych uznałby Pan za zasadne i właściwe - bo tak zdecydował rynek?
Jeżeli państwo nie ograniczało dostępu innym oferentom, to oczywiście, że te wysokie(?) ceny były zasadne, bo tak się dobrowolnie umówili sprzedający z kupującymi.
Jeżeli poważnie sądzi Pan, że państwo powinno korygowac zbyt duże (według jakiegokolwiek kryterium) ceny, to zapewne jest Pan gotów, aby i pańskie wynagrodzenie było w ten sposób korygowane w dół. Jest Pan na to gotów?

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Sławomir Kurek:
Dawid C.:
Zmowa przy cemencie powstała z chwila, gdy polscy producenci wylobbowali zakaz importu. Oczywiście założenia byly, aby chronic polskich konsumentów. Chronienie w praktyce polegalo na tym, że miliony polskich klientów fundowało beztroski biznes paru setkom ludzi żyjących z cementu.
Jakiego importu zakazano? Skąd? Kiedy? Z Chin?
Od tego się zaczęło http://www.darkseo.pl/wpis-574.html

dużo tańszy i więcej cementu idzie statkami
wiec to nie argument (nie zostały zamkniete granice w polsce)
aa i druga sprawa ze to z 2001 roku a teraz jesteśmy w unii

Oczywiście, że tak sądzę. Rynek to przecież Pan i Pańskie pieniądze. Poważnie Pan sądzi, że minister wie lepiej co jest dla Pana opłacalne?
No właśnie podałem Panu przykład jak rynek wpływał na portfele klientów i, przede wszystkim, producentów. I jak "rynek" sprawę wyregulował... Przewrotnie zapytam - czy gdyby nie zareagował UOKiK w podanym przeze mnie przykładzie, to tak wysokie ceny materiałów budowlanych uznałby Pan za zasadne i właściwe - bo tak zdecydował rynek?
Jeżeli państwo nie ograniczało dostępu innym oferentom, to oczywiście, że te wysokie(?) ceny były zasadne, bo tak się dobrowolnie umówili sprzedający z kupującymi.

właśnie że nie bo kupujacy nie maja zbyt duzego wyboru sprzedających przez ceny transportu

wiec byli skazani na to - jak sie sprzedający dogadali
a kupujacy musieli kupować - to nie telewizor, bez cementu sie nie buduje
Jeżeli poważnie sądzi Pan, że państwo powinno korygowac zbyt duże (według jakiegokolwiek kryterium) ceny, to zapewne jest Pan gotów, aby i pańskie wynagrodzenie było w ten sposób korygowane w dół. Jest Pan na to gotów?
tu nie chodzi o korygowanie cen ale o zapobieganie wykorzystywaniu dominujacej pozycji na rynku
chyba dostrzega pan tę róznice?

i inaczej zadam pytanie
chce pan aby jeden cwaiak z drugim cwaniakiem ustalali zawyzone ceny zamiast rynku?
przecież rozbicie kartelu służy przywróceniu działania wolnego rynku wiec nie rozumiem o co pan bije pianęJarek K. edytował(a) ten post dnia 23.01.12 o godzinie 17:40
Michał Mickiewicz

Michał Mickiewicz Koniec świata jest
świętem
ruchomym...;)

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
jest jeszcze gorzej
jest tyle żywności że ci którzy ją produkują nie mogą jej na tyle sprzedać aby wogóle się utrzymać - stąd dopłaty (a nawet dopłaty do powstrzymania sie od produkcji).

A nie przyszło Panu do głowy, ze gdyby nie dopłaty to papu było by droższe i opłacało by sie produkować..
jeżeli papu byłoby droższe to rolnicy zaczęli by go produkować (z łatwością) dużo więcej bo maja niewykorzystane moce produkcyjne (tak aby było to opłacalne) ale niestety nie ma na to odbiorców więc - koło się zamyka

to nie dopłaty stworzyły ten rynek tylko ten rynek wymagał dopłat aby nie mieć głodujacych ludzi na wsi

nie wiem co takiego trudnego jest w utrzymaniu w pamięci trzech rzeczy przy wnioskowaniu logicznym

A to że Pan nie wie to akurat mnie nie dziwi, ale nie o tym dyskutujemy, tak, że Pan zachowa dygresje dla siebie.

Ludzie żyli na Ziemi tysiące lat bez dopłat do produkcji papu... teraz jesteśmy w UE gdzie dopłaty "być muszą" efekt jest taki, ze francuski rolnik dostaje kilka razy więcej dopłat jak polski, to prosze mi powiedzieć :
a) który z nich może taniej sprzedać to co wytworzył ?
b) który z nich szybciej zbankrutuje ?

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
jest jeszcze gorzej
jest tyle żywności że ci którzy ją produkują nie mogą jej na tyle sprzedać aby wogóle się utrzymać - stąd dopłaty (a nawet dopłaty do powstrzymania sie od produkcji).

A nie przyszło Panu do głowy, ze gdyby nie dopłaty to papu było by droższe i opłacało by sie produkować..
jeżeli papu byłoby droższe to rolnicy zaczęli by go produkować (z łatwością) dużo więcej bo maja niewykorzystane moce produkcyjne (tak aby było to opłacalne) ale niestety nie ma na to odbiorców więc - koło się zamyka

to nie dopłaty stworzyły ten rynek tylko ten rynek wymagał dopłat aby nie mieć głodujacych ludzi na wsi

nie wiem co takiego trudnego jest w utrzymaniu w pamięci trzech rzeczy przy wnioskowaniu logicznym

A to że Pan nie wie to akurat mnie nie dziwi, ale nie o tym dyskutujemy, tak, że Pan zachowa dygresje dla siebie.
to są dygresje z podstawami - myslę że wiekszość ludzi to widzi
i nimi chce zmusic pana do myslenia, bo nie chce mi sie tłumaczyć czegoś w 15 postach co wystarczy powiedzieć w dwóch zdaniach

Ludzie żyli na Ziemi tysiące lat bez dopłat do produkcji papu... teraz jesteśmy w UE gdzie dopłaty "być muszą" efekt jest taki, ze francuski rolnik dostaje kilka razy więcej dopłat jak polski, to prosze mi powiedzieć :
a) który z nich może taniej sprzedać to co wytworzył ?
b) który z nich szybciej zbankrutuje ?
ciekawe jaka była wydajność plonów tysiace lat temu?
czy były wtedy nawozy, srodki ochrony roslin, ciezki sprzęt?
łatwość dostepu do przebadanych nasion?
wychodowane odpowiednie odmiany?

nie wiem do czego ta dyskusja o rolnictwie prowadzi, ale moim zdaniem ze wzgledu ekonomicznego dopłat nie powinno być, ze wzgledu społecznego niestety muszą być - pozostała gospodarka nie jest w stanie przyjąć ewentualnie aż tylu ludzi

zresztą co pan sie stresuje - i tak za to płacą francuscy i niemieccy emeryci

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Sławomir Kurek:
Michał Mickiewicz:
Sławomir Kurek:
Michał Mickiewicz:
ma Pan jeszcze jakieś rewelacyjne pomysły ?

Tak. Wolny rynek, czyli brak jakichkolwiek dopłat do czegokolwiek, ale ze względu na wadę wrodzoną demokracji idzie to ciężko.
No to ja Pana witam w roku 2012, w UE .
bez zbytecznych złośliwości i robieniu sobie jaj ( pola golfowe), pytam poważnie :
ma Pan jakiś pomysł?
Nie ma innego pomysłu. Jedynym optymalnym sposobem prowadzenia działalności gospodarczej człowieka jest wolny rynek. Dopłaty do tej czy innej branży, cła i wszelkie inne wtrącanie się państwa w interes są efektem demokracji, czy schlebiania głupszej większości wyborców, którzy w ten sposób fundują ciepłe posady "broniących gospodarki narodowej". Wszystko za co człowiek płaci pieniędzmi, powinno byc kupowane na wolnym rynku. Dotyczy to tym bardziej takich sektorów jak oświata i służba zdrowia.
z jednym moge się z panem zgodzić - demokracja to głupi system w którym "hieny rządza osłami",
ale jeszcze nikt nie wymyslił innego systemu (nooo chyba że pan ma pomysł?)
wszelkie inne systemy, gdzie władza nie pochodzi "z ludu" kończą się totalitaryzmem, autorytaryzmem i innymi zbrodniami

nie da sie uwolnić wszystkiego bo to nie zadziała
powtarzam panu po raz setny - niech pan to przeczyta i da jakiś eksperyment myslowy na jakimkolwiek rynku, ze przestrzegajac tych zasad (są w pełni rynkowe) system bedzie działał
zapewniam pana że na 1000% nie znajdzie pan takiego rynku i w łatwy sposób bedzie mozna udowodnic, że nie będzie działał
http://pl.wikipedia.org/wiki/Konkurencja_doskona%C5%82a
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Sławomir Kurek:

Od tego się zaczęło http://www.darkseo.pl/wpis-574.html
Dobrze. Pozostaje zadać pytanie w jakim stopniu polski rynek zasilany był tym importowanym z krajów byłej WNP cementem w latach poprzednich - i jaki wpływ na zmianę cen miała wyżej opisana blokada. To po pierwsze. Po drugie zaś - czy naprawdę Pan uważa, że zakaz importu wskutek niespełnienia wymogów jakościowych to zawsze jest bezpośrednia i celowa interwencja rządu, mająca za zadanie tylko ochronę rodzimego rynku i funkcjonujących na nim producentów? Może ten cement faktycznie był do bani - a sprzedawano go jako pełnowartościowy, tyle że tani?
Jeżeli państwo nie ograniczało dostępu innym oferentom, to oczywiście, że te wysokie(?) ceny były zasadne, bo tak się dobrowolnie umówili sprzedający z kupującymi.
O matko... Albo Pan nie zrozumiał przykładu - albo się Pan nie potrafi do pomyłki przyznać.
Jacy sprzedający się "umówili" z jakimi kupującymi? "Umowa" polegała na tym, że ludzie budowali nieruchomości - i musieli kupować materiały budowlane, bo ograniczał ich czas. Po cenie narzucanej przez producenta. Jeśli kogoś się stawia pod murem - to nie jest to żadna umowa. To jest tak, jakby się Pan ze swoim żołądkiem umawiał, że nie będzie Pan jadł przez miesiąc, bo żywność jest droga...
Jeżeli poważnie sądzi Pan, że państwo powinno korygowac zbyt duże (według jakiegokolwiek kryterium) ceny, to zapewne jest Pan gotów, aby i pańskie wynagrodzenie było w ten sposób korygowane w dół. Jest Pan na to gotów?
Wie Pan - moje (i nie tylko) wynagrodzenie jest i tak korygowane. W dół. Poprzez ciągłe podnoszenie, w sposób pośredni i bezpośredni, istniejących podatków/danin publiczno - prawnych i dowalanie nowych.
Poza tym porównuje Pan coś na zasadzie, że jedno jest ciemne a drugie zielone...

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Dawid C.:
Sławomir Kurek:

Od tego się zaczęło http://www.darkseo.pl/wpis-574.html
Dobrze. Pozostaje zadać pytanie w jakim stopniu polski rynek zasilany był tym importowanym z krajów byłej WNP cementem w latach poprzednich - i jaki wpływ na zmianę cen miała wyżej opisana blokada. To po pierwsze. Po drugie zaś - czy naprawdę Pan uważa, że zakaz importu wskutek niespełnienia wymogów jakościowych to zawsze jest bezpośrednia i celowa interwencja rządu, mająca za zadanie tylko ochronę rodzimego rynku i funkcjonujących na nim producentów? Może ten cement faktycznie był do bani - a sprzedawano go jako pełnowartościowy, tyle że tani?
Jeżeli państwo nie ograniczało dostępu innym oferentom, to oczywiście, że te wysokie(?) ceny były zasadne, bo tak się dobrowolnie umówili sprzedający z kupującymi.
O matko... Albo Pan nie zrozumiał przykładu - albo się Pan nie potrafi do pomyłki przyznać.
Jacy sprzedający się "umówili" z jakimi kupującymi? "Umowa" polegała na tym, że ludzie budowali nieruchomości - i musieli kupować materiały budowlane, bo ograniczał ich czas. Po cenie narzucanej przez producenta. Jeśli kogoś się stawia pod murem - to nie jest to żadna umowa. To jest tak, jakby się Pan ze swoim żołądkiem umawiał, że nie będzie Pan jadł przez miesiąc, bo żywność jest droga...
Jeżeli poważnie sądzi Pan, że państwo powinno korygowac zbyt duże (według jakiegokolwiek kryterium) ceny, to zapewne jest Pan gotów, aby i pańskie wynagrodzenie było w ten sposób korygowane w dół. Jest Pan na to gotów?
Wie Pan - moje (i nie tylko) wynagrodzenie jest i tak korygowane. W dół. Poprzez ciągłe podnoszenie, w sposób pośredni i bezpośredni, istniejących podatków/danin publiczno - prawnych i dowalanie nowych.
Poza tym porównuje Pan coś na zasadzie, że jedno jest ciemne a drugie zielone...
próbuje już od kilku wątków wyprostowac pana kurka ale on jak zacięta płyta
Michał Mickiewicz

Michał Mickiewicz Koniec świata jest
świętem
ruchomym...;)

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
Jarek K.:
Michał Mickiewicz:
jest jeszcze gorzej
jest tyle żywności że ci którzy ją produkują nie mogą jej na tyle sprzedać aby wogóle się utrzymać - stąd dopłaty (a nawet dopłaty do powstrzymania sie od produkcji).

A nie przyszło Panu do głowy, ze gdyby nie dopłaty to papu było by droższe i opłacało by sie produkować..
jeżeli papu byłoby droższe to rolnicy zaczęli by go produkować (z łatwością) dużo więcej bo maja niewykorzystane moce produkcyjne (tak aby było to opłacalne) ale niestety nie ma na to odbiorców więc - koło się zamyka

to nie dopłaty stworzyły ten rynek tylko ten rynek wymagał dopłat aby nie mieć głodujacych ludzi na wsi

nie wiem co takiego trudnego jest w utrzymaniu w pamięci trzech rzeczy przy wnioskowaniu logicznym

A to że Pan nie wie to akurat mnie nie dziwi, ale nie o tym dyskutujemy, tak, że Pan zachowa dygresje dla siebie.
to są dygresje z podstawami - myslę że wiekszość ludzi to widzi
i nimi chce zmusic pana do myslenia, bo nie chce mi sie tłumaczyć czegoś w 15 postach co wystarczy powiedzieć w dwóch zdaniach
tyle tylko, ze Pan nie potrafi nawet w 15 postach, uzasadnić dopłat do rolnictwa...
Ludzie żyli na Ziemi tysiące lat bez dopłat do produkcji papu... teraz jesteśmy w UE gdzie dopłaty "być muszą" efekt jest taki, ze francuski rolnik dostaje kilka razy więcej dopłat jak polski, to prosze mi powiedzieć :
a) który z nich może taniej sprzedać to co wytworzył ?
b) który z nich szybciej zbankrutuje ?
ciekawe jaka była wydajność plonów tysiace lat temu?
czy były wtedy nawozy, srodki ochrony roslin, ciezki sprzęt?
łatwość dostepu do przebadanych nasion?
wychodowane odpowiednie odmiany?
W tym miejscu należy dodać, że było zdecydowanie brzuszków do nakarmienia...- prawda ?
nie wiem do czego ta dyskusja o rolnictwie prowadzi, ale moim zdaniem ze wzgledu ekonomicznego dopłat nie powinno być, ze wzgledu społecznego niestety muszą być - pozostała gospodarka nie jest w stanie przyjąć ewentualnie aż tylu ludzi
Alez Panie Jarosławie nie każdy musi być rolnikiem... Pan sobie wyobrazi, ze każdy zapragnie zostać rolnikiem bo dają dopłaty ... wszyscy będą otrzymywać dopłaty ?
zresztą co pan sie stresuje - i tak za to płacą francuscy i niemieccy emeryci
Tyle tylko, ze to nasza wieś bankrutuje, bo dotowane żarcie sprowadza sie z zachodu - jest tańsze..
Pamieta Pan polska stała cukrem i nawet go eksportowala i to z powodzeniem. W wyniku regulacji UE z eksportera staliśmy się importerem
Michał Mickiewicz

Michał Mickiewicz Koniec świata jest
świętem
ruchomym...;)

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Jarek K.:
nie wiem do czego ta dyskusja o rolnictwie prowadzi, ale moim zdaniem ze wzgledu ekonomicznego dopłat nie powinno być, ze wzgledu społecznego niestety muszą być - pozostała gospodarka nie jest w stanie przyjąć ewentualnie aż tylu ludzi

Pamięta Pan jak zamykano kopalnie i stocznie ?
Jakoś nikogo nie interesowały względy społeczne, czyli likwidacja dziesiątków tysięcy miejsc pracy.

konto usunięte

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Michał Mickiewicz:
Jarek K.:

nie wiem do czego ta dyskusja o rolnictwie prowadzi, ale moim zdaniem ze wzgledu ekonomicznego dopłat nie powinno być, ze wzgledu społecznego niestety muszą być - pozostała gospodarka nie jest w stanie przyjąć ewentualnie aż tylu ludzi

Pamięta Pan jak zamykano kopalnie i stocznie ?
Jakoś nikogo nie interesowały względy społeczne, czyli likwidacja dziesiątków tysięcy miejsc pracy.
wieś będzie migrować do miast i miasteczek, ztostaną wieksze gospodarstwa i wyzsze ceny produktow rolnych

Ci co marudzili, że trzeba stoczniowców, górników pogonic sa zapewne za tym, żeby rolnikow pogonić
Nie będa dopłacać do Krusu, ale zapłaca więcej za płody rolneArkadiusz Mirosław Brysiak edytował(a) ten post dnia 23.01.12 o godzinie 20:13

Temat: Chwiejna piramida nad Europą

Michał Mickiewicz:
Jarek K.:

nie wiem do czego ta dyskusja o rolnictwie prowadzi, ale moim zdaniem ze wzgledu ekonomicznego dopłat nie powinno być, ze wzgledu społecznego niestety muszą być - pozostała gospodarka nie jest w stanie przyjąć ewentualnie aż tylu ludzi

Pamięta Pan jak zamykano kopalnie i stocznie ?
Jakoś nikogo nie interesowały względy społeczne, czyli likwidacja dziesiątków tysięcy miejsc pracy.
jest ponad 2 MLN gospodarstw rolnych w każdym 2-3 osoby

to chyba nie ta skala?



Wyślij zaproszenie do