Temat: Chwiejna piramida nad Europą
Sławomir Kurek:
Czyli potwierdza Pan, że dostępnośc oferentów zabezpiecza przed zmowami :)
Ilu oferentów?
Przed zmowami zabezpiecza dostępność oferentów - w modelu nazywanym konkurencją doskonałą. Tu też można doszukiwać się zmowy - ale oferentów jest wielu i to by nie zagrało. Natomiast kiedy sprzedających nie jest wielu, bariery wejścia do branży są spore, a na towar jest popyt - wówczas do zmów dochodzi bardzo często, choć, jak wspominałem, nikt wiarygodny się Panu do tego nie przyzna.
Zmowa przy cemencie powstała z chwila, gdy polscy producenci wylobbowali zakaz importu. Oczywiście założenia byly, aby chronic polskich konsumentów. Chronienie w praktyce polegalo na tym, że miliony polskich klientów fundowało beztroski biznes paru setkom ludzi żyjących z cementu.
Jakiego importu zakazano? Skąd? Kiedy? Z Chin?
Oczywiście, że tak sądzę. Rynek to przecież Pan i Pańskie pieniądze. Poważnie Pan sądzi, że minister wie lepiej co jest dla Pana opłacalne?
No właśnie podałem Panu przykład jak rynek wpływał na portfele klientów i, przede wszystkim, producentów. I jak "rynek" sprawę wyregulował... Przewrotnie zapytam - czy gdyby nie zareagował UOKiK w podanym przeze mnie przykładzie, to tak wysokie ceny materiałów budowlanych uznałby Pan za zasadne i właściwe - bo tak zdecydował rynek?
Na wielkośc ceny mają wplyw różne czynniki. Nie znam branży, więc wiem, kóre z nich to powodują.
Ale ciekawi mnie jaki jest związek Pańskiego pytania z tematem naszej dyskusji?
Taki, że w podanym przypadku możemy śmiało mówić o akceptowanej przez wszystkich producentów jawnej zmowie. Z którą nikt nic nie robi.
Jeszcze w XIX wieku Cecil John Rhodes założył firmę, która dziś znana jest jako De Beers. Firma ta od dziesiątków lat kontroluje podaż diamentów na światowym rynku kamieni szlachetnych. I to tak skutecznie, że monopolowi De Beersa podporządkował się, swego czasu, nawet Związek Radziecki! Co z tego, że diamentów jest o wiele więcej niż innych kamieni? Wykreowano sztuczny popyt, sztuczną markę i sztuczną cenę, producenci podporządkowani monopolowi trzepią ciężką kasę - i ten stan rzeczy akceptuje, de facto, cały świat. Tylko co by się stało, gdyby rynek diamentów nagle uwolnić? Skutki byłyby trudne do przewidzenia. I nie mówię tu tylko o interesie wielkich firm i wielkich fortun, które mają miliardy polokowane w dziełach sztuki czy biżuterii opartych o diamenty. Zbuntowałoby się wielu zwykłych ludzi, dla których diament jest gwarancją jakości, wartości oraz prestiżu.
Kolejny przykład - kraje zrzeszone w OPEC. W pewnym stopniu ceny paliw na świecie są regulowane właśnie przez ten kartel. Co by się stało, gdyby je uwolnić - np. teraz? Czy spowodowałoby to spadek cen paliw na świecie? Może i tak - ale nieduży, bo rządy poprzywalałyby jeszcze większe podatki, w imię łatania dziur budżetowych. Zanim Pan zaprzeczy - to proszę popatrzeć na ceny ropy na forex, jak też wziąć pod uwagę fakt, że gra tymi cenami jest elementem stabilizowania nastrojów społecznych, co doskonale widać w takich krajach jak np. USA.
Teoria teorią - ale życie życiem...
Dawid C. edytował(a) ten post dnia 23.01.12 o godzinie 10:48