Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Gadamy o tym samym na dwóch wątkach. Jeśli chodzi o powyższe to tutaj zapraszam:
http://www.goldenline.pl/forum/1818436/katastrofa-w-sm...

Natomiast tutaj prosiłbym powrócić do tematu. Jeśli ktoś nie ma nic do powiedzenia to "nikt tu nikogo pod pistoletem nie trzyma".

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Piotr Skotnicki:
Paweł P.:

Tak jestem mistrzem świata we wszystkim no i zasadniczo mam trochę zdrowego rozsądku.

Jakby Pan skomentował te obrazki z innej katastrofy innego Tupolewa poniżej. Też drzewa , nawet jakby grubsze, tez Tupolew tylko jakby bardziej cały.

Czy nie zechiałby Pan więc tej "trochy" używać? To by tak ułatwiło...

A co do merytoryki. Proponuję Panu pewien eksperyment. Kupimy (ja płacę) trzy kartony szklanek. Pan wybiera dostawcę, by nie był zbyt radziecki. Ustalimy wysokosć, proponuję tak matr nad ziemią. Potem będziemy te szklanki z tej wysokości zrzucać na kamienną posadzkę. A Pan światle będzie komentował nam dlaczego jedne się rozbiją na 100 kawałków, jedne na trzy i małe odłamki a kolejne tylko pękną. Być może nawet któraś się wcale nie zbije. Dodatkowo dostanie Pan bonus w postaci mieszkania na Warszawskiej sadybie za rozbicie dwóch szklanek w identyczny sposób. Może Pan to opisywać np w funkcji wypełnienia. Jak się zachowuje szklanka wypełniona herbatą w stosunku do tej z Colą. I czy wszystkie z Colą rozbiją się tak samo. Potem sobie sprawdzimy, czy kąt nachylenia szklanki względem podłoża jest znaczący. Potem zmienimy podłoże i sprawdzimy, czy szklanki tak samo się rozbijają na podjeździe do garażu i pod trzepakiem. Jak sobie poradzimy z takim matemaycznym opisem i znajdziemy jakieś prawidłowości na - było nie było prostym modelu jakim jest szklanka, to zwiększymy wysokość i przejdziemy do autek zabawkowych. No chyba, że Pan ma już opanowane takie wyliczenia dla samolotów, brzóz, w funkcji szybkości, kąta natarcia, miejsca uderzenia brzozy, wyważenia samolotu, rozłożenia drzew, rotacji maszyny i takich tam dalej...

Ja niestety nie potrafię, więc się skupię na szklankach. I jeszcze jedno. Ja studiowałem fizykę na AGH, a Pan?

Ja studiowałem ksenobiologię.
A tu link do postu z odpowiedzią: http://www.goldenline.pl/forum/1818436/katastrofa-w-sm...

konto usunięte

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Winni jestesmy my sami i to od PO po PiS
Tusk wiedział, ze okragła rocznica przypada 10 kwietnia,a byl 3 dni wczesniej, walka idiotow doprowadziła potem do tragedii, bo zle przygotowano cała wyprawę

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Arkadiusz Mirosław Brysiak:
Winni jestesmy my sami i to od PO po PiS
Tusk wiedział, ze okragła rocznica przypada 10 kwietnia,a byl 3 dni wczesniej, walka idiotow doprowadziła potem do tragedii, bo zle przygotowano cała wyprawę


A kto odpowiadał za BOR, samolot "prezydencki" i całe zabezpieczenie transportu?

Jeśli rocznica Katynia jest 10 kwietnia i taki był termin obchodów. To Tusk poleciał sobie na jakieś alternatywne spotkanie z Putinem 3 dni wcześniej. Miał prawo.

konto usunięte

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Paweł P.:
Arkadiusz Mirosław Brysiak:
Winni jestesmy my sami i to od PO po PiS
Tusk wiedział, ze okragła rocznica przypada 10 kwietnia,a byl 3 dni wczesniej, walka idiotow doprowadziła potem do tragedii, bo zle przygotowano cała wyprawę


A kto odpowiadał za BOR, samolot "prezydencki" i całe zabezpieczenie transportu?

Jeśli rocznica Katynia jest 10 kwietnia i taki był termin obchodów. To Tusk poleciał sobie na jakieś alternatywne spotkanie z Putinem 3 dni wcześniej. Miał prawo.
samolot byl rzadowy, ochrona inna sprawa, miał prawo, ale po co krytyka byla pelna, kiedy Prezydent sie wybieral gdzies tam za premierem, ogolnie świat jest zly, bo ludzie sa zliArkadiusz Mirosław Brysiak edytował(a) ten post dnia 22.01.11 o godzinie 00:15

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Arkadiusz Mirosław Brysiak:
Paweł P.:
Arkadiusz Mirosław Brysiak:
Winni jestesmy my sami i to od PO po PiS
Tusk wiedział, ze okragła rocznica przypada 10 kwietnia,a byl 3 dni wczesniej, walka idiotow doprowadziła potem do tragedii, bo zle przygotowano cała wyprawę


A kto odpowiadał za BOR, samolot "prezydencki" i całe zabezpieczenie transportu?

Jeśli rocznica Katynia jest 10 kwietnia i taki był termin obchodów. To Tusk poleciał sobie na jakieś alternatywne spotkanie z Putinem 3 dni wcześniej. Miał prawo.
samolot byl rzadowy, ochrona inna sprawa, miał prawo, ale po co krytyka byla pelna, kiedy Prezydent sie wybieral gdzies tam za premierem,

Za organizację odpowiadał niejaki Arabski. Za samolot i za BOR na miejscu. Reszty tego co Pan piszę nie rozumiem. Proszę może pisać pełnymi zdaniami. Co to znaczy że wybierął się "za premierem"?
ogolnie świat jest zly, bo ludzie sa zli

Co ma pi.. do wiatraka?

konto usunięte

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Paweł P.:
Jeśli rocznica Katynia jest 10 kwietnia i taki był termin obchodów. To Tusk poleciał sobie na jakieś alternatywne spotkanie z Putinem 3 dni wcześniej. Miał prawo.

Proszę wskazać ile razy prezydent Kaczyński uczestniczył w latach 2005 - 2010 w obchodach katyńskich właśnie w okolicach 10 kwietnia?
Bo jakaś złośliwa plotka głosi, że L.Kaczyński nie cierpiał na jakąś przesadną słabość właśnie do tej daty.

konto usunięte

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Maciej Piechocki:
Paweł P.:
Jeśli rocznica Katynia jest 10 kwietnia i taki był termin obchodów. To Tusk poleciał sobie na jakieś alternatywne spotkanie z Putinem 3 dni wcześniej. Miał prawo.

Proszę wskazać ile razy prezydent Kaczyński uczestniczył w latach 2005 - 2010 w obchodach katyńskich właśnie w okolicach 10 kwietnia?
Bo jakaś złośliwa plotka głosi, że L.Kaczyński nie cierpiał na jakąś przesadną słabość właśnie do tej daty.
okragłe rocznice nie sa często 70 lat mineło chyba, ciezko jezdzic w rocznice 69czy 68, zazwyczaj wybiera sie pełne daty

konto usunięte

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Arkadiusz Mirosław Brysiak:
Proszę wskazać ile razy prezydent Kaczyński uczestniczył w latach 2005 - 2010 w obchodach katyńskich właśnie w okolicach 10 kwietnia?
Bo jakaś złośliwa plotka głosi, że L.Kaczyński nie cierpiał na jakąś przesadną słabość właśnie do tej daty.
okragłe rocznice nie sa często 70 lat mineło chyba, ciezko jezdzic w rocznice 69czy 68, zazwyczaj wybiera sie pełne daty

Sympatyczna próba odwrócenia uwagi :)

Otóż prezydent lubił jeździć do Katynia w drugiej połowie roku, szczególnie we wrześniu.

I oto nagle, w 2010 roku, w roku kampanii prezydenckiej, poczuł wyjątkową potrzebę udania się do Katynia właśnie 10 kwietnia...? Właśnie trzy dni po Tusku...?

Jak Pan myśli, gdyby nie wybory to pofatygowałby się do Katynia właśnie w kwietniu, czy tradycyjnie odczekałby do września, aby skomasować swój udział w oficjalnych, lotnych medialnie uroczystościach?
1 września, 17 września, Katyń?

Cóż, prezydent postanowił gonić za premierem w typowy dla siebie, małostkowy sposób.

konto usunięte

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Damian Wittchen:
Pana teorie są oczywiście takie , ten kto krytykuje rząd lub raport MAK jest zaraz z Pis, to jest niebezpieczne . Ale wy już tak macie . I my nie uznaliśmy że są winni , tylko że nie należy im ufać a to już inna sprawa. Zresztą efekty zaufania Tuska do Putina były widoczne przez 9 miesięcy i co mamy ??? nie będę używał niecenzuralnych słów.
Ale to działą w obie strony - Jesli komuś nie podoba się zachowanie Jarka K. to jest z PO albo z tej strony co stało ZOMO ...

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Maciej Piechocki:
I oto nagle, w 2010 roku, w roku kampanii prezydenckiej, poczuł wyjątkową potrzebę udania się do Katynia właśnie 10 kwietnia...? Właśnie trzy dni po Tusku...?

Nie proszę nie zmyślać. To Tusk ustalił z Putinem swoją wizytę na 3 dni przed Kaczyńskim kiedy już dawno było wiadomo kiedy Kaczyński tam ma być.

konto usunięte

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Paweł P.:
Maciej Piechocki:
I oto nagle, w 2010 roku, w roku kampanii prezydenckiej, poczuł wyjątkową potrzebę udania się do Katynia właśnie 10 kwietnia...? Właśnie trzy dni po Tusku...?

Nie proszę nie zmyślać. To Tusk ustalił z Putinem swoją wizytę na 3 dni przed Kaczyńskim kiedy już dawno było wiadomo kiedy Kaczyński tam ma być.

To Pan tu zmyśla z pominięciem istotnych szczegółów.
Bo doskonale pamiętamy wahania Kaczyńskiego na punkcie tego, czy będzie łaskaw polecieć, czy nie. Podobnie rzecz się miała z planowanymi nieco później obchodami moskiewskimi z okazji zakończenia II wojny.

Poza tym zapomina Pan o istotnych elementach protokołu dyplomatycznego, którego nakazuje, aby partnerzy spotkań zajmowali te same stanowiska: prezydent z prezydentem, premier z premierem.

W tej chwili próbuje Pan dorabiać propagandę, aby całość jako tako trzymała się kupy.Maciej Piechocki edytował(a) ten post dnia 24.01.11 o godzinie 09:17

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Maciej Piechocki:
Paweł P.:
Maciej Piechocki:
I oto nagle, w 2010 roku, w roku kampanii prezydenckiej, poczuł wyjątkową potrzebę udania się do Katynia właśnie 10 kwietnia...? Właśnie trzy dni po Tusku...?

Nie proszę nie zmyślać. To Tusk ustalił z Putinem swoją wizytę na 3 dni przed Kaczyńskim kiedy już dawno było wiadomo kiedy Kaczyński tam ma być.

To Pan tu zmyśla z pominięciem istotnych szczegółów.

Nie nie to Pan zmyśla, pomija szczegóły i konfabuluję.

Co to w ogóle za kretyństwo, żeby pułkownik KGB organizował alternatywne obchody masakry dokonanej przez swoich starszych kolegów z pracy i zapraszał premiera kraju ofiar. I decydował kto może na nie przyjechać i kiedy.
I co gorsza ten premier na to poszedł. Po czym został wykorzystany jak ... chmm nie będę przeklinał ale wiemy jak.

konto usunięte

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Paweł P.:
Co to w ogóle za kretyństwo, żeby pułkownik KGB organizował alternatywne obchody masakry dokonanej przez swoich starszych kolegów z pracy i zapraszał premiera kraju ofiar. I decydował kto może na nie przyjechać i kiedy.
I co gorsza ten premier na to poszedł. Po czym został wykorzystany jak ... chmm nie będę przeklinał ale wiemy jak.

Opowiada Pan coraz większe bzdury, ukazując ignorancję typową dla czytelnika Super Expresu i Faktu.
Brak wiedzy przykrywa Pan jazgotem o oficerach KGB.
Powodzenia.

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Maciej Piechocki:
Paweł P.:
Co to w ogóle za kretyństwo, żeby pułkownik KGB organizował alternatywne obchody masakry dokonanej przez swoich starszych kolegów z pracy i zapraszał premiera kraju ofiar. I decydował kto może na nie przyjechać i kiedy.
I co gorsza ten premier na to poszedł. Po czym został wykorzystany jak ... chmm nie będę przeklinał ale wiemy jak.

Opowiada Pan coraz większe bzdury, ukazując ignorancję typową dla czytelnika Super Expresu i Faktu.
Brak wiedzy przykrywa Pan jazgotem o oficerach KGB.
Powodzenia.

Niestety nie znam zupełnie tych gazet. I proszę mi tu nie jazgotać swoimi bzdurami.

Władimir Władimirowicz Putin (ros. Владимир Владимирович Путин; ur. 7 października 1952 w Leningradzie, ob. Sankt Petersburg)[1] – rosyjski polityk, prawnik, działacz państwowy; funkcjonariusz KGB w latach 1975-1990, pracownik administracji Sankt Petersburga w latach 1990-1996, urzędnik administracji prezydenta Rosji Borysa Jelcyna w latach 1996-1998, szef FSB w latach 1998-1999

Po ukończeniu studiów rozpoczął pracę w KGB jako oficer operacyjny. W latach 1985-1990 służył na terytorium Niemieckiej Republiki Demokratycznej (oficjalnie pracował jako dyplomata), gdzie miał zajmować się werbowaniem tajnych współpracowników[3] i inwigilacją wschodnioniemieckiego środowiska naukowego.



Obrazek
Paweł P. edytował(a) ten post dnia 24.01.11 o godzinie 13:32

konto usunięte

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Paweł P.:
Niestety nie znam zupełnie tych gazet. I proszę mi tu nie jazgotać swoimi bzdurami.

Ale co mi Pan tu będzie świrował życiorysem Putina?
Chce Pan zabłysnąć to z sensem, bardzo proszę, a nie byle bzdurą!

No bo co Pan "udowodnił"?
No co?!

konto usunięte

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Paweł P.:
Maciej Piechocki:
Paweł P.:
Maciej Piechocki:
I oto nagle, w 2010 roku, w roku kampanii prezydenckiej, poczuł wyjątkową potrzebę udania się do Katynia właśnie 10 kwietnia...? Właśnie trzy dni po Tusku...?

Nie proszę nie zmyślać. To Tusk ustalił z Putinem swoją wizytę na 3 dni przed Kaczyńskim kiedy już dawno było wiadomo kiedy Kaczyński tam ma być.

To Pan tu zmyśla z pominięciem istotnych szczegółów.

Nie nie to Pan zmyśla, pomija szczegóły i konfabuluję.

Co to w ogóle za kretyństwo, żeby pułkownik KGB organizował alternatywne obchody masakry dokonanej przez swoich starszych kolegów z pracy i zapraszał premiera kraju ofiar. I decydował kto może na nie przyjechać i kiedy.
I co gorsza ten premier na to poszedł. Po czym został wykorzystany jak ... chmm nie będę przeklinał ale wiemy jak.

Od tego jest się premierem. To tak jakby Pan powiedział, o Reganie: co to jest że jakiś aktor rzadzi państwem. No tak już jest na świecie, że prezydentem się mało kto rodzi, to nie KRLD. W Rosji jest długa tradycja piastowania najważniejszych funkcji państwowych przez oficerów. Jak pan poszpera dobrze, to się może okazać, że obecny prezydent FR, nie jest takim zwykłym prawnikiem :-)

Takie działania się nazywają pojednaniem. To tak jak pewien przywódca Niemiec ukląkł kiedyś w Polsce, a Polscy biskupi wybaczali i prosili o wybaczenie w liście do niemieckich. I po tych gestach jakoś znormalniały relacje między naszymi krajami. Acz widzę, że pojednanie polsko rosyjskie jest wielu ludziom nie na rękę. Jakby wielu ludzi, nie mogło żyć bez jakiegoś wroga, bez żalu, poczucia krzywdy, czy bez nienawiści.

A tu przypomnę że kilka milionów Polaków, które zginęło w czasie II WŚ ginie w znaczącej większości za sprawą Niemców. Różne szacunki podają od 150.000 do 450.000 ofiar polskich Stalina, przy Kilku milionach Hitlera.

Tylko, że teraz tak. Niemcy to już nie potomkowie hitlerowców bo tamci zostali wymazani gumką. Ale za to Rosjanie to potomkowie Stalinowskich morderców. A np Były kanclerz Austrii był oficerem niemieckim rezydującym w Salonikach odpowiedzialnym, za wywózkę, tysięcy żydów, stamtąd, do obozów zagłady.

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Maciej Piechocki:
Paweł P.:
Niestety nie znam zupełnie tych gazet. I proszę mi tu nie jazgotać swoimi bzdurami.

Ale co mi Pan tu będzie świrował życiorysem Putina?
Chce Pan zabłysnąć to z sensem, bardzo proszę, a nie byle bzdurą!

No bo co Pan "udowodnił"?
No co?!

Ha, coś Pana tu zabolało jednak.

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

christian theodoros arnidis:
Takie działania się nazywają pojednaniem.

Nie takie działania nazywają się wasalizacją. Reszta, co Pan na pisał nudna, nie chciało mi się czytać.

konto usunięte

Temat: "A co komu da to że uznamy ze Rosjanie sa winni"?

Paweł P.:
christian theodoros arnidis:
Takie działania się nazywają pojednaniem.

Nie takie działania nazywają się wasalizacją. Reszta, co Pan na pisał nudna, nie chciało mi się czytać.

To natepnym razem będą wklejał filmiki, żarty rysunkowe, i gołe panie, to może taki wymagający czytelnik się zainteresuje moimi nudnymi postami.

Wasalami to jesteśmy ale chyba USA, i to takimi na statusie murzyna 200 lat temu, vide wizy i obiecanki o kontraktach w Iraku.

I chyba stąd taka potrzeba pokazania focha Rosji.



Wyślij zaproszenie do