konto usunięte

Temat: 100 dni szydorządu

Nie będę się rozwodziła nad dokonaniami (czy może "dokonaniami") rządzącej ekipy, skoncentruję się na przemyśleniach niejako pobocznych.

Pierwsze 100 dni to dotychczas był czas, kiedy nowy rząd miał czas na zorientowanie się w sytuacji i rozpoczęcie rządzenia. Stąd zwyczajowe 100 dni, podczas których opozycja powstrzymuje się od nękania. I teraz premier Szydło w wywiadzie "na sto dni", że przecież 100 dni, a tu opozycja tak nie fair... No sorry. Te 100 dni to nie były dni spokoju, ale to nie opozycja zrobiła rozpierduchę.

Co ciekawe, mamy 100 dni rządu, ale nikt nie ocenia rządu i jego dokonań, które poza błaźnieniem się Waszczykowskiego za granicą i załatwieniem niedopinania się budżetu na przyszłość za sprawą 500+ trudno dostrzec. najwyraźniej chyba nikt, nawet PiS nie ma wątpliwości, że ten rząd bynajmniej nie jest od rządzenia, bo od tego jest ktoś inny...

Jak długo rząd przetrwa? Szydło zapewne już pogodziła się rolą, w jakiej w swym scenariuszu obsadził ją prezes, choć na początku najwyraźniej jakiś z tym problem miała. Ale właśnie to wahanie być może przesądziło już o dalszym losie Szydło, wszak każdy wie, że prezes długo pamięta, a potem... nie zapomina.

Co będzie dalej? Czy czyste kartki z niebieskiej teczki zapełnią się treścią? Czy może istnieje nadzieja, że nie?

I jeszcze jedno - czy dowiemy się, kogo Szydło ma na myśli mówiąc, że Polacy tego lub owego oczekują? Czy chodzi jej o ludzi narodowości czy obywatelstwa polskiego? Mam pewne wątpliwości, bo choć mam polskie obywatelstwo, to jednak na pewno nie o mnie mówi, czyżby przyczyną była domieszka krwi węgierskiej i, całkiem spora, ukraińskiej (a jakby jeszcze dobrze pogrzebać, to zapewne coś jeszcze by się znalazło)?Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.02.16 o godzinie 17:02

konto usunięte

Temat: 100 dni szydorządu

jakieś takie krótkie tematy otwierasz...?

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: 100 dni szydorządu

znalezione na FB:

PiS przekonuje, że powinniśmy być zadowoleni ze 100 dni rządów Premier Szydło.

Tymczasem jedną z niewielu osób, która naprawdę odniosła sukces jest Zbigniew Ziobro. Może ręcznie sterować każdym śledztwem, kontrolować dowolne osoby i robić swoje ulubione konferencje prasowe.

Mniej zadowoleni mogą być obywatele. Pamiętamy, czym w przeszłości kończyła się władza ministra Ziobry - samobójstwem Barbary Blidy, czy zatrzymaniem programu transplantacji w Polsce, co kosztowało życie setki pacjentów.

Uchwalona większością głosów PiS ustawa o policji oraz ustawa o prokuratorze generalnym daje możliwość zbierania teczek na wszystkich - opozycję, kolegów partyjnych i zwykłych obywateli.
Odpowiedzmy sobie na pytanie: czy Zbigniew Ziobro z niej skorzysta? Szafa pani Kiszczakowej powinna stanowić wystarczającą odpowiedź.

W ciągu 100 dni rządów PiS weszły 4 z 13 ustaw, podobno gotowych pół roku temu.

Pierwsza spowoduje wypchnięcie 3 latków z przedszkoli, druga zwiększyła koszty usług bankowych, w tym kredytów hipotecznych, a trzecia przyznała zasiłki na dziecko względnie zamożnym rodzicom, pozostawiając bez pomocy tych samotnych i uboższych.

Czwarta ustawa o podatku od sklepów wielkopowierzchniowych (podobno gotowa w kampanii) okazała się kompromitacją i Rząd się z niej wycofał. O wielu innych ustawach mających poprawić nasze życie minister Morawiecki mówi, że trzeba poczekać gdyż brakuje pieniędzy w budżecie. Przed wyborami nie brakowało...

Można powiedzieć: same sukcesy...
W sam raz nadają się na reklamę Rządu opłacaną z naszych pieniędzy w mediach, które z nazwy są jeszcze publiczne. Bo w rzeczywistości należą chwilowo do Jacka Kurskiego i ekipy z TV Trwam i TV Republika.

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora



Wyślij zaproszenie do