Agata G. Project Manager
Temat: "nie mam wydać"
Do pasji doprowadza mnie wlasnie owe "nie mam wydac" (czy raczej w rzecywistosci "nie chce wydac") z ust sprzedajacego w sklepie, gdy za drobiazgi placi sie np. banknotem 50 zl.Spotkalo mnie to dzis po raz kolejny i to w dwoch kioskach pod rzad i skonczylo sie na tym, ze zrezygnowalam z zakupu.
Jakos nie chce mi wierzyc, ze w sklepach i kioskach w uczeszczanych punktach miasta nie ma rano wystarczajacego utargu, ktory pozwolilby bez bolu wysuplac jako reszte 2 banknoty po 20 zl... Mysle, ze to raczej zwykle wygodnictwo ludzikow za lada, ktorym nie chce sie przygotowac z utargu poprzedniego dnia odpowiedniej ilosci drobnych i licza na to, ze klient bedzie sam biegal po okolicznych sklepach, zeby przyniesc brzeczacy bilon.
A guzik, wlasnie zostalam ich ex-klientem. Niedlugo bede miala wszystkie sklepy poobrazane i do Bydgosszzczzy bede jezdzic ;-).