Temat: brak odpowiedzi na aplikacje
witam, spróbuję podjąć kolejną próbę obrony rekruterów :)
Pierwszym problemem jest to, że codziennie dostajemy dziesiątki aplikacji nie spełniających nawet minimum zaznaczonego w ogłoszeniu. Prowadząc projekt z założenia czyta się i analizuje wszystko, co spływa w odpowiedzi na ogłoszenie - jeśli 80% aplikacji okazuje się desperacką próbą na zasadzie "a może się uda" to proszę zrozumieć jaki ogrom czasu pochłania ich selekcja. Szanujmy sie wzajemnie - jeśli rekruterzy nie będą zasypywani kandydaturami, które nie spełniają absolutnego minimum, to będą mieli więcej czasu na wysyłanie grzecznościowych odpowiedzi na aplikacje.
Inną rzeczą jest brak odpowiedzi po rozmowie - jeśli firma sama dla siebie rekrutuje to przyznam, że faktycznie niewiele ich tłumaczy. Natomiast jeśli chodzi o agencje pośrednictwa, to często nie wynika to z braku szacunku czy niedbalstwa, a faktycznie z przeciągających się procesów. Często klient chce się spotkać z kilkoma osobami zanim podejmie decyzję - a to wymaga czasu. Nie wiem czy wszyscy wiedzą jak wygląda taki proces rekrutacji, ale w dużym skrócie klient (potencjalny pracodawca) otrzymuje zazwyczaj jednorazowo ok 5 aplikacji na stanowisko. Często wybiera np. 2 osoby i zaprasza do siebie na drugą turę. Jeśli nikogo nie wybierze z tych 2 to zaprasza kolejną z listy, bądź prosi o przesłanie nowych kandydatur. Bardzo często jest tak, że po np. trzeciej turze kandydatur wysłanych do niego, wraca do kogoś z pierwszej grupy. Proces rekrutacji traktowany jest jako zamknięty dopiero kiedy firma podpisze umowę z przyszłym pracownikiem. Osobiście dopiero wtedy wysyłam informacje do kandydatów, z którymi się spotkałam w sprawie tego stanowiska, a którym sie nie udało. Trwa to czasem bardzo długo, ale dlaczego mam komuś pisać wcześniej, że nic z tego, skoro do momentu zamknięcia procesu ta osoba nadal ma szanse, a przynajmniej tak pokazuje praktyka.
To, że firma odzywa się po np. 2 miesiącach od wysłania aplikacji często wynika z faktu, że kandydatura nie spełniała oczekiwań, natomiast w międzyczasie klient agencji obniżył swoje wymagania (np. minimalne doświadczenie, wykształcenie itp) - wtedy zazwyczaj w pierwszej kolejności obdzwania się kandydatów którzy aplikowali wcześniej, ale nie kwalifikowali się na starych zasadach. Jeśli aplikacja już nie jest aktualna wystarczy powiedzieć, po co od razu się irytować?
A tak zupełnie poza konkursem, to rekruter też człowiek - często coś mu umknie. Osobiście zachęcam i polecam stary sprawdzony sposób załatwiania takich spraw - telefon do osoby z którą się rozmawiało i krótkie pytanie "co tam słychać w mojej sprawie?"
pozdrawiam wszystkich