Łukasz Z.

Łukasz Z. zootechnik

Temat: klątwa wykształcenia i doświadczenia

Od jakiegoś czasu szukam pracy. W moim zawodzie ofert jest niewiele. W sumie nie ma ich prawie wcale. Postanowiłem zatem zająć się pracą prostą nie wymagającą kwalifikacji i wykształcenia. Inaczej mówiąc jakąkolwiek dającą dochód.
Niestety miałem okazję usłyszeć, że jestem zbyt wysoko kwalifikowany, że ma doświadczenie kierownicze i nie mogę pracować choćby na hali produkcyjnej.
Czy nie uważacie, że to jest jakaś paranoja?

Dlaczego choćby w takiej Holandii nikt nie pyta jakie mam wykształcenie gdy idę do pracy w fabryce? Pytają tylko czy mam chęć do pracy, jeśli tak to mogę pracować od zaraz.

Jak to jest w tym naszym kraju? Czy może lepiej schować ambicje i napisać, że mam tylko maturę a po niej pracowałem to tu to tam, najlepiej za granicą za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej, żeby nikt nie wymagał choćby świadectwa pracy. Czy stracić te 6 dni urlopu, które przysługują mi ze względu na staż i iść do pracy?
Niestety w naszym kraju takich paranoi jest sporo...
Izabela Solecka-Lis

Izabela Solecka-Lis magister inżynier
poligraf

Temat: klątwa wykształcenia i doświadczenia

Ja jestem magistrem inzynierem po tzw. polibudzie i mam duże bo ponad 19 letnie doświadczenie w swojej branży i szukam już 8 miesięcy i albo nikt sie nie odzywa albo mówią, że z takimi kwalifikacjami to nie potrzebują. Wymagania co do stanowisk spadły ponieważ nie chce się płacić.
Wysyłanie CV do baz head hunterskich mija się z celem bo oni i tak nie wiedzą kogo w tej bazie mają i potem szukają na oślep albo przez goldenline. Zajmowałam kierownicze stanowiska i co mam teraz kłamac i napisać, że nie, że byłam zwykłym szergowym pracownikiem, handlowcem, sekretarka itp ?. Za granicą np. w Anglii jest tak, że skoro masz wyższe wykształcenie, pokazałeś co już umiesz to starając się o kolejną pracę nie musisz być w tym samym dziale i robić tego samego, proponują ci rozwój, coś innego. Tu to tzw. wielka czarna dziura.
Izabela Solecka-Lis

Izabela Solecka-Lis magister inżynier
poligraf

Temat: klątwa wykształcenia i doświadczenia

Ja jestem magistrem inzynierem po tzw. polibudzie i mam duże bo ponad 19 letnie doświadczenie w swojej branży i szukam już 8 miesięcy i albo nikt sie nie odzywa albo mówią, że z takimi kwalifikacjami to nie potrzebują. Wymagania co do stanowisk spadły ponieważ nie chce się płacić.
Wysyłanie CV do baz head hunterskich mija się z celem bo oni i tak nie wiedzą kogo w tej bazie mają i potem szukają na oślep albo przez goldenline. Zajmowałam kierownicze stanowiska i co mam teraz kłamac i napisać, że nie, że byłam zwykłym szergowym pracownikiem, handlowcem, sekretarka itp ?. Za granicą np. w Anglii jest tak, że skoro masz wyższe wykształcenie, pokazałeś co już umiesz to starając się o kolejną pracę nie musisz być w tym samym dziale i robić tego samego, proponują ci rozwój, coś innego. Tu to tzw. wielka czarna dziura.

konto usunięte

Temat: klątwa wykształcenia i doświadczenia

Ja też posiadam bogatą ścieżkę edukacyjną i zawodową i szukam niemal 11 miesięcy. Myślę, że problemem jest znalezienie sposobu, kontaktu potrzebnego do dotarcia do pracodawcy. Ofert pracy jest sporo ale odzew nieduży. Ponadto pokutuje przeświadczenie, że jeśli dłużej się pozostaje bez pracy to znaczy że komuś się pracować nie chce. A czasami naprawdę chciałoby się iść do pracy nawet poniżej kwalifikacji.
Oczywiście można wyjechać za granicę czy otworzyć własną działalność jak często tu można przeczytać podpowiedzi speców od rekrutacji tylko oni nie biorą pod uwagę, że ludzie chcą pracować tu i teraz wykorzystując swoje kwalifikacje, umiejętności itp...
Piotr G.

Piotr G. Dynamic person, who
is always open to
new professional
ch...

Temat: klątwa wykształcenia i doświadczenia

Witam poprzedników. Zapoznałem się z Waszymi opiniami dotyczącymi doświadczeń w poszukiwaniach pracy. Od paru lat monitoruję rynek pracy w mniejsza i większą intensywnością i muszę niestety potwierdzić ogólne odczucia przedmówców. Poza paroma firmami head hunterskimi, w których rozmowy wspominam jako rzeczowe i pomocne (mogę na palcach 1 ręki wyliczyć), reszta do istny "dziki zachód" Niepoważne są dla mnie osoby, które trudnią się head huntingiem a nie potrafią doprowadzić do końca rekrutacji jakie same inicjują a zapraszają do kontaktu (jakby ilość osób w kontaktach tutaj przedkładała się na ich efektywność = z naszym zatrudnieniem).
Nie chodzi tu oczywiście o narzekanie na taki stan, bo z każdej sytuacji trzeba szukać wyjścia i znaleźć motywację do tego aby mniej szablonowo i niekonwencjonalnie podejść do poszukiwań nowego miejsca. Rozumiem to, że kandydat poszukujący pracy ma inne atuty aniżeli zatrudniony, bo jest zmuszony do większej elastyczności. Niemniej fakt braku partnerskiego podejścia do rozmówcy, stawianie wysokich wymagań w ogłoszeniu, a potem zatrudnianie tego, który powie najmniej, bo da się go przysposobić budzi u mnie mieszane uczucia wobec wiarygodności takiego potencjalnego pracodawcy. Naprawdę chciałbym aby polscy pracodawcy zaczęli postrzegać pracowników wysoko wykwalifikowanych jako ich kapitał i potencjał a nie zbędny koszt na liście plac. Nie oszukujmy się doświadczony kandydat z odpowiednim wykształceniem i celami na przyszłość to duży potencjał do wykorzystania (kształcenie i podnoszenie kwalifikacji za darmo skończyło się już parę dobrych lat temu). Podsumowując szukajmy na własną rękę, starajmy się podpierać profesjonalnym head huntingiem i próbujmy spojrzeć pozytywnie na wiele aspektów z tym związanych jak na zdobywanie cennego doświadczenia w kontaktach interpersonalnych i nie tylko. Życzę Wam powodzenia, choć z tego co obserwuję łatwo to chyba raczej nie będzie...

Następna dyskusja:

Szukam pracy - FMCG (17 lat...




Wyślij zaproszenie do