Temat: Nie tylko lasy giną...
Krzysztof Świerkosz:
miłe Moje Panie... nie gniewajcie się, ale jako zawodowiec zapewniam was że śmietniki nie są największym problemem dla zachowania świata ożywionego. Ich szkodliwość jest znikoma w porównaniu z setkami innych zagrożeń z którymi spotykamy się codziennie w praktyce, z których istnienia większość ludzi
Zapewne. Większość odpadów wystarczy przykryć liśćmi i przynajmniej na kilkaset lat mamy spokój. Ale tu akurat wcale nie o to chodzi. Problemem jest brak poczucia odpowiedzialności za środowisko w którym żyjemy. Jeśli wyrzucenie worka śmieci podczas niedzielnego spaceru po lesie nie stanowi problemu to zapewne zbiornik ze zużytym olejem wylany do rzeki także nie- a to już realne zagrożenie. Wcale nie o to chodzi by zarządcy terenu sprzątali dla "czystości", trzeba sprzątać by w głowie jegomościa z workiem śmieci nie zaświtała myśl "przecież i tak jest syf, dostawie swój worek do innych worków"
Zmiana myślenia to nie prosta sprawa, tu trzeba pokoleń ale i współdziałania. Jeśli nikt nie zgłosi problemu zarządcy terenu to nic się nie zmieni. Jeśli głoś nie pomoże za 1 razem pomoże za kolejnym. Janka Ochojska powiedziała kiedyś, że ludzie zawsze dają, nie zawsze za pierwszym razem, ale jeszcze nikt nie odmówił więcej niż 19 razy.
Choćby niby"ekologiczne" farmy wiatrowe. "czysta" energia z hydroelektrowni,
działalność "dbających o przyrodę" leśników i wielu innych rzeczy
Zjeść ciastko i mieć ciastko.
Imienniku.
Nasza cywilizacja o obecnej postaci pożera coraz więcej energii -fakt
Ropa, węgiel, gaz skończą się niebawem -fakt
MUSIMY szukać innych źródeł energii - fakt
Obecne "próby" jak: wiatraki, hydroelektrownie, atom, farmy słoneczne są w jakimś tam stopniu niedoskonałe - fakt
Ale to jest walka o przeżycie na ziemi choć kilkaset lat dłużej. Walka której zapewne nie wygramy ale powinniśmy zrobić wszystko co w naszej mocy by trwała jak najdłużej. Robimy to na co pozwala nam znana technologia i budżet. Zapewne za jakiś czas czystą elektrownie będzie można kupić w kiosku bo energii jest pod dostatkiem we wszechświecie tylko nie bardzo jest jak ją złapać.
Ale każda z nowych metod jest lepsza od spalania węgla w tradycyjny sposób - jest to źródło które odnawia się wolniej niż je eksploatujemy.
Pewnie że wiatrak może komuś psuć zachód słońca nad morzem. Zapytaj na śląsku "zlikwidujemy kopalnie, wyburzymy kominy, postawimy wiatraki, kto jest przeciw?" To jest po prostu lepsza alternatywa i jak ktoś mówi że nie i jednocześnie nie ma lepszego pomysłu to znaczy że nie rozumie istoty problemu i tyle.
Skończył się czas brania, teraz trzeba zakasać rękawy i naprawiać błędy poprzedników. Ale puki nie zrozumie tego każdy czek -nie ma szans.
Ciekawe ilu z was czytających ten post zrobiło coś by spowolnić negatywne procesy.
Ilu z was wymieniło żarówkę na energooszczędną, segreguje odpady, czy policzyło sobie ile to jest 1 kropla razy 40 mln?
To można zrobić. Trzeba być tylko odpowiedzialnym za siebie, ziemię, swoje dzieci i wnuki.
O ochrona przyrody nie ma tu nic do rzeczy, to jest ochrona środowiska a to 2 różne sprawy.
Pozdrawiam
K