konto usunięte

Temat: GENOWEFA

Oto kilka powiedzonek G.Jarmoch, ktore pamietam:

1. Wstań i sprawdź jak siedzisz!

2. Półpiersie (!!!) Nefretete było wąskie w biodrach.

3. Przynieś ścierkę i zmocz kredę!

4. Niemcy jak szli to palili i gwałcili wszystko co im pod rękę podeszło.

5. Tatarzy mieli zakrzywione mecze, którymi obcinali języki i inne rzeczy też obcinali..

Jak coś Wam się przypomni to dopisujcie! :o)))
Paweł S.

Paweł S. architekt, własne
studio

Temat: GENOWEFA

topowe:
- średniowieczny rycerz składał się ze zbroi, dzidy i konia który stawał na każde jego zawołanie...

ale też:
- jedwabniki to grube tłuste glizdy które jak pająki plotą swój jedwab.
- zamknij okno bo po nogach

mnie uczył Bolek, więc to tylko zasłyszane z klasy równoległej też humanistycznej...Paweł S. edytował(a) ten post dnia 21.09.07 o godzinie 22:51
Agnieszka Witer

Agnieszka Witer Webmaster, analityk
programista, Cebip
Sp. z o.o.

Temat: GENOWEFA

Jedna z lekcji chyba w czwartej klasie:
Nasza ulubiona historyca opowiada z dużym zaangażowaniem przebieg jakiejś batalii z II wojny światowej.
Rzecz dzieje się na jakiejś wyspie (chyba Sycylii).
Słyszymy wyliczenie strat:
1. w sprzęcie ....
2. w ludziach ....

Uff, skończyła i wtedy widzi podniesioną do góry rękę Tomka
Tomek pyta:
- Pani Profesor, z której strony były te straty?
Widać wyraźnie jak zadane pytanie jest przetwarzane z mozołem przez panią profesor i nagle pojawia się na twarzy wyraz zdziwienia:
- No jak to, od strony morza.

Temat: GENOWEFA

Paweł S.:
topowe:
- średniowieczny rycerz składał się ze zbroi, dzidy i konia który stawał na każde jego zawołanie...

tak bylo!!! :D
ale też:
- jedwabniki to grube tłuste glizdy które jak pająki plotą swój jedwab.
- zamknij okno bo po nogach

mnie uczył Bolek, więc to tylko zasłyszane z klasy równoległej też humanistycznej...

Pozwol, ze skoryguje, gdyz akcje z jedwabnikami pamietam, jakby wczoraj to bylo...

Pamietasz z mojej klasy Sergiusza? Byl bardzo niewielki i mial baaaardzo jasne wlosu oraz karnacje tysz. Siedzial w pierwszej lawce.
Naszym hobby bylo wyciaganie Gienki (lub Jarmoszki - roznie mowilismy) na "ciekawe opowiesci.

Ktoregos dnia zaczela opowiesc, jaka to jej klasa licealna byla super, zgrana, i ze rozne zainteresowania mieli...

Genowefa - Nawet hodowalismy te, no... No... Nooo (pstrykanie_palcami.mp3) Nooo...
Sergiusz! Co to sa takie biale grube glizdy?

Serek zdebial. Reszta zalogi poruszyla sie z zaciekawieniem.
Serek oczy wybaluszyl. Na szczescie pamiec powrocila:
Larwy jedwabnikow! I tu padla wlasnie definicja jedwabnika.

Do Dariusza Golebiewskiego:
"Wstan i zobacz jak siedzisz" miala chyba wgrane w swoj system, w
naszej klasie rowniez to zdanie padlo.

Bylo rowniez - "Polpiersie..." i "Tatarzy...". Natomiest jedna zmiana - u nas nie Niemcy gwalicili wszystko, a Szwedzi...

Pozdrawiam, olo.Aleksander M. edytował(a) ten post dnia 08.10.07 o godzinie 18:05

konto usunięte

Temat: GENOWEFA

Witam,
....a pamiętacie poniemiecki hełm, który stał na półce za biurkiem Gieni. U nas było w zwyczaju odpowiadać na pytania stojąc przy tablicy właśnie w tym zardzewiałym faszystowskim kasku. Gienia nigdy nie wypatrzyła. Kiedyś nalaliśmy do hełmu wody, delikwent założył go ale i tak nie zauważyła.....
A buty zamiast kapci były super sposobem na unikanie Geni deklamacji ...wchodziłem do klasy i słyszałem "IĆ MI STĄT, SCHODY MYI". Brało się dyżurne wiadro, szmatę, schody schlapało się wodą ( żeby na mokro były) i godzine siedziało w szatni (paląc faje), żeby Wojtasia nie spotkać....gorzej było z wiórkowaniem i pastowaniem ...
to były jednak sielskie czasy...

Piotr Tomczak vel ZIELONY matura 1991 vychowawczyni Genia
PS Znany wyczyn Gieni - Na maturze oblała swojej 3/4 klasy - to z miłości do nas:)Piotr Tomczak edytował(a) ten post dnia 12.11.07 o godzinie 00:14

Temat: GENOWEFA

Niesamowite. Ustroj sie zmienil, a Genowefa wciaz do zmywania schodow zaganiala :))))

W mojej klasie jeden z kolegow chodzil zawsze z koszula nie wpuszczona w spodnie. W tamtych czasach! (vide Dzien Swira, scena, jak Koterski i Kondrat sie ubieraja).

Genowefa nie mogla tego przebolec.

Do tego w ktorejs tam klasie dnia ktoregos historia byla pierwsza lekcja.

Kolega z koszula (musowo w krate) spoznialski byl notorycznie.

To, ze jako spoznialski ladowal na szmacie, bylo norma.

Ale dnia pewnego wszedl w tej swojej koszulinie, Gienia zalamala rece, zrobila nam wyklad "No spojrzie jak ten biedny [........] wyglada", poczym podskoczyla do niego i przemoca zaczela mu koszuline wkladac w spodnie.
Moze dla Was to nie jest smieszne, ale my wtedy ryczelismy ze smiechu.

Szczerze!

Temat: GENOWEFA

W poprzefnim poscie napisalem "Szczerze", gdyz albowiem bywal na lekcjach tez smiech nieszczery.

Opowiem Wam teraz o akcji, jaka - wychowani na konspiratorow - nazwalismy "Akcja" :)

Genowefa lubila snuc rozne opowiesci. Vide historyjka o bialych glizdach.

Wykorzystywalismy to niecnie.

A bylo to tak...

W naszej dosc licznej klasie chlopa bylo tylko dziesieciu. Albo az dziesieciu.
Polowa z nas siedziala w dwoch pierwszych rzedach, skomasowani przy oknie, reszta zasiedlila rzad ostatni.

Obowiazkiem przedniej strazy, szpicy, awangardy bylo naklonienie do jakiejs opowiesci. Wierzajcie mi, ludeczkowie mili, iz nie bylo to trudne.

Gdy tylko opowiesc sie zaczynala, odwracalem sie do tylu, zeby kolegow wzrokiem pobudzic. Przez sale przetaczal sie szept: "Akcja!" "Akcja!"

Na czym polegala akcja zwana "Akcja"?

Po poincie, znaczy jej calkowitym braku, zaczynalismy z siebie wydawac jak najbardziej sztuczne odglosy smiechu. Pojedynczy "Ha ha ha" brzmialby kiepsko. Ale dziesiec gardzieli tworzylo naprawde niezla kakofonie. Skutek byl taki, ze dziewczyny zaczynaly sie smiac juz naturalnie. Po kilku dluzszych chwilach my tez smialismy sie z sytuacji. Rekord to okolo 12 minut.

A Genowefa?

Stala zaczerwieniona na srodku, centralnie, z tablica w tle. Szczesliwa, ze jej sie tak swietnie opowiesc udala, i powtarzala:

Nooo... Nooo...

konto usunięte

Temat: GENOWEFA

Wyobraźcie sobie senny, dżdżysty dzień, drzemiemy w ławeczkach.
Na biurku z nóżką założoną na nóżkę siedzi Gienia. Wzrok nieobecny, swoim charakterystycznym gestem poprawia włosy i rzuca pytanie:
"no...... kto mi powie JAKI STOSUNEK miał Książę Konstanty W Noc Listopadową ?"

konto usunięte

Temat: GENOWEFA

Moja koleżanka z klasy (matura 1975!!!) prowadziła zeszyt z tekstami Jarmochowej. Nie zachował się niestety, ale pamiętam nieśmiertelne i wielokroć powtarzane:
"Wstań i zobacz jak siedzisz".
Rewelacyjne było jej twierdzenie że "Kolumb płynął na karabelach".
W sumie było wesoło, najlepsze lata tam spędziłem, zanim mnie wyrzucili za nieczęste do niej chodzenie i nadmierne chlanie na terenie szkoły.
Podczas sentymentalnej wizyty w latach 90, na obitych blachą ocynkowaną bocznych drzwiach prowadzących na boisko, zauważyłem wyskrobane gwoździem wyzywy na Gienię i bekę z niej, co wprawiło mnie w zdumienie, bo nie spodziewałem się, że jeszcze uprawia zawód. W sumie dobrze, że kolejne pokolenia poznały ten barwny okaz.



Wyślij zaproszenie do