Mariusz
Ugoda
Starszy programista
Java
Temat: Likwidacja Uczelni?
Krzysztof Wesołowski:
Ogłaszały się - bo był to element walki z konkurencją w trakcie trwania rekrutacji. Niekoniecznie te deklaracje miały jakiekolwiek pokrycie. Owszem uczelnie bardzo chętnie przyjmują każdego kto chce płacić ale z zapewnieniem odpowiednich warunków bywa różnie. Studenta nowego łatwo zagospodarować. Studenta w trakcie studiów - trudniej więc spodziewam się ze strony tych "chętnych" uczelni utrudnień mających na celu odwiedzenie studenta od zamiaru kontynuacji nauki i raczej "przyjmiemy - na 1 semestr". W końcu jest to dla nich bardziej opłacalne niż przejęcie np. studenta przed końcem studiów, który odda pracę i papa a przy okazji posiadając dyplom wystawiony przez uczelnię może się potencjalnie wykazać niewiedzą (bynajmniej nie twierdzę że AHE ma niski poziom ale takie opinie często krążą) i psuć reputację.
Myślę, że do takich ekstremalnych sytuacji jednak nie dojdzie, żeby kogoś z ostatniego semestru cofać na pierwszy. Takie rzeczy ustali się moim zdadniem przy negocjowaniu transferu. Mając zaliczoną masę przedmiotów, na taką propozycję odpowiedź może być tylko jedna: nie. Znam przypadki przenosin pomiędzy uczelniami. Jak już wspominałeś różnice programowe są do zrobienia, ale nie słyszałem, żeby cofnęli kogoś na start. Przecież to już nie byłyby przenosiny, ale rozpoczęcie studiów od zera. Kto by się na coś takiego zgodził?
W zasadzie cała afera z AHE to tylko i wyłącznie problem studentów (mój też, został mi jeden semestr magisterki, pracę zacząłem pisać).
Właściciele AHE się wykpią (wycofają kasę a pozostałą "wydmuszkę" sprzedadzą), ministerstwo odtrąbi (wątpliwy) sukces a ty się studencie martw.
Nie podoba mi się że po raz kolejny władza wie lepiej co dla mnie dobre tylko ja mam ponieść tego koszty.
Jestem w dokładnie tej samej sytuacji co Ty, bo został mi ostatni semestr inżynierki, też już włożyłem trochę pracy w pisanie dyplomówki. To paskudna sytuacja, bo ciężko przewidywać, że promotor na innej uczelni będzie się zajmować akurat tymi zagadnieniami, które porusza nasza niedoszła praca dyplomowa.
Zdawałem sobie sprawę, że idzie niż demograficzny, zmiany zasad poboru do wojska. Każdy mógł się domyślać, że nie ma już miejsca na rynku dla tylu uczelni co dawniej. Nie wyobrażałem sobie jednak, że walka o studenta będzie wyglądać TAK.