Bernadeta Szymik - Kozaczko

Bernadeta Szymik -
Kozaczko
psycholog, doradca
rozwoju osobistego i
rodzinnego; eduka...

Temat: Zmarł profesor Teodor Paliczka

W dniu dzisiejszym zmarł Profesor Teodor Paliczka, twórca matematycznej potęgi naszej szkoły, VIII LO w Katowicach. Wspaniały człowiek.

Uroczystości pogrzebowe odbędą się w sobotę, 28 lutego o godzinie 11.00 w Kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Piasku k. Pszczyny.
Bernadeta Szymik - Kozaczko

Bernadeta Szymik -
Kozaczko
psycholog, doradca
rozwoju osobistego i
rodzinnego; eduka...

Temat: Zmarł profesor Teodor Paliczka

ks. Jan Twardowski: Trochę plotek o świętych

Święci to także ludzie a nie żadne gąsienice dziwaczki
nie rosną krzywo jak ogórki
nie rodzą się ani za późno ani za wcześnie
święci bo nie udają świętych
na przystankach marznąc przestępują z nogi na nogę
Śpią czasem na jedno oko
wierzą w miłość większą od przykazań
w to że są cierpienia ale nie ma nieszczęść
wolą klękać przed Bogiem niż płaszczyć się przed człowiekiem
nie lubią deklamowanej prawdy
ani klimatyzowanego sumienia
nie przypuszczają żeby z jednej strony było wszystko a z drugiej guzik z pętelką
stale spieszą się kochać
znajdują samotność oddalając się od siebie a nie od świata
tę samotność bez której świat dostaje bzika
są tak bardzo obecni że ich nie widać
nie lękają się nowych czasów które przewracają wszystko do góry nogami
nie chcą być również umęczeni w słodki sposób jak na nabożnych obrazkach
niekiedy nie potrafią się modlić ale modlą się zawsze
chętnie wzięliby na indeks niejedną dobrą książkę
żeby bronić ją przed głupim czytelnikiem
nie noszą zegarków po to żeby wiedzieć ile się spóźnić
mają sympatyczne wady i niesympatyczne zalety
boją się grzechu jak fotela z fałszywą sprężyną
uważają że tylko pies jest dobry kiedy jest zły
nie mają i dlatego rozdają
tak słabi że przenoszą góry
potrafią żyć i nie dziwić się odchodzącym
potrafią umierać i nie odchodzić
Piotr F.

Piotr F. Prezes, TiP Sp. z o.
o.

Temat: Zmarł profesor Teodor Paliczka

Wspomnienia pośmiertne koncentrują się na ogół na reminiscencjach na temat „jaki był” Wspominany. Myślę, że Palikowi sprawiedliwie należy się dowód z tego, czego dokonał. A że obszar Jego dokonań jest niezmierzony, w moim wspomnieniu ograniczę się do jednego exemplum: losów klasy A z poszerzonym programem matematycznym, rok matury 1973. Mam zamiar na tym konkretnym przykładzie wykazać, że osobowość i działania Profesora były i nadal są kluczowym czynnikiem wychowania grupy obywateli, starających się postępować przyzwoicie, myśleć logicznie i działać racjonalnie.

Nasza klasa spotkała się po raz pierwszy na egzaminie wstępnym, podczas którego o jedno miejsce ubiegało się kilka osób. Dopiero na studiach dowiedziałem się, jak nazywał się przedmiot jednego z zadań egzaminacyjnych: chodziło o struktury formalizujące własności algebraiczne liczb całkowitych oraz arytmetyki modularnej, konkretnie grupę, pierścień i ciało. Zadanie wprowadzało właściwości wymienionych struktur w sposób intuicyjny, a jego rozwiązanie było proste dla osób posiadających zdolność myślenia abstrakcyjnego. To pierwsza lekcja, jaką wtedy nieświadomie – Palik nigdy nie „nauczał”, co jest cechą największych Nauczycieli – odebraliśmy od Profesora: nie o nazwy szło, ale o istotę rzeczy.

Poszerzony program matematyki obejmował siedem godzin zajęć z tego przedmiotu w tygodniu, tak że – mimo, iż nie był naszym wychowawcą – Profesor był z nami przez cztery lata praktycznie codziennie. Z całym szacunkiem dla naszych wychowawców, to On wywarł największy wpływ na nasze postrzeganie świata. Tak, jak nie nauczał, tak nie wychowywał nas wprost, nie prawił solennych kazań, nie mówił, jak żyć. Stosował dużo mocniejszą broń: sokratejskie pytanie, nieobraźliwą ironię – jeśli coś robiliśmy głupio, równocześnie pozwalając nam być sobą. Wiedział o nas, co wiedzieć trzeba było i wiedzy tej dawał wyraz, każdy z uczniów czuł się zauważony, był kimś. To lekcja druga: ludzie są różni, mają prawo być sobą, a każdemu należy się chwila uwagi. Palik zresztą po prostu lubił ludzi, a my odpłacaliśmy Mu wzajemną, pełną szacunku, sympatią. Nie fraternizował się z nami, zawsze był dla nas mistrzem, ale też nie okazywał swojej przewagi. To było oczywiste. Pamiętał o nas i po ukończeniu szkoły, cieszył się naszymi zawodowymi dokonaniami, gratulował osiągnięć.

Trzecia lekcja, to stosunek samego Profesora, do tego, co robił. Zawsze przygotowany do zajęć, znacznie lepiej niż tego wymagał etat, pokazywał swoim przykładem, że jeśli już coś robić, to całym sobą, bez dumy z powodu, że się robi swoje, ale też bez narzekania, jakie to trudne. Był powściągliwy w używaniu „wielkich słów”, ale przez to rzeczy nabierały swojej wartości.

Te przesłanki wystarczają by dowieść, iż fakt, że z trzydzieściorga z górą uczniów naszej klasy ponad dziewięćdziesiąt procent ukończyło studia wyższe, tyleż procent swoją karierę zawodową związało ze Śląskiem i mimo burzliwych lat nie musimy szukać się po całym świecie, co roku spotykamy się i mamy wtedy o czym ze sobą rozmawiać, jest efektem niezwykłej osobowości oraz skuteczności działań pedagogicznych Profesora Teodora Paliczki. Bez palikowego treningu, takie kontakty po latach – nieopierające się już na wspomnieniach sztubackich wygłupów, a na realnej wspólnocie poglądów i zainteresowań (ciekawość świata, też po trosze Palikowi zawdzięczamy) byłyby niemożliwe. Nie pamiętam, aby kiedyś używał w naszej obecności słowa „patriotyzm”, ale wiem, że wychował setki patriotów, rozumiejących to pojęcie, jako rzetelne robienie swojego i uważanie tego za oczywiste.

W wierszu Podróż pisał Zbigniew Herbert:

Jeżeli już będziesz wiedział
zamilcz swoją wiedzę
na nowo ucz się świata jak joński filozof
smakuj wodę i ogień powietrze i ziemię
bo one pozostaną gdy wszystko przeminie
i pozostanie podróż chociaż już nie twoja


Możemy tylko być wdzięczni Profesorowi, że w ogromnej mierze dzięki Spotkaniu z Nim, nasza podróż jest udana.



Wyślij zaproszenie do