Temat: studia na WZ UW
Trafiłam na temat przez przypadek, ale do Kasi Stach mam jedną uwagę: zachowaj dla siebie krytykę studentów zaocznych panno bystrzalska :)
Nikt tutaj nie użył argumentu "płacę to żądam". Ja akurat kończe to szumne MSM (Zarządzanie Sprzedażą), i jedno wiem na pewno: drugi raz nie wywaliłabym swoich pieniędzy w takie błoto :) Niestety, prawdą jest, że UW przyjmuję zbyt wielu studentów zaocznych (u nas miało być 700 osób, a zostało przyjętych blisko 1000). Osobiście mam wiele zastrzeżeń do jakości, bo wcale nie zależy mi żeby "zaliczyć" i mieć z głowy. Na studia zdecydowałam się po przerwie, i naprawdę wierzyłam, że spotkam się z profesjonalizmem.
Inną rzeczą jest fakt, że ta uczelnia zarabia na studentach zaocznych (rozumiem że studiujesz dziennie więc Ciebie to nie dotyczy, i może jak kiedyś będziesz chciała wydać swoje ciężko zarobione pieniądze na naukę, zrozumiesz o co w tym chodzi, że nie chodzi o płacenie, ale o jakość jaką się dostaje w zamian).
Jeśli o mnie chodzi-nikomu nie polecę tych studiów i tej uczelni. Cieszę się, że to ostatni semestr (nota bene: ta wielka, wspaniała uczelnia na II roku uzupełniających studiów magisterskich wśród zawrotnej liczby 6 przedmiotów w czwartym semestrze, jako jeden z przedmiotów nakazuje - bo jest obowiązek zaliczenia przedmiotu ogólnouniwersyteckiego - zaliczenie filozofii lub logiki. Co lepsze: okazuje się, że na 1000 studentów znalazło się za mało chętnych, więc logika będzie możliwa tylko w tygodniu razem ze studentami dziennymi (no a raczej ktoś kto studiuje zaocznie zwykle pracuje) więc zostaje filozofia :) Dla mnie żenadą jest ta uczelnia, a nie to, że wypowiadają się studenci zaoczni.
BTW: to decyzja uczelni, że nie przeprowadza egzaminów na studia zaoczne. I nawet jeśli trafiają się tacy, co być może nie przeszliby tej rekrutacji, nie znaczy, że cała reszta udając że studiuje wywala 12000 zł po to tylko, żeby dostać dyplom, którym w dzisiejszych czasach można sobie co najwyżej podetrzeć tyłek :) Gdybym drugi raz mogła dokonać wyboru, przeznaczyłabym te pieniądze na jakieś wartościowe kursy czy szkolenia. Ale nie mogę czasu cofnąć i zostaje mi tylko żałować każdego wydanego grosika.