konto usunięte

Temat: Terapia prowokatywna i Coaching

Czy możesz podać jakąś fachową lekturę na ten temat?
Chodzi mi głównie w wykorzystaniu tej metody w współpracy a innymi ludzmi.

konto usunięte

Temat: Terapia prowokatywna i Coaching

Frank Farrelly
Jeff Brandsma
"terapia prowokatywna"

polecam, duzo smiechu ;)
Joanna Baranowska

Joanna Baranowska PCC ICF Coach,
Trener w Coaching
Center, Właściciel
Coac...

Temat: Terapia prowokatywna i Coaching

Jaka jest Wasza opinia nad wykorzystywaniem elementów terapii prowokatywnej w coachingu przez "nie terapeutów" ???

konto usunięte

Temat: Terapia prowokatywna i Coaching

Joanna B.:
Jaka jest Wasza opinia nad wykorzystywaniem elementów terapii prowokatywnej w coachingu przez "nie terapeutów" ???

Są dwa typy ludzi.
Jedni są w stanie nauczyć się i stosować metody prowokatywne w coachingu, inni nie.
Tych drugich nie znam ;)

konto usunięte

Temat: Terapia prowokatywna i Coaching

Witaj Joanno!

Zadałaś ważne pytanie.
Rozmawiając z Frankiem ten temat wyszedł. Pozwolę sobie go zacytować.
"Provocative Therapy is something big. So, you are interested in coaching? So use it. You are welcome."

Nota bene zacząłem używać terapii prowokatywnej do coachingu już w trakcie czytania książki zanim miałem okazję wziąć udział w warsztatach z Frankiem. Bardzo przypadła mi do gustu. Na początku wydawało mi się że jest dla każdego, ale potem miałem okazję rozmawiać z moim kursantem z NLP który uczył się na terapeutę. W jego opinii TP była "trudna". Wtedy uświadomiłem sobie że może być jakiś zbiór cech, życiowych doświadczeń czy nabytych już umiejętności które sprawiają że jednym wychodzi ona dość łatwo i naturalnie. Na chwilę obecną nie potrafię powiedzieć które to cechy. Myślę że to jest tak jak z innymi umiejętnościami. Są osoby które łatwo uczą się piosenek na pamięć. I takie które muszą włożyć w to więcej wysiłku. Ja tym oddycham. Odruchowo stosuję ją w życiu codziennym. Dla mnie jest po prostu czymś naturalnym i dążę do tego aby udostępnić to podejście innym.

Mam też pytanie do Ciebie. Piszesz o "elementach terapii prowokatywnej". Terapia Prowokatywna to bardziej styl komunikacji. Wybieranie elementów z niej, sprawia że ten model komunikacji i wprowadzania zmian przestaje być modelem komunikacji prowokatywnej.

Dam przykład. Istotnym elementem terapii prowokatywnej jest śmiech. Jeżeli mamy wybierać element, to znaczy że mamy używać tylko śmiechu? A może używać wszystko inne, z wyjątkiem śmiechu?Maciej Czekaj edytował(a) ten post dnia 08.05.07 o godzinie 09:27
Joanna Baranowska

Joanna Baranowska PCC ICF Coach,
Trener w Coaching
Center, Właściciel
Coac...

Temat: Terapia prowokatywna i Coaching

Dziękuję za wyczerpujące info. Maćku, piszę o elementach, bo jedną z moich ważnych wartości jest profesjonalizm. I myśl o tym, że miałabym się zajmować terapią nie będąc terapeutą jest dla mnie nie do zaakceptowania. Podobniee też, nie chciałam zacząć coachingu profesjonalnie zanim nie ukończyłam półrocznego szkolenia CTI. Wiem, że w mojej metodzie coachingu stosuje się elementy TP do pobudzenia klientów np. do wprowadzenia zmian w swoim życiu. Intuicja podpowiada mi, że będę mogła lepiej służyć swoim klientom znając podstawy. Stąd decyzja o zapisaniu się na listopadowy warsztat. Moją obawą jest czy nie będąc terapeutą jako takim nie robi się krzywdy swoim klientom coachingowym stosując nawet elementy takiej terapii. Co o tym sądzicie???
Monika Wróbel-Harmas

Monika Wróbel-Harmas Psychoterapeura/joga

Temat: Terapia prowokatywna i Coaching

Oj, nie!!! szkodzenie terapią prowokatywną? zupełnie niemożliwe! :)
oczywiście, tak jak przy każdej metodzie pracy z ludźmi, ważne jest wstrzelenie się z daną techniką w sytuację, a to już kwestia wyczucia i oczywiscie znajomość faktyczna tej techniki, a nie tego co nam sie wydaje że jest tą techniką. Ja byłam na początku sceptyczna, ale po kliku kartkach książki, zakochałam się w tej terapii, jest niesamowicie ludzka, stawia na bycie autentycznym. No i ten śmiech. Jak powiedział Frank, ludzie mają problemy, bo traktują siebie zbyt serio...
absolutnie tak!!!! zgadzam się :)))
Pozdrawiam,
Monika :)
Joanna Baranowska

Joanna Baranowska PCC ICF Coach,
Trener w Coaching
Center, Właściciel
Coac...

Temat: Terapia prowokatywna i Coaching

Dzięki Moniko,

dajesz mi nadzieję :-)

konto usunięte

Temat: Terapia prowokatywna i Coaching

Hihihi.

Tak, Monika ma rację.
Niczego "nie zepsujesz".

Hmmm...
Wiesz, poznałem sporo ludzi którzy siadając przed komputerem bali się dotknąć klawiatury. Na pytanie "Co Ciebie powstrzymuje?"
Odpowiadali: "Bo mogę coś zepsuć."

To co powiem jest uproszczeniem, lecz generalnie rzecz biorąc oprogramowanie na komputer jest tak robione, że zepsucie komputera naciskając nawet przypadkowe klawisze jest niemożliwe.
W najgorszym przypadku dodasz sobie roboty zanim nauczysz się rozwiązywać jakąś sprawę. :)

Ludzki umysł jest wprost niesamowitym oprogramowaniem.
Nawet nie potrafimy jeszcze w pełni określić jak wiele automatycznych sprzężeń naprawczych działa w ludzkich umysłach. Może dlatego że ludzie ciągle skupiają się na tym co mogą zepsuć, zamiast na szukaniu tego co po jednorazowym uruchomieniu włączy system autonaprawczy.

Na koniec przypomnę tylko opinię Franka - uważa że traktowanie klienta jak "porcelany" jest wysyłaniem mu bardzo złego sygnału. Klient dochodzi do wniosku, że skoro terapeuta/coach się z nim cacka, to i on sam ze sobą powinien się cackać. Chronić. Zabezpieczać. Uważać. Myć ręce pięć razy przed każdym posiłkiem.

Dlatego też Terapia Prowokatywna (tak w terapii jak i coachingu) jest tak skuteczna - traktując klienta "prowokatynie" wysyłasz mu sygnał "jesteś twardy, dasz sobie radę".

Dlatego zastąp strach przed "oj, mogę coś zepsuć, lepiej nie dotykać" na "hmmm, ciekawe jak potężną dawkę śmiania się z samego siebie i ze mnie może on/ona wytrzymać... przekonajmy się..."
I do dzieła...

PS. Obowiązkowo przeczytaj "Terapię Prowokatywną" Franka i Jeffa.
Monika Wróbel-Harmas

Monika Wróbel-Harmas Psychoterapeura/joga

Temat: Terapia prowokatywna i Coaching

"Na koniec przypomnę tylko opinię Franka - uważa że traktowanie klienta jak "porcelany" jest wysyłaniem mu bardzo złego sygnału. Klient dochodzi do wniosku, że skoro terapeuta/coach się z nim cacka, to i on sam ze sobą powinien się cackać. Chronić. Zabezpieczać. Uważać. Myć ręce pięć razy przed każdym posiłkiem.

Dlatego też Terapia Prowokatywna (tak w terapii jak i coachingu) jest tak skuteczna - traktując klienta "prowokatynie" wysyłasz mu sygnał "jesteś twardy, dasz sobie radę"." - dokładnie :)))

To chyba najciekawsze do czego doszedł Frank, zwłaszcza porównujac inne podejscia terapeutyczne, że z człowiekiem to najlepiej jak ze zgniłym jajem, ostrożnie! a dla Franka to właśnie jest kretynizm - będąc zbyt delikatnym nie jesteś do końca szczery. nie dajesz w ten sposób szansy by dana osoba sie zmieniła, bo niby jak skoro ma zafałszowany obraz właśnej osoby. np. Ktoś jest podły a my do niego delikatnie..., nie ma cudów że sie zmieni bo skąd ma wiedzieć, że przesadza, skoro my swoja reakcją mu pokazujemy akceptacje jego podłego zachowania...

konto usunięte

Temat: Terapia prowokatywna i Coaching

Zaszczepiliscie mnie i chyba na wakacje kupię sobie ta książkę:)

Temat: Terapia prowokatywna i Coaching

Książka jest świetna, pewnie będziesz musiała szybko zorganizować coś na pozostałe 99% wakacji :))))

Terapia Prowokatywna jest genialna, pod warunkiem, że jest to terapia prowokatywna.
Stosowanie jej wymaga nieco dystansu do siebie i umiejętności odbierania informacji zwrotnej i uczciwości z samym sobą.

Widziałam adeptów, którzy pod pozorem terapii prowokatywnej dawali upust swojej agresji. Werbalnie niby nie ma różnicy ale intencjonalnie jest ogromna! Tu zwykle śmieje się tylko jedna strona.

Trzeba pamiętać o drugiej pozycji percepcyjnej :))))

konto usunięte

Temat: Terapia prowokatywna i Coaching

Cześć Maliwnko :)

Malwina ma rację - werbalnie w wielu przypadkach jest "to samo".

Co trzeba robić aby terapeuta/coach prowokatywny był terapeutą/coachem prowokatywnym a nie zwykłym "chamem"?

Frank mówi tutaj o mentalnym (i w konsekwencji emocjonalnym) nastawieniu wobec drugiej osoby.

Ćwiczenie dla Ciebie do rozwijania właściwej postawy:
Zanim zaczniesz prowokować wyobraź sobie że ta druga osoba to twój stary przyjaciel. Że był czas kiedy znaliście się jak dwa łyse konie. I że to co czujesz w środku to pragnienie szczęścia dla tej drugiej osoby.
A następnie baw się dobrze :)

Czy można to zrobić względem osoby którą ledwo co poznaliśmy?
Jak najbardziej tak. Jeśli masz przekonanie że ludzie są ok. Że są z natury dobrzy, tylko czasami trzeba ich "obudzić" i lekko "wstrząsnąć". Że każda osoba zasługuje na twoją uwagę i pomoc.

Ostatnio miałem taką sytuację. Kolega przyprowadził do mnie młodą kobietę.
Ona mówi: "podobno potrafisz mi pomóc."
Zaczęliśmy rozmawiać. Po 15 minutach śmiania się, powiedziała "hej, miałeś mi pomóc, a nie nabijać się ze mnie."
Ja na to: "przecież nie musisz ze mną rozmawiać."
Ona: "ale to jest zabawne i miłe."

Zamiast wstać i odejść, to rozmawialiśmy jeszcze kolejny kwadrans. Rozmawialibyśmy pewnie jeszcze dłużej, ale zakończyłem rozmowę, bo byłem już trochę zmęczony.Maciej Czekaj edytował(a) ten post dnia 12.06.07 o godzinie 08:33

konto usunięte

Temat: Terapia prowokatywna i Coaching

Joanna B.:
Dziękuję za wyczerpujące info. Maćku, piszę o elementach, bo jedną z moich ważnych wartości jest profesjonalizm. I myśl o tym, że miałabym się zajmować terapią nie będąc terapeutą jest dla mnie nie do zaakceptowania. Podobniee też, nie chciałam zacząć coachingu profesjonalnie zanim nie ukończyłam półrocznego szkolenia CTI. Wiem, że w mojej metodzie coachingu stosuje się elementy TP do pobudzenia klientów np. do wprowadzenia zmian w swoim życiu. Intuicja podpowiada mi, że będę mogła lepiej służyć swoim klientom znając podstawy. Stąd decyzja o zapisaniu się na listopadowy warsztat. Moją obawą jest czy nie będąc terapeutą jako takim nie robi się krzywdy swoim klientom coachingowym stosując nawet elementy takiej terapii. Co o tym sądzicie???

Rozumiem twoje obawy przed stosowaniem terapii prowokatywnej - nie będąc terapeutą. Jeśli zaś chodzi o coaching prowokatywny to różni się trochę od terapii. Jeżeli chcesz popracować nad coachingiem prowokatywnym to polecam warsztaty Tomka Kowalika. Jeśli w grupie trafi się terapeuta to szybko zobaczysz tę różnicę.

pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Terapia prowokatywna i Coaching

(...)Ja byłam na początku sceptyczna, ale po kliku kartkach książki, zakochałam się w tej terapii, jest niesamowicie ludzka, stawia
na bycie autentycznym. No i ten śmiech. Jak powiedział Frank,
ludzie mają problemy, bo traktują siebie zbyt serio...
absolutnie tak!!!! zgadzam się :)))


Ludzie mają problemy, gdy są zbyt blisko. Widzą nieostro. Śmiech zwiększa dystans, obraz odzyskuje ostrość, a poza nim widać i trochę tła. To jest skuteczność podejścia prowokatywnego.

Podczas pracy prowokatywnej dzieje się bardzo dużo, większość poza tekstem, który można zapisać jako dialog między klientem a terapeutą czy coachem - prowokatorem. Dlatego samo czytanie książki niesie ze sobą ryzyko wzięcia tekstu dołownie i dorobienia sobie dowolnie wybranej intoncji i dowolnie wybranej mowy ciała. W skrajnym przypadku - wcale nie tak rzadko - można wyobrazić sobie, że zachowanie, intonacja, gesty, miny prowokatora odpowidają ściśle treści słów, które wypowiada. I już mam w wyobraźni obraz jakiegoś skończonego chama, który dręczy tych biednych klientów.
Tymczasem mimika, gesty, intonacja albo są bardzo dokładnie przeciwne treści słów, albo są z nimi zgodne, ale wyraziście przesadzone. Przymrużone oko, patetyczny (albo żałośliwy) ton - to są narzędzia coacha-prowokatora. Dlatego namawiam: warto oglądać i słuchać, nie tylko czytać.
Okazje są: 48 płytek DVD z zapisami sesji prowokatywnych i spotkań z Frankiem, listopadowy warsztat Franka, cykl treningów "Coach-Prowokator". Do tego Nick Kemp w roku 2005 nakręcił DVD w technice Multi-angle, gdzie można oglądać sesje wielokrotnie, z kilku kamer... (po angielsku niestety, nie udało mi się go namówić na napisy wielojęzyczne).

A dla mnie terapia od coachingu różni sie niewiele, o ile rozpatrywać ją z poziomu oczekiwanych rezultatów. Jeżeli rozpatrujesz je z poziomu wymagań i uprawnień, to sprawa robi się tak powikłana, jak tylko w Polsce to możliwe.
Dlatego nie prowadzę terapii tylko coaching. Efekt ten sam, tylko szybszy i bezpieczniejszy. Dla wszystkich.

PozdrawiamTomasz Kowalik edytował(a) ten post dnia 24.06.07 o godzinie 18:45



Wyślij zaproszenie do