Temat: Praca a studia (IV i V rok)

Czy i jak udawało Wam się łączyć jedno z drugim (studia dzienne)?
Czy jest możliwa praca w pełnym wymiarze, czy w grę wchodzą tylko specjalne uzgodnienia z pracodawcą?
Anna M.

Anna M. HR Manager, Trainer

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

Udało się.

Zaczęłam pracować w listopadzie na IV roku. Co prawda, była to praca na 4/5 etatu, ale dzięki elastycznemu systemowi dobierania przedmiotów mogłam zrobić tak, aby najważniejsze przedmioty mieć jednego dnia, akurat wolnego od pracy. No i czasami wychodziłam pół godziny przed końcem pracy, czasami spóźniałam się rano godzinę. Na szczęście pracodawca był bardzo wyrozumiały pod tym względem.
A praca na V roku, w pełnym wymiarze godzin, to już prawie norma wśród studentów dziennych SGH. Seminarium, na które nie trzeba chodzić, przedmioty do absolutorium zrealizowane na wcześniejszych semestrach dają możliwość podjęcia pracy na pełen etat.
Tylko czasami, jak człowiek wróci z pracy zmęczony, to zaczyna się zastanawiać, czy jednak coś mu nie ucieka... Ostatni rok studiów, "wolności", przesiadywania na przerwach lub w okienkach w Hadesie... Oj, brakuje tego. Ale coś za coś. Jak się ma fajną pracę, to potrafi ona zrekompensować z nawiązką tęsknotę za bieganiem po korytarzach Wielkiej Różowej :)
Renata M.

Renata M. Dyrektor Pionu
Transportu w
Multiconsult Polska
Sp. z o.o.

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

U mnie było podobnie. Zaczełam pracować po 3 roku. W czasie 4 udało mi się zaliczyć 2 semestry na SGH, 1 na PW (niestety pierwszy i ostatni) i się obronić. Ciężko było, podobnie jak Ania ustawiałam sobie przedmioty, na niektórych gogadywałam się z wykładowcami (akurat byli zaprzyjaznieni), a na niektorych - no coz - wykladowce widzialam pierwszy raz na egzaminie ;-) ale jak juz gdzies pisalam ja do tych nadgorliwych i liczacych na srednia nie nalezalam. Pracodawca marudzil troche ale po obronie szybko byla podwyzka :)))

konto usunięte

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

studia + praca juz po 1 roku... dziennych... najpierw troche na zlecenie - to umozliwilo laczenie studiow i pracy - kazde na 0,5 etatu ;) a na 4 roku: na pelen gwizdek praca a studia mniej - pozniej w zimowej sesji w pracy 2 tyg urlopu a studia wiecej i do glowy - to samo z sesja letnia... po 4 roku 3 tyg urlopu w listopadzie na pisanie magisterki... no i obrona... w sumie to musze powiedziec, ze jesli ktos po studiach chce mocno wejsc na "rynek" to polecam... jest jednak kilka minusow: 1 forget about Socrates, CEMS itp... 2. zasowasz od 7:30 do 20 - 21... - praca-studia-spanie-studia-praca-spanie-praca itd... (tutaj akurat przyzwyczajenie do takiego trybu przydaje sie pozniej jak idziesz do "normalnej" pracy po obronie i siedzisz tak non stop)... 3. tylko jeden kierunek ukonczony na SGH - ale szczerze to nawet z 5cioma kierunkami i tak trzeba sie pozniej na jakies podyplomowe/MBA zapisac wiec nie wiem czy jest sens robic 300mln w Wielkiej Rozowej... 4. koniec z imprezami w tygodniu do 5 rano... za to weekendy sa wyjatkowo intensywne mimo calej tej litanii u mnie sie sprawdzilo... wiec mysle ze warto...Jędrzej K. edytował(a) ten post dnia 05.05.12 o godzinie 22:49
Michał Mierzejewski

Michał Mierzejewski Global Account
Director - CEE Area

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

Luuuudzie co z Wami?! A gdzie normalne studenckie życie???

Dla mnie praca od I roku to jedno wielkie nieporozumienie! Na IV i V roku praktyki czy praca na część etatu to rozumiem, bo teraz to prawie konieczność. Ale nie dajmy się zwariować, do jasnej cholery!

Pracować w życiu będziemy 40 lat, a studenckich lat młodości nikt nam nie zwróci! Tym bardziej jak bedziemy mieć 60 lat. Na wszystko jest czas - a ja za nic nie oddałbym tych szalonych imprez z lat studiów... :) bo takich wspomnień za kasę, którą zarobisz pracując nigdy nie kupisz!

A poza tym - IMHO - na tych imprezach, podczas (pijackich ;) przygód poznaje się tyle osób, że kontakty z nimi są dużo cenniejsze niż każde pieniądze zarobione dzięki wcześniejszej pracy! :)

WNIOSEK: Studiowanie to nie tylko nauka, a praca to nie wszytko! O!
Anna M.

Anna M. HR Manager, Trainer

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

Jaka mądra puenta, Michale :)

Zgadzam się z Tobą. Moj kolega mawia, że "student to najfajniejszy status społeczny". I ma racje.
Ja sobie za każdym razem powtarzam, że przyjechałam do Wawy po to głównie, żeby studiować i te studia skończyć. A studiowanie to dla mnie dużo szersze pojęcie, niż tylko przebywanie na uczelni i zdawanie egzaminów :)
Jednak praca na IV, V roku duuużo daje... Z własnego doświadczenia wiem, że ilu ścieżek, kierunków i specjalności by się nie zrobiło, to i tak w pracy trzeba uczyć się wszystkiego od początku, a pracodawcę przy rekrutacji ściezki i specjalności niewiele obchodzą...
No i pracując ma się na pewno więcej kaski na różnego rodzaju rozrywki. I nie trzeba prosić rodziców o wcześniejsze dosłanie miesięcznego przydziału. Jak dla mnie to niesamowity komfort :)
Renata M.

Renata M. Dyrektor Pionu
Transportu w
Multiconsult Polska
Sp. z o.o.

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

Zgadzam się z Anią.
Ja też podjęłam prace nie ze względu na przyszłe korzyści czy też wpisy do CV ale właśnie ze względu na niezależność, którą daje zarobiona kaska. Niestety życie studenckie też trochę kosztuje.
Jak zwykle ze wszystkim nie wolno przeginać w żadną stronę tylko znaleźć złoty środek.
Anna M.

Anna M. HR Manager, Trainer

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

Dokładnie Renatko :)

Powiem szczerze, że coraz bardziej niepokoi mnie to, co sie na SGH i z ludzmi dzieje....
Praktyki i staże od I roku - toć to nie trzeba być geniuszem, żeby przewidzieć, że tacy ludzie za 10 lat będą się czuli wypaleni...
A SGH? To już krok do fabryki dyplomów. Ilość, nie jakość...

"Źle się dzieje w Państwie Duńskim...."....

konto usunięte

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

widze ze temat sie rozgrzal

efektem ubocznym takiego pracowania jest to ze majac skonczone studia przynajmniej wiesz jak bedzie wygladala wieksza czesc twojego dnia do konca zycia = praca + studia + spanie + troche radosci - studia = praca + spanie + troche radosci = NO WAY!! + troche radosci.... to z kolei pozwala na szybkie przestawienie mysli w kierunku: ok, to co mozna zrobic zeby sie z tego wyrwac??? i tu pozwole sobie zacytowac pewnego Laske z pewnego qltowego filmu: " Stary, najpierw musisz wiedziec co chcesz robic w zyciu, a pozniej jak juz wiesz, to po prostu zacznij to robic..." wiec poki co zbieram doswiadczenie, i zbieram swoje szanowne 4 litery i na pewno moje zycie nie wyglada jak NO WAY!!
Michal - kontakty owszem przydatna rzecz... a imprezki bede pamietac dluuuuugo...
Ania - swieta racja - pracodawcy maja dosc "niskie" powazanie nt sciezek itp... raczej traktuja to jak pewne ogolne predyspozycje pacjenta pt praktykant/pracownik... 10 lat.... hmmmm....to zalezy gdzie pracujeszi i ile godzin... ja do audytu/konsultingu w zyciu nie pojde... jak mam by szczery, to, gdy skonczylem studia, zrobilo mi sie lzej i wiecej czasu mam na wszystko.... z odpoczynkiem i imprezami wlacznie... a SGH... coz zal patrzec co Burak robi z ta uczelnia.... a gdziez legendarny HZ?? gdzie obiecywana elitarna szkola biznesu????
Renata - :-) - wiesz jak bylo - wiesz jak jest :-) czlowiek ma tendencje do mylenia sie w zyciu... masz 100 % racji ze trzeba szukac zlotego srodka - umiec balansowac miedzy wymagajacym szefem, studiami, imprezami i zyciem osobistym.... tzn pacyfikowac szefa, wciagac sie w studia, imprezowac jak sie da i cos przy okazji jeszcze ulozyc w zyciu osobistym

majac na uwadze powyzsze stwierdzam jak we wstepie - studia sa po to zeby sie wyszalec, praca czasem, po to by moc je skonczyc, a czasem zeby miec w ich trakcie troche wiecej frajdy, a jako efekt uboczny udaje sie czasem jeszcze cos osiagnac zawodowo.... i przede wszystkim - nie praca jest najwazniejsza, a zycie to jest to co sie robi jak sie nie siedzi w biurze...
a jak sie chce miec wiecej prawdziwego zycia to trzeba mniej w biurze siedziec - czego nam wszystkim zycze :-)Jędrzej K. edytował(a) ten post dnia 05.05.12 o godzinie 22:53
Renata M.

Renata M. Dyrektor Pionu
Transportu w
Multiconsult Polska
Sp. z o.o.

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

Taaa... wiem jak było :-) wiem jak jest :-)
Niewtajemniczonych pozdrawiamy !!
Anna M.

Anna M. HR Manager, Trainer

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

Jako, że zostało mi jeszcze kilka miesięcy do obrony, to z pewnymi komentarzami się wstrzymam :)

Ale jak już będę miała dyplom, to na pewno wpiszę tu moje osobuste przemyślenia na pewien temat :)
Katarzyna Karolina Kołodziejczyk

Katarzyna Karolina Kołodziejczyk Starszy analityk
kredytowy

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

Mi sie zdaje, ze jak sie skonczy jezyki to tak zle z xzasem nie jest... mozna pracowac. Bawic tez sie mozna. Jedno nie wyklucza drugiego.
Anna M.

Anna M. HR Manager, Trainer

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

Tak Kasiu. Jak skonczylam języki, to dopiero wtedy poczułam, co naprawdę znaczy studiować :)
Tomek G.

Tomek G. Investment
Professional

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

No nie przesadzajmy....mysle ze od poczatku studiow mozna bylo pogodzic prace z imprezami i z nauka:)
Anna M.

Anna M. HR Manager, Trainer

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

A miales moze niemiecki?? :)
Tomek G.

Tomek G. Investment
Professional

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

mialem:) ale naszczescie trafilem na super lektorke:)
Anna M.

Anna M. HR Manager, Trainer

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

No widzisz. Ja trafiłam na początku na straszną "Helgę", a później na bardzo sympatyczną Panią Stanisławską, aczkolwiek bardzo wymagającą. Choć teraz, po jakimś czasie, cieszę się, że właśnie ona przeprowadziła mnie przez 2 lata lektoratu - z ludzką twarzą nauczyła bardzo wiele :)
Tomek G.

Tomek G. Investment
Professional

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

mowimy o tej samej sympatycznej Pani Stanislawskiej:) Dzieki niej udalo mi sie zaliczyc niemiecki nie bedac w Polsce i zdajac same egzaminy:)
Anna M.

Anna M. HR Manager, Trainer

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

Jesli Jej imię brzmi Małgosia - to chyba o tej samej :)

Jak dla mnie - wzór lektorki :)

konto usunięte

Temat: Praca a studia (IV i V rok)

znalazlam jeszcze jedno "za" pracy na etat od IV roku:
po skonczonych studiach nie mialam uczucia "kolejnego, doroslego etapu w zyciu", polaczonego z ogromnym zalem i tesknota...
i nie musialam sie miotac z wysylaniem cefalek na ogloszenia :)
Jakos lagodniej sie to przechodzi :D

No, i jak sie zaczyna pracowac w trakcie studiow to nie traktuje sie pracy jako przymusu - przynajmniej u mnie tak bylo - wiec czerpalam z tego niemal przyjemnosc ;)

Następna dyskusja:

Dzienne studia magisterskie...




Wyślij zaproszenie do