Emi B. Mani Mani
Temat: gry/zabawy/wyliczanki itp
wszystko to wspominam z ogromnym sentymentem i łezką w oku, gdyż kojarzy mi się z dzieciństwem, najlepszym okresem mojego życia, może inaczej - najszczęśliwszym :]jak miałam kilka lat siedziałam u mamy na kolanach i bawiłyśmy się w coś, czego nazwy nie pamiętam, ale chodziło o wierszyk "dzień dobry dzieci śmieci, dzień dobry królu lulu..." (dalej nie pamiętam)
dziś nuciłam piosenkę "ta Dorotka, ta malusia, ta malusia, tańcowała do kolusia, do kolusia" :]
wychowałam się bez komputera, więc czas po szkole spędzałam na świeżym powietrzu z dzieciakami z okolicy. graliśmy w "jedno podanie" coś ala piłka nożna, ale tylko raz można było dotknąć piłki. oczywiście w "chowanego", w "ciemną nockę" - jedna osoba miała zawiązane oczy i musiała dotknąć inne osoby, która w na dany znak musiała się dobrze ukryć, czyli zawisnąć na trzepaku, wejść na drzewo :]
kolejna gra "głupi jaś"
ja namiętnie grałam w gumę, koniecznie w plastikach, czyli butach z tworzywa sztucznego :] któraś z dziewczyn pamięta? moja mama miała nawet plastikowe szpilki
a na nudnych lekcjach obowiązkowo w "państwa, miasta" :]